Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

3500 kilometrów żółtego wyścigu. Kolumna pojazdów Tour de France bez tajemnic

Rowery
|
03.09.2020

Blisko pół tysiąca osób każdego dnia przemierza trasę Tour de France w wyścigowej kolumnie. Jeśli uwzględnić poprzedzającą peleton karawanę reklamową, ta liczba może się nawet potroić. A dodając do nich obsługę techniczną, która każdego dnia rozstawia starty i mety, techników telewizyjnych realizujących transmisję oraz zaproszonych gości, liczba osób zaangażowanych w przemierzający każdego roku Francję żółty cyrk potrafi przekroczyć nawet 5000.

Skoda Tour de France
Od 17 lat Tour de France zarządzany jest z mobilnego centrum dowodzenia na pokładzie Skody

Tour de France to kombinat, który przez ponad trzy tygodnie działa niemal bez przerwy. Setki osób pracują już od wczesnego poranka, by przygotować miejsce startu. Etapy zwykle rozpoczynają się w godzinach południowych, ale miasteczko startowe musi być gotowe dużo wcześniej.

Obowiązkowym punktem programu jest podpisywanie przez zawodników listy startowej. Czas przed wyruszeniem na kolejny etap poświęcany jest również na rozmowy z mediami, bywa więc, że niektóre drużyny pojawiają się na starcie około półtorej godziny przed wyruszeniem w drogę.

Peleton Tour de France
Peleton Tour de France

W tym samym czasie inne ekipy techniczne kończą budowę zabezpieczeń na trasie oraz budowę bram lotnych finiszy i górskich premii. Jeszcze inny zespół buduje wyścigowe miasteczko, tzw. village oraz rozstawia zabezpieczenia na linii mety.

Kiedy tylko peleton wyruszy na trasę wyścigu, miasteczko startowe jest rozbierane i przewożone kilkaset kilometrów dalej, gdzie następnego poranka będzie już gotowe do startu kolejnego etapu. Podobnie dzieje się z infrastrukturą na mecie. I tak każdego dnia, przez ponad trzy tygodnie i blisko 3,5 tysiąca kilometrów trasy Wielkiej Pętli.

To, co zwykle oglądamy na ekranach telewizorów, to rzecz jasna najważniejszy, ale zaledwie niewielki fragment tego całego przedsięwzięcia, które zwykle gromadzi wzdłuż trasy wyścigu ponad 12 milionów widzów, pragnących zobaczyć na żywo najlepszych kolarzy na świecie.

dyrektor wyścigu Tour de France przed kolumną
Dyrektor wyścigu Tour de France przed kolumną

Kibice również gromadzą się nieco wcześniej, bowiem około dwie godziny przed przejazdem peletonu trasę wyścigu przemierza barwna karawana reklamowa. Kolarstwo szosowe jest jedną z niewielu dyscyplin sportowych możliwych do oglądania na żywo zupełnie za darmo. Ponieważ jednak organizacja takiego przedsięwzięcia pochłania olbrzymie kwoty, impreza finansowana jest przez licznych sponsorów, którzy wykorzystują ją jako możliwość bezpośredniego kontaktu z olbrzymią widownią zgromadzoną wzdłuż drogi. A owa widownia chętnie korzysta z okazji złapania reklamowych gadżetów, koszulek, czapeczek i innych drobiazgów. Tym sposobem wszyscy są zadowoleni, wyścig może wyruszyć na trasę.

Kilkadziesiąt minut po przejeździe karawany reklamowej na trasie pojawiają się pierwsze policyjne motocykle. To znak, że na drogę nie należy już wchodzić, bo niebawem pojawi się tutaj wyścigowa kolumna. Bywa, że poprzedzają ją jeszcze prowadzone przez policję samochody z zaproszonymi na wyścig gośćmi.

Przejazd peletonu poprzedza jeszcze kawalkada motocykli służb porządkowych, do których należy ostateczne sprawdzenie czy droga jest dobrze zabezpieczona i czy na trasie nie pojawiły się w ostatniej chwili niespodziewane przeszkody. Dopiero po nich pojawiają się policyjni piloci i samochód dyrektora wyścigu, który zwykle prowadzi najważniejszą część wyścigowej kolumny. Od 17 lat jednym z kluczowych partnerów Tour de France jest Skoda, która dostarcza specjalnie przygotowany egzemplarz flagowego modelu, z którego dyrektor wyścigu może kontrolować przebieg rywalizacji. Zazwyczaj jest wyposażony w specjalnie zmodyfikowany szyberdach, pozwalający na zajęcie wygodnej pozycji stojącej. Na pokładzie samochodu dyrektora znajduje się również małe centrum komunikacyjne, pozwalające mu na szybki kontakt niemal z wszystkimi służbami zabezpieczającymi imprezę.

Mobilne centrum dowodzenia dyrektora Tour de France
Mobilne centrum dowodzenia dyrektora Tour de France

Za samochodem dyrektora wyścigu jadą jeszcze motocykle z sędziami odpowiedzialnymi za zarządzanie ruchem oraz operatorzy kamer relacjonujący imprezę. Tour de France jest jednym z nielicznych wyścigów relacjonowanych w telewizji od startu do mety.

Dopiero teraz pojawia się to, co najważniejsze, czyli peleton kolarzy. Na starcie Wielkiej Pętli może ich stanąć maksymalnie 176. Do udziału w wyścigu zobowiązanych jest 19 drużyn należących do tzw. World Touru – najwyższej kolarskiej „ligi”. Trzy zespoły są zapraszane przez organizatora i biorą udział w imprezie dzięki tzw. dzikiej karcie.

Jeśli w wyścigu trwa właśnie ucieczka, czyli kolarz lub grupa kolarzy postanowiła jechać szybciej od reszty peletonu, by np. zdobywać punkty na lotnych finiszach lub górskich premiach, za tą grupą pojawia się tzw. wóz neutralny, wiozący zapasowe rowery i koła na wypadek ewentualnego defektu. Na wyjątkowo trudnych etapach rolę wozu neutralnego przejmują czasami motocykle. Ucieczce często towarzyszy również motocykl z napojami, po które można sięgnąć w przypadku braku w pobliżu własnego wozu technicznego.

Za ucieczką mogą się pojawić wozy techniczne ekip kolarzy biorących udział w odjeździe, ale sędziowie wyrażają zgodę na wyprzedzenie przez nie peletonu tylko wówczas, gdy przewaga ucieczki nad główną grupą wynosi co najmniej minutę. Gdy jest mniejsza, kolarze muszą korzystać z pomocy zapewnionej przez organizatora.

Za każdą grupą kolarzy podąża samochód lub motocykl sędziego, do którego należy sprawdzanie czy rywalizacja przebiega zgodnie z regulaminem. Karę można zarobić za trzymanie się samochodu (wyjątkiem jest moment udzielania pomocy medycznej lub technicznej), za pobieranie napojów i posiłków w strefach zakazanych (zwykle 50 km po starcie i 20 km przed metą), a nawet za wyrzucanie opakowań po posiłkach poza wyznaczonym obszarem.

Za głównym peletonem również jako pierwszy jedzie wóz sędziowski, za nim samochód lekarza wyścigu, a dopiero później kolumna wozów technicznych. Ich kolejność jest uzależniona od klasyfikacji generalnej wyścigu; jako pierwszy jedzie zawsze samochód drużyny lidera. Wyjątkiem jest etap pierwszy, gdzie kolejność samochodów technicznych w kolumnie jest losowana.

Każda drużyna ma dwa wozy techniczne, które jadą w kolumnie wyścigu. W rzeczywistości jest ich znacznie więcej. Kolejne dwa lub trzy wyprzedzają wyścig i jadą we wcześniej umówione miejsca, gdzie masażyści lub technicy podają kolarzom posiłki na trasie wyścigu. Potem bocznymi drogami muszą ponownie wyprzedzić całą kolumnę wyścigu by pojawić się w następnym umówionym miejscu.

Kolarz, który chce skorzystać z pomocy technicznej swojej ekipy, musi wcześniej zasygnalizować ten zamiar głównemu sędziemu. Ten przywołuje samochód techniczny drużyny na początek kolumny pojazdów i dopiero wtedy kolarz z defektem może się zatrzymać. Zjazd do wozu technicznego po napoje lub w celu konsultacji z dyrektorem sportowym, jeśli chce się uniknąć podsłuchania przez jadących obok rozmowy przez radio, nie wymaga już zgłaszania tego sędziemu. Trzeba tylko pokonać dłuższą drogę powrotną do peletonu.

Poruszaniem się pojazdów w kolumnie wyścigu rządzi szereg skomplikowanych reguł, które mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom wyścigu. Możliwość wyprzedzania innych samochodów technicznych, np. w przypadku defektu, jest „zamrażana” kilka kilometrów przed lotnymi finiszami lub przed metą. Wszystkie jadące przed wyścigiem pojazdy muszą też opuścić trasę wyścigu przed linią mety, by nie przeszkadzać widzom w obserwowaniu kluczowej walki na finiszu.

Kolumna ponad 40 wozów technicznych nie zamyka jeszcze wyścigu. Uzupełniają ją oczywiście samochody służb ratunkowych. Za nimi również często pojawiają się busy z gośćmi sponsorów, pojazdy służb technicznych i sprzątających trasę po przejeździe kolarzy, a nawet laweta, gotowa w każdej chwili zabrać z trasy samochód techniczny, gdyby uległ awarii.

To wszystko to pojazdy, które przemierzają tę samą trasę, jaką wytyczono dla kolarzy. Ale każda drużyna, w której wraz z kolarzami zwykle pracuje kilkadziesiąt osób, dysponuje podczas dużego wyścigu znacznie większą flotą. Autokar dla zawodników, ciężarówki techniczne, czasem specjalnie przystosowana ciężarówka z osobną kuchnią dla zespołu, busy przewożące gości drużyny i jej sponsorów – te pojazdy również należą do wyścigu, ale ze startu na metę poruszają się innymi drogami, których wytyczenie i przygotowanie również należy do obowiązków organizatora wyścigu.

Cała ta kawalkada przemierza co roku Francję, pokonując blisko 3500 kilometrów i przewożąc każdego dnia z miejsca na miejsce prawie 5000 osób. Wszystko po to, by po 21 etapach dotrzeć do Paryża, gdzie od 1975 roku na Polach Elizejskich (wcześniej w Parku Książąt) rozgrywany jest kończący wyścig finisz. A rok później wszystko zaczyna się od nowa.

Tissot - oficjalny chronometrażysta Tour de France
Od lat oficjalnym chronometrażystą Tour de France jest Tissot

Wszystkie etapy Tour de France od startu do mety można oglądać na żywo w Eurosporcie 1 oraz w aplikacji Eurosport Player.

Mariusz Czykier

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie