Koniec związku wywołuje uczucie zwątpienia i zagubienia. Wiele osób twierdzi, że rozstanie to rodzaj utraty czegoś, co z jednej strony było burzliwe, albo nawet toksyczne, ale z drugiej – dobrze znane i oswojone. Niektórzy mówią nawet, że życie spędzone wspólnie z partnerką bądź partnerem odcisnęło na nich tak głębokie piętno, że po ostatecznym zerwaniu mają zaburzenia tożsamości. Stając na rozdrożu, warto, byś zastanowił się przez chwilę nad sobą, swoimi emocjami oraz uważnie przyjrzał się temu, co dzieje się w twoim wnętrzu, a następnie wyciągnął właściwe wnioski na przyszłość.
1. Rozstanie – strata, którą musisz opłakać
Rozstanie to uraz pozostawiający głęboki ślad w psychice. Niemal tak głęboki, jak odejście bliskiej osoby, po którym zaczyna się żałoba. Istnieje pięć stadiów tego procesu: szok, zaprzeczenie, złość, targowanie się, a ostatecznie – akceptacja tego co jest i oczekiwanie na to, co może być. Przejście przez wszystkie te stadia działa oczyszczająco, więc pozwól sobie na rozpacz i nie broń się przed innymi emocjami, które wiążą się z opłakiwaniem straty. I nie ma tu znaczenia fakt, że jesteś mężczyzną, bo mężczyźni również płaczą. Nie jest także istotne, czy rozstanie było twoim wyborem, czy waszą wspólną decyzją.
2. Rozstanie – rozdział, który powinieneś zamknąć
Gdy w związku dzieje się źle, partnerzy często skupiają się na kłótniach, konfliktach, cierpieniu i bólu. To wszystko pozostawia po sobie niesmak i bardzo złe wspomnienia. Jeśli od rozstania nie ma już odwrotu, zamknij ten rozdział życia, przeprowadzając bilans tego, co w waszym związku było dobre, a co gorsze. Spędziłeś przecież ze swoją partnerką kilka lat, więc przeżyłeś z nią zapewne także szczęśliwe chwile, było ci z nią dobrze. Zachowaj te wspomnienia w pamięci i nie pozwól, aby ostatnie, najświeższe konflikty położyły się cieniem na całym związku. Pomyśl, jak wyglądała dynamika waszego konfliktu i co w relacjach partnerskich sprawia ci największą trudność.
3. Rozstanie z nią, ale nie z dziećmi
Rozstanie może okazać się trudniejsze, jeśli mieliście dzieci. Codziennie przypominaj sobie, że rozwód dotyczy tylko ciebie i żony i absolutnie nie powinien mieć wpływu na relacje z dziećmi. Czasem rodzice obawiają się, czy będą nadal wartościowi w swojej roli, a ta niepewność przyjmuje formę obrażania drugiego rodzica przy dzieciach. Tymczasem bardzo ważne jest, by stale zapewniać potomstwo o waszej miłości i utwierdzać w przekonaniu, że w waszym rozstaniu nie ma ich winy. Dzieci potrzebują bezpieczeństwa i chcą wiedzieć, że niezależnie od zmian w formie opieki nad nimi będą miały kogoś, kto się nimi zajmie. Dzieci rozwijają się najlepiej, gdy zasady panujące w środowisku, w którym żyją, są przejrzyste i jasno ustalone, a rodzice się szanują.
4. Rozstanie – czas, byś zrobił coś tylko dla siebie
Jeśli jesteś singlem po raz pierwszy od wielu lat, zapewne czujesz się zagubiony. Ale nic w tym dziwnego, czas spędzony w związku zrobił swoje. Życie jednak nie stoi w miejscu, bywasz wśród ludzi i twój wzrok wyławia z tłumu atrakcyjne kobiety. Nie spiesz się jednak z podbojami, daj sobie czas na wsłuchanie się w swoje myśli i potrzeby. Jeżeli zbyt szybko wskoczysz w nowy związek, próbując w ten sposób pozbyć się etykietki singla, stracisz cenną szansę na to, by zrobić krok w tył, przyjrzeć się swojemu życiu, a następnie oszacować zyski i straty oraz zidentyfikować obszary do rozwoju i poprawy.
5. Znajdź czas dla rodziny i przyjaciół
Samotność, która jest skutkiem rozstania, wcale nie musi oznaczać czasu spędzanego tylko we własnym towarzystwie. Mało tego, właśnie teraz szukaj kontaktu z krewnymi, kolegami, przyjaciółmi. Przebywaj z nimi jak najczęściej, nie czekaj na telefon, sam inicjuj spotkania, bo czasem znajomi – znając twoją sytuację – mogą czuć się zakłopotani, ponieważ nie wiedzą, co ci zaproponować i jak pomóc. Chcą być blisko, ale obawiają się, by nie zrobić ani nie powiedzieć niczego nieodpowiedniego.
6. Żyj dzień po dniu
Pamiętaj, by skupić się na teraźniejszości i żyć z dnia na dzień. To naturalne, że myślisz o samotności i bólu, jakiego doświadczasz. Ale nie rób tego przez cały czas i zadbaj o siebie. A możesz to zrobić na wiele sposobów – pomedytuj, poćwicz (wysiłek fizyczny naturalnie redukuje stres), idź na spotkanie z grupą wsparcia dla osób w podobnej sytuacji. Jeśli to nie pomoże, zamów wizytę u profesjonalnego psychoterapeuty.
Maciej Korzeniowski
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (6) / skomentuj / zobacz wszystkie
Myślę, że najważniejsze jest, żeby dobrze przemyśleć sobie rozstanie. Są różne sytuacje - my odchodzimy, zostajemy porzucani lub wspólnie podejmujemy decyzję o rozstaniu. Niezależnie od wersji, obie strony w związku mogą zmagać się z trudnymi emocjami. Dla mnie rozwiązaniem była terapia i dłuższy urlop. Możecie się śmiać, ale prawda jest taka, że po rozstaniu przeżywamy najnormalniejszą w świecie żałobę i im więcej nas łączyło, tym trudniej jest się pogodzić z samotnością. Ja chodziłem [post edytowany przez moderatora z powodu naruszenia regulaminu serwisu] na regularną terapię i myślę, że nie ma w tym nic wstydliwego, a już na pewno uważam, że po kilku spotkaniach z terapeutą, łatwiej jest się pozbierać.
31.03.2021 12:51
Byłaś naiwna jak większość zdradzanych.
15.07.2020 22:41
Żadne manipulowanie. Postawiła sprawę jasno. Ciesz się człowieku, że nie musisz sam dochodzić co i jak. Byś miał co chwilę zawał.
Bezczelna sucz,że tak przy tobie sobie poczyna.
15.07.2020 22:39
Wróciłem z półrocznego wyjazdu żeby wiecej zarobić, po powrocie teraz usłyszałem tylko że się zakochała i nie chce ze mną być, po 13 latach...Teraz złożyła pozew, mieszka u mnie, ja spędzam czas z synem a ona rozmawia sobie z nim cale dnie w domu (nocowała "kolegę" często jak mnie nie było), dla niej to całkiem normalne...mistrzyni manipulowania i oszukiwania. Najgorsze że to wiesz i nadal...brak słów
21.06.2020 23:23
Słuchaj zraniona ja też coś takiego przeżyłem z tym że koniec był szczęśliwy minęło 7 lat i słyszę ze żona mnie nie kocha i wszystko co było 18 lat poszło się je.... uszy do góry karma wraca
28.04.2020 15:58
Trudno jest się rozstać jeśli się kocha druga osobę,z którą się było prawie 16 lat., a która niestety potrafiła zadać tyle bólu. Przez te 3 miesiące, od kiedy się wyprowadziła ; myślę sobie jak mogłam być taka głupia i naiwna. Pół roku spotykał się ze swoją nową miłością. A ja nic nie podejrzewałam. Mistrz manipulacji kłamstw i nie wiem co jeszcze. Dalej się zastanawiam, co zrobiłam nie tak
04.03.2020 20:33