Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Wysokość alimentów - jak je obliczyć?

Rozwód
|
02.12.2016
wysokość alimentów
Jak obliczyć wysokość alimentów?

Co bierze pod uwagę sąd i w jaki sposób ustala wysokość alimentów na dziecko? Czy musisz płacić alimenty na eksmałżonkę nawet gdy nie mieliście dzieci? Jak długo trzeba płacić alimenty? Co warto wiedzieć przed pierwszą rozprawą w sądzie?

Tagi: alimenty

wysokość alimentów

W praktyce sprawy o alimenty dotyczą najczęściej obowiązku dostarczania środków utrzymania na rzecz dzieci, które nie są wstanie utrzymać się samodzielnie, chyba, że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania.

Co ważne, nie myl – jak większość – usamodzielnienia z osiągnięciem przez dziecko pełnoletności, zakończeniem edukacji, bądź też ukończeniem 24. roku życia. Rodzice płacą alimenty na pełnoletnie dziecko kiedy to uczy się, aby zdobyć zawód lub jest chore, co uniemożliwia mu samodzielne utrzymanie się. Jedyną okolicznością uzasadniającą ustanie obowiązku alimentacyjnego jest to, że dziecko jest w stanie samodzielnie się utrzymać, czyli: uzyskało kwalifikacje pozwalające na zarobkowanie, uzyskało majątek przynoszący dochody wystarczające na pokrycie kosztów utrzymania, nadużyło prawa, bo mogłoby osiągnąć samodzielność, ale celowo przedłuża okres nauki, powtarzając klasy lub lata studiów, czy też zmienia szkoły. Zapamiętaj: nikt, poza sądem, nie może cię z tego obowiązku zwolnić.

Najczęściej sprawa o alimenty trafia na wokandę, a pozew składa matka, bo to przy niej najczęściej zostaje dziecko. Choć jeśli potrafisz dogadać się z ekspartnerką, to załatw wszystko poza sądem, poprzez ugodę, czyli umowę pomiędzy stronami (prywatną), w tym umowę potwierdzoną u notariusza. Oszczędzisz wtedy wiele czasu, mnóstwo nerwów, no i pieniędzy.

Pamiętaj też, że nawet jeśli nie masz rozwodu z żoną, to ma ona prawo wystąpić o alimenty na dziecko. Wystarczy, że będziesz uchylał się od obowiązku łożenia na jego utrzymanie. No i wówczas zaczyna się bój w sądzie – rejonowym dla miejsca zamieszkania osoby uprawnionej do alimentów, czyli matki dziecka, albo osoby zobowiązanej do ich płacenia, czyli ciebie. W pozwie, który otrzymasz przed rozprawą, twoja ekspartnerka poda konkretną wysokość alimentów (miesięcznie) i wystąpi o ich zasądzenie. Od ciebie zależy, czy przystaniesz na tę kwotę, czy będziesz wnosił o zasądzenie niższej.

Od czego zależy wysokość alimentów?

W jaki sposób sąd ustali wysokość alimentów jaką będziesz miał płacić? Nie ma żadnych przepisów regulujących wprost wysokość dopuszczalnych alimentów.

Zgodnie z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym wysokość alimentów zależy „od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego”, czyli mówiąc po ludzku: ile potrzebuje dziecko oraz ile jesteś w stanie zarobić. I te dwie kwestie są oceniane przez sąd indywidualnie w odniesieniu do każdego przypadku. Przy czym wysokość alimentów na rzecz dziecka powinna być dostosowana do jego aktualnych potrzeb, co oznacza, że nie mogą być uwzględniane przewidywane w przyszłości koszty nauki, wydatki szkolne, itp.

Najczęstszym błędem popełnianym w pozwach jest żądanie alimentów w wysokości przewyższającej albo równej kosztom utrzymania dziecka. To całkowicie pomija obowiązek partycypacji obojga rodziców w kosztach utrzymania dziecka. Sąd przy określaniu wysokości alimentów powinien uwzględniać konieczność przyczyniania się do zaspokajania potrzeb dziecka przez oboje rodziców, przy uwzględnieniu ich możliwości finansowych.

Oczywiście oba wspominane czynniki, od których zależy wysokość alimentów, matka dziecka przed wystąpieniem o alimenty powinna dokładnie przeanalizować, wyliczyć i w miarę możliwości udokumentować.

Usprawiedliwione potrzeby dziecka

Ustalając wysokość alimentów, są weźmie pod uwagę usprawiedliwione potrzeby dziecka. W przypadku, gdy twoje dziecko jest w wieku szkolnym, na kwotę jego potrzeb składają się np.: wydatki szkolne (podręczniki, zeszyty, przybory, składki klasowe, ubezpieczenie, obiady, świetlica, wyjścia do kina, zajęcia dodatkowe),

  • opłaty mieszkaniowe (prąd, woda, ogrzewanie, śmieci, fundusz remontowy – w przypadku dwóch osób zamieszkujących będzie to połowa wszystkich opłat),
  • wyżywienie,
  • środki czystości,
  • leczenie,
  • odzież, obuwie,
  • większe wydatki jednorazowe (sprzęt sportowy, aparat ortodontyczny, meble do pokoju, pościel, elektronika),
  • rozrywka/kultura (książki, gazety, płyty, zabawki, wyjścia typu zoo, kino),
  • wyjazdy weekendowe,
  • wakacje,
  • koszty dojazdów.

Dowodem na taką a nie inną kwotę podaną przy tych wydatkach będą zeznania matki dziecka, ewentualnie świadków. Nie musi ona udowadniać i przedstawiać paragonów zwykłych, przeciętnych kosztów. Będzie musiała natomiast udowodnić koszty odbiegające od przeciętnych i takie, które mogą być różne dla różnych osób (np. wysokość czesnego w prywatnej szkole, koszty leków związane z jakimś poważnym schorzeniem dziecka czy np. specjalistycznego obuwia ortopedycznego).

Do tego wyliczenia matka dziecka przedstawi zaświadczenie o własnych dochodach oraz podobną listę, wykazującą jej comiesięczne koszty utrzymania oraz kwotę jaką może przeznaczyć na utrzymanie dziecka.

Jak wspominałem, obowiązek partycypacji w kosztach utrzymania dziecka spoczywa na obojgu rodziców. Nie oznacza to jednak, że gdy miesięczny koszt utrzymania dziecka jego matka wyliczyła np. na 1500 zł miesięcznie, to podzieli tę kwotę na pół i wniesie o zasądzenie od ciebie kwoty 750 zł miesięcznie. Na rodzica, który z dzieckiem na co dzień nie zamieszkuje – w tym przypadku na ciebie – przypada bowiem więcej, gdyż jego matka obowiązek alimentacyjny realizuje także poprzez bezpośrednią opiekę nad dzieckiem.

Wysokość alimentów a dochody ojca

Jeśli chodzi o twoje możliwości zarobkowe i majątkowe – jako osoby zobowiązanej do płacenia alimentów – określa się je nie według faktycznie osiąganych przez ciebie dochodów, ale według tego, jakie dochody możesz osiągnąć przy założeniu, że dokładasz wszelkich starań oraz w pełni wykorzystujesz swoje możliwości zarobkowe. To bardzo istotne!

Twoje możliwości zarobkowe wynoszą tyle, ile jest w stanie zarobić osoba o takim wykształceniu jak ty, doświadczeniu zawodowym i umiejętnościach. Oznacza to, że nawet gdybyś był na bezrobociu, to nie możesz twierdzić, że nie posiadasz wystarczających dochodów na pokrycie kosztów wychowania i utrzymania dziecka, podczas gdy masz realne możliwości zarobkowania, ale dotąd nie wykorzystane. Twoja eks może nawet wyszukać przykładowe oferty pracy dla osób o podobnych kwalifikacjach do twoich. Nawet jeśli nie wszystkie będą podawały wysokość wynagrodzenia, to może wykazać, że praca dla ludzi o twoich umiejętnościach jest. Nawet gdybyś nie miał konkretnego zawodu, wykształcenia czy doświadczenia, to podstawą do wyliczenia możliwości zarobkowych będą oferty dla osób bez zawodu.

Możesz powołać przed sądem fakt spłacania kredytu(-ów), gdyż stwarza on całościowy obraz twojej sytuacji życiowej, ale pamiętaj, że zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego „(...) Także zadłużenie bankowe pozwanego nie może powodować ograniczenia należnych małoletniemu powodowi środków utrzymania i wychowania. Osoba bowiem, na której ciąży obowiązek alimentacyjny, musi się z tym liczyć przy podejmowaniu wydatków na zakup mebli, telewizora, lodówki itp. i ich wysokość planować stosownie do posiadanych możliwości z uwzględnieniem wspomnianego obowiązku.”

Jeśli będziesz wnosił o zasądzenie niższej kwoty od tej, której zażądała matka dziecka, w swoim piśmie procesowym musisz to uzasadnić, przedstawiając twoją sytuację życiową. Jeśli zarabiasz dużo, to matka dziecka ma prawo domagać się wyższych alimentów, gdyż dzieci mają prawo do równej z rodzicami stopy życiowej, niezależnie od tego, czy żyją z nimi wspólnie, czy oddzielnie. Sąd weźmie też pod uwagę tzw. twoje osobiste starania o utrzymanie i wychowanie dziecka. Co to takiego? To inaczej branie czynnego udziału w jego wychowaniu, które nie sprowadza się wyłącznie do sfery materialnej. Inaczej rzecz ujmując, czy masz regularny kontakt z dzieckiem, czy zabierasz je np. w weekendy, a tym samym wpływasz też na jego wychowanie. Brak zainteresowania dzieckiem i brak z nim kontaktu przełoży się najczęściej na wyższą kwotę alimentów, skoro cały ciężar związany z wychowaniem dziecka spoczywa na matce.

W wyroku sąd określa wysokość alimentów, termin płatności, a także sposób ich przekazywania. Jeżeli nie będziesz zadowolony z orzeczenia, możesz odwołać się od niego do sądu okręgowego.

Alimenty na żonę

Alimenty mogą zostać zasądzone nie tylko na dziecko. Gdy rozpada się małżeństwo bezdzietne, to wiele kobiet podczas sprawy rozwodowej składa wniosek o alimenty dla siebie, argumentując to winą męża, niedostatkiem, usprawiedliwionymi potrzebami czy pogorszeniem sytuacji materialnej. Jakie zasady obowiązują przy ustalaniu takich alimentów na żonę?

Po pierwsze, może ich żądać tylko ten małżonek, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozpadowi małżeństwa. Po drugie musi się znajdować w niedostatku. Wreszcie po trzecie, wysokość alimentów musi odpowiadać potrzebom małżonka uprawnionego (zakładamy, że twojej eks) i brać pod uwagę możliwości majątkowe małżonka zobowiązanego, czyli ciebie.

Co jednak oznacza ten niedostatek? Aby to określić sąd musi wziąć pod uwagę całokształt życiowej i majątkowej sytuacji w konkretnym przypadku. Tym niedostatkiem może się okazać np. fakt, że środki żądającej alimenty żony nie są dostateczne do samodzielnego utrzymania się.

Jednak Kodeks rodzinny i opiekuńczy wskazuje też na sytuację, w której winny rozwodu współmałżonek „jest zobowiązany przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, choćby ten nie znajdował się w niedostatku”. Chodzi tu o zachowanie podobnej stopy życiowej dla niewinnego rozwodowi małżonka, gdyby małżeństwo trwało nadal. Na przykład, zarabiałeś 5 tysięcy zł, a żona 2 tysiące zł (średnia 3,5 tysiąca zł). Po rozwodzie, ona nadal zarabia 2 tysiące, więc sąd może zasądzić od ciebie (jeśli jesteś winny rozpadowi małżeństwa) alimenty na rzecz twojej eks, w wysokości np. 700-800 zł. Prawnicy przestrzegają jednak przed matematycznymi wyliczeniami, bo pod uwagę brane są rzeczywiste potrzeby zasługujące na zaspokojenie.

Jeśli sąd zasądzi alimenty dla twojej eksżony, to będziesz mógł przestać je płacić, gdy ona ponownie wyjdzie za mąż. Jeśli natomiast nie zostałeś uznany za winnego rozkładu pożycia, a więc przy rozwodzie bez orzeczenia o winie, a mimo to twoja eks wywalczyła alimenty dla siebie, to obowiązek ich płacenia wygasa po pięciu latach od orzeczenia rozwodu, choć ze względu na wyjątkowe okoliczności, sąd może przedłużyć ten termin.

W powyższym tekście założyłem, że to ty nie wychowujesz dziecka i jesteś też winny rozpadowi małżeństwa. Gdy jednak role się odwrócą, to pamiętaj, że i ty masz prawo wystąpić o alimenty.

Paweł Pluta

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (22) / skomentuj / zobacz wszystkie

Ktosiek
12 grudnia 2018 o 10:36
Odpowiedz

Jestem zdania że w Polsce powinno w końcu nastąpić uregulowanie wysokości alimentów,chocby poprzez tabele alimentacyjne. Dziecko bogatszego taty nie zje więcej od dziecka taty biedniejszego.
Pisze bo boli mnie fakt różnic w wysokościach zasadzonych alimentów. Mój mąż płaci na swoją córkę 700 zł, moja koleżanka na swoją córkę w tym samym wieku otrzymuje 350 zł. Dlaczego tak? To jest sprawiedliwe?
A jeśli chodzi o uczestniczenie w życiu i wychowaniu dziecka... My mamy utrudnione. Mąz ma ustalone wizyty w każdy weekend mca, a dziecko " odwiedza" nas raz na 2 mce, dlaczego? Bo mama zawozi ja do koleżanki na noc, bo mama przywiozła moja koleżankę do nas na noc, bo mama powiedziała że muszę się uczyć, albo bo wyjeżdżam z mamą na weekend. Mąż chce zabrac córkę na wakacje letnie na 2 tygodniowe wczasy, nie może bo cale wakacje młoda ma już przez matkę rozplanowanie. To samo ferie zimowe.
A my tylko słyszymy że mamy się dokładać do wakacji i do ferii bo jej nigdzie nie zabieramy. Żal mi męża, bo on tęskni i kocha córkę. Chcę być tata a nie tylko bankomatem

~Ktosiek

12.12.2018 10:36
NoNo
09 sierpnia 2018 o 11:04
Odpowiedz

Po co takie wrzucanie wszystkich do jednego worka? Równie dobrze można powiedzieć, że kobiety tylko łapy wyciągają po jak najwięcej pieniędzy. Każda sytuacja jest inna.

~NoNo

09.08.2018 11:04
xxx
13 maja 2018 o 10:11
Odpowiedz

Dobra nie żalcie się, bo mój ojciec do dziś płaci 450zł na mnie i 350zł na moją siostrę, mimo, że to nawet na książki nie starcza, czy dojazdy na uczelnię (ja studiuję, siostra w technikum). Wszystko przez to, że wykazuje fałszywie, że zarabia najniższą krajową, podczas gdy żyje jak pączek w maśle w 200m2 domu. No i z czego go utrzymuje? Może z tych 700zł jak twierdzi, które zostają mu po zapłaceniu alimentów? Proszę Was. To jest śmiech na sali, jakie kwoty są zasądzane w PL. A faceci tylko kombinują jak nie płacić na dziecko. Przepraszam bardzo, ale matka sobie dziecka sama nie zrobiła. Przez te alimenty wiecznie na wszystko brakuje, a ja żeby studiować zaocznie muszę zarabiać i dorabiać na lewo, bo mi nie starcza na edukację, a mama mi nie da, bo jest chora i pracować nie może. O studiach dziennych na wymarzonym kierunku mogłam sobie pomarzyć. I jeszcze pseudoojczulek ma pretensje, że musi płacić mimo, że jestem pełnoletnia.

~xxx

13.05.2018 10:11
Malon
10 maja 2018 o 16:02
Odpowiedz

Jestem po rozwodzie i od 3 lat płace ponad 4500 pln. Na 2 dzieci i proszę mi nie mowić ze sad bierze pod uwagę zarobki bo w pewnym okresie życia ta kwota stanowiła 80% moich zarobków !! sady przerzucają alimenty ma mężczyzn niezależnie od ich winy !!

~Malon

10.05.2018 16:02
Rob
10 maja 2018 o 10:46
Odpowiedz

Mylisz się, ja od niespełna 3 lat sam wychowuję dzieci po rozwodzie, a gdy eks chciała odebrać mi dzieci bo poczuła kasę 500+ itp to sędzina powiedziała, że nie ma takiej możliwości (oczywiście po wszystkich spotkaniach z biegłymi i kuratorami) co do alimentów to nie płaci zasądzonych, komornik nie ma jak ściągnąć, a dla funduszu to za dużo zarabiam, taki paradoks ;)

~Rob

10.05.2018 10:46
Greta
21 marca 2018 o 13:35
Odpowiedz

@ chyba raczej nigdy już nie zrobisz sobie dziecka ;)

~Greta

21.03.2018 13:35
Rozwodnik
08 marca 2018 o 17:47
Odpowiedz

Mając pracę mieszkanie własnościowe, samochód, pracującą żonę i dziecko - po rozwodzie nie będziesz miał mieszkania - bo dziecko (i żona) musi gdzieś mieszkać, samochodu - bo dziecko do szkoły trzeba zawieźć(żona do pracy też na pieszo nie pójdzie), a na paliwo , odzież, książki, lekarza i nie wiadomo co jeszcze będziesz płacił alimenty, czyli mieszkasz pod mostem zapierdzielasz na 2 etaty i ledwo starcza Ci na przeżycie... w dodatku rozwód był z winy żony... Przerabiałem temat i tak to się skończyło. Teraz po 12 latach od rozwodu i sporemu szczęściu w życiu kupię sobie w końcu kawalerkę. jedno jest pewne NIGDY się nie ożenię ponownie.

~Rozwodnik

08.03.2018 17:47
prawda
22 stycznia 2018 o 08:41
Odpowiedz

Od zawsze ojciec niewiele może. Matka może ustalić sobie wysoki poziom życia dla wygody a facet musi z taczkami latać, aby połowę wystawnego życia za sponsorować. Taki chory układ obowiązuje w naszym kraju, gdzie tempi się mężczyzn na potęgę i promuje wielodzietne kobiety bez znaczenia z iloma facetami mają dzieci.

~prawda

22.01.2018 08:41
matka
18 grudnia 2017 o 22:32
Odpowiedz

Ojcowie nie mają w dzisiejszych czasach NIC DO GADANIA.

~matka

18.12.2017 22:32
Michał
06 lutego 2017 o 11:55
Odpowiedz

Jako osoba po rozwodzie dochodzę do wniosku że tak naprawdę szkoda roztrząsać wysokość alimentów i ich zasadność. Fakt że jeśli już się stało i dochodzi do takich sytuacji ugoda i rozmowa jest najlepsza, nie zawsze jednak jest możliwa ze względu na wysokie emocje. Z doświadczenia powiem że najważniejsze w życiu jest dobranie partnera bo to jest klucz do sukcesu. Brak tego dobrania skutkuje właśnie rozwodami i alimentami. A dzieci są radością życia tylko trzeba wiedzieć kiedy i z kim !!!!

~Michał

06.02.2017 11:55