Przemysł rowerowy w Polsce nie należy do światowych gigantów, ani nawet europejskiej czołówki, liczebnością małych manufaktur biją nas na głowę nawet niewielkie Czechy. Z tym większą przyjemnością witamy wszelkie inicjatywy, które dowodzą, że Polak potrafi! A konkretnie Marcin i Michał Bielawscy z podpoznańskiego Buku, którzy po dwóch latach prac nad prototypem w końcu dopięli swego i zbudowali rower elektryczny inspirowany motocyklami sprzed 100 lat.
Bracia Bielawscy od dziecka interesowali się zabytkową motoryzacją. Sami jeździli komarami, jawkami 50, a potem jawą 250 i Osą po dróżkach okolicznych łąk. Jednocześnie, kiedy inne dzieci bawiły się przy trzepaku, Marcin i Michał mieli plac zabaw w kuźni prowadzonej przez dziadka, obserwowali jak podkuwa się konie. Oni też chcieli mieć do czynienia z końmi – tylko mechanicznymi.
Wygląd roweru został już dopieszczony, ale brakuje mu wciąż „elektryki”.
– Musimy przetestować i wybrać najlepszy silnik elektryczny i akumulatory, które chcemy docelowo wykorzystać w naszym rowerze. – wyjaśniają bracia Bielawscy.
Obecnie atrapa silnika jest wykonana jako frez. Autorom zależy, by ten element był odlewany z aluminium, a do tego muszą zostać wykonane matryce i odlewy.
Ich plan ma spore szanse na sfinalizowanie. Mają już zresztą pierwsze zamówienia na ten rower, choć nie ma on nie tylko nazwy, ale nawet ustalonej ceny. Tani nie będzie, ale głównymi rynkami zbytu zostaną zapewne Japonia, USA i Niemcy, gdzie miłośnicy jednośladów mogą sobie pozwolić na wydanie pokaźnych kwot, by stać się właścicielami takiego cacka. Nabywcy otrzymają w zamian nie tylko stylowy rower z najnowocześniejszymi rozwiązaniami technicznymi, ale będą mogli stale monitorować samą produkcję. Cały proces budowy będzie bowiem filmowany z kilku kamer, a zamawiający w dowolnym momencie może zobaczyć jak postępują prace nad jego zamówieniem. To nie może być tanie.
Gdyby ktoś koniecznie chciał poczuć zapach benzyny, to produkowana ma być także wersja spalinowa z silnikiem dwusuwowym o pojemności 50 ccm.
Zbudowany przez braci Bielawskich rower pokazano na targach Motor Show w Poznaniu. Wzbudził spore zainteresowanie, pomysłodawców postanowili wesprzeć w zbiórce środków na uruchomienie produkcji m.in. zwycięzca Rajdu Dakar Rafał Sonik, aktor Bartłomiej Topa. a także znany z motoryzacyjnych programów i z reklam Włodzimierz Zientarski.
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie