Co ci odbiera ochotę na seks?

Opuszczasz treningi

Jeśli regularnie ćwiczysz, po prostu czujesz się lepiej w swojej skórze. Kiedy „wagarujesz”, może to przynosić odwrotne efekty – nawet jeśli masz zupełnie zrozumiały powód, by opuścić trening. To, jak postrzegasz swoje ciało, ma ogromy wpływ na to, jak się czujesz i jak się zachowujesz, jeśli chodzi o sprawy łóżkowe. Kiedy czujesz przypływ energii dzięki treningom i lubisz swoje ciało, częściej będziesz inicjować seks i cieszyć się nim.

Jesteś wykończony

Może trudno w to uwierzyć, ale najlepszy sposób na odpowiednie nastrojenie się przed rozbieraną randką to… sen! Brak snu może obniżyć poziom hormonu odpowiedzialnego za popęd seksualny, testosteronu, nawet do 15%. Testosteron jest także kluczowy, by zwiększyć siłę, masę mięśniową i gęstość kości – to kolejne powody, dla których warto próbować przesypiać przynajmniej siedem i pół godziny na dobę.

Lecisz na frytkę ;-)

Twój zwyczaj jedzenia fast foodów może być odpowiedzialny za niesatysfakcjonujące życie seksualne. Nadmiar tłuszczu i soli w tych „pysznościach” ogranicza przepływ krwi, utrudniając ci stanięcie na wysokości zadania, a w dodatku może sprawić, że będziesz czuł się wzdęty i odwodniony – a te dwie rzeczy jakoś niespecjalnie zachęcają do wyskoczenia z ciuchów. A to nie wszystko: jak wykazały najnowsze badania, nuggetsy i burgery są pełne ftalanów – związków chemicznych wykorzystywanych do budowy linii produkcyjnych i innych sprzętów stanowiących wyposażenie fabryk żywności. Co z tego? Badanie przeprowadzone na kobietach wykazało związek stężenia metabolitów ftalanów i braku zainteresowania seksem. Jeśli związek ten ma negatywny wpływ na popęd seksualny u kobiet, można pewnie też przypuszczać, że reakcje mężczyzn będą podobne. Przezorny zawsze ubezpieczony, warto więc pożegnać się z Ronaldem.

Rwiesz sobie włosy z głowy

Ten superstresujący projekt w pracy nie tylko powoduje bezsenność i odbiera ci apetyt – może także zabijać popęd seksualny. Chroniczny stres często zmniejsza ochotę na seks – w końcu poświęcasz wszystkie myśli i całą energię temu, co nad tobą wisi. Jeśli ciągle odczuwasz presję, spróbuj prowadzić przez kilka tygodni dziennik stresu. Pozwoli ci to znaleźć główne źródło zmartwień w twoim życiu. Notuj to, gdzie się znajdujesz i co robisz, kiedy ogarniają cię obawy. Zwróć uwagę na to, jak takie sytuacje i twoje reakcje na nie wpływają na twoje życie seksualne. Potem poszukaj sposobu redukcji stresu, która działa w twoim przypadku – czy to siłownia, czy sauna, czy obejrzenie programu w TV – i stosuj go możliwie najczęściej. Otaczaj się też ludźmi, którzy troszczą się o ciebie, zamiast stawiać czoła lękom w pojedynkę. To bywa trudne, ale dzielenie się z innymi tym, jak się czujesz, naprawdę pomaga.

Palisz marihuanę

Abstrahujemy od tego, czy to legalne, ale badacze odkryli związek między używaniem marihuany a obniżeniem funkcji poznawczych, a co więcej – okazało się, że narkotyk obniża poziom testosteronu – i to nie tylko chwilę po zapaleniu. Efekt może się utrzymywać nawet przez 24 godziny. Jako że popęd seksualny jest bezpośrednio powiązany z produkcją testosteronu, odpuszczenie sobie skrętów może pomóc ci przywrócić do sypialni trochę ognia.

Lubisz na słodko

Doskonale wiesz, że jedzenie zbyt wielu słodyczy źle wpływa na stan twojego uśmiechu i wygląd mięśni brzucha, ale czy wiesz też, że cukier bywa przeszkodą dla satysfakcjonującego życia seksualnego? Nadmiar słodyczy – czy to ciastek, czy nawet smakowych kaw słodzonych syropami – sprawia, że komórki twojego organizmu stają się przeciążone glukozą. Glukoza, której nie wykorzystują twoje komórki, odkłada się jako tłuszcz zawierający aromatazę, enzym przekształcający testosteron w estrogen. Może to prowadzić do obniżenia libido i zwiększyć ryzyko zaburzeń erekcji.

Ograniczanie cukru czasem okazuje się prostym rozwiązaniem problemu seksualnej ospałości. Dokładnie czytaj informacje na opakowaniach – cukier czasem czai się w miejscach, w których się go nie spodziewamy.

Żyjesz „w onlajnie”

Jeśli ty i twoja partnerka jesteście na okrągło zaabsorbowani swoimi laptopami i smartfonami, nie nawiązujecie ze sobą tak naprawdę więzi i nie możecie prawdziwie cieszyć się swoim towarzystwem. To ma negatywny wpływ na związek i może powodować brak zainteresowania seksem. Dodatkowo, bardzo trudno jest wprawić się w odpowiedni nastrój, jeśli kilka sekund wcześniej jedno z was wysyłało służbowego maila lub „polubiało” zdjęcie mamy na Facebooku. Jeśli podejrzewasz, że technologia rujnuje wasze życie seksualne, odłóżcie na jeden wieczór gadżety i zobaczcie, co się stanie. Spędźcie razem czas rozmawiając, przytulając się, grając w gry lub spacerując po okolicy – zróbcie coś, co sprawi wam obojgu przyjemność i pozwoli naprawdę nawiązać kontakt.

Nie możesz wybaczyć

Ciągle jesteś wkurzony z powodu czegoś, co twoja partnerka zrobiła podczas ostatniej wizyty u waszych znajomych? Podświadomie możesz być przez to mniej zainteresowany seksem z nią. Kiedy dusisz w sobie złość czy żal na partnerkę lub na kogokolwiek innego, nie pozwala ci to na pełną obecność w danej chwili, która jest niezbędna do zachowania zdrowego popędu seksualnego i osiągnięcia satysfakcji. Rozwiązanie: nie zamiatajcie spraw pod dywan. Powiedz swojej partnerce (lub temu głupkowi z pracy), co cię gryzie. Tak, może z tego wyniknąć sprzeczka, ale to zwykle dobry wstęp do igraszek – a także lepszego seksu w przyszłości.

Leczysz się

Zanim zdecydujesz się poszukać tabletki, by zwiększyć swoje libido, przyjrzyj się temu, co teraz trzymasz w szafce z lekami. Niektóre lekarstwa i dolegliwości (takie jak cukrzyca i zaburzenia tarczycy) mogą mieć wpływ na twoje zainteresowanie seksem. Nie odstawiaj jednak żadnych leków, nawet jeśli myślisz, że są przyczyną twoich problemów. Przede wszystkim zapytaj lekarza, czy może mieć to wpływ na popęd seksualny. A jeśli nie przyjmujesz żadnych leków, umów się na kompleksowe badania, które pozwolą odnaleźć lub wykluczyć wszelkie chorobowe przyczyny spadku zainteresowania seksem.

Przesadzasz z procentami

Jeden lub dwa drinki mogą wprawić cię w odpowiedni nastrój. Jednak jeśli wypijesz więcej, poczujesz się pewnie pełen, wzdęty, śpiący i kompletnie niezainteresowany seksem. Nie mówiąc już o tym, że nawet jeśli jesteś w nastroju, mimo porządnej libacji, możesz nie móc stanąć na wysokości zadania lub osiągnąć orgazmu. Ogranicz się do najwyżej dwóch drinków, jeśli chcesz mieć odpowiedni humor i utrzymać gotowość na dalszą część wieczoru.

Adrian Litwin