Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Audi A3 Limousine 2.0 TDI – kompaktowa limuzyna

Samochody
|
15.12.2013
Samochody Audi A3 Limousine 2.0 TDI – kompaktowa limuzyna

Audi A3 Limousine będące najdroższą odmianą nadwoziową kompaktu z Ingolstadt, staje w szranki z Mercedesaem CLA. Niebanalna prezencja osiągnięta kosztem funkcjonalności wnętrza, wespół z perfekcyjnym wykonaniem tworzy ciekawą całość. Pod maską zadomowił się dobrze znany diesel 2,0 TDI o mocy 150 KM.

Samochody Audi A3 Limousine 2.0 TDI – kompaktowa limuzyna

Klasyczne, czterodrzwiowe nadwozie niezależnie od szerokości geograficznej zwykło uosabiać elegancję i stateczny charakter samochodu. Wystarczy przyjrzeć się bliżej wynikom sprzedaży w Chinach czy rynkach Europy środkowo-wschodniej, gdzie nieprzerwaną popularnością cieszą się rozmaite sedany. Również w kompaktowej społeczności od lat obok ubóstwianych kombi i hatchbacków, dostępne są limuzyny czyniące z Opla Astry czy VW Jetty ciekawą, jak i tańszą alternatywę dla Insignii czy Passata. Do niedawna BMW, Audi, Mercedes i spółka wyraźnie omijali segment C, koncentrując swe wysiłki odrobinę wyżej. Znaczące zmiany nadeszły wraz z pojawieniem się pierwszej generacji Audi A3 w drugiej połowie lat 90-tych, będącego wówczas bez mała jedynym godnym uwagi kompaktem z prestiżową metką.

Poprawność formy

Tuż po premierze Mercedesa CLA będącego w rzeczywistości kolejną odmianą nadwoziową klasy A, konkurencja z Ingolstadt pokazała światu swoją interpretację kompaktowego sedana klasy premium. Audi A3 Limousine, podobnie jak gwiaździsty konkurent, ponad praktyczne walory stawia prezencję i idealne proporcje nadwozia.

Tańsza o 6 tysięcy złotych pięciodrzwiowa odmiana Sportback zbyt ciężką sylwetką nie chwyta za serce – złośliwi nadal wytykają zbytnie podobieństwo do VW Golfa. Niemieccy designerzy poprawnością formy popsuli już niejeden samochód, zabijając unikalny charakter czy pozbywając się zmyślnych stylistycznych akcentów. A-trójka po operacji doklejenia klasycznego bagażnika wbrew uzasadnionym obawom nie stała się kolejnym nudnym, odartym z finezji autem koncernu VAG. Zadziorne spojrzenie reflektorów z LED-owymi wstawkami do jazdy dziennej, wsparte przepastnym grillem, od razu zdradza, z kim mamy do czynienia. Wspólna dla większości modeli Audi architektura przedniej partii nadwozia płynnie przechodzi w emanującą spokojem boczną linię A3, kończącą się na krótkiej pokrywie bagażnika.

W ofercie bawarskiego producenta, podobnie jak w cenniku Mercedesa, dotychczas mogliśmy wybrać do bólu poprawne i funkcjonalne A4 z segmentu D, będące najmniejszą limuzyną marki. Niestety tylko ekstremalne wersje S4 i RS4 potrafiły wzbudzić emocje wśród przechodniów i zazdrosne komentarze sąsiedztwa, wywołując uśmiech na twarzy właściciela. Sposobem na odmianę tej sytuacji okazały się właśnie kompaktowe sedany, oparte na znanej technologii.

Interior dla dwojga

Niebanalna, gwałtownie opadająca linia dachu podyktowana troską o piorunujący efekt wizualny, musiała zabrać sporo przestrzeni wewnątrz. Jednak po kolei. Projekt deski rozdzielczej zawiera wszystkie sztandarowe wyznaczniki Audi: ergonomię, najwyższą jakość wykonania oraz ascetyczny wygląd.

Nieco przestarzałe analogowe zegary, jakby przejęte w spadku z modelu poprzedniej generacji, nie pasują do hasła „przewaga dzięki technice”, stawiając trzecią generację A3 w niezręcznej sytuacji. Niestety drugim, a zarazem ostatnim mankamentem jest stanowczo za mały wysuwany ekran nawigacji, obsługujący również system MMI, z przyzwoitym nagłośnieniem włącznie. Cóż nawet pokrewny Golf VII dysponuje pokaźnym zestawem multimedialnym o lepszych parametrach.

Prawdziwy popis ergonomii i minimalistyczne podejście widać na panelu centralnym. Raptem dziesięć przycisków i trzy pokrętła dwustrefowej klimatyzacji – ot prostota według Niemców. W przypadku A3 i innych modeli Audi, temat jakości nie powinien być poruszany. Dokładny montaż poszczególnych elementów wykonanych z materiałów należytej jakości, wprawia w kompleksy konkurencyjnego Mercedesa, jak i jedyny kompakt z napędem na tylną oś – BMW serii1.

Deficyt przestrzeni

Pozycja za obszytą skórą kierownicą jest perfekcyjna. Dobór odpowiedniej pozy ułatwia wszechstronna, ręczna regulacja wartych grzechu foteli z wysuwanym podparciem ud. Siedząc tuż nad podłogą mamy pełną swobodę ruchów, ze słuszną dozą komfortu, należną w samochodzie klasy premium – wycenianym na minimum 116 670 zł z silnikiem 2,0 TDI.

Niestety, wspomniana sylwetka uzyskana została kosztem tylnej kanapy. O ile z przodu rozsiądziemy się wygodnie bez względu na wzrost, o tyle z tyłu jest po prostu ciasno. Tylko dzieci i „kompaktowych” rozmiarów dorośli zmieszczą się wygodnie. Pozostałym doskwierać będzie brak miejsca na nogi i głowę. Honor najmniejszej limuzyny Audi ratuje 425-litrowy bagażnik, z wąskim otworem załadunkowym.

2,0 TDI 150 KM

Od przeszło dwóch dekad polscy kierowcy kupujący auto z koncernu Volkswagena zawzięcie wybierają wysokoprężne silniki TDI. Nawet liczne wpadki windujące koszty eksploatacji popularnego 2,0 TDI z początków jego produkcji, nie zniechęciły zmotoryzowanych do legendarnego oznaczenia.

Niemieccy inżynierowie przy okazji wprowadzania niezbędnych usprawnień (niwelujących kłopotliwe defekty) w końcu przekonali się do bezpośredniego wtrysku common raill. Tym samym charakterystyczna kultura pracy pompowtryskiwaczy – a raczej jej brak – odeszła w zapomnienie. Dzięki rozwiązaniu stosowanemu przez Fiata i innych od przeszło dziesięciu lat, do uszu podróżnych nie dociera natarczywy klekot niezależnie od tempa czy stylu jazdy. W najnowszej odsłonie dwulitrowy czterocylindrowy diesel dysponuje mocą 150 KM i w zupełności wystarczającym momentem 320 Nm.

Całość połączono z manualną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach (opcjonalnie dwusprzęgłowa przekładnia S-Tronic), pracującą z typową chirurgiczną precyzją. Poszczególne biegi wchodzą zawsze, bez cienia zawahania spotykanego u konkurentów, sprawiając ogromną radość z każdego pokonanego kilometra. Do pełni szczęścia i okrzyków euforii kierowcy A3 2,0 TDI brakuje tylko napędu na cztery koła Quattro. Niestety pełnoprawny stały napęd czterech kół oferowany jest dopiero w A4.

Jednak nawet dysponując przednionapędową odmianą będziemy zadowoleni z codziennego współżycia, okupionego skromnymi rachunkami na stacjach paliw. W ruchu miejskim na każde 100 km z 50-litrowego zbiornika ubędzie 7 jednostek ON – nawet system Start&Stop niewiele pomaga w tej materii. Po opuszczeniu zakorkowanego miasta, podróżując rozsądnie zgodnie ze zdrowym rozsądkiem zużyjemy około 5,5 litra – co pozostawia pewien niedosyt w porównaniu z pospolitą Skodą Octavią.

Audi A3 Limousine 2.0 TDI nie zdobędzie rynku, urzekając klientelę funkcjonalnością i poprawnymi walorami trakcyjnymi. Wydawać by się mogło, że ciasne wnętrze i niewielka różnica w cenie względem większego A4, skazują nowość z Ingolstadt na rynkowy margines. Ogromna dbałość, staranność wykonania jak i wyrazisty acz nadal elegancki design, mogą przyciągnąć do salonów kierowców szukających auta z myślą o podróżach w okrojonym składzie.

Dane techniczne:

  • Silnik 2,0 TDI 150 KM
  • Okres produkcji: 2013-
  • Pojemność skokowa: 1968 cm3
  • Rodzaj silnika: wysokoprężny, turbodoładowany
  • Moc: 150 KM przy 3500 obr./min
  • Moment obrotowy: 320 Nm przy 1750 obr./min
  • Liczba zaworów: 16
  • Zasilanie: wtrysk bezpośredni common raill
  • Napęd: przedni
  • Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna

Osiągi:

  • 0-100 km/h: 8,7 s
  • V-max: 224 km/h

Wymiary:

  • Masa własna: 1390 kg
  • Pojemność bagażnika: 425 l
  • Długość/ szerokość/wysokość: 4460/1800/1420 mm
  • Rozstaw osi: 264

Zużycie paliwa:

  • Według producenta miasto/trasa/średnie: 5,2/3,5/4,1
  • Według użytkowników miasto/trasa/średnie: 7/5,5/6,3

Maciej Mokwiński
artykuł ukazał się w serwisie:

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie