Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Ile wart jest facet po 40.?

Podsumuj 40
|
20.12.2022

Kolejne urodziny. Czterdzieste któreś, a może i pięćdziesiąte któreś. Wszyscy składają życzenia, klepią po ramieniu, żartują, że teraz masz już z górki…Jesteś mężczyzną w średnim wieku. Dojrzałym. Doświadczonym przez życie.
Tymczasem przez duszę przewala ci się prawdziwe tsunami uczuć i wątpliwości…

Pobierz raport z ankiety:

Raport: Bilans

Tagi: podsumowanie , kryzys wieku średniego

Facet po 40 - ile jest wart?
Facet po 40. - jaką ma wartość?

Mówimy tu o urodzinach, ale ten stan zaczął się jakiś czas przed nimi i potrwa pewnie jeszcze parę lat. To czas przełomu, zmian w twoim sposobie myślenia i innego spojrzenia na sprawy dotąd tak proste i nieskomplikowane… Teraz, czy chcesz tego, czy nie, zaczynasz definiować znane ci rzeczy na nowo, odkrywasz nowe wymiary uczuć i obszary życia, których do tej pory nie brałeś pod uwagę. To moment, w którym podsumowujesz swoją pierwszą połowę życia.

Kryzys wieku średniego czy zadowalający bilans?

Próbujesz rozliczyć się sam ze sobą. Zastanawiasz się, czy dobrze pokierowałeś swoim życiem. Czy punkt, w którym teraz jesteś, zadowala cię, czy może wolałbyś być gdzieś indziej. Czy ludzie wokół ciebie to ci, których rzeczywiście chcesz mieć blisko siebie. Czy dobrze zainwestowałeś swoje uczucia. Czy gdybyś podjął 20 lat temu inną decyzję – byłbyś w innym, lepszym miejscu. Czy… czy… czy… Milion pytań. Kryzys wieku średniego? Odpowiedzi na nie są niełatwe i bywa, że nie znajdziesz ich wcale. Jednak już samo ich poszukiwanie sprawia, że powoli zaczynasz kreślić własną, unikatową, pełną znaczeń i emocji, dobrych i złych dróg, mapę swojego życia. Obraz tego, kim naprawdę jesteś dziś, jako facet po czterdziestce.

To ważne, abyś nie unikał tych poszukiwań, abyś próbował znaleźć nowe znaczenia, definicje siebie, abyś nie ustawał w próbach dowiedzenia się, kim rzeczywiście jesteś, dokąd zmierzasz i po co. Jest ci to potrzebne na drugą połowę życia. Bowiem po podsumowaniu nadejdzie moment, gdy spojrzysz przed siebie i zastanowisz się, jak możesz wykorzystać tę mapę, by odnaleźć to, czego ci potrzeba.

Potrzeby mężczyzny po 40.

Zatem – ile jesteś wart? Świat chciałby narzucić ci schemat wartości, szablon, według którego wszyscy powinniśmy się mierzyć. Oszałamiająca kariera, parę zer na koncie, dobre auto w garażu, szerokie kontakty, piękna kobieta u boku, wakacje w tropikach, jakieś wysublimowane hobby. Ach, jeszcze syn, posadzone drzewo i wybudowany dom, najlepiej w luksusowej dzielnicy.

Czy naprawdę tak chcesz się wartościować? Czy faktycznie ten oklepany i bezrefleksyjnie powielany wzorzec jest na tyle atrakcyjny, by chcieć do niego równać? Czy rzeczywiście uroda twojej partnerki, marka auta i suma na koncie mogą cokolwiek powiedzieć o tobie jako człowieku? To wszystko rzeczy przyjemne, owszem, nie ma w nich nic złego. Ale czy to wystarczy?

Soichiro Honda, założyciel Honda Motor Company, powiedział, że wartość życia mierzy się ilością głębokich poruszeń, jakich doświadczyła nasza dusza. A ty? Jakich poruszeń doświadczyłeś do tej pory? Jakie wyjątkowe momenty twojego życia sprawiły, że stałeś się inny? Że coś się w tobie zmieniło, że odkryłeś jakąś prawdę, że postanowiłeś coś zrobić? Że stałeś się tym, kim jesteś i znalazłeś się właśnie tutaj?

No właśnie, kim jesteś? Być może jesteś ojcem. Mężem. Partnerem. Może jesteś przyjacielem? Szefem, pracownikiem. Czasem sąsiadem, klientem, przechodniem. W tych wszystkich rolach, jakie pełnisz każdego dnia, jesteś kimś. Ważne, abyś w każdej z nich chciał być dobry.

Przyjrzyj się kierowcy autobusu, który wiezie dzieciaki do szkoły, ludzi do pracy. Zwykły, skromny facet po czterdziestce. Facet, który dobrze wykonuje swoją pracę – nie spóźnia się, jeździ ostrożnie, poczeka na biegnącego pasażera. Gdy jacyś gówniarze zaczną rozrabiać, wyjdzie z tej swojej szoferki i wywali ich na pysk ze swojego wozu. Dowiezie ludzi bezpiecznie na miejsce. To, co robi, jest WAŻNE. To, jak to robi jest WIELKIE. To bohater w swojej dziedzinie. I taki właśnie powinien być. Nie oczekujesz od niego, by po pracy grał na giełdzie albo bawił się w nocnym klubie z platynową blondynką u boku. Oczekujesz, że będzie dobry w tym, co robi. I za to go szanujesz.

Cechy dojrzałego, wartościowego mężczyzny 

Prawdziwa wartość faceta zawiera się w tym, jak robi to, co robi. Bez względu na to, czy jest szefem koncernu, kierowcą autobusu czy bezrobotnym – liczy się, jak podchodzi do każdego zadania, jak podejmuje wyzwania, jaki ma stosunek do sytuacji, w której się znalazł. Jeśli podchodzi do wszystkiego, co robi, z odwagą w sercu i dumą na twarzy – to tak, jest na swój sposób bohaterem.

Wartość faceta zawiera się też w tym, co daje światu od siebie. Każdy mężczyzna chce czuć się potrzebny. Zastanów się, co dajesz. Nie musisz być od razu wielkim wynalazcą, politykiem, dobroczyńcą. Ważne, byś dawał z serca. Możesz dać czas dziecku. Możesz dać kobiecie poczucie bezpieczeństwa. Możesz dać komuś szansę. Możesz kogoś nauczyć tego, co wiesz sam. Możesz być czyimś aniołem – pomóc stanąć na nogi, zawodowo czy prywatnie. Często nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, ile możemy zaoferować od siebie ludziom wokół. A to właśnie jest nasza wartość.

Najgorszym sposobem na spędzanie drugiej połowy życia jest bezustanne rozmyślanie o tym, co się spieprzyło w pierwszej połowie. Dlatego po podsumowaniu swoich dokonań i ustaleniu, w którym miejscu jesteś, czas na wyznaczenie kursu na nowe cele. Czy już wiesz, jak pokierujesz swoim dalszym życiem? Czy masz plan na to, jakim będziesz facetem i w jakiej dziedzinie się spełnisz? Cokolwiek postanowisz i cokolwiek będziesz robił, ważne, byś potrafił czerpać z tego radość i siłę.

Przed tobą jest masa przeciwności. Młodsi konkurenci (w pracy i w kontaktach towarzyskich), coraz bardziej wymagające otoczenie, coraz większe oczekiwania, jakie stawiasz sam sobie.

Po swojej stronie masz jednak własną siłę, upór, szacunek do samego siebie, poczucie własnej wartości i odwagę spełniania marzeń, Masz doświadczenie, życiową mądrość, która pozwoli ci lepiej wykorzystać kolejne dziesiąt lat, jakie cię czekają.

To, jak posłuży ci twój bagaż dobrych i złych doświadczeń, zależy wyłącznie od ciebie. Cokolwiek postanowisz zrobić, zrób to jak najlepiej.

 

Marek Wiśniewski

Czas na zmiany. Dlaczego? Sprawdź!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (124) / skomentuj / zobacz wszystkie

Aga
01 września 2023 o 17:48
Odpowiedz

A czemu tak jest że czujesz się źle żona jesteś znudzony nie Masz werwy wszystko Cię dobija praca koledzy to jak się da proponuję to zmienić

~Aga

01.09.2023 17:48
Paweł Kopeć
27 czerwca 2023 o 14:39
Odpowiedz

Straszne pytanie...
Cha cha cha
Choć mogło być gorzej: "a ile jest wart po 50-tce?!"
To już jest zupełna porażka i upadek, oczywiście dla niego (to wg kobiet; lepiej je o to spytać).
Gdy miałem 27 czy 28 lat to jakaś gówniara powiedziała mi, że jestem stary - byłem w szoku.
Więc co niby teraz mam powiedzieć?!
Kumpel po 50-tce, w UK, pod M. z rodziną, powiedział mi, że czasem czuje się jakby miał... 30- tkę na karku - w niektórych kwestiach (samopoczucie + filmy, muza, zainteresowania etc.).
To: geny, pokolenie, rocznik, środowisko wychowanie, zainteresowanie, wykształcenie/lub brak, praca, plany i nawet nie zarobki czy posiadanie czegokolwiek.
Więc takie to są paradoxy.

~Paweł Kopeć

27.06.2023 14:39
Kiko
10 maja 2023 o 14:51
Odpowiedz

Hmmm . .q...a witaj w klubie. Letko nie jest.. pozdro

~Kiko

10.05.2023 14:51
gos
05 lutego 2023 o 11:24
Odpowiedz

Trzeba ustalić priorytety . Widocznie tak jest , że się zmieniły. Teraz trzeba sobie odpowiedzieć , czy jest coś co sprawia mi radość ? I trzymać się tego . Od tego zacząć . A potem kolejna rzecz , a jak nie trzeba poszukać . Może chwilowe załamanie tylko . Oby nie depresja. A może nałóg jakiś Cię dopadł i równia pochyła po latach ? To wszystko trzeba przemyśleć . I szukać ratunku . Uratować możesz się tylko Ty sam . To jest niestety najgorsze . Trzymaj się . Dasz radę , bo kto jeśli nie Ty ? Niech moc będzie z Tobą

~gos

05.02.2023 11:24
Angel
05 lutego 2023 o 00:39
Odpowiedz

Przede wszystkim dlaczego czujesz się samotny? Dlaczego czujesz się niewartościowy? Dlaczego czujesz że coś Cię ominęło? Dlaczego wciąż czegoś szukasz? Zatrzymaj się pomyśl i odpowiedz.

~Angel

05.02.2023 00:39
Facetpo40
02 lutego 2023 o 16:53
Odpowiedz

@44 To przykre, że tak o sobie myślisz. Jesteś dopiero na półmetku życia! Nie wiem, co Cię spotkało, albo jak narozrabiałeś, ale warto podnieść gardę i zawalczyć jeszcze o siebie. Choćby właśnie dla dzieciaków, ale przede wszystkim dla siebie samego. Życie jest jedno.
Może warto, abyś zwrócił się o pomoc do specjalisty? Mam na myśli pomoc psychologiczną, która odbudowałaby Twoją wiarę w siebie i pomogła odnaleźć znów sens w życiu.

Facetpo40

02.02.2023 16:53
44
02 lutego 2023 o 00:28
Odpowiedz

Mam 44, w odpowiedzi na pytanie w tytule, jak dla mnie, nic nie jest wart. Przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Po 40stce równia pochyla. Z roku na rok gorzej się czuje, fizycznie i psychicznie. Mam rodzinę ale czuję się kurewsko samotnie. Zmarnowałem czas na tym łez padole. Czuję się jak śmieć. Nikomu niepotrzbny. Każdy dzień to walka żeby przetrwać. Budzę się tylko dla dzieci. Czekam aż będą dorosłe... Kurwa ja pierdole, kurwa...

~44

02.02.2023 00:28
gos
04 stycznia 2023 o 11:30
Odpowiedz

Faktycznie tragedia . Pocieszeniem pewnie nie będzie, ze nie jesteś odosobniony -kochana inflacja.Chyba wszyscy jesteśmy przytłoczeni codzienna walka o byt każdego dnia . Trzeba wykroić jakiś czas dla siebie - basen, bieganie , albo weekend gdzieś w plenerze , choćby spacer na kilka godzin . Trzeba pobyć samemu . głowę przewietrzyć . A dzieci uczyć samodzielności . Wiem , wiem że ciężko ... z żoną porozmawiać . I wychodzić z domu jak najczęściej . Bo zwariujesz , a tego nikt nie chce . Szukaj miejsca gdzie wyłączysz głowę dla psychicznego dobra . Z drugiej strony to nie wiem czy lepiej zostać w domu czy wyjść do biura i mieć kontakt z tymi samymi ludźmi co dzień lub nie daj Boże szefem mobberem . Zatrzymać się , zebrać myśli , naradę rodzinną zrobić i zakomunikować, że tak dłuzej żyć nie chcesz i trzeba znaleźć wspólnie kakieś zmiany . Trzymaj sie . Pozdrawiam

~gos

04.01.2023 11:30
43...
04 stycznia 2023 o 00:15
Odpowiedz

Co ci mogę powiedzieć, wiem o czym mówisz. Po pandemii cały czas praca zdalna. Może nie mam dwóch dryblasów ale młodsze trzeba ogarnąć, szkoła, obiad, zajęcia dodatkowe. Gubię się gdzie wtorek gdzie czwartek. Największe wycieczki do biedry po zakupy. Tak tydzień w tydzień. Non stop ktoś w domu. Żona znika w pracy a ja zap...lam na 2 etaty w tych samych godzinach. Jestem zmęczony. Jedyny czas dla siebie tak po 23ej...

~43...

04.01.2023 00:15
40+litości
02 stycznia 2023 o 02:27
Odpowiedz

A ja mam taki problem ze za dużo przebywam w domu z rodziną. 24/7 od dwóch lat. Dwoch synów 195cm wzrostu z basowymi glosami lata mi po domu cały dzień i dostaje psychozy powoli od tego. Bo ani ich nie wywale z domu ani sam nie mam sie gdzie ulotnić za bardzo. Urosło to do poziomu okropnego problemu. Kobieta moja ich matka oczywiście uraczona rzeczoną okolicznością. Miał ktoś może podobny problem?

~40+litości

02.01.2023 02:27
igor
17 listopada 2022 o 14:50
Odpowiedz

No widzicie jak wyszedłem z depresji, suplementacja cbg, siłownia po czasie czułem się dobrze w swoim ciele wzrosła pewność siebie, tak samo a+e suplementacja na płodność. Jak czujesz się dobrze ze sobą to laski same na ciebie lecą, ogólnie po tym cbg jest takie flow. ja mam najmocniejsze 15% cbg konopiafarmacja. efekt taki jakiego potrzebowałem.

~igor

17.11.2022 14:50
cztredzieści +
06 sierpnia 2022 o 22:46
Odpowiedz

problem dotyka wielu. myślałem, że mnie nie, ale się myliłem. Chałupa, nowe bmw 7, konie, chuj wie co jeszcze! I tak człowiek czegoś szuka, sam nie wie czego i wcale nie chodzi o młode dupy. Może jest jakiś stereotyp seksualny, ale bez przesady. Żona zajebista, dzieciaki top. A chłop jak szukał tak szuka...

~cztredzieści +

06.08.2022 22:46
stary po 40
23 czerwca 2022 o 00:58
Odpowiedz

Wszystko o czym piszesz próbowałem. Nic z tego nie wyszło bo zawsze były inne rzeczy do robienia. Po za tym wydolność już nie ta. Generalnie przestałem szukać miejsce na moje "chciejstwo". Coś w tym jest że stoję pod ścianą, ale nawet nie próbuję przebić głową. Bardziej zastanawiam się czy zasłonić oczy..

~stary po 40

23.06.2022 00:58
gos
22 czerwca 2022 o 18:31
Odpowiedz

masz weekend, to biegaj z rodziną , masz dwa w jednym , i dzieciom zaszczepisz pasję . To proste . Spróbuj . Ranny bieg jest lepszy od kawy . Ja do pracy dojeżdżam na rowerze , bez względu na pogodę . W ten sposób nie utrzymuję samochodu i dbam o kondycję . pisze o bieganiu i pływaniu, bo te wymagają najmniejszych nakładów finansowych . stoisz pod ścianą kolego, ale głową muru nie przebijesz . Spróbuj . Niedziele są nie handlowe , zaproponuj wspólny spacer, może być szybki na początek ....Zapytaj w pracy , może ktoś biega rano ? Z góry odpowiadasz , że to nie dla Cb. A spróbowałeś ? to dokładnie tak samo jak z próbowaniem nowych owoców , czy warzyw - spojrzysz i wiesz, że nie lubisz . A próbowałeś ? Sorry , chcesz zmiany , lecz ona sama się nie zrobi

~gos

22.06.2022 18:31
staruch po 40
22 czerwca 2022 o 14:40
Odpowiedz

Chcieć chcieć chcieć - co za bzdura. Człowiek rano wstanie idzie do roboty a ten mo każe szukać ludzi z pasją. Ja pr..le a skąd na to czas brać. Praca dom rodzina, na głowie obowiązków full. Ledwo pół godziny na dobę się wykroi żeby spokojnie nic nie robić. Pływać i biegać??? Cizas, w tym wieku to może zabić.

~staruch po 40

22.06.2022 14:40
gos
21 czerwca 2022 o 18:28
Odpowiedz

Dla mnie to półmetek, dobry czas , by zadbać o Sb , jeszcze jest tyle do zrobienia, tyle można osiągnąć . Trzeba chcieć ruszyć dupę z fotela, włączyć myślenie , poszukać ludzi z pasją i znaleźć odskocznię . Zdziwisz się , że wokół Ciebie ludzie zbierają się, żeby pobiegać, popływać, rozpalić ognisko , zjeść pieczonego ziemniaka, biegać w nocy po lesie , spać w namiocie . I potrafią zarazić pasją . Tylko trzeba chcieć . Pogadaj sam ze sobą i nie mów tylko, że Ci się nie chce

~gos

21.06.2022 18:28
po 40stce
21 czerwca 2022 o 00:57
Odpowiedz

W odpowiedzi na tytuł - nic już nie jest wart, wydolność spada, siła spada, potencja spada, coraz więcej dolegliwości. Parafrazując - życie kończy się po 40stce - taki powolny początek końca. Generalnie lipa. Wszystko co dobre już było a w zasadzie na wszystko co dobre już czas minął

~po 40stce

21.06.2022 00:57
Aga
27 grudnia 2020 o 03:12
Odpowiedz

Jagna
Omg wyrywasz tu 40latkow z depresja???
Weź się ogarnij sama


Żenada

~Aga

27.12.2020 03:12
Starzec 46
26 grudnia 2020 o 10:40
Odpowiedz

Dokładnie tak jest teraz już jest coraz bliżej końca,a udawać szczęśliwego?? Po co?
Jak dla.mnie wszystko to jest bez sęsu,charujesz jak beduin i gówno z tego masz i tak codziennie.
Jak widze te artykuły że życie zaczyna sie po 40 czy 50 to autor tego artykułu chyba ma.coś nie tak pod kopułą.

~Starzec 46

26.12.2020 10:40
D
26 grudnia 2020 o 10:24
Odpowiedz

????

~D

26.12.2020 10:24
Stary ale jary
06 grudnia 2020 o 01:14
Odpowiedz

Ja tez mam40 i musze przyznac ze to starosc,- widze ile stracilem zdrowia fizycznie i psychicznie odbiegam od tego co mialem 20 lat temu w 80%
Ale cieszy mnie fakt ze blizej mam do Boga.

~Stary ale jary

06.12.2020 01:14
Jagna
23 października 2020 o 13:15
Odpowiedz

Jasne nie rób tego dzieciakom, żonie też nie rób a przede wszystkim nie rób tego sobie. Nic nie zmieniaj. Tak sobie wegetuj do swojego końca.
Może masz depresję a nie chcesz się sam przed sobą przyznać (masz problem z przyznaniem się do słabości)?
Depresja to podstępna choroba, odbiera radość życia, chęci, motywację a na końcu życie.
Czy jest ktoś kto może się Tobą zaopiekować? Dlaczego nie masz przyjaciela/przyjaciółki? A co żoną, czemu ona Cię nie wspiera? Nie jesteś w stanie podzielić się z nią tym co Cię trapi?

~Jagna

23.10.2020 13:15
40 letni starzec
19 października 2020 o 22:40
Odpowiedz

Ehh jak łatwo to się pisze że wszystko można zmienić. No może i można. Może ktoś ma na to siły, złapał i determinację. Ja jakoś się wypaliłem. Tęsknię za energią 20 latka (nie chodzi o libido). Za tym podejściem,że "szkoda życia na sen". Nie zmienię, nie zrobię tego dzieciakom. Będę grał swoją rolę. A co do przyjaciela to takiego któremu zaufałbym to nie mam.

~40 letni starzec

19.10.2020 22:40
Jagna
13 października 2020 o 15:38
Odpowiedz

A ja mam pustą:-(
Muszę zakupy zrobić a nie lubię tego.

Sprawdziłeś i jesteś zwiedziony, Ok. to jest jasne ale przecież jeszcze do takiej starości, starości jakieś 20 lat. A przeżyłeś na własny rachunek dopiero 20 albo i mniej.
Wszystko możesz zmienić. Żonę, pracę, miejsce zamieszkania, tylko dzieci o ile je masz zostaną zawsze Twoimi dziećmi.

Dopiero co swojego męża zbierałam do tzw. kupy z powodu kryzysu wieku średniego, udało się, na szczęście żony nie zmienił - jeszcze;-)

To trudny czas dla mężczyzny. Masz jakiegoś przyjaciela?


~Jagna

13.10.2020 15:38
40 letni starzec
13 października 2020 o 13:06
Odpowiedz

Wiesz mam jeszcze lodówkę i to nawet pełną :) Rzeczy, rzeczy, rzeczy... Coś w tym jest, w tych brakach o których piszesz. Tylko, że nie da się tego zmienić. Nie w tym wieku. Dlatego piszę o utraconej szansie, o zmarnowanych latach, o braku perspektyw. 40 stka to taki czas że można powiedzieć "sprawdzam". No i sprawdziłem, podsumowalem i ... "zapłakałem" . Naprawdę czuje się stary. W peselu 40 a czuje się na 140.

~40 letni starzec

13.10.2020 13:06
Jagna
11 października 2020 o 11:05
Odpowiedz

Hej,
to jeszcze sobie przemyśl, że musiałbyś dwójkę w łóżko zapodać.

Widzisz, stary podejrzewam, że masz komputer, telefon, prąd, dostęp do Internetu, bieżącą wodę, dach nad głową i pewnie jeszcze można by wymienić tego dużo tylko Ty tego z jakiegoś powodu nie widzisz jak wiele masz.

Podejrzewam, że brakuje Ci miłości, nie czujesz się pożądany, kochany, czy zgadłam?

~Jagna

11.10.2020 11:05
40 letni starzec
09 października 2020 o 16:42
Odpowiedz

Eeee.. no to w takim razie jest świetnie

~40 letni starzec

09.10.2020 16:42
Jagna
06 października 2020 o 22:15
Odpowiedz

Oj, nie byłam;-)

Masz kryzys, może depresja? Nie układa się z żoną? Mało seksu a jak już to słaby? Brak awansu od lat?

Wiesz, jak sam rano wstajesz do toalety to już jest świetnie! Pomyśl o tym, że nie możesz i musisz się wysikać do łóżka;-)

Świat jest super, zmień otoczenie, to Ci szkodzi:-)

~Jagna

06.10.2020 22:15
40 letni starzec
06 października 2020 o 15:11
Odpowiedz

Oj nie byłaś nigdy 40 letnim facetem ;) Nie dość że już wygląd do dupy to już ma na tyle świadomości że najlepsze już za nim, a przed nim tylko pod górkę. Nic już więcej nie osiągnie. Nie ma perspektyw. Nic się już nie zmieni. Teraz został już tylko "krzyż" do dzwigania. No ale taki świat, starzy muszą zejść do cienia.

~40 letni starzec

06.10.2020 15:11
Jagna
05 października 2020 o 23:31
Odpowiedz

No co Ty człowieku. Facet w tym wieku jest najlepszy z najlepszych.
Pozdrawiam.

~Jagna

05.10.2020 23:31
40 letni starzec
05 października 2020 o 19:43
Odpowiedz

No i skończyłem 40... Powiem wam że facet w tym wieku jest do niczego. Na wiele za stary na wiele za "młody" Rola faceta kończy się w tym wieku. Zostaje rola ojca, męża w sensie partnera w spłacie kredytu i kogoś kto wyniesie śmieci. Człowiek pomarszczny, z gorszą wydolnoscia. Nic już nie osiągnie. Czasu mało. Czas umierać..

~40 letni starzec

05.10.2020 19:43
Jagna
24 maja 2020 o 11:29
Odpowiedz

Miałam podobnie kiedy uzmysłowiłam sobie, że żyję nie swoim życiem, że realizuję nie swoje cele, że jestem uczestnikiem gry, w której nie ja ustalałam zasady. Pomogło mi silne doznanie wiary we mnie pewnego człowieka było tym samym co silny podmuch wiatru w żagle. I tak to dziś z perspektywy widzę. Siedziałam w tej łodzi, żagiel rozpięty, prowiant jest, pogoda jest, widoki piękne tylko wiatru brakowało. Czas płynie, frustracja rośnie, widoki już nie cieszą, prowiant się kończy. Zaczynam się zastanawiać co dalej, jak długo jeszcze mam czekać. Mogłam przecież żagiel zwinąć, wziąć wiosła i płynąć do brzegu, wysiąść z łódki i robić coś innego. Tylko, że to wysiłek, ogromny więc ja wolałam jednak poczekać na ten wiatr. Ile bym w tej łódce siedziała jak ta sierota? Szczęście miałam, że wiatr zaczął wiać. Czy Ty też czasami nie siedzisz w tej łódce i czekasz na wiatr? Bo wiesz nie zawsze ma się szczęście. Dziś ja bym już nie czekała, szkoda czasu. Wzięłabym te wiosła i zasuwała ile pary w rękach...

~Jagna

24.05.2020 11:29
Saper
24 maja 2020 o 10:20
Odpowiedz

Dziekuje za komentarz.
Tak ten sen to właśnie mi uświadomił , jestem zmęczony , dąże do samo destrukcji, brak mi juz motywacji do działania.Stoje i patrze i już nie robie nic.

~Saper

24.05.2020 10:20
Jagna
24 maja 2020 o 09:57
Odpowiedz

Sen do analizy psychoanalityka. Niestety brak mi wiedzy. Ciekawe są te bomby, sam je konstruujesz i rozbrajasz ale po co? Żeby mieć z czym się mierzyć? Ciekawa jest ta przeszłość. Jaka była atmosfera, klimat w domu prze pierwsze 5-6 lat? Podobno później w swoich związkach dążymy do jego odtworzenia.
Ta super bomba, której już Saper nie rozbrajał a jedynie czekał na katastrofę mi skojarzyła się z doświadczeniem własnej bezsilności gdzie nie ma się już motywacji do działania, jedyne co zostało to przyglądać się rozwojowi wypadków.
Generalnie odniosłam wrażenie, że z jednej strony w tym śnie wyczuwa się obezwładniającą niemoc a z drugiej aktywność skierowaną na chęć ucieczki. Tak czy siak przydałaby się tu wiedza psychoanalityka.

~Jagna

24.05.2020 09:57
Moj Sen , czyli facet po 40
24 maja 2020 o 08:53
Odpowiedz

Mój sen,

Opowiem ci historie mojego snu który stał sie tak realny tak prawdziwy, ktory uznałem ze powinienem zapiasac,. Mowi on o tym co czuje , a raczej jest zapisem mojej podświadomości , zwierciadłem. Wytepuje w nim tylko ja, a chcac o tym opwiedzieć uzyje 3 osób: nerratora , on czyli moje uczucia , i ja – tu nazwałem mnie saperem.
I tu za zaczyna sie historia mojego snu
Był sobie on , który chciał być kochanym prowadził łatwe i poukładane życie , lecz los sprawił ze musiał sie zmienić ,bo stał sie ojcem, męzem , .nie do końca radził sobie z tym ale sie nie poddawał , walczył z całych sił, był odpowiedzialnym , jest przecież odpowiedzialnym za siebie i druga osobe..
Wkońcu sie chyba udało , poniekąd wolny od osób trzecich,od przeszłości od bolu i smutku, myslał ze zapomniał o tym co sie stało przez co przeszedł , jednak zycie sprawia ze bywają lepsze i gorsze dni, a przeszłošć daje o sobie znać…
I Tu pojawia sie Saper. Zaczyna sam budować małe bomby ale tylko po to zeby je rozbroić samemu, sa one zlepką jego leków,i myśli. Po co to robi. Bo po rozbrojeniu czuje się lepiej, bo zycie nabiera znowu sensu bo druga osoba pomaga w jej rozbrojeniu,nie jest sam.
Lecz staje sie to coraz częściej ,saper buduje dalej bomby w nadziji ze znow uda mu sie je rozbroic a raczej chce zeby druga osoba je rozbrajała. Nie ma juz sił , czuje sie samotny, nie doceniony i nie kochany. A przecież osiagneliśmy prawie wszystko.
Pewnego dnia zbudował bombe największą jaka potrafił nawet sie nad tym nie zastanawiając ,nie patrzac na skutki,.
I tu pojawia sie Sen ,taki prawdziwy,tak realny .
Zmeczony budowaniem , zyciem, przeszłością,zasypia
Stoi przed bombą ktorą zbudował , stoi i patrzy . Coś sie jednak zmieniło w nim. Widzi juz ze zegar tyka widzi oznaki ze zaraz wybuchnie. A on poprostu stoi i nie robi juz nic ,nie próbuje jej rozbroić, wie juz co zaraz sie stanie
I sie zaczyna , nastepuje eksplozja ,obraca sie i biegne chce uciec lecz gdy obraca głowe czuje juz płomienie na sobie, ogromne tąpniecie i wie ze nie da sie juz uciec .
I Otwieram wtedy oczy wiem że za mną nie ma juz nic , pustka , wszystko zrównane z ziemią , pytam sie sam siebie czy to w jakiś sposób możliwe ze przezyłem , czy może cos tam jeszcze przetwało.?
Sen dał mi do myślenia przeciez teraz właśnie tak jest , tak właśnie czuje, dał mi odpowiedz na obecną sytuacje , ale pozostawił jeszcze wiecej pytań, pytań o przyszłość.
Łzy cisną sie do oczu,boĺ ,smutek pustka . Co dalej wciąż nie wiem.
Ja ,Saper

~Moj Sen , czyli facet po 40

24.05.2020 08:53
Gos
14 stycznia 2020 o 19:03
Odpowiedz

Podobno pracy w Polsce nie brakuje, zatrudnia się sąsiadów zza wschodniej granicy , to i dla rodaków penie praca się znajdzie , na co chorujesz , jaki masz zadów i w jakim regionie Polski mieszkasz ?

~Gos

14.01.2020 19:03
Gosc po40
13 stycznia 2020 o 21:35
Odpowiedz

Jestem mężczyzną po 40. Powinienem być szczęśliwym. Życie pokazało coś innego. Moje małżeństwo to katastrofa, brak pracy przez chorobę, ciągle brak pieniędzy, drugie dziecko zmarlo. Nikt nie chce mnie przyjąć do pracy. Straciłem samochodów. Teraz czekam jak stracę mieszkanie i pierwsze dziecko. Dlatego powiem wprost. Zazdroszczę innym. Choć wiem że to grzech. Wszyscy się odwrocili.

~Gosc po40

13.01.2020 21:35
Jagna
04 stycznia 2020 o 00:04
Odpowiedz

Oczywiście, że się nie dogadamy. Jesteś smutas a ja mam zupełnie odwrotnie.
Dobranoc

~Jagna

04.01.2020 00:04
nikt ważny
03 stycznia 2020 o 22:12
Odpowiedz

No ja dziękuję za poprawianie nastroju tabletkami. Tak właśnie "specjaliści" załatwiają temat. NFZ ??? Serio ? W naszym kraju?? Pewnie że trzeba zamykać tematy. Nie można zostawić bałaganu. Wg mnie starość zaczyna się wtedy kiedy człowiek czuje się stary i nikomu nie potrzebny. Nic nie spisalem na straty. Wiem że w tym wieku coś zmienić graniczy z cudem... Możemy tak sobie tu polemizować ale i tak sie nie dogadamy, ale miło że komentujesz ;)

~nikt ważny

03.01.2020 22:12
Jagna
03 stycznia 2020 o 20:49
Odpowiedz

Nie, nikt „makaronu nie będzie ci nawijał” od psychiatry dostaniesz leki i poczujesz się lepiej. Jak masz problem z kasą to umów się do lekarza w ramach NFZ. Każde większe miasto ma poradnię zdrowia psychicznego.
Różowych okularów nie zdejmę, po co miałabym to robić?
Panie „Frazes” lepsze są twoje teksty „teraz przyszedł czas na zamykanie tematów” itd.
Starość to zaczyna się gdzieś po 60. Czyli przed tobą jakieś 20 lat. A ty już je spisałeś na straty.
Może to nie depresja a sezonowe zaburzenia nastroju. W każdym bądź razie moim zdaniem potrzebujesz pomocy specjalisty.

~Jagna

03.01.2020 20:49
nikt ważny
03 stycznia 2020 o 18:53
Odpowiedz

No specjaliście to na pewno zależy, kasa będzie się zgadzać a ja usłyszę jaki to świat jest piękny i wspaniały i pare innych motywacyjnych bzdetów. Ci pseudo specjaliści to jak handlowcy nawijający "makaron". Ważne to co przed nami???? No trzymajcie mnie, co za frazes. Zwyczajne piep..nie. Nie ma celu tylko kolejny "dzień świstaka". Nie mam żadnej depresji. Porostu realnie patrzę na świat. Szaro brzydki świat. A starość jest mega podła, a ona właśnie się zaczęła. To chyba nie ma się z czego cieszyć. Zdejmij różowe okulary.

~nikt ważny

03.01.2020 18:53
Jagna
03 stycznia 2020 o 14:27
Odpowiedz

Nikt ważny napisał:
"BULLSHIT Cały artykuł jakby oderwany od rzeczywistości. Takie filozofowanie. W tym roku skończyłem "zacne" 40 lat i stwierdzam, że wszystko co było ciekawe, godne uwagi, już było. To co czyniło szczęśliwym już się zdarzyło i bezpowrotnie skończyło. Teraz przyszedł czas na zamykanie tematów. Na przygotowanie się do odejścia. W tym czasie zaczynasz dostrzegać bezsens i brak perspektyw. Ot takie to "drugie życie" po 40stce. Smutne, szare i brzydkie. Wegetacja ot co"

Chłopie masz depresję. Idź do specjalisty bo marnie zakończysz swoje życie. I na pewno jest ktoś na tym świecie komu na Tobie zależy! Ale nawet jeśli nie ma takiej osoby to Tobie powinno na sobie zależeć. Tak naprawdę ważne jest tylko to, co jeszcze przed nami. Trzymaj się.

~Jagna

03.01.2020 14:27
Momo
29 grudnia 2019 o 22:57
Odpowiedz

Nic nie podoba mi się tak bardzo, jak cytowanie bogatej i sławnej osoby, która opowiada, że pieniądze nie mają znaczenia.
Jak Pan autor taki ciekawy, to czemu nie zapytał kierowcy autobusu i bezrobotnego o to, co ważne oczy te pieniądze są ważne ???
I ten tekst o bezrobotnym. Jak ktoś jest bezrobotny to ani nie podejmuje życiowego trudu, ani nie odnajduje się w sytuacji ani nic z tych rzeczy.
Pitolenie

~Momo

29.12.2019 22:57
BartheZ
27 grudnia 2019 o 22:12
Odpowiedz

Zdecydowanie masz kryzys! Mam tak samo, ale wiem ze to bledne myslenie i robie wszystko aby te mysli przegonic. Zweryfikowalem swoje mozliwosci, zbadalem obszary do rozwoju i napieprzam! Zawsze do przodu! 3maj sie!!!

~BartheZ

27.12.2019 22:12
Mojo
26 grudnia 2019 o 20:49
Odpowiedz

- A co będzie za 10 lat, gdy ty będzisz miał 90 a ona 40?
- Jak to co? Pogonię staruchę!!!
:-P

~Mojo

26.12.2019 20:49
nikt ważny
18 grudnia 2019 o 14:04
Odpowiedz

BULLSHIT Cały artykuł jakby oderwany od rzeczywistości. Takie filozofowanie. W tym roku skończyłem "zacne" 40 lat i stwierdzam, że wszystko co było ciekawe, godne uwagi, już było. To co czyniło szczęśliwym już się zdarzyło i bezpowrotnie skończyło. Teraz przyszedł czas na zamykanie tematów. Na przygotowanie się do odejścia. W tym czasie zaczynasz dostrzegać bezsens i brak perspektyw. Ot takie to "drugie życie" po 40stce. Smutne, szare i brzydkie. Wegetacja ot co.

~nikt ważny

18.12.2019 14:04
mentor
07 maja 2019 o 15:22
Odpowiedz

Pepe nie martw się, inni mają gorzej jak Ja.

Mam 42 lata, druga żona, 3 wspaniałych synów i właśnie wszystko się "sypie"
Związek wisi na włosku po tym jak złapałem żonę na zdradzie. W styczniu `19 wyprowadziła się z naszego domu i zostałem sam. Ja to się dopiero źle czuję, zraniony, zdradzony, oszukany...
Też próbowałem się powiesić..... ale jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności brat wyczuł moje intencje i zadzwonił do mnie w środku "tej" nocy i odwiódł mnie od zamiaru zakończenia życia.

Od tego momentu minęło ok 5 miesięcy, wcale lepiej mi nie jest. Dość często widuję się z Żoną i dziećmi, ale nie jestem w stanie jej wybaczyć i puścić wszystkiego w niepamięć.

Widzisz Pepe, ja to dopiero mam....... Masz rodzinę dbaj o nią to największy skarb.

~mentor

07.05.2019 15:22
Driver
07 maja 2019 o 13:08
Odpowiedz

Nihdy nie robiłem sobie bilansu życia, tym bardziej nigdy nie porównywałem się do innych. Żyję tu i teraz, nie zapamiętuję porażek a było ich wiele. Wyciągam wnioski i idę na przód. Żyje tak, żeby być szczęśliwym z samym sobą i akceptować siebie w całości. Jesteśmy w swojej doskonałości tak zbudowani, że niestety nie jesteśmy perfekcyjni. Nie jesteśmy maszynami. Odczuwamy i wchodzimy w interakcję z innymi. Moje obie siostry wybudowały domy, porodziły dzieci. Czy są szczęśliwe? Na swoj sposób pewnie tak. To nie był nigdy dla mnie priorytet, posiadanie. Bardziej pociąga mnie życie, poznawanie nowych ludzi, miejsc na Ziemi i kultur. Obserwacja jak żyją inni ludzie gdzieś tam na Ziemi. To mnie inspiruje. Depresja? Tak kiedyś było trudno, straciłem firmę i majątek przez nieszczęśliwy wypadek, i kiedy myślałem że spadłem już na samo dno nagle okazało się, że to wszytko wcale nie było mi potrzebne do szczęścia tylko życzliwi ludzie wokół. Nauczyłem się doceniać każdy wdech tlenu do płuc, każdy cudowny poranek i widok zza okna. ????

~Driver

07.05.2019 13:08
Agnieszka
07 maja 2019 o 09:22
Odpowiedz

Pepe może tutaj znajdziesz pomoc - Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Powodzenia

~Agnieszka

07.05.2019 09:22
Alicja F
06 maja 2019 o 09:28
Odpowiedz

Mądre słowa zawsze pomagają, motywują, dają wskazówki co dalej powinniśmy zrobić... Lubię otaczać się mądrymi ludźmi...

https://www.youtube.com/watch?v=ktjMz7c3ke4

~Alicja F

06.05.2019 09:28
Czarny Anioł
06 maja 2019 o 07:55
Odpowiedz

Pepe... Chodź... Przytule Ciebie. To najlepsze teraz będzie po tych wszystkich komentarzach do Ciebie. Oddychaj spokojnie i się przytul.

~Czarny Anioł

06.05.2019 07:55
Jogli
06 maja 2019 o 00:32
Odpowiedz

Depresja to nie bajka. Bez leczenia, leków, a przede wszystkim wsparcia i zrozumienia najbliższych nie jest łatwo. Od półtorej roku obserwuję i wspieram depresanta. Wychodzenie z niej to proces. Jeśli czujesz, że odsuwasz się od otoczenia i zamykasz przed światem, tracisz chęci do poniesienia się z łóżka i byle przeszkoda urasta do rangi katastrofy - nie zwlekaj, udaj się do psychiatry.
Po każdej burzy wychodzi słońce. U Ciebie też wyjdzie, tylko daj sobie szansę. Trzymaj się.

~Jogli

06.05.2019 00:32
Ula
05 maja 2019 o 23:49
Odpowiedz

@pepe. Hej, jeśli chcesz pogadać, to zawsze możesz do mnie napisać, ja tez nie miałam i nie mam łatwo (chociaż wszelkie „kataklizmy@ mnie dopadły, nadal się nie poddaję, ale nie bez pomocy osób trzecich) i rozumiem o co chodzi, i żadne „będzie dobrze” nie jest tyle warte, co pogadanie z żywą osobą☺️...no tak...żywą, to adekwatne słowo...
Ps. Wiem, ze samemu „wziąć się w garść” zwykle graniczy z cudem...musi być do tego druga osoba...jakby co, to jak na wstępie ????

~Ula

05.05.2019 23:49
Dorota
05 maja 2019 o 22:45
Odpowiedz

Cze­mu ty się, zła go­dzi­no,
z nie­po­trzeb­nym mie­szasz lę­kiem?
Je­steś - a więc mu­sisz mi­nąć.
Mi­niesz - a więc to jest pięk­ne.
40 lat to nie jest wiek średni. No, powiedzmy- lekko półśredni ;) Ale rozumiem, bo też bardzo się bałam, jak przekroczyłam tę symboliczną granicę. Rozumiem. Powiem Ci jednak, że potem lęk mija. Może dopiero naprawdę dojrzałam. Dziś wiem, że wokół mnie są lepsi, gorsi, mądrzejsi, głupsi, bogatsi, biedniejsi... różni. Nie ma sensu się z nikim porównywać, bo zawsze znajdzie się ktoś, na czyim tle będziemy wyglądać niekorzystnie. Lub wręcz przeciwnie. Życie to sztuka podnoszenia się i wyznaczania celów. Sporo osiągnąłeś, a jakie masz plany? Leni Riefenstahl, propagandystka samego Adolfa dożyła 101 lat, a w wieku prawie 80 zdobyła uprawnienia płetwonurka, by robić podwodne zdjęcia. Rozłóż racjonalnie siły na następną sześćdziesiątkę, by móc się dalej realizować. Słuchaj siebie. Tsunami, o którym piszesz, uspokoi się, a w głowie pojawią się odpowiedzi. :) Życzę Ci powodzenia.

~Dorota

05.05.2019 22:45
Gos
05 maja 2019 o 22:32
Odpowiedz

Rozumiem jak to jest nie mieć z ki m pogadać. Ważne jest jednak również to aby skupić się na tym co mamy , i umieć zauważyć pozytywne strony , nawet tych najgorszych sytuacji, w każdej jest dobra i zła strona. Światem rządzi wszechobecny dualizm. 40 lat to fajny wiek. dopiero teraz wszystko się zaczyna i nie można poddawać się na starcie. Daj sobie czas na ochłonięcie i kolejne spojrzenie na swoją sytuację. Jeśli nie masz naprawdę z kim pogadać odezwij się , Chętnie posłucham

~Gos

05.05.2019 22:32
Mia
05 maja 2019 o 22:16
Odpowiedz

@pepe.Rozmowa z kimś ..i nie musi być to osoba ktôra znasz ...czasami lepiej rozmawia z obcymi którzy nie sa zwiazani emocjonalnie .Ważne zebys mogl wypowiedziec głośno wszystko co ciebie męczy i wtedy poczujesz sie duzo lepiej.Wyjedz na pare dni bo z wtedy spojrzysz na to z innej perpektywy Ja w trudnych sytuacjach wyciagam rower i jezdze ...to super relaks mimo zmeczenia fizycznego Kazda sytuacja nawet najgorsza ma pozytywne strony i na tym sie skup.Postaw sobie cel ..podziel na małe etapy i realizuj .Mam 45 lat sama od 8 lat wychowuje 6 dzieci i wierz mi nie jest łatwo chwilami .Ale kazdego dnia wstaje z usmiechem i mowie sobie -jest nowy dzień ,mogę wszystko .Ty tez możesz wszystko .Małymi krokami idz ,walcz o siebie o swoje zycie, marzenia terazniejszosc i przyszłość .

~Mia

05.05.2019 22:16
Iwi
05 maja 2019 o 22:08
Odpowiedz

Moj maz popelnil.samobojstwo . W wieku 39 lat .pozostaeiajacnoe z 2 malych dzieci i długami. Mialam 34 lata i pelno problemów. Dzisdm 50 i zyje calkoem.dobrze . Ale do dziś mam.zal do Niego ze ze mna nie roxmawial. Ze mial wciaz wlasne sprawy i świat . Potem on psfl psychiczniee poszedl.w las zapomninsjac ze ma rodzine i corki . Ze ppki die zyje mose die vos dobrego wydazyc mimo moich staran cory mu to pamietaja. A ja czesto wspominam.13 lat zyvia i to ze tak naprawde gp nie znalam . Bo on noe chvial.fie swoim.swiatem.dzielic . NIE ROB WIEC TEGO A GADAJ Z BLIDKIMI LUB SZUKAJ PSYCHOLOGA .

~Iwi

05.05.2019 22:08
Iwi
05 maja 2019 o 22:08
Odpowiedz

Moj maz popelnil.samobojstwo . W wieku 39 lat .pozostaeiajacnoe z 2 malych dzieci i długami. Mialam 34 lata i pelno problemów. Dzisdm 50 i zyje calkoem.dobrze . Ale do dziś mam.zal do Niego ze ze mna nie roxmawial. Ze mial wciaz wlasne sprawy i świat . Potem on psfl psychiczniee poszedl.w las zapomninsjac ze ma rodzine i corki . Ze ppki die zyje mose die vos dobrego wydazyc mimo moich staran cory mu to pamietaja. A ja czesto wspominam.13 lat zyvia i to ze tak naprawde gp nie znalam . Bo on noe chvial.fie swoim.swiatem.dzielic . NIE ROB WIEC TEGO A GADAJ Z BLIDKIMI LUB SZUKAJ PSYCHOLOGA .

~Iwi

05.05.2019 22:08
Ann
05 maja 2019 o 21:52
Odpowiedz

Samobójstwo....to chyba nie ta droga, wiesz ludzie przechodzą różne rzeczy, choroby, zdrady, rozwody....głowa do góry, czasem tak bywa, że człowiek ma wszystko, a nie ma z kim pogadać, tak zwyczajnie po ludzku, o pogodzie, o pasji, o życiu.
Może poszukaj miejsca, gdzie można spotkać fajnych ludzi, takich których coś łączy, gdzie można fajnie spędzić czas, ja takie miejsce mam, mam z kim pogadać, pośmiać się, powygłupiać. Świat jest piękny, tylko trzeba to piękno znaleźć, ale życie to najpiękniejszy dar, pamiętaj o tym, pozdrawiam....:)

~Ann

05.05.2019 21:52
misioszczota
05 maja 2019 o 21:47
Odpowiedz

Dopóki walczysz,jesteś zwycięzcą...Ja co prawda nie miałem pomysłow samobójczych,ale nie raz miałem doła...dałem radę.Życie kopało w dupę,czasem chyba z przekory,czsem z mojej winy,ale dałem radę!!!uważam,że NIE WOLNO się poddawać!

~misioszczota

05.05.2019 21:47
Magda
05 maja 2019 o 21:46
Odpowiedz

@pepe są lepsze i gorze dni;
Wydawałoby się że mam wszystko - dwójka wspaniałych synów, niezależność finansową, uśmiech na twarzy, ale uwierz mi też miewam gorsze dni; Czasami płaczę wieczorami jak już nie daje rady, ale zaraz po tym - zbieram się do kupy bo wiem że jutro też jest dzień i napewno będzie on wspaniały; jak chcesz pogadać zapraszam;

~Magda

05.05.2019 21:46
Track
05 maja 2019 o 21:38
Odpowiedz

Kiedyś wydawał mi się to banał a teraz, kiedy bliżej 50, sam mam chęć na więcej

~Track

05.05.2019 21:38
Tguv
05 maja 2019 o 21:35
Odpowiedz

@pepe-szukasz zrozumienia? Coś się wydarzyło czy to rzeczywiście twająca od dłuższego czasu samotność? Rozmawiać czasami łatwiej z kimś obcym, niezaangażowanym emocjonalnie. A może przelej swoje myśli na papier? Czasami samo napisanie i później głośne odczytanie potrafi pomóc spojrzeć z innej perspektywy. Samobójstwo czy sama myśl o nim jest najgorszym rozwiązaniem. Rozejrzyj się ile świat i inni ludzie mogą Ci dać. Czerp z nich jak najwięcej. Tutaj na pewno znajdziesz osoby, z którymi możesz po męsku i nie tylko pogadać. A jeśli i na to nie masz siły to walcz o siebie. Tak, czasami dla rozbiegu warto podlewarować się lekami a później będzie już lepiej.
„Bo jest taki dzień i każdy tak ma, że czasem jest źle, że jakoś nie tak...” tak to chyba wybrzmiewało z ust Kukiza. I tego się trzymajmy!!!!!! Głowa do góry.

~Tguv

05.05.2019 21:35
smok
05 maja 2019 o 21:35
Odpowiedz

Każdy wiek ma plusy i minusy,jestem po 50tce dzieci dorosłe mam czas dla siebie i spełnianie swoich pasji i odkrywanie nowych

~smok

05.05.2019 21:35
Iza
05 maja 2019 o 21:32
Odpowiedz

Ja mam wrazenie, ze dopiero z facetami po 40stce mozna pogadac. Dzieciaki zwykle nie maja nic ciekawego do zaoferowania, choc wydaje im sie nie-wiadomo-co...

~Iza

05.05.2019 21:32
Agnieszka
05 maja 2019 o 21:30
Odpowiedz

Pepe spróbuj zawalczyć o siebie , rodzinę. Wiem że to trudne i pewnie nie masz na to siły ale przynajmniej spróbuj. Idź do lekarza, nie bój się. Teraz tego nie widzisz ale na pewno jest ktoś w Twoim otoczeniu komu możesz zaufać. Po burzy zawsze wychodzi słońce. Może najpierw jeden promyk ale zawsze



~Agnieszka

05.05.2019 21:30
brunerski
05 maja 2019 o 21:26
Odpowiedz

szukaj w necie.. na FB? może poznasz kogoś "do szklanki i do szabli"

~brunerski

05.05.2019 21:26
brunerski
05 maja 2019 o 21:21
Odpowiedz

Każdy ma/ miał takie rozterki (tak sądzę).. to że braki ci kogoś do pogadania,to smutne.Ale i w tym temacie nie jesteś osamotniony. Pogadać to się znajdzie z kim... ale znaleźć kogoś kto cię rozumie i czuje to samo? Choć może lepszym partnerem jest ktoś kto czuł to samo i sobie poradził, zauważył że świeci słonce i że jutro też ono wzejdzie? Ps. za "chwilkę" kończę 50.

~brunerski

05.05.2019 21:21
Facetpo40
05 maja 2019 o 20:43
Odpowiedz

@pepe - cholera... Daj spokój - samobójstwo to najgorsze wyjście z sytuacji. Nie rób tego. Nie myśl, proszę, o tym. Cokolwiek teraz wprawia Cię w apatię i depresję - minie... A minie szybciej, jeśli spróbujesz się skonsultować ze specjalistą. Nie bój się sięgnąć po leki.
A jak już ten krok będziesz miał za sobą - odwiedzaj nas na fanpage'u facetpo40.pl. Tamtejsza atmosfera i fajni ludzie na pewno Ci się udzielą.
Nie jestem specjalistą, ale próbujemy tu w portalu pisać również często o tej wyniszczającej chorobie, jaką jest depresja. Może któryś z tekstów Ci pomoże: https://facetpo40.pl/temat/depresja/
NIE PODDAWAJ SIĘ!!
Niemcy mają fajne powiedzenie: Nach den Wolken - die Sonne (Po chmurach słońce).

Facetpo40

05.05.2019 20:43
pepe
05 maja 2019 o 03:44
Odpowiedz

Wielki szacunek za to co napisałaś. Nie szukam romansu ale zrozumienia. Jestem po 40. Mam pieniądze, rodzinę sukces itp. Ale nie mam z kim pogadać. Tak po prostu. Chyba twój wpis powstrzymał mnie przed popełnieniem samobójstwa...

~pepe

05.05.2019 03:44
Doświadczonych. ..
26 grudnia 2018 o 20:26
Odpowiedz

Proszę się na ryby wybrać, tam jest spokój ☺ i można pomyśleć

~Doświadczonych. ..

26.12.2018 20:26
mariopoulo
15 sierpnia 2018 o 21:32
Odpowiedz

Mam 55 i myślę że,teraz zaczynam żyć, spełniać swoje marzenia...i po młodych siksach,
szukam starszych,bo te młode są bez klasy i często brudasy z trądzikiem itd,a w głowie mają g.. Oczywiscie że ,nie wyglądam jak stary łysy ramol..

~mariopoulo

15.08.2018 21:32
Bitter
26 grudnia 2017 o 19:41
Odpowiedz

A ja po 40 .. .zacząłem swoją "karierę" od zera ... taki lajf ... i wcale nie czuję, że moje doświadczenie życiowe cokolwiek znaczy. Raczej jest zbędnym balastem.

~Bitter

26.12.2017 19:41
Moon
04 listopada 2015 o 14:32
Odpowiedz

Rozmawia kolega z kolega.
Chłopie dlaczego ty mając 80 lat wziąłeś sobie za druga żonę 30 latkę
Kolega odpowiada, ze starą to było ciągle, tabletki podaj, kocyk podaj, wodę podaj, nogi przykryj, książkę podaj, w nocy w dzień cały czas. Z nowa jest zupełnie inaczej o 22 idzie na dyskotekę wraca rano nie wcześniej niż o 12 przynajmniej się mogę wyspać i śniadanie w spokoju zjeść...

~Moon

04.11.2015 14:32
X
07 października 2015 o 14:27
Odpowiedz

Nic dziwnego że faceci szukają młodszych kobiet, z nami czuje że wszystko przed nimi, że ma jeszcze długie życie, my śmierci facetom nie wpajamy i nie uważamy że jesteśmy jedyne mądre tak jak wy baby zakładające forum,to jest po prostu żenada-"ja jestem taka mądra,a młodsze to nie sięgają mi do pięt",jakbym była facetem to bym wolała być sama niż z taką albo zostałabym gejem.A i żebym nie zapomniała.-)dla zwracających uwagę na moje błędy ortograficzne,teksty w stylu że nawet wypowiadać się nie potrafię- to ja nie mam czasu po prostu na takie pierdoły jak wy żeby się roztkliwiać nad pisownią.

~X

07.10.2015 14:27
Tomasz
07 października 2015 o 01:30
Odpowiedz

Mam pytanie do płci męskiej(jakby się chciało komuś wysłać sms-a to to jest mój nr: 532 157 322 ). Czy znacie jakieś miejsca w Polsce,gdzie przychodzą tylko faceci, lub stworzone tylko dla mężczyzn,bo jak na razie odkryłem tylko siłownie męskie, kluby dla gejów,a więcej nie znam.Miejsca w których można posiedzieć w spokoju bez bab.

~Tomasz

07.10.2015 01:30
Maciej 43
31 sierpnia 2015 o 07:51
Odpowiedz

Wszystkiego dobrego :)

~Maciej 43

31.08.2015 07:51
Tomek
31 sierpnia 2015 o 00:53
Odpowiedz

Miało być "przez dłuuuuuugie lata" ,a nie "przez 2 lata" !!! :) :) :)

~Tomek

31.08.2015 00:53
Tomek
31 sierpnia 2015 o 00:48
Odpowiedz

Mam 42 lata.
Dziękuję , nie narzekam.
Za 6 dni biorę ślub :) z młodszą o 13 lat partnerką. Planujemy wspólne dziecko - wspólne, bo 1 już mam ze śp partnerką.
Po 40 moje życie raczej w ogóle się nie zmieniło. Zawsze byłem rozsądny, ostrożny i dobrze dobierałem sobie znajomych (przyjaciół nie mam) ,no i dzięki temu żyje mi się w miarę dobrze.
Teraz tylko jeszcze muszę popracować nad moją sytuacją finansową żeby czuć 100% spełnienie.
Niech nikt nie przejmuje się swoim wiekiem. Dbajcie o zdrowie to wszystko będzie OK jeszcze przez 2 lata.
Acha! i odpuszczajcie sobie wszystko co Was wkur... , bo szkoda na to życia/czasu/a nawet myślenia.

Przede mną w najbliższy weekend 2 wyzwania :)
- skok spadochronowy 03.09
- ślub 05.09.
Nie pozwól, by Twoje życie było nudne i nijakie!!!

Miłego życia! :)

~Tomek

31.08.2015 00:48
megge
05 kwietnia 2015 o 20:14
Odpowiedz

Nie mysl tak prosze tyle ciekawych rzeczy przrd Toba

~megge

05.04.2015 20:14
PL
05 kwietnia 2015 o 09:22
Odpowiedz

Budujący tekst. Dzięki....

~PL

05.04.2015 09:22
Kriss
05 kwietnia 2015 o 08:52
Odpowiedz

Dla mnie osobiście najlepsze życie zaczęło się właśnie po czterdziestce. Przestałem narzekać i zabrałem się za siebie. Założyłem firmę i poznałem wspaniałą kobietę, która wkrótce będzie moją żoną. Powiedziałem sobie: teraz albo nigdy i nie wyobrażacie sobie ile może wyciągnąć z siebie FacetPo40 :-)

~Kriss

05.04.2015 08:52
qwery
04 kwietnia 2015 o 22:49
Odpowiedz

Nie lamentuj chłopie... Mnie stuknęło 45 i od ładnych kilku lat zastanawiam się jaki cel obrac na dalsze zycie i co spaprałem... ale to bez sensu mielenie tego samego w tym samym sosie... Da się jeszcze z tego życia coś wyłuskać. Trzeba miec nadzieję i robic swoje. Autokoniec nie jest pomysłem na życie, mnie też takie myśli się przewijaly ale wziąłem się garśc... Powoli, powoli towarzyszu niedoli ;-)

~qwery

04.04.2015 22:49
Po40-stce
04 kwietnia 2015 o 22:07
Odpowiedz

Jestem po 40 i myslę tylko o jednym .... o samobójstwie , życie w tym wieku jest bez sensu

~Po40-stce

04.04.2015 22:07
exDracula
15 kwietnia 2014 o 10:47
Odpowiedz

chciałbym, aby faceci facetom okazywali szacunek. Nikt nie jest leszy...Nie jesteśmy lepsi - gorsi w zależności, jaki wykonujemy zawód i jakim dysponujemy majątkiem. Dla mnie każdy facet, który wykonuje sumiennie swoją robotę i ma poczucie przynależności do społeczeństwa zasługuje na uznanie i szacunek. Takich będę zawsze wspierał.

~exDracula

15.04.2014 10:47
haox
16 marca 2014 o 20:30
Odpowiedz

pięknie napisane z wielką doza optymizmu i nadziei.....zazdroszczę..

~haox

16.03.2014 20:30
czytelnik
19 lutego 2014 o 22:45
Odpowiedz

Ja mam kochaną żonę, dwójkę udanych dzieci, ciężko pracuję i nie dałbym rady gdyby nie świadomość, że na żonę zawsze mogę liczyć nawet jeśli podwinie mi się noga, że chociaż się spieramy to jesteśmy razem i nikt nie bierze pod uwagę nigdy rozwodu. Staraliśmy się wszystko robić po kolei, dbamy o siebie, nawet tak bardzo się nie zestarzeliśmy, żona czasami zrobi sobie jakiś zabieg, ćwiczy, ja na siwiejące wlosy napsiukuje Natural Efekt, biegam, razem lubimy gotować, wyjeżdżać czy nawet chodzic na kijki. W sprawach intymnych jest nam ze sobą dobrze a jak czujemy przesyt sobą to staramy sie mniej ze soba przebywać, spać oddzielnie w oddzielnych pomieszczeniach...

~czytelnik

19.02.2014 22:45
homo_viator
12 listopada 2013 o 13:46
Odpowiedz

No tak Panie Misio, tylko czy Panu wystracza na tyle wyobrazni, ze ludzie daja z siebie wszystko-serce i rozum, cieplo by wlasnie to otrzymac z nawiazka na starsze lata? Wtedy syty portfel zapewni Panu byc moze opieke , a ta polega na tym, by zwykle ludzkie czynnosci i potrzeby byly zaspokojone, ale nie uswiadczysz Pan szczerego, serdecznego usmiechu, rozmow , czulych chwil ani tez nie pozyskasz Pan wspomnien, ktorymi bedziesz Pan sie dzielil z kims, kto serce wlozyl w scenariusz Pana zycia. I wtedy to poczujesz Pan zal, ze nie zyskales Pan czegos wiecej od zycia, a tylko portfel moze na stare lata lezec na pustej drugiej polowce lozka, a ten ciepla dla duszy nie daje.

~homo_viator

12.11.2013 13:46
lenkawroc
15 lutego 2012 o 17:02
Odpowiedz

Panowie dośc użalania, spróbujcie przez chwilę byc kobieta po 40-stce która jest matką waszych dzieci wiecznie przy boku nie jesteśmy ideałami ale któż jest...... i budzi sie ktoregoś dnia a on wymienia ją na młodszy model ......dla was powinnismy już trafić do muzeum, zamiast sie użalac że życie wam uciekło, przemijanie dotyczy nas wszystkich, my także mamy swoje frustracje

~lenkawroc

15.02.2012 17:02
40latek
30 stycznia 2012 o 19:39
Odpowiedz

Mam wrażenie, że tzw. kryzys wieku średniego jest w dużym stopniu mitem. Być może dlatego, że sam go nie doświadczyłem. Wiem natomiast, że nieustanna gonitwa za czymś najczęściej prowadzi do frustracji. Wszak kto wiele pragnie, z reguły niewiele dostaje i nigdy nie będzie zadowolony przez nieustanny niedosyt. Ja biorę życie takim jakie jest. Cieszę się z tego co mam i nie narzekam że czegoś mieć nie mogę. W końcu nikt nie obiecywał że będzie raj, a i nie wszystko jest dla każdego. Po co więc zadręczać siebie i innych? Może warto zatrzymać się w pędzie i zastanowić?

~40latek

30.01.2012 19:39
Walenty
08 stycznia 2012 o 20:29
Odpowiedz

@J - bo 40tka to taka umowna połowa. Czas, w którym najwyższy czas podsumowywać wszystkie za i przeciw. Nawet jeśli poddajemy się takim refleksjom na bieżąco to po 40tce należy dokonać swoistego bilansu. Czy wszystkie cele sa realne, czy wokół mnie zebrałem wartościowych ludzi. Co daję światu i co świat daje mnie, czy jestem szczęśliwy... Itd. To czas, w którym zdajemy sobie sprawę, ile jest warte również uczucie kobiety, która nas kocha bez względu na wszystko. To czas, w którym zaczynamy bardzo doceniać to, co było nam dane.

~Walenty

08.01.2012 20:29
J.
14 grudnia 2011 o 21:18
Odpowiedz

A niby dlaczego ma przez waszą duszę pzrewalić się prawdziwe tsunami uczuć i wątpliwości?? czym różnią się 40 urodziny od 30 czy 50??? niby dlaczego wiek 40 lat ma czynić was dojrzałym i odpowiedzialnym facetem, przecież wy tacy jesteście i wieku lat 30 i 35 i 40 i 60. kochamy was bez względu na to ile macie lat!

~J.

14.12.2011 21:18
Basia
14 listopada 2011 o 09:49
Odpowiedz

Droga Pani
Mylisz się, że kobiety nie przechodza takich kryzysów. Również nam zdazaja sie okresy kiedy narzekamy i szukamy szczescia gdzie indziej. Decyzje o slubie, moim zdaniem, podejmujemy wspolnie i nie robimy facetom "wielkiej Laski" tylko dlatego ze padaja przed nami na kolana. Z czasem mija fascynacja również z naszej strony. Tak samo jak różni sa faceci, tak samo rozne sa kobiety. Nieraz trudno nam wracac do domu w ktorym czeka na nas "dziadek mróz", nieraz zamykamy oczy i przezywamy wspaniale chwile ze swoimi mezami myslac o kim innym. Każdy człowiek powinien czuc sie dowartosciowany i kazdy ma prawo do szczescia.

~Basia

14.11.2011 09:49
Pani
10 listopada 2011 o 16:59
Odpowiedz

Prosta sprawa:po co się żenił??? Nikt mu nie kazał,to facet prosi kobietę o rękę na kolanach wręcz,a potem wielce nieszczęśliwy wiecznie narzeka. No to po co,pytam się?Nigdy tego nie zrozumiem.A wszystkich na około .tzn żona i dzieci.Bo mu się młodej d...zachciało i innych takich tam.Szkoda,że kobiety takich kryzysów nie przechodzą,oj dostalibyście po waszej cholernej dumie.I poczulibyście się tak jak wasze żony teraz.I dzieci. Najwięcej cierpią,bo tatuś nagle zaczął żałować,że je ma ze swoją okropną żoną i dochodzi do wniosku,że jednak nie tego w życiu chciał.A te wasze panie po paru latach staną się takie jak wasze żony teraz i tyle na temat.Prosta sprawa,trzeba było się nie żenić ,tylko fruwać z kwiatka na kwiatek i być wiecznie dowartościowanym.Skończyłam. Dowiedzenia.

~Pani

10.11.2011 16:59
FigoFago
10 listopada 2011 o 08:59
Odpowiedz

cierpią wszyscy na około... Co to za uogolnienie!? Rozumiem, że cierpieć ma tylko facet. Zapieprzać od rana do nocy, nie być traktowanym przez żonę jako partner tylko jako żywiciel, siedzieć z nią na kanapie i stawać się stopniowo stetryczałym, nieznośnym dziadem. Nie! Jeśli facet, jak mówisz, w kryzysie wieku średniego, odnajduje się na nowo, stara się być szczęśliwy, zmienia się - to jednocześnie daje znak otoczeniu (swojej żonie również) - "Ty się też zmień". Tymczasem większość kobiet otaczających dzisiejszych dojrzałych mężczyzn jest "zmęęęęczooona" zaniedbana i często nadal pruderyjna. Sorry...Nic dziwnego, że faceci później są mało odporni na "przelotne" (albo i nie) przygody miłosne i otwarci na okazje...

~FigoFago

10.11.2011 08:59
Pani
10 listopada 2011 o 08:01
Odpowiedz

Bez różnicy? Tylko szkoda,że przez to wasze podumowywanie cierpią wszyscy na około.

~Pani

10.11.2011 08:01
FigoFago
09 listopada 2011 o 14:18
Odpowiedz

a ma nie podsumowywać? Nie poddawać się refleksjom? Niech to się nazywa nawet kryzys wieku średniego. Bez różnicy.

~FigoFago

09.11.2011 14:18
Pani
09 listopada 2011 o 13:57
Odpowiedz

Jak się facet po 40-dziestce zaczyna zastanawiać nad swoim dotychczasowym życiem,nad wyborami jakich dokonał i czy zrobił dobrze oraz czy nie pora na zmiany,to jak się to Panowie nazywa? No jak? Taaak! KRYZYS WIEKU ŚREDNIEGO:)

~Pani

09.11.2011 13:57
Gnuś
06 listopada 2011 o 22:18
Odpowiedz

@darek41 - A jednak głupiutka Izabel owinęła sobie wokó palca jednego takiego Kazimierza.

~Gnuś

06.11.2011 22:18
Darek41
31 października 2011 o 20:14
Odpowiedz

Jak lecą niewybredne epitety, to znak , że dyskusja schodzi na psy. Co do meritum - to z własnego doświadczenia wiem, że kobiety "lecą" raczej na dobry styl, dystans do rzeczywistości i spójność zachowań z deklaracjami. Oczywiście trudno to osiągnąć nie mając władzy, kasy i paru innych drobnych rzeczy, ale podobno to możliwe. Poza tym "owinąć wokół palca" to można sobie 20-to latka lub niewiele starszego. No chyba, że taki 40-to latek nie ma za bardzo doświadczenia z kobietami, a dotychczas, to tylko praca, dom, TV i piwo i w końcu wyrwał się żeby zaszaleć.

~Darek41

31.10.2011 20:14
30 latek
30 października 2011 o 11:48
Odpowiedz

Panowie popieram i wyrażam zachwyt poziomem i trafnością waszych wypowiedzi! Pozdrawiam

~30 latek

30.10.2011 11:48
filar
20 października 2011 o 18:12
Odpowiedz

Teraz dalaś :) zapewniam cię, że każdy prawdziwy facet na kilometr wyczuje takie ścierwo jakie opisujesz. Oczywiście nie sądzę, że opisujesz siebie ale jeśli tak to facet, z którym jestes to zwykły zbieracz odpadków :)

~filar

20.10.2011 18:12
40latek
20 października 2011 o 11:57
Odpowiedz

Szanowna Jago. Bez urazy, ale przypomnij wszystkim, proszę, jak nazywa się kobieta która idzie z facetem do łóżka dla korzyści materialnej. Niestety kobiety dalej tkwią w przekonaniu, że facet jest prymitywem z rozumem w rozporku, nie będącym w stanie pojąć tak wyjątkowej istoty jaką w waszym (i tylko waszym) mniemaniu jest kobieta. Kiedy zaś facet w końcu nie pozwoli dłużej wodzić się za nos, podnosicie lament jaki to z niego drań, jak to rzekomo zostałyście skrzywdzone itp. Konkludując, szanujmy się wzajemnie, bądźmy szczerzy w relacjach i nie wymagajmy więcej, niż sami dajemy. Amen.

~40latek

20.10.2011 11:57
Jaga
20 października 2011 o 09:41
Odpowiedz

Z tą nieufnością to duża przesada. Wystarczy, że zakręci się koło was jakaś laska i wy to uznajecie jako dowód na to jacy jesteście wspaniali i wyjątkowi. Zapewniam, że kazdego z was można owinąć w około małego palca użyawjąc kobiecego uroku. Ładna bielizna, wino, zalotny wzrok a potem tańczycie jak chemy. I kupujecie, finansujecie co chcemy, więc nie sprzedawajcie tu takich bzdur.

~Jaga

20.10.2011 09:41
Jason
19 października 2011 o 21:31
Odpowiedz

i dlatego jest tyle singielek polujących na facetów, najlepiej już ustawionych. Z daleka widać, jakie motywy ma taka laska. Mają tą desperację wypisaną na czole. A fececi coraz bardziej nieufni

~Jason

19.10.2011 21:31
40latek
19 października 2011 o 14:16
Odpowiedz

A kto Ci takich rzeczy naopowiadał, że facet ma Ci wszystko zapewnić? Masz głowę na karku i ręce, pokaż co potrafisz a nie licz na darmochę od faceta. Za pieniądze mężczyzna może mieć każdą (kwestia ceny), a jeśli facet będzie chciał mieć utrzymankę, to nie musi się z nią żenić. Taki konsumpcyjny i roszczeniowy stosunek do mężczyzn jest nie tylko niesmaczny ale też urągający wartości samej kobiety. Walczycie panie o równouprawnienie ale jak widać tylko tam, gdzie jest to wam wygodne. Żenada.

~40latek

19.10.2011 14:16
Snake
19 października 2011 o 10:27
Odpowiedz

To się kobitkom oberwało od Misia :)

~Snake

19.10.2011 10:27
Misio
19 października 2011 o 00:42
Odpowiedz

Po 40-stce facet z kasą nie chce stałych związków . Głupoty mu w głowie i tyle . Wiem o tym :)Chyba raczej po 50-tce będzie potrzebował - opieki :)Tak myślę :)
O czym piszecie dziewczyny ? O wnętrzu mężczyzny żeby was nosił na rękach kolacyjki itp itd ????Tak bardzo proszę na trochę. Proszę nie facet po czterdziestce .
Cielesność kobiety- zadbana 28 do 30 kilku szczupła zgrabna . Samotny facet po czterdziestce jest wart tyle co nic a raczej tyle ile ma w portfelu :)
A i w przypadku mężczyzny w takim wieku wygląd się nie liczy tylko kasa kasa kasa
Może być gruby łysys i tak jest sex-i bo ma to coś KASA . Mam wiele przykładów. A bardziej szpetny musi mieć więcej K A S Y. To tragiczne :( Wiem o tym .

~Misio

19.10.2011 00:42
Baba
11 października 2011 o 00:25
Odpowiedz

Hans, nie zgodze sie z Toba. Jesli facet w wieku 40 lat nie dorobil sie niczego, to jak zamierza udowodnic swojej kobiecie, ze jest w stanie o nia zadbac? Panowie, czego Wy oczekujecie? dwudziestolatka mozna kochac tylko za piekne oczy, bo jeszcze nie zdazyl udowodnic, czy ma w zyciu jaja, ale jesli czterdziestolatek nadal liczy, ze jego wdziek zalatwia wszystko, to jest po prostu duzym chlopcem. Nie umiesz dzialac, nie masz swoich wlasnych pomyslow, nie bierzesz spraw w swoje rece - dlaczego mam Ci powierzyc swoje zycie?

~Baba

11.10.2011 00:25
Hans
08 października 2011 o 18:30
Odpowiedz

ArekZ ma rację - kobiety wzdychają dziś tylko do facetów sukcesu, świetnie zarabiających, mających władzę. Mierzący wartość faceta przez grubość jego portfela. I coraz częściej to faceci zauważają i coraz więcej mamy singli. Coraz rzadziej faceci ufają kobietom. Boją się, że ich uczucia nie są szczere.

~Hans

08.10.2011 18:30
Viktoria
20 lipca 2011 o 12:03
Odpowiedz

ArkuZ.,
fajne to wszystko co piszesz i prawdziwe tylko gdzie w ytm wszystkim miłość, czułość, namiętność? Obiad, wyjście do kina to takie ogólniki. A gdzie ciepłe słowo i gest, gdzie podziw dla ukochanej osoby, dostrzeganie i podkreslanie jej atutów itd
Wydaje mi się, że w tej codzienności zapominamy o tek drugiej połówce jabłka, bo ciągle coś nas gna. A przecież gdyby nie ona, życie byłoby pozbawione głębszego sensu.
Zgadzam się z Tobą absolutnie, że ciągła rywalizacja jest nie zdrowa i zapominamy się cieszyć tym, co mamy. Pozdrawiam Cię serdecznie!

~Viktoria

20.07.2011 12:03
ArekZ
20 lipca 2011 o 10:45
Odpowiedz

"Małe rzeczy", to w moim rozumieniu zwykła, szara codzienność. Poranna kawa z przyjaciółmi w pracy, obiad z rodziną, wyjście do kina z partnerką, zabawa z dzieckiem, fotel, piwo i mecz w TV. To, że potrafimy w domu się dogadać, a nie warczeć na siebie, to że mamy do kogo wracać. Jak dla mnie, jest to cały motor napędowy, dzięki któremu możemy robić większe rzeczy. A jeśli one nam nawet nie wyjdą, to i tak nadal mamy wszystko, co daje nam radość. Trochę jak z bajki, prawda? Czy to jest możliwe w dzisiejszej rzeczywistości? W rzeczywistości, w której wszyscy się prześcigamy, kto ma lepszą pracę, większe zarobki, wpływy, większy dom i droższy samochód. Które dzieci chodzą do lepszych szkół i gdzie to w tym roku jedziemy na narty, albo jaki egzotyczny kraj odwiedzimy. Wszysko to fajne, ale czy często nie za dużym kosztem? Kosztem zwykłego, prawdziwego szczęścia codzienności.
Czy istnieje idealny samochód? Taki, który jest pojemny, ale wszędzie się zmieści, który wszędzie wjedzie bo ma napęd na cztery koła i jest wysoko zawieszony, ale można poszaleć nim także w zakrętach? Taki, który osiąga setkę poniżej 9 sekund i pali 5 litrów? Nie, bo to jest sprzeczne z prawami fizyki. Nie ma też idealnych mężczyzn, bo to jest sprzeczne z naszą naturą. Bo nas powinnyście kochać nie za coś, ale pomimo czegoś droga Viktorio.

~ArekZ

20.07.2011 10:45
Viktoria
19 lipca 2011 o 19:12
Odpowiedz

Arku Z., a czy idealny i męski musza się wykluczać?
Wy też chcecie w nas widzieć idealne kobiety w każdej roli tj. matki, żony i kochanki. Niekoniecznie w tej kolejności.
A jakie "małe rzeczy" masz na myśli?

~Viktoria

19.07.2011 19:12
ArekZ
19 lipca 2011 o 14:06
Odpowiedz

Jest taka piosenka Sylwi Grzeszczak "Małe rzeczy". Myślę, że słowa tej piosenki bardzo pasują do tego artykułu. Zastanówcie się drogie panie, czy nie jest tak rzeczywiście, iż umiejętność czerpania radości z owych "małych rzeczy" jest receptą na szczęcie. Czy to jest patetyczne?
W ostatnim filmie Woody Allena "Co nas kręci, co nas podnieca", padły takie słowa: "nie jest ważne co robisz w życiu, ważne aby to cię kręciło". Jeśli kogoś "kręcą" "małe rzeczy" i jest szczęśliwy, to chyba dobrze. I niekoniecznie osoba taka musi być małostkowa. A nasze panie nie wiedzą, czy wolą faceta idealnego, czy prawdziwego. I chyba prawdą jest, jak usłyszałem na wykładzie z psychologii, że "kobiety nigdy nie wiedzą czego chcą, ale wiedzą, czego nie chcą".

~ArekZ

19.07.2011 14:06
Rumburak
07 lipca 2011 o 16:38
Odpowiedz

mnie też się ten tekst podoba. I tyle.

~Rumburak

07.07.2011 16:38
Maryjan
29 czerwca 2011 o 09:59
Odpowiedz

możesz mieć rację, Kasia

~Maryjan

29.06.2011 09:59
Kasia
16 czerwca 2011 o 14:38
Odpowiedz

Panowie! A czy Wy przez to "zamknięcie się w sobie", obawą przed narażeniem się na śmieszność nie tracicie zbyt dużo?

~Kasia

16.06.2011 14:38
Swój
15 czerwca 2011 o 20:18
Odpowiedz

ludzie,... jakie to prawdziwe...

~Swój

15.06.2011 20:18
Gregory
15 czerwca 2011 o 15:03
Odpowiedz

Mnie też się wydaje, że podobnie myśli więcej facetów, ale, rzeczywiście, nie przyznają się do tego nikomu, bo boją się narazić na śmieszność. A poza tym komu o tym powiedzieć, z kim porozmawiać? Z żoną? Kochanką? Kumplami? Faceci nie są skorzy do takich zwierzeń, co nie oznacza, że tak nie myślą.

~Gregory

15.06.2011 15:03
Kasia
14 czerwca 2011 o 19:19
Odpowiedz

Podejrzewam, że nie tylko się nie przyzna, ale i mało który facet jest na tyle refleksyjny, żeby się nad tym głębiej zastanawiać.
Czy ten tekst pisał mężczyzna? Trochę on idealistyczny z jednej strony a z drugiej przemawia przez niego jakaś martyrologia

~Kasia

14.06.2011 19:19
08 czerwca 2011 o 22:01
Odpowiedz

patetyczne? hmmm.... każdy facet w tym wieku jest / chciałby być po trochu idealistą, bohaterem, romantykiem, filantropem etc., etc. Te tsunami wątpliwości, uczuć i refleksji, o których pisze autor tekstu rzeczywiście występują...Ale żaden facet się do tego nie przyzna...


08.06.2011 22:01
08 czerwca 2011 o 21:04
Odpowiedz

Fajne, prawdziwe, ale trochę patetyczne w tych fragmentach o wartościach. Myślałam, ze o facetach wiem wszystko ;);)


08.06.2011 21:04
29 kwietnia 2011 o 09:45
Odpowiedz

Dobre, bardzo dobre, a nawet świetne! Myślę, że najważniejsze, uwierzyć w te słowa, bo rzeczywiście jest tak, jak w tym tekście. Na potwierdzenie: ostatnie badania psychologów amerykańskich wykazały, iż ubogie społeczeństwa np. w Afryce wykazują większą radość i zadowolenie z życia, niż bogate społeczeństwa zachdnioeuropejskie, czy amerykańskie. Teza jaką wysnuli: podobno za mało się przytulamy, a człowiek bardzo tego potrzebuje, czy jest bogaty, czy biedny. Słowa tego gościa od Hondy uważam
za ZŁOTE!
Z tego jasno wynika, że musimy częściej wywoływać "głębokie poruszania w naszych duszach" spotykając się na przykład przy wódeczce z okazji męskiego wyjazdu na narty. :-)


29.04.2011 09:45
28 kwietnia 2011 o 10:41
Odpowiedz

nic dodać, nic ująć...


28.04.2011 10:41