Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Test: Citroen DS4 Sport Chic. Złap dodatkowe punkty!

Samochody
|
29.04.2012
Samochody Test: Citroen DS4 Sport Chic.  Złap dodatkowe punkty!

Czy niebanalne auto z segmentu premium – 200-konny Citroen DS4 – jest warte zainteresowania i czy można dzięki niemu złapać kilka dodatkowych punktów w oczach kobiet, sprawdził dla was Ed Borowski.

Samochody Test: Citroen DS4 Sport Chic.  Złap dodatkowe punkty!

Może to stereotyp, a może nie, mówi się jednak, że na naszą ocenę w oczach kobiet składa się także to, jakim autem jeździmy. Na szczęście, u większości normalnych babek nie jest to decydujące (one lecą na naszą inteligencję, urok etc.), ale jeśli można zarobić parę dodatkowych punktów, to czemu nie? Auto, które tym razem dla was przetestowałem, to z pewnością maszyna, na którą nie tylko kobieta zwróci uwagę, ale także niejeden facet zagwiżdże z podziwu.

Citroen DS4, bo o nim mowa, to już drugi model z serii po łobuzerskim DS3, odwołujący się w nazwie do rewolucyjnego DS-a sprzed niemal pół wieku. W stosunku do C4, na bazie którego został skonstruowany, jego zawieszenie jest wyraźnie podniesione, a bryła nieco zmieniona.

Jest też przede wszystkim o wiele bardziej stylowy. W testowanej, topowej wersji Sport Chic, stoi na 19-calowych, dwukolorowych felgach, nosi ekskluzywny lakier i kilka wyróżniających dodatków takich jak np. fantazyjnie ukształtowany podwójny wydech. Dlatego, jeśli macie kochankę, raczej nie polecam tego auta. Na ulicy zwraca uwagę. Bardzo.

W środku jest równie luksusowo. Są wygodne, sportowo wyprofilowane skórzane fotele z masażem i miękkie materiały deski rozdzielczej. Jest wygodna kierownica, oczywiście obszyta skórą oraz kilka bajerów. Standardowo można zmieniać kolor podświetlenia zegarów oraz zamówić system zapobiegający niekontrolowanej zmianie pasa ruchu, czy sprzęt audio marki Denon.

System reagujący na zmianę pasa można sobie darować. Podczas każdego takiego manewru fotel raczy kierowcę wibracjami w miejscu, w którym spoczywa mniej szlachetna część ciała. To hmm, delikatnie mówiąc, niezbyt komfortowe uczucie. Za to tych, którym marka sprzętu audio Denon nie kojarzy się z firmą produkującą jogurty, nie trzeba przekonywać, że warto.

Ale auto, nawet tak ładne, nie jest jedynie do patrzenia i dotykania, szczególnie, gdy pod stopą jest 200 koni mechanicznych. Citroen zapowiada, że na drodze DS cechuje „wyjątkowa zwrotność i stabilność”. I jest w tym sporo prawdy.

Po aucie, które jest dość wysokie, i w którym kierowca góruje nieco nad innymi, spodziewałem się sporych przechyłów nadwozia. Tymczasem DS4 jest zwarty i dobrze trzyma się drogi, nawet w szybko i ostro pokonywanych łukach. Pomaga w tym, zaskakująco dobrze ustawiony, układ kierowniczy. Łatwo sterować kołami, a siła wspomagania nie jest zbyt duża. Oczywiście Citroen nie jeździ tak precyzyjnie jak niżej zawieszone auta o sportowym charakterze i jest bardziej podatny na podsterowność.

Jest za to podobnie do nich szybki na prostych. Topowa benzynowa jednostka 1.6 THP rozpędza auto od 0 do 100 km/h w 7,9 sekundy, jej prędkość maksymalna wynosi 235 km/h, a średnie spalanie ok. 10 litrów na 100 km. Spora moc i moment obrotowy skutkują kłopotami przednich kół z przeniesieniem napędu na asfalt. Zdarza się, że przez sekundę mielą podłoże, zanim złapią przyczepność i katapultują auto do przodu.

Turbodoładowany silnik „ciągnie” od ok. 1700 do 4000 obrotów na minutę. Choć auto jest bardzo dobrze wygłuszone, to podczas przyspieszania kierowca nagradzany jest przyjemnym, soczystym dźwiękiem silnika. Szczególnie, gdy sięgnie do skrzyni biegów pracującej z wyczuwalnym, ale przyjemnym oporem, by zredukować bieg i dodać gazu.

Co z praktycznością? Bagażnik jest nieco mniejszy niż w zwykłym C4. Ciekawy krój lusterek zmniejsza widoczność, podobnie jak gigantyczne martwe pole w miejscu tylnych słupków. Fantazyjny kształt tylnych drzwi sprawia zaś, że nie sposób wsiąść do tyłu bez utraty godności. Taka jest jednak cena stylu i unikalności. Ściślej, w przypadku topowej wersji płacimy za styl i unikalność ponad 100 tys. zł. Dlatego denerwują pewne drobne oszczędności – np. tańszy plastik z tyłu czy klapa bagażnika zamykająca się z niepokojąco głośnym stukiem. W aucie, które chce być premium, to po prostu nie wypada, szczególnie, że jakość większości elementów stoi na wysokim poziomie.

 
 

Mimo drobiazgów, DS4 jest naprawdę udany, dobrze jeździ i nie sposób nie docenić jego niepowtarzalnego charakteru.

Dane techniczne (wersja 1.6 THP ):

  • Silnik R4, benzynowy: 1598 cm3, moc: 200 KM od 5800 obr./min., 275 Nm od 1700 obr./min
  • Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
  • Napęd: przód
  • Prędkość maksymalna: 235 km/h
  • Przyspieszenie 0-100 km/h: 7,9 s
  • Spalanie: 10/7/8,5 (miasto/trasa/średnie)

Wyposażenie - wybrane elementy (wersja Sport Chic):

  • Reflektory Bi-xenonowe
  • Sportowe siedzenia z przodu z funkcją masażu
  • Przednie i boczne poduszki powietrzne, kurtyny powietrzne
  • Dwustrefowa klimatyzacja
  • ESP, ASR
  • System audio marki Denon
  • 19-calowe felgi aluminiowe

Ale uważajcie. Poza dodatkowymi punktami u wybranki za świetny gust i masażer w przednich fotelach, DS4 z 200-konnym motorem może wam pomóc zapunktować także w inny sposób. O czym przestrzega, lżejszy o 200 zł i bogatszy w 4 punkty, wasz

Ed Borowski.

Test Alfa Romeo Giulietta
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

radek
14 września 2012 o 15:08
Odpowiedz

Jeździłem DS4 z 200 konnym silnikiem z pelnym wyposażeniem okolo godzinki, dla mnie nie jest szczególnie szybkie, powiedziałbym, że daje radę podczas wyprzedzania, jest miło wyciszone i przy naciśnięciu gazu do oporu ma nawet przyjemny dzwięk, wizualnie bardzo mi się podoba i może je kiedyś kupię może po liftingu może kolejną wersję. Jechałem na 18kach, komfort jak dla mnie bardzo dobry w porównaniu do BMW serii 1, którą jeżdzę na codzień. Oczywiście auto nie skręca tak jak bmw i nie ma tego czegoś ale jakby patrzyć tylko na napęd tylny to wszyscy kupowali by wyłącznie bmw co grozi lekką paranoją. W każdym razie za nową jedynkę w okolicach 200KM z biksenonami, nawigacją, czy lepszym zestawem dżwiekowym plus elektryczne fotele i inne dodatki, sprawy trzeba wysupłać 200 tys, tutaj za 110 tys mamy wszystko. I dlatego kupiłbym ten samochód. A ponieważ rocznie robię jakies 10 tys nie więcej to mam głeboko gdzieś czy ten samochów wytrzyma tyle co bmw. Po prostu sprzedam go po 5-6 latach z przebiegiem około 60tys. tyle z pewnością wytrzyma. Szkoda tylko, że przy top wersji ds4 i tak nie można mieć tak jak w bmw np. fajnej skrzyni automatycznej, kamery cofania, lusterek samościemniających ( wszystkich a nie tylko środkowe!!!), zmieniarki cd, świateł led z tyłu. Zmieniło by to cenę o jakieś 10-12 w góre ale dla mnie byłoby akceptowalne i miałbym faktycznie to co mozna w bmw oprócz tylniego napędu.

~radek

14.09.2012 15:08
aro
30 kwietnia 2012 o 08:42
Odpowiedz

auto ma tyle wdzięku, że na świecie istnieją tylko dwa auta równie piękne jak DS4. To Alfa R. Gulietta oraz Lancia Delta.

~aro

30.04.2012 08:42
1