Teoretycznie prawa ojca po rozwodzie nie różnią się od praw matki, ale twoje życie nie będzie w tej kwestii aż takie różowe. Każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie, a jeśli np. jedna ze stron zaniedbywała swoje obowiązki w stosunku do rodziny i z tego powodu doszło do rozwodu, to uwzględniając to w swoim wyroku, sąd może orzec odmienne prawa tegoż rodzica.
Bardzo wiele zależy od tego, czy potrafisz i czy możesz dojść do porozumienia ze swoją eksmałżonką, w sprawach związanych z dzieckiem, czy decydować o tym będzie musiał sąd. Przede wszystkim mam tutaj na myśli takie sprawy jak:
- decyzję o tym, gdzie zamieszka dziecko po waszym rozwodzie
- uregulowanie kontaktów między dzieckiem a rodzicem u którego nie będzie ono zamieszkiwało
- ustalenie wysokości alimentów dla dziecka (jak wylicza się ich wysokość przeczytasz tutaj).
Opieka naprzemienna
Zdarza się już, że sądy w naszym kraju orzekają tzw. opiekę naprzemienną nad dzieckiem (tak popularną w USA czy w Skandynawii). Warunkiem jest obopólna zgoda rodziców oraz stworzenie szczegółowego planu/porozumienia wychowawczego (szerzej o nim nieco później). Wówczas dziecko przez pewien czas w miesiącu mieszka u ciebie, a następnie przez taki sam okres mieszka z mamą. Na przykład: od 1 do 15 i od 16 do 30/31 danego miesiąca.
Co wówczas z alimentami? Sąd może orzec, że pokrywacie koszty utrzymania dziecka w ramach jego pobytu u was, a większe wydatki (np. czesne za szkołę, wyjazdy wakacyjne, aparat ortodontyczny, itp.) będziecie pokrywać wspólnie, po połowie.
Warto tutaj podkreślić, że orzeczenie opieki naprzemiennej jest rozstrzygnięciem z zakresu władzy rodzicielskiej, a nie stanowi o kontaktach z dzieckiem.
Porozumienie wychowawcze
Wspomniałem już o planie/porozumieniu wychowawczym, które określa zasady wspólnej opieki nad dzieckiem. Zawierają je między sobą rozwodzący się małżonkowie. Ten rodzaj pisemnej umowy powinien obejmować:
- miejsce pobytu dziecka,
- miejsce, czas i częstotliwość spotkań z drugim rodzicem (w tym wakacji, ferii, świąt),
- sposób kontaktu z innymi członkami rodziny (np. dziadkami ze strony drugiego rodzica),
- postanowienia dotyczące kształcenia dziecka,
- kontakty rodziców z placówkami edukacyjnymi (szkołami, instytucjami organizującymi zajęcia pozalekcyjne),
- udział rodziców w kosztach związanych m.in. z podręcznikami szkolnymi czy wyjazdami dziecka,
- metody i finansowanie leczenia w przypadku choroby,
- wysokość, termin płatności alimentów.
Tutaj jednak nie wystarczy, że dogadasz się ze swoją eksmałżonką. Dopiero jeśli sąd uzna, że to porozumienie wychowawcze jest dobre dla dziecka, to je zaakceptuje. Co z tego wynika? Także to, że w orzeczeniu rozwodowym sąd może przyznać pełnię władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom. No i z pewnością taki plan wychowawczy złagodzi przebieg sprawy rozwodowej.
Prawa ojca po rozwodzie - jaka jest rzeczywistość?
Jeśli między tobą a eksmałżonką dojdzie do sporu o sprawowanie bezpośredniej opieki nad dzieckiem, to niestety, ale stoisz raczej na przegranej pozycji. W przytłaczającej większości sądy, kierując się utartym sloganem, czyli dobrem dziecka (bo definicji żadnej nie ma) – utożsamianym z tworzeniem zażyłej więzi z mamą poprzez bycie z nią na co dzień – powierzają je matce, jako rodzicowi bardziej predysponowanemu do jego wychowywania. Nie zawsze jednak życie jest takie proste, o czym składy orzekające często zapominają.
Dla przykładu posłużę się sprawą, gdy matka chciała zrzec się przed sądem prawa do sprawowania bezpośredniej pieczy nad dzieckiem na rzecz swojego byłego męża. Uznała bowiem, że jej syn jest bardziej zżyty z tatą, a poza tym nie miała tyle cierpliwości i umiejętności co on do zajmowania się na co dzień dzieckiem. Dodatkowo, jej praca zawodowa była związana z częstymi wyjazdami. Mimo tego sąd uznał, że dla dobra dziecka lepiej będzie, gdy pozostanie ono przy matce. Dopiero dzięki mediacji, podczas której strony podejmują decyzje samodzielnie, ustalano taki plan opieki rodzicielskiej, który uwzględniał dobro syna, jak też możliwości i potrzeby obojga rodziców. Dopiero wówczas sąd zatwierdził podpisane przez rodziców porozumienie.
Ograniczenie władzy rodzicielskiej - mylące sformułowanie z kodeksu
To, że nasze prawo jest, mówiąc delikatnie, niedoskonałe, wiemy wszyscy. O tej niedoskonałości przekonałem się na własnej skórze, dlatego warto, abyś i ty był na to przygotowany. Otóż kiedy otrzymałem wezwanie do sądu o „ograniczenie władzy rodzicielskiej” i to kilka lat po rozstaniu, o mało nie dostałem zawału. Dopiero kolejny adwokat, z Komitetu Ochrony Praw Dziecka, wyjaśnił mi, że art. 107 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego zawiera stwierdzenie „ograniczając władzę rodzicielską”, jednak... nie chodzi tutaj o takie ograniczenie, z jakim to się naturalnie człowiekowi kojarzy. Ostatecznie – uspokojony wyjaśnieniami prawnika – w odpowiedzi, przedstawiłem w sądzie pismo procesowe, w którym:
- Wyraziłem zgodę na to, aby miejsce zamieszkania dziecka było ustalone w miejscu zamieszkania jej matki (dodam, że ustaliłem to z matką dziecka 3 lata wcześniej i nigdy tego nie kwestionowałem – ona również).
- Wyraziłem zgodę na powierzenie wykonywania władzy rodzicielskiej nad dzieckiem matce w bieżących sprawach dziecka, np. leczenie sezonowych infekcji, zajęcia pozalekcyjne, itp. (to także zostało ustalone 3 lata temu i funkcjonowało bardzo dobrze).
- Wnosiłem, aby sąd uwzględnił moje prawo do współdecydowania o najważniejszych sprawach życiowych dziecka, w myśl art. 107 KRiO, np. miejsca zamieszkania, sposobu leczenia w przypadku ciężkich schorzeń, wyjazdów zagranicznych.
Po zapoznaniu się z treścią, sąd zapytał matkę dziecka, czy zgadza się z moim pismem, a po jej akceptacji zakończył sprawę.
Warto więc, aby w sprawach Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego konsultować się z kilkoma prawnikami, specjalizującymi się w tym temacie. Nie zawsze chodzi bowiem o ograniczenie władzy rodzicielskiej w myśl innego artykułu KRiO – 109., gdy to sąd może ograniczyć władzę rodzicielską, kiedy zagrożone jest dobro dziecka.
Utrudnianie kontaktów z dzieckiem
Mówi o nich m.in. artykuł czwarty Konwencji w sprawie kontaktów z dziećmi, którą Polska podpisała i ratyfikowała. Zgodnie z jej treścią dziecko i rodzice mają prawo uzyskania i utrzymywania ze sobą regularnych kontaktów. Sąd może je ograniczyć lub wykluczyć tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla dobra dziecka.
Ponieważ wielce prawdopodobny jest taki scenariusz, że dziecko po rozwodzie zostanie przy matce, to warto abyś dogadał się ze swoją eksmałżonką co do terminów: weekendowych, świątecznych i wakacyjnych kontaktów z dzieckiem (np. II i IV weekend w miesiącu od godz. 10 do 19, pierwsze dwa tygodnie lipca i dwa ostatnie tygodnie sierpnia, tydzień w ferie zimowe) oraz częstotliwości kontaktów telefonicznych (np. co drugi dzień tygodnia, między godz. 17 a 19). Oczywiście, jeśli możesz, bo masz na tyle dobre relacje po rozwodzie ze swoją eks, to negocjuj większą częstotliwość spotkań czy telefonów. Jeśli między rodzicami nie dojdzie do porozumienia w sprawie ustalenia kontaktów z dzieckiem, sprawę rozstrzyga sąd.
Warto też, abyś starał się uczestniczyć w życiu dziecka w jak największym stopniu. Nie musisz więc ograniczać się tylko do ustalenia terminów kontaktów. Walcz też, aby część obowiązków związanych z wychowaniem dziecka należała również do ciebie, jak np. chodzenie na zebrania rodzicielskie w szkole czy wizyty u lekarza, itp.
Co w przypadku, gdy jedna ze stron utrudnia już ustalone kontakty z dzieckiem? Takiemu rodzicowi grozi za to obecnie kara finansowa, którą może nałożyć sąd, uwzględniając sytuację majątkową tej osoby. Wymaga to przeprowadzenia przed sądem dwóch postępowań:
Etap pierwszy polega na zagrożeniu nakazaniem zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej skierowanym do osoby, która nie wykonuje lub niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia albo ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem.
Dopiero, gdy będziemy dysponować wykonalnym orzeczeniem o takiej treści, otworzy nam się możliwość uruchomienia etapu drugiego, polegającego na złożeniu wniosku o nakazanie zapłaty tej sumy.
Dawniej grzywnę z tytułu utrudniania kontaktów z dzieckiem rodzic uiszczał na rzecz Skarbu Państwa, a obecnie zasądzona przez sąd kwota będzie wpływała na konto poszkodowanego w kontaktach rodzica.
Pamiętaj, że sąd nakłada uprawnienia i obowiązki na obie strony i też możesz zostać ukarany, jeśli nie będziesz respektował zasad kontaktów, ustalonych przez sąd w orzeczeniu.
Prawa ojca do dziecka bez ślubu
Dziś wiele dzieci przychodzi na świat w związkach pozamałżeńskich, ale takie sytuacje nie należały do rzadkości także przed laty. Pamiętaj zatem, że jako ojciec dziecka urodzonego w wolnym (pozamałżeńskim) związku, masz takie same prawa i obowiązki, jak jego matka, ale tylko pod warunkiem, że złożysz w urzędzie stanu cywilnego oświadczenie o uznaniu ojcostwa, a twoja partnerka potwierdzi twój udział w akcie poczęcia.
Z kolei, jeśli twoja partnerka jest jeszcze zamężna, to dziecko, które się urodzi – nawet jeśli będziecie stuprocentowo pewni, że jesteś jego biologicznym ojcem – będzie od początku uznawane za dziecko jej męża. Domniemanie ojcostwa męża matki można obalić tylko przed sądem, wnosząc powództwo o zaprzeczenie ojcostwa.
Oni mogą ci pomóc
W Polsce działa kilka organizacji, które pomagają walczyć ojcom o ich prawa o dzieci. Jak sam wspomniałem, warto tam poszukać prawników, specjalizujących się w tych czasami bardzo skomplikowanych sprawach. Oto kilka przykładowych linków, które mogą okazać się pomocne:
- Centralne Stowarzyszenie Obrony Praw Ojca i Dziecka
- Fundacja Ojców Pokrzywdzonych przez Sądy
- Fundacja Centrum Praw Ojca i Dziecka
- Fundacja Strefa Ojca
- Centrum Praw Ojca i Dziecka
Paweł Stempowski
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (13) / skomentuj / zobacz wszystkie
3 miesiące? Stary 2 i pół roku nie widziałem nie rozmawiałem telefonicznie nawet ta pizd@ dawała na lewo i prawo zdecydowałem się na rozwód jak zobaczyłem że się puszcza z kolegą z ławki z podstawówki tak tak moim kolegą... I co mam w zamian wygrany rozwód... Zero kontaktu z dziećmi dojeb@ne alimenty teraz po 950 zł na bliźniaczki a mja 7 lat czyli 1900 zł miesięcznie... Mało tego ex oskarża mojego ojca o molestowanie dzieci... Facet schorowany ledwo zipie parę zawałów operacji covid nadciśnienie rozrusznik serca i mieszkał za granicą... Polski Sąd ściągnął go z Niemiec do pl przymusowo 2 lata czekania na sprawę... Ja początkowo dostałem zakaz zbliżania się do dzieci.... Czujesz? A teraz Sąd nakazuje ex przy wożenie dzieci na spotkania a ta ma wyjeb@ne i nie przywozi zasłania się "dobrem dzieci" a jedną z bliźniaczek "marzy o zabiciu ojca babci i dziadka" to są problemy misiu
09.05.2022 21:06
Ja tez nie widzę dziecka 3 miesiące moja Ex mieszka w ośrodku dla bezdomnych i ja nic nie mogę zrobić bo ona mówi ze się boi ze zabiorę dziecko i jej nie oddam przecież to jest jakaś farsa 3 lata zajmowaliśmy się dzieckiem pewnego dnia przyszedłem z pracy i pusto
14.08.2021 05:17
Witam mam takie pytanie czy ojciec dzieci musi brać je nawet w tygodniu bo tak matka dzieci chce czy tylko co 2 tygodnie na weekend od Piątku do niedzieli
31.05.2021 13:04
Witam. mam pytanie .. czy Ojciec musi zapewnić dodatkowe miejsce do spania, widzi sie z synem raz na 2 tygodnie . ale synek mowi ze musi spac z obcym chlopcem adoptowanym synem konkubiny ojca.. czy sa jakies przepisy regulujace dostosowanie warunkow mieszkaniowych w czasie odwiedzin mjego synka u ojca.. mnie osobiscie nie podoba sie ze moj 8 letni synek spi z obcym dla siebie dzieckiem ktore ma juz 12 lat.. Ktos cos jest w stanie polecic co zrobic..??
05.03.2021 12:54
Dokładnie. Ojciec ma wywalone, bo mu tak wygodnie, a matka nie dość, że zostaje ze wszystkimi obowiązkami, to jeszcze musi patrzeć jak dzieci cierpią. A ojciec świetnie się bawi, bo nie ma żadnych obowiązków.
27.02.2021 01:12
Ja mam podobnie. Jeden weekend na 3 miesiące, bo tatusiowi się przypomniało o dzieciach. I zero obowiązków. Ani razu nie był w szkole, na wizytach u lekarza też nie, ani razu nie wziął dzieci na święta. Nie mówiąc juz o takich prozaicznych sprawach jak kupienie własnemu dziecku choćby jednej bluzy. Ogranicza się do przelewania marnych alimentów na dzieci i jak czasem mu się przypomni to weźmie dzieci na weekend. Ale nie częściej niż raz na 3 miesiące. Nie każdy ojciec, który ma możliwość widywać się z dziećmi w nieograniczony sposób korzysta z tego. Niektórzy tatusiowie traktują własne dzieci jak zabawki
27.02.2021 01:08
Żadna bzdura, ja jestem bardzo blisko dosłownie takiej sytuacji, gdzie ojciec ma dosłownie 0 obowiazkow, dziecko jest 100% wychowywane przez matke, a jeżeli raz na 100 lat mu się przypomni, że chce zabawkę(dziecko) na dosłownie kilka godzin, to się zjawia. (a werbalnie, prezentuje rycerskie ojcostwo - mając 0 obowiązków kontra 100% po drugiej stronie - nigdy nie zabiera dziecka nawet na 24 h i dosłownie ani razu nie spełnił( w całym życiu dziecka) obowiązku typu lekarz, odbiór, ze żlobka...cokolwiek tak na prawdę.
I tak - nie mówie, że to tak działa w przypadku mężczyzn (wszystkich) to zależy od osoby - ale nie pisz, że to ogólnie bzdura i każdy kocha(w znaczącym sensie) swoje dziecko. nie, nie każdy - to zależy od osoby.
I o ile kobiety faktycznie są uprzywilejowane w kwestii decyzji - z kim dziekco mieszka. są jednocześnie proporcjonalnie skazane, na harówe wychowawczą, podczas gdy ojciec żyje, jakby dziecka nie miał, wolny bez zobowiązań (a to po prostu kosmos różnicy w możliwościach życiowych).
Konic końców, wszystko zależy od danego przypadku i osoby.
19.07.2020 17:39
A co w kwestji opieki nad dzieckiem zasadzonej dla ojca w obecnej sytuacji związanej z koronawirusem. Czy odbierać dziecko od matki czy też nie, czy będą za to jakieś konsekwencje niewywiązania się z wyroku sądu?
19.03.2020 10:42
Elisa to mówiąc brzytko h.. nie ojciec ja biorę dzieci 2 w tygodniu i codziennie dzwonię po parę razy nie wyobrażam sobie życia bez nich
03.03.2020 11:12
Bzdura. Nie znam mężczyzny który nie kocha swoich dzieci. Kochamy je tak samo jak Wy. Dobro dziecka to kontakt z dwojga rodzicami. Ja walczę o widzenia z dzieckiem już 6 miesięcy. Czekam i cierpię.
29.09.2019 10:50