Siedem na dziesięć rozwodów inicjowanych jest przez kobiety (jak podaje GUS). Kobiety chętnie sięgają po instytucję rozwodu. Dlaczego miałoby być inaczej? To kobietom zazwyczaj daje się prawo do opieki nad dziećmi, pozostawia im się dom, psa, samochód i połowę majątku. Jak wynika z tysięcy relacji z sal sądowych, faceci z góry są na straconej pozycji, a sfeminizowany system wymiaru sprawiedliwości zazwyczaj trzyma stronę kobiety.
Każdy cierpi w trakcie rozwodu, ale mężczyźni mają kilka dodatkowych powodów do zmartwień, jak skutki ich emocjonalnej inwestycji, przegraną walkę o prawo do opieki nad dziećmi, konflikty o własność, nadszarpniętą reputację i na koniec wynikającą z tego wszystkiego depresję.
Małżeństwo nie jest złą rzeczą, ale rozwód jest jak karambol dziesięciu samochodów w samym środku życia mężczyzny. Oto niektóre z przykrych doświadczeń rozwiedzionych, które dla swojego dobra poznaj i zapamiętaj, na wypadek, gdyby i tobie zdarzył się rozwód.
Zdrada
Oczywiście, nie wszystkie kobiety są urodzonymi poszukiwaczkami złota, ale rozwód - jak śmierć - może zmienić nawet dobrą skądinąd istotę w krwiożerczą bestię. Być może kilka kobiet-rekinów decyduje się na małżeństwo tylko i wyłącznie dla pieniędzy, ale dla większości kobiet małżeństwo staje się niezłym biznesem dopiero wtedy, kiedy upada jako związek emocjonalny.
Na początku miłość jest szczera, a to przychodzi łatwo, gdy mężczyzna ma tylko swoje marzenia. Do czasu, dopóki nie kupi swojego wymarzonego samochodu albo motocykla. Wtedy dreszczyk uniesienia mija, a zachłanna partnerka doznaje objawienia: „Mogłabym wyciągnąć z niego sporo kasy. Przecież ja też na nią zasługuję". Z perspektywy czasu podejmowanie przez faceta inicjatywy i ciężka praca nad pomnażaniem wspólnego majątku okazują się błędem.
W pewnym sensie poczucie kobiety, że pieniądze jej się należą, to wynik wszechobecnej kulturowej propagandy, która zaczyna się już od dziecięcych bajek. Kobiety od dziecka uczy się, aby szukały mężczyzn z motywacją, wystarczy siegnąć po pierwsze z brzegu bajki, jak Kopciuszek (biedna dziewczyna w łachmanach zdobywa bogactwo pod przykrywką fałszywej tożsamości), Zakochany kundel (zarozumiała suczka ma nadzieję przerobić zmotywowanego kundelka) i Śpiąca Królewna (śpiący leń budzi się, aby stać się niesłusznie bogatą). Wielkie dzięki, panowie bajkopisarze.
Opieka nad dziećmi
Ojców, którzy zostali oddzieleni od życia swoich dzieci, nazywa się „wyrzuconymi tatusiami”. Sto lat temu dzieci uważano za własność ojców, ale historyczne zmiany, jakie zaszły w traktowaniu sprawy opieki nad dziećmi, zamieniły tatusia w potwora. Badania GUS pokazują, że 60% spraw o opiekę nad dziećmi kończy się przyznaniem praw w tym zakresie wyłącznie matkom. Ojcom sądy przyznajaą wyłączną opiekę w 4%. Pozostałe 36% to opieka wspólna. Jeszcze raz, żeby nie było wątpliwości – w sześciu sprawach na dziesięć mężczyzna nie ma nic do powiedzenia. Gdyby szanse w kasynie były tak duże, jak szanse kobiet na wygranie sprawy przed sądem rodzinnym, mężczyźni rzuciliby swoje zajęcia i nie wstawaliby od ruletki czy pokera. Idea „wyrzuconych tatusiów” wpływa na dzieci i na całe społeczeństwo. Prowadzi ona do coraz większej liczby niepełnych rodzin, w których brakuje ojców.
Dom
Rozsądek podpowiada, że do domu i samochodu ma prawo ten, kto za nie zapłacił. Ale mamy dwudziesty pierwszy wiek i zdrowy rozsądek jest takim samym ulubionym mitem jak Zeus czy Yeti. Sentyment i emocje mają dla sądu większą wartość niż 20 lat spłacania kredytu hipotecznego. Otwórz excela i sprawdź, czy są tam funkcje „uczucia i emocje”. Nie da się tego obliczyć, nawet Microsoft tego nie potrafi.
W związku z tym nie stos rachunków i faktur ale przesadne skarżenie się na własne krzywdy i hamletowskie aktorstwo w sądzie to najlepszy sposób wpływania na sędziów w trakcie rozwodu. Dosłownie, takie aktorstwo zdobywa serca stronniczych kobiet w czarnych togach (dodajmy, że stanowiących większość sędziów w polskich sądach rodzinnych).
Niech pozytywnym akcentem będzie tutaj chociaż fakt, że była żona najpewniej pozwoli nieszczęśnikowi zatrzymać stary motocykl, tye, że już reperować go przyjdzie pewnie pod chmurką.
Reputacja
Reputacja mężczyzny w czasie rozwodu jest jak piórko na wietrze, można ją zdmuchnąć w jednej chwili – wystarczy, że kobieta jedynie zasugeruje “przemoc”. I nic nie musi zostać udowodnione, a reputacja mężczyzny już jest ubabrana jak pielucha po przecierze z marchewki. Co gorsza, słowo „przemoc” może oznaczać praktycznie wszystko. Kłótnia małżeńska może stać się „słowną przemocą”, chociaż gazety najpewniej pominą to pierwsze słowo i zostanie tylko „przemoc”.
Oczywiście, niektórzy faceci rzeczywiście biją żony i zasługują na potępienie, ale niestety zarzut "przemocy" stał się tak uniwersalny, groźny i naładowany, jak słowo "terroryzm". Naruszenie nietykalności jest przestępstwem (jest i powinno nim być), ale przekrzykiwanie się dwojga normalnie zdenerwowanych ludzi nie może być porównywane do przemocy fizycznej.
A jakie Wy macie doświadczenia z rozwodami? Jak Was oskubano? Zapraszam do dyskusji!
Witold Kowalczyk
Komentarze (90) / skomentuj / zobacz wszystkie
Tomi,
ty jej 200k a ona co od siebie da? Że zycia ci nie bedzie zatruwac?
Niektóre baby to chuje.
08.03.2021 08:28
Mi żona powiedziała 200tys zł i możemy się rozwieść bo ona i jej córka musi sobie jakoś życie ułożyć. Oczywiście takiej kasy nie mam więc co rusz słyszę że jestem pojebanym itd. Wczoraj np. Fajna pogoda mówię choć na spacer. Co słyszę że ze mną wstyd jest się gdzieś pokazać.
07.03.2021 08:46
Jak bardzo musi być kobieta emocjonalnie zła i bezwzględna, która zdradza, odchodzi do innego, wychodzi ponownie za mąż, zabiera gromadkę dzieci i zakłada sprawę alimentacyjną byłemu mężowi.. Na portalach społecznościowych prezentuje 'nowe' rodzinne życie w gronie dzieci i nowego męża. Dzieci małe ,jak na razie nieświadome całej sytuacji albo nie do końca świadome. Biologiczny ojciec ich kocha, pracuje na alimenty, ale praktycznie ma z nimi tylko kontakt na odległość, bo nie mieszkają w tym samym mieście. Tak naprawdę ten nowy facet korzysta ze wszystkiego i stwarza pozory osoby ,która opiekuje się rodziną. . Ta strona medalu wydaje się być niezauważalna dla społeczeństwa. Mało kto widzi osoby, tzn osobę-ojca, która cierpi, ponosi konsekwencje tego niesprawiedliwego układu i w kwestii emocjonalnej i materialnej. Chciało by się myśleć, że po latach dzieci, kiedy dorosną podziękują ojcu za poświęcenie, nie za obowiązek alimentacyjny. A kobietom.., nie wypada matkom dzieci życzyć źle, ale ile trzeba mieć w sobie obłudy, aby tak się zachować.. Zdradziłaś, odeszłaś, zabrałaś dzieci, wyszłaś ponownie za mąż, to pokaż jaka samowystarczalna jesteś w kwestii wychowania dzieci i jeszcze nie zapominaj mówić dzieciom codziennie, że ojciec biologiczny jest dobrym ,opiekuńczym ojcem, to matka im się nie udała...
30.08.2020 23:16
rozumiem za na dwojke dziwci placisz 1350 zl... znaczy sie nieudacznikiem zyciowym jestes...
22.07.2020 15:07
"~Po sztormie.. w trakcie rozwodu"
jak mozna sie z toba skontaktowac?
01.07.2020 16:37
Artykuł ciekawy, chociaż szukałem podpowiedzi ale chyba można tylko o faktach. U mnie sytuacja dokładnie: ona jeszcze zona zainicjowała, na zasadzie że tylko praca, nieszczęśliwa całe życie, brak spełnienia itd a.. od kilku lat w romansie którego się wyrzeka. dodam że dwóch synów, dom kredyt w czasie i sytuacje z poprzednich lata 4 tysiące brakują na kostkę, 5 tysięcy na taras, wezmę twoją kartę na zakupy chociaż su..a dostawała co miesiąc przelew. to człowiek dokładał jeszcze. Teraz dzieci większość czasu z nią w domu, bo po drodze jeszcze były zarzuty gwałtów przemoc znęcanie . Współczuję kobietom które doświadczają przemocy ale takim aktorkom to tylko Oscara. Na szczęście Sąd w obu instancjach mnie uniewinnił z wszystkiego! Bo gwieździe się przypomniały sceny po wysłaniu mailem pozwu o rozwód bez orzekania o wionie i dopiero kiedy powiedziałem że niestety będzie z wina bo się cały czas cudzołoży to się przypomniało. Szkoda gadać psychicznie po dupie dostałem. Wiem że teraz zrobiłbym wiele rzeczy inaczej przede wszystkim nie walczyłbym o to małżeństwo bo ona nie była nic warta. Powodzenia i gdyby ktoś chciał to proszę o priw kontakt ustrzegę przed kilkoma błędami.
05.05.2020 12:20
Faceci niestety tylko mysla o pieniadzach.Nic nie robia dzieci nie rodza nie wychowuja domem sie nie zajmuja nie piora nie gotuja nic sie nie opiekuja innymi.Chodza do pracy bo nic innego nie potrafia.Dlatego cale pieniadze jak i dzieci naleza sie kobiecie.A facet musi odejsc i sxukac szczescia w przypadkowych zwiazkach lub na godziny.Taka prawda.
13.10.2019 10:44
A ja się cieszę, że to byłej żonie przyznali prawo do opieki nad dziećmi. Płacę 1350 zł alimentów i nie muszę przy nich nic robić. Mam wolną chatę i zmieniam kobiety jak rękawiczki... a ona no cóż nikt jej nie chce. Ja lepiej zarabiam, więc za dobrze na tym nie wyszła. Po rozwodzie dom, który mieliśmy w kredycie został sprzedany, a zaciągnięty na niego kredyt splacony.. i tak zaczynam żyć na nowo
11.08.2019 23:11
No to jest właśnie próba porównania emocji i uczuć do pieniędzy! Ani dzielenie wg tego, kto kupił, ani dzielenie 50/50 nie jest sprawiedliwe. Przecież jak kobiecie sąd przyzna dzieci, to w żaden sposób ojcu nie zrekompensujesz tego, że codziennie rano tego dziecka nie zobaczy, nie zobaczy jak ono śpi, jak wstaje zaspane albo jak zdobywa jakąś umiejętność. On jest poza tym.
A kobietom się wydaje, że to dla mężczyzny jest super, że to jego zysk, że będzie bez dzieci i jeszcze podnoszą w sądzie, że to one się dzieckiem zajmują. Że ucierpiał ich status majątkowy i materialny po rozwodzie.
Myślę, że pkt. wyjścia rozważań nt. tego co komu przypada może być sytuacja sprzed rozwodu - jak wchodzili w związek mając po równo, to można założyć, że równomiernie się składali na kupowane dobra. Jak Książę wziął za żonę Kopciuszka, to ona Kopciuszkiem zawsze by pozostała.
Dla jasności - nie mówię o sytuacji oczywistej winy z którejś ze stron.
Tak samo mężczyzna jak i kobieta powinni mieć pewność, że związek nie nadszarpnie ich naturalnych zdolności i jest przygodą - ale nie może być czymś co łamie życie.
30.06.2019 14:49
Dzielenie majątku jest jak najbardziej w porządku- kobieta dla rodzenia dzieci wstrzymuje karierę zawodowa, tym samym zarabia mniej i może nie być jej stać na takie super auto jak ma małżonek. Dlaczego po rozwodzie każdy ma brać to, co kupił za własne pieniądze, nie patrząc, ze druga osoba poprzez poświęcenie się rodzinie (bycie w ciąży i urlop macierzyński) nie miała szans zarobić takich pieniędzy, bo na ok 1,5 roku per dziecko jej kariera stanęła w miejscu?
02.06.2019 22:05