Elektryczne samochody to obecnie najgorętszy temat w każdej firmie motoryzacyjnej. Swoje elektryki o ogromnej mocy zaprezentowało już kilka marek, m.in. Aston Martin, Lotus czy Ferrari. Jednak na wojnę z wielkimi koncernami wyruszają też mniejsze firmy. Taką firmą jest właśnie Drako Motors, startup założony przez Deana Drako, jednego z właścicieli Barracuda Networks, który postanowił podbić segment luksusowych elektrycznych supercars.
Elektryczny sedan Drako GTE napędzany jest czterema silnikami elektrycznymi zapewniającymi mu moc 1200 KM i przyprawiający o zawrót głowy moment obrotowy 8800 Nm. Obsługa takiej mocy wymaga specjalnej konstrukcji napędu, który umożliwia regulację natężenia mocy oddzielnie na każde koło.
Producent nie podał przyspieszenia do 100 km/h, ale znana jest deklarowana prędkość maksymalna, jaką będzie osiągał Drako GTE: 330 km/h. Nieznany jeszcze jest też zasięg auta, ale wiemy, że zasilać będzie go bateria 90 kWh ładowana prądem stałym 150 kW.
Auto będzie wyposażone w nawiercane, ceramiczne hamulce Brembo i zawieszenie marki Öhlins. Nadwozie bazuje na karoserii Fisker Karma.
W luksusowym wnętrzu (o którym wiadomo niewiele, ale tak zadeklarował producent) podróżować mogą w komfortowych warunkach cztery osoby z bagażem.
Na początek powstanie 25 egzemplarzy Drako GTE, a pierwsze z nich trafią do nabywców w 2020 roku. Cena modelu bazowego została ustalona na, bagatela, 1,25 mln dolarów.
Leszek Antonowicz
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie