Oto 6 rad, jak trzymać się programu treningów, niezależnie od tego, jaki jest dzień i godzina i jak bardzo ci się nie chce.
1. Podejmuj decyzję, kiedy jest ci ciepło
Musisz stworzyć sobie otoczenie, które sprzyja wyjściu z domu. Co interesujące, w zimie oznacza to dosłownie podjęcie decyzji o wyjściu wtedy, kiedy jest ci ciepło, a nie, kiedy marzniesz. Kiedy jest ci zimno i myślisz o tym, że na zewnątrz, na treningu, wcale cieplej nie będzie, nie podejmujesz dobrych decyzji. Łatwiej będzie ci wyjść i zrobić to, co trzeba, jeśli decydując się na trening będziesz czuł się dobrze.
2. Umawiaj się na trening
Łatwo zawieść samego siebie – trudniej zadzwonić do faceta, z którym wspólnie zarezerwowałeś boisko do squasha i wszystko odwołać. Znajdź na siłowni kolegę lub dwóch i umówcie się – na przykład ćwiczenia co wtorek i czwartek, przed pracą. Odpowiedzialność robi różnicę – zmotywujecie się nawzajem, kiedy któryś z was nie będzie miał ochoty. A jeszcze lepiej: znajdź kogoś, kto jest trochę lepszy od ciebie w tym, co robisz – dzięki temu będziesz pracował ciężej.
Trening w towarzystwie ci nie odpowiada? Zainwestowanie w cykl sesji z trenerem personalnym i umówienie się na określone godziny może naprawdę pomóc ci się zmotywować.
3. Zapisz się na zawody
…I upewnij się, że spełniają te dwa wymagania: stanowią wyzwanie i nieco cię przerażają (w zależności od twojego poziomu sprawności – pomyśl o biegu na 5 kilometrów, półmaratonie lub Iron Manie). Zapisanie się na zawody, które wymagają sprawności poza twoją strefą komfortu będzie wymagało planu treningowego, da ci powody, by chodzić na trening i doda celu twoim codziennym ćwiczeniom. Żeby zwiększyć swoje szanse na przestrzeganie terminarza treningów, zapisz się na zawody z przyjaciółmi i zrób to w celach charytatywnych.
4. Zapisz sobie jasny, konkretny cel
Powiedzenie samemu sobie, że powinieneś chodzić na siłownię, to jedno. Powiedzenie sobie, że chcesz, by twoje mięśnie brzucha wyglądały jak najlepiej na urlopie nad morzem, który właśnie zarezerwowaliście na za pół roku? To inna (lepsza) sprawa. Jednym z najbardziej motywujących czynników jest rzeczywisty cel. To może być czynnik decydujący, kiedy zastanawiasz się nad tym, czy iść na siłownię, czy jednak nie. Zapisz swój cel – w ten sposób łatwiej ci będzie go osiągnąć.
5. Powiedz sobie: no, zrób coś
Czy zdarzyło ci się kiedyś pomyśleć, że nie będziesz mieć czasu na pełny trening i w związku z tym w ogóle z niego zrezygnować? Zrezygnuj lepiej z takiego sposobu myślenia! Nie dręcz się tym, że nie wykonujesz wystarczająco wielu ćwiczeń cardio czy tych na nogi. Niektórzy myślą, że jeśli nie są w stanie zrobić wszystkiego, trening nie ma sensu. To nieprawda. W rzeczywistości, jeśli pójdziesz na siłownię i skupisz się na jednej z tych rzeczy lub zrobieniu czegokolwiek, to właśnie naprawdę będzie miało znaczenie. Nawet jeśli powinno się zawsze zwiększać intensywność lub czas trwania treningu, nadal jakiekolwiek ćwiczenia zawsze są lepsze od braku ćwiczeń.
6. Wynajmij szafkę
Jeśli nie będziesz musiał pakować torby na siłownię, sprawi to, że pozbędziesz się jednego nieprzyjemnego kroku z całego procesu „docierania na trening”. Właśnie dlatego zdecyduj się na wynajem własnej szafki: jeśli będziesz trzymał na siłowni kilka zmian ubrań, buty i dezodorant, może uczynić to trenowanie znacznie łatwiejszym. Brak szafek na twojej siłowni? Po prostu wskocz w sportowe ciuchy. Przebierz się, zanim wyjdziesz z pracy lub niech to będzie pierwsza rzecz, którą zrobisz rano. Ubranie się na sportowo obudzi w tobie ochotę na ruch.
Krzysztof Samerski
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie