Jedyna taka na świecie. Tesla kombi wystawiona na sprzedaż

Należąca do Elona Muska marka samochodów elektrycznych nie posiada zbyt bogatej gamy modelowej. Klient zainteresowany zakupem Tesli może wybierać spośród czterech samochodów – modelu 3 (sedana), 6 (liftbacka), X (crossover coupe) oraz Roadstera (tłumaczyć nie trzeba). Kilka lat temu holenderski warsztat RemetzCar postanowił uzupełnić ofertę Tesli odmianą kombi, która została stworzona na bazie „S-ki”. Zaprezentowany w 2019 roku na autosalonie w Genewie prototyp spotkał się ze sporym zainteresowaniem, a Holendrzy zapowiedzieli, że powstanie co najmniej 20 egzemplarzy Tesli S Shooting Brake – bo tak oficjalnie nazwano samochód.

Planów nie udało się jednak zrealizować i ostatecznie produkcja zatrzymała się na jednym egzemplarzu. Ten przez ostatnie dwa lata nie stał w żadnym magazynie, a przebywał w rękach pewnego Holendra, który niestrudzenie pokonywał kolejne kilometry, zanim zdecydował się wystawić swój unikat na sprzedaż. Tesla ma obecnie na liczniku ponad 60 tysięcy kilometrów, co jednak w żadnym wypadku nie przełożyło się na spadek wartości. Samochód został bowiem wystawiony na sprzedaż za niemal 225 tysięcy euro, czyli ponad milion złotych. Sporo? Oczywiście, ale biorąc pod uwagę oryginalność samochodu, a także jego osiągi (powstał na bazie modelu P85, ma zatem moc 422 koni mechanicznych i 600 Nm momentu obrotowego, co przekłada się na sprint od zera do setki w niecałe 5 sekund), mamy do czynienia nie tylko z wyjątkowym pojazdem, ale także potencjalną lokatą kapitału. Szczegóły można poznać TUTAJ.

Tesla w wersji kombi - to jedyny taki egzemplarz na świecie

Jeden (lub niewiele więcej) egzemplarzy kombi. Kto już to zrobił?

Przypadków, gdy ktoś zdecydował się na nieoficjalne „dorobienie” kombi do gamy modelowej, było w przeszłości więcej. Najczęściej była to inicjatywa zewnętrznej firmy, która nie miała zbyt wiele (lub nawet nic) wspólnego z oryginalnym producentem. Przejawy takiej inwencji twórczej są po latach prawdziwymi białymi krukami, budzącymi pożądanie wielu kolekcjonerów samochodów.

Jednym z ciekawszych przykładów takiego działania jest Aston Martin Lagonda Shooting Break. Już „zwykła” Lagonda to rzadki (powstało zaledwie 645 sztuk) samochód, obok którego trudno przejść obojętnie, ale kombi to zupełnie inna historia. W fabryce Astona Martina powstał tylko jeden egzemplarz (później pasjonaci decydowali się na podobne przeróbki we własnym zakresie).

Nie kombi, a shooting break - tak nazwano tę wersję Lagondy

Mniej więcej w połowie lat dziewięćdziesiątych obłędnie bogaty sułtan Brunei Hassanal Bolkiah zwrócił się z nietypową prośbą do biura projektowego Carrozzeria Pininfarina. Chciał kupić „auto szybkie jak Ferrari, które pomieści całą rodzinę”. Projektanci pogłówkowali, a następnie zabrali się do pracy. Jej efektem było Ferrari 456 GT Venice, które powstało w siedmiu egzemplarzach – sześć trafiło do sułtana, a jeden do kolekcjonera z Wielkiej Brytanii. Ostatni z wymienionych został kiedyś zauważony na ulicach Londynu.

Interesującej przeróbki doczekał się także flagowy model Mercedesa, czyli W126. Za stworzenie klasy S w wersji kombi odpowiada hamburska firma Caro. Samochód z 5,6-litrowym silnikiem V8 pod maską, który generuje 275 koni mechanicznych trafił do kolekcji niejakiego Stuarta Parra, a niedawno został wystawiony na sprzedaż – jak wspomniana wcześniej Tesla. Jeśli ktoś zatem jest fanem rzadkich kombi (i dysponuje nieprzyzwoicie wręcz dużymi pieniędzmi), może w krótkim czasie stać się właścicielem dwóch naprawdę wyjątkowych pojazdów.

Mercedes W126 w wersji kombi to dzieło firmy Caro

Michał Miernik

Wejdź na FORUM! ❯