Dlaczego pierwsza randka nie udała się?
Przygotowując się na pierwszą randkę, z całą pewnością dołożyliście (oboje) wszelkich starań, by przebiegła ona idealnie. Świetne miejsce, nienaganny wygląd, romantyczny klimat… a jednak coś poszło nie tak. Na początek warto wyjaśnić – tak się po prostu zdarza, w dodatku czasem przytrafia się parom, które następnie umówiły się ponownie i potem przeżyły razem całe życie. Warto wiedzieć, że nie każde: „to nie było to” oznacza, że do siebie nie pasujecie. Oto, co może zespsuć randkę, nawet wtedy, gdy jesteście dla siebie stworzeni.
Nadmiar stresu na randce
Choć wydaje się, że pójście na randkę to czysta przyjemność, dla wielu osób taka rozrywka jest bardziej stresująca, niż naprawdę ważny egzamin. Najczęściej dotyczy to tych singli, którzy już dawno nie mieli okazji spotkać się z drugą osobą „sam na sam” w ściśle określonym celu. Stres na randce ma tutaj ogromne znaczenie i może powodować trudności w rozmowie (nawet, jeśli zazwyczaj dana osoba jest bardzo towarzyska i komunikatywna), wystąpienie reakcji nerwowych (takich, jak śmiech bez powodu albo chociażby ciągłe skubanie mankietu czy nadmierne pocenie się), a w końcu ostatecznie nawet… ucieczkę z randki pod wymyślonym pretekstem.
Atmosfera pierwszej randki przypomina trochę rozmowę kwalifikacyjną – oczywiście dla osób, które mają problem z opanowaniem stresu na randce. Zastanawiamy się: „spodobam się jej, czy nie” i nie możemy skupić się na niczym innym. W ostateczności zamiast naturalnego zachowania, powstaje drętwa atmosfera i usilne szukanie wspólnych tematów.
Niepożądany zbieg okoliczności
Wyobraź sobie prostą sytuację – idziesz na pierwszą randkę i okazuje się, że przy stoliku obok siedzi twoja była. Trudno w takiej sytuacji zachowywać się naturalnie – kontrolujesz zatem to, czy ona tam „ciągle jest”, zastanawiasz się, czy na ciebie patrzy. Może nawet masz ochotę pokazać jej, że bawisz się genialnie. Niezależnie od tego, nie angażujesz się w pierwsze spotkanie – co oczywiście w wyraźny sposób odczuwa druga osoba.
Gdy splot okoliczności jest tak niekorzystny, nie ma lepszego rozwiązania, niż zwykła zmiana lokalu – to w trakcie randki. Jeśli już jest po niej – zaproponuj kolejną i wybierz takie miejsce, którego nie lubiła twoja eks.
Innym rodzajem niefortunnego zbiegu wydarzeń może być na przykład rzeczywista sytuacja, w której ktoś trzeci wymaga natychmiastowej pomocy (rodzic, dziecko, koleżanka) i zwyczajnie ta druga osoba musi wyjść. Pierwsze skojarzenie jest naturalne – to pewnie było udawane. Niekoniecznie! Przecież różne wypadki losowe zdarzają się codziennie – warto więc umówić się po raz kolejny.
Za dużo alkoholu = nieudana randka
Nieudana randka to nie tylko brak tematów do rozmowy i wrażenie nudy. To także ta, pod koniec której okazuje się, że ktoś tu wypił za dużo… i na przykład wylał wszystkie swoje żale związane z poprzednimi związkami, życiem czy pracą przed bardziej trzeźwą towarzyszką. Porankowi, oprócz koszmarnego bólu głowy, zwykle towarzyszy wtedy myśl: „Ale wstyd, lepiej się więcej nie odezwę”. Spokojnie – przecież wszyscy jesteśmy ludźmi. Może się zdarzyć, że nie jedząc cały dzień ze stresu przed randką, na niej samej alkohol uderzy do głowy bardziej, niż normalnie. Jeśli zatem poza ostatnim, nieciekawym akcentem pierwsze spotkanie było całkiem miłe – może warto dać sobie jeszcze jedną szansę z uroczystym zamiarem wypicia tylko jednej lampki wina.
Kiedy nie warto inwestować w nową znajomość?
A patrząc na sprawę odwrotnie – jakie sygnały świadczą o tym, że nie ma tracić czasu i umawiać się po raz kolejny?
Czujesz, że jej nie polubisz
Mówiąc inaczej, od pierwszych chwil spotkania ta kobieta cię… drażniła. Nie zgadzałeś się z większością tego, o czym mówi, irytował cię sposób jedzenia i mówienia, a kiedy wołała kelnera uznawanym za pogardliwe kliknięciem palców, miałeś ochotę zapaść się pod ziemię. Ostatecznie po wyjściu z restauracji poczułeś przede wszystkim ulgę, że to pierwsze spotkanie już się skończyło – takie uczucia mówią tylko jedno: „nie ma sensu tego przedłużać”. Początkowy brak „chemii” to jedno, a wyraźny brak sympatii do tej drugiej osoby to zupełnie inna sprawa.
Widzisz, że ona zakochana jest w kimś innym Bo na przykład cała rozmowa dotyczyła byłego partnera twojej towarzyszki. Dodatkowo, ona wzruszyła się, wspominając piękne czasy spędzone z eks. Prosiła cię o poradę albo stwierdziła wprost – „mamy ze sobą kontakt, ale dla mnie jest to jednak przykre”. Jest przykre, bo wciąż są uczucia. A w taki związek naprawdę nie warto wchodzić.
Gdy ona nie okazuje ci zainteresowania
Mówiąc inaczej – wysyłała SMS-y, rozmawiała przez telefon, czytała ci zabawne SMS-y, które właśnie doszły od znajomych. Nawet kultura wymaga, by tego nie robić podczas spotkania z drugą osobą – a na randce taka zasada nabiera podwójnego znaczenia. Jeśli nie jesteś ważny już na pierwszym spotkaniu – nie ma co oczekiwać, że sytuacja ta ulegnie kiedyś zmianie.
Nie zbudujesz związku na siłę
Jedna z ważniejszych zasad udanego randkowania brzmi: nic na siłę. I jest w tym dużo racji. Z drugiej strony, jeśli nieudana randka wynikała z niesprzyjających okoliczności albo zwykłego zdenerwowania – może nie warto natychmiast przekreślać osoby, która w gruncie rzeczy wydaje nam się całkiem interesująca? Może razem stworzycie szczęśliwy związek?
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (6) / skomentuj / zobacz wszystkie
Ale jakiś konkretny? Bardzo duży wybór jest jeżeli chodzi o takie suplementy i ciężko wybrać ten właściwy, który będzie działał.
06.12.2016 22:18
U nas pomogła suplementacja suplementem na bazie L-arganiny i żeńszenia. Wiesz my mamy super kontakt z partnerem więc nie zrozumiem tego, że się nie rozmawia o problemach na wzajem. Może jak ktoś to przeczyta to da mu to do myślenia :)
04.12.2016 12:38
Danka i co pomogło u Was? Jakieś wspomagacze czy naturalne sposoby?
07.11.2016 21:27
Oj faceci... to ja już nie wiem co bym wolała.. może Wasze kobiety nie dają Wam tego czego byście chcieli albo to z Wami jest problem? Proponuję rozmawiać bo często przez głupotę można zaprzepaścić fajną relację. U mojego też były problemy łóżkowe ale pogadaliśmy i znaleźliśmy razem rozwiązanie - pomogło ;)
25.10.2016 20:40
U mnie było podobnie. Pisalismy do siebie maile i było sympatycznie, chociaż dla mnie od początku była to jedynie znajomość. W pewnym momencie, po trzech tygodniach pisania zaczęlam czuć, że to co od niego dostaję jest zbyt osobiste. Czułam się dławiona, tak jakby ktoś swoimi mailami przekraczał moje granice. W końcu po jakims miesiącu się spotkaliśmy. Wczesniej facet napisał, że miał wypadek i nie ma zębów z przodu.
Kiedy się spotkaliśmy zobaczyłam jak to fatalnie wygląda. Brak 4-5 zębów z przodu i pozostałe po zębach pieńki. Ok, miał wypadek, więc to ludzkie, że nie ma. Tylko, że wypadek miał 1,5 roku temu...
Kolejna rzecz. Lubię wyjadać z wody, harbaty cytryny. Więc, jak zwykle wzięłam plasterek cytryny i ją zjadłam. Mój towarzysz zrobił to samo. Włozył cytrynę do ust, pomiętosił i wypluł ! Tak zwyczajnie, nie w chusteczkę, ordynarnie na talerz.
Obrzydliwe to było. Facet po 40...
05.08.2016 09:46
Heh samo życie, tutaj też to dobrze opisali www.sympatiaplus.pl/artykul/1198,pierwsza-randka-bez-tajemnic.html
28.08.2014 23:42