Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Co to znaczy mądre życie?

Podsumuj 40
|
17.12.2023

Oto opowieść o facecie po 40., takim jak ty czy ja. O facecie, któremu z pozoru niczego nie brakowało, a jednak nie czuł się szczęśliwy. Facecie, który szukał i wreszcie znalazł – bezcenną mądrość życia, ofiarowaną mu przez starego, doświadczonego mężczyznę. To opowiadanie może zmienić coś w twoim życiu...

Tagi: podsumowanie , ojciec i syn

przypowieść o mądrym życiu
Opowieść o facecie takim jak ty czy ja. Fot. depositphotos.com

W pewnym mieście żył sobie mężczyzna po czterdziestce. Nieźle powodziło mu się w życiu: miał duży dom, piękną żonę, za która oglądali się na ulicy inni mężczyźni, udane dzieci, psa, samochód, którego zazdrościli mu kumple z pracy. A że pracował w dobrej firmie, to i zarabiał sporo i na wszystko mu starczało. Nawet widmo kryzysu nie było w stanie go zanadto zmartwić. Ale nasz bohater, pomimo tego, co osiągnął, nie czuł się w pełni zadowolony z życia, wciąż odczuwał smutek niespełnienia. Czegoś mu brakowało. Tylko czego? 

Rozmawiał o tym z innymi mężczyznami, ale ci przeważnie go nie rozumieli: - Nie wiemy o czym mówisz – kwitowali go. Inni kpili z jego zmartwienia trochę mu zazdroszcząc: - Ty chyba jesteś głupi. Masz wszystko i jeszcze ci mało. Wstydź się i nie zawracaj nam głowy. Gdybyśmy to my mieli taką kobietę, nie robilibyśmy z siebie nieszczęśnika. Jeszcze inni dawali głupie rady: - Kup sobie nowy samochód, znajdź na boku kochankę albo przepuść trochę kasy na wyścigach lub w kasynie. Nie ma to jak zastrzyk adrenaliny. Poczujesz, że żyjesz.

Mężczyźnie jednak nie chodziło o takie odpowiedzi. Tym bardziej, że wiele z tych sposobów stosował i nie przyniosły mu one sensu, tylko chwilowe ukojenie, po którym pojawiała się w jego sercu jeszcze większa pustka. Załamany i zniechęcony przypomniał sobie jednak, że za siedmioma przecznicami, siedmioma światłami i siedmioma skrzyżowaniami żyje ktoś ważny - Stary Mądry Człowiek, który już nie raz wspierał go radą, przyjaźnią, uśmiechem i zrozumieniem. Mężczyzna zadzwonił więc do niego, prosząc o spotkanie. Stary Mądry Człowiek zgodził się, by wysłuchać go i pomóc w miarę możliwości. I tak to w pewne popołudnie (a właściwie już wieczorem, bo nasz bohater bardzo długo pracował, był zagoniony i na nic nie miał czasu), doszło do spotkania. 

– Jaki masz problem tym razem? – zapytał Stary Mądry Człowiek, stawiając na stole gorącą, aromatyczną kawę prosto z domowej kawiarki (nie z automatu) ze słodkim ciastem z rodzynkami.

– Mam niby wszystko, ale brak mi radości i pogody ducha – odparł szczerze mężczyzna po czterdziestce. – Nie czuję się szczęśliwy. A chyba powinienem…

– Wiem, co ci dolega. Też przez to kiedyś przechodziłem. Zadam ci kilka pytań, a ty szczerze na nie odpowiedz. Przynajmniej samemu sobie. Wtedy sam dotrzesz do tego, czego szukasz. To, że do mnie przyszedłeś, świadczy już o twojej odwadze w poszukiwaniu odpowiedzi. A wiedz, że nie każdego na to stać. Nie chcesz, w przeciwieństwie do wielu innych, oszukiwać się. Mogę pytać? Zgadzasz się na to? – spytał Stary.

– Wal prosto z mostu – odpowiedział mężczyzna z nadzieją, ale i lekkim niepokojem. – Odpowiem na te pytania także i tobie, bo przed przyjacielem nie mam tajemnic. 

– Ok. To zaczynamy. Przyszedłeś do mnie dopiero wieczorem. Jesteś bardzo zmęczony. Co robiłeś wcześniej? 

– Pracowałem cały dzień. Jak codziennie. Znowu musiałem dłużej zostać w pracy. Ciągle żyję pod presją – czasu, ludzi, oczekiwań, ocen, norm. Mam tyle na głowie, że nieraz zapominam o wszystkim innym – i o sobie, i o rodzinie...

– I o odpoczynku – wtrącił Stary. Chyba nie chcesz kopnąć w kalendarz za rok czy dwa na zawał albo mieć wrzody żołądka? Nawet jeśli masz dobre ubezpieczenie – i tak nie warto. Potrzebny jesteś żywy i zdrowy. No więc jak: chcesz się szybko wykończyć? 

– Nie chcę. Ale co mam zrobić? – spytał mężczyzna Starego przyjaciela. 

– Zastanów się nad tym, co naprawdę jest ważne w twoim życiu i zajmuj się głównie tym. I rób to porządnie, z zaangażowaniem. Wtedy wypełnisz pustkę, odzyskasz witalność i wzmocnisz swe serce i wolę. Szukaj radości, ale pamiętaj, by nie krzywdzić przy tym innych. Żyj pełnią życia, ale pamiętaj, by nikt przez ciebie nie płakał. Dziel się tym, co masz – radością, pomysłami, energią, a może i pieniędzmi z innymi. Są tacy, którzy tego nie mają, a bardzo potrzebują. Nie chcę przez to powiedzieć, byś nie przywiązywał wagi do codziennych rzeczy i obowiązków, bo trzeba nimi żyć. Płać regularnie rachunki, rób pranie, wyprowadzaj psa – to wielka frajda – żyj zwykłą codziennością. Ale musisz też być trochę ponad to – wiedzieć, co jest ważne, a co nie, co ma znaczenie, co wnosi do twojego życia wartość, a co jest tylko pozornym dobrem. Miej marzenia, walcz o nie. Czy wszystko, co robisz, ma naprawdę sens i daje ci zadowolenie? Może robisz coś pod publikę, by się tylko przypodobać innym? To już nie ma sensu, wypala cię i pozbawia sił…

– Żebyś wiedział. Ciągle chcę być zauważony, doceniony, oklaskiwany. Zdarza się, że płacę za to wysoki haracz w pracy, towarzystwie, nawet w domu. 

– Spróbuj inaczej – doceń sam siebie, przestań na siłę walczyć o popularność, zabiegać o względy ludzi, których nawet nie zawsze lubisz i szanujesz, rywalizować nie wiadomo o co i po co. Doceń rodzinę i prawdziwych przyjaciół – tych na dobre i złe dni – i spędzaj z nimi więcej czasu w szczerej, autentycznej i najlepiej radosnej atmosferze. To bliscy ludzie tak naprawdę wypełniają nasze życie i stanowią ważną część jego sensu. Wśród nich nie musisz grać i udawać kogoś, kim nie jesteś. Najlepiej w ogóle nie udawaj, przynajmniej próbuj być coraz bardziej sobą. Sztuczność to zła postawa, a ludzie i tak cię na tym przyłapią… Jeśli nie jesteś zawodowym aktorem – odegrasz kiepską sztukę, a do tego napisaną przez kogoś obcego. Będzie ci z tym źle.

– Masz rację. A co z rodziną? – dopytywał się młodszy z mężczyzn. 

– Przecież w głębi serca sam dobrze wiesz, o co w tym chodzi. W życiu najbardziej liczy się miłość. Dobrze cię pamiętam, kiedy byłeś zakochany w kobiecie, która jest teraz twoją żoną. Wpadaliście nawet do mnie od czasu do czasu. Rozumiem, że teraz jesteście zajęci i widujemy się rzadziej. Macie mniej czasu, urodziły wam się dzieci. To naprawdę napędza życie i nadaje mu wartość i cel. Mówili ci to nawet twoi koledzy i mieli rację. Może po prostu w codziennej rutynie i zmęczeniu, do którego masz pełne prawo, zagubiłeś głębszy sens tej sytuacji? Ciesz się tym, że jesteście zdrowi, że macie – ty, twoja żona i dzieci – możliwość być razem i niech to będzie dla was najważniejsze. Miejcie dla siebie czas! Kiedy będziecie razem, poczujecie szczęście! Kryzysy i kłótnie to rzecz naturalna, ale do przejścia. Nie poddawajcie się! Dużo i szczerze rozmawiajcie ze sobą, szanujcie się jako ludzi, swoje uczucia, poglądy, odmienność, pasje. Czasem możecie coś zrobić osobno, ale kiedy potem zrobicie cos znowu razem – przyjemność będzie dużo większa. Wyskoczcie gdzieś razem, czasem z dziećmi, ale pamiętaj, by zaprosić żonę na kolejną randkę w miejsce, które lubicie. Dzieci możecie przyprowadzić do mnie.

Rodzina to podstawa i na nią stawiaj. Rozwijaj się w pracy, zdobywaj wiedzę, dyplomy, ale nie daj się skusić mirażom. Kto ci pomoże w trudnej chwili? Tylko rodzina i przyjaciele. Chyba nie liczysz za bardzo na instytucje? I jeszcze powiem ci coś o dzieciach. Jeśli myślisz, że wystarczy, że dasz im jeść, ładnie ubierzesz, poślesz do dobrej szkoły z najnowszymi komputerami i ekstra basenem i dasz trochę kasy na kino i słodycze, to jesteś naiwny. Musisz zrobić znacznie więcej – być dla nich dobrym ojcem, na którego mogą liczyć jako na człowieka. Tylko bliskie relacje dzieci i rodziców chronią dzieci przed poważnymi kłopotami w życiu. Jeśli dostaną od ciebie miłość, szacunek, wsparcie, pomoc, radę – wtedy będą lepiej przygotowane do życia i jest mniejsza szansa, że sięgną np. po alkohol, prochy, czy inne zabójcze świństwa. Pamiętaj o tym, bo wiele zależy od ciebie i tego, co robisz już teraz. Nie zdradzaj swoich bliskich! 

– Zgadzam się z tym, ale czasem mam wrażenie, że sam nie dostałem tego w przeszłości, poza tym boję się, że dam ciała i w wielu sytuacjach wolę po prostu czegoś się nie podejmować, niż się podjąć i to schrzanić…

- Spokojnie. Życie w przeszłości odcina cię od tego, co jest tu i teraz i zamyka ci drogę do lepszej przyszłości, która może i powinna być twoim udziałem. Czasem przeszłość nas boli, ale trzeba przekroczyć ten ból, przejść przez niego. Słuchaj dobrze, co ci mówię – przekroczyć, odczuć, uleczyć, ale nie zagłuszać, znieczulać, oszukiwać. Jeśli nie potrafisz tego zrobić samemu – poproś o pomoc. Proszenie o pomoc to dobra rzecz w wielu sytuacjach – tylko ktoś odważny i mądry tak czyni. Nikt nie jest samowystarczalny, każdy ma ograniczenia, na czymś się nie zna, nie wszystko kontroluje, o ile w ogóle cokolwiek kontroluje. To nie jest wstyd, że przyznasz się do tego, że poprosisz, że zapytasz. Znasz takie powiedzenie, chyba chińskie: Ten, kto pyta, jest głupcem przez pięć minut, kto nie pyta – przez całe życie. Co wolisz?

A co do błędów: tylko ten ich nie popełnia, kto nic nie robi. Ale nicnierobienie to największy błąd, jaki można popełnić w życiu. To postawa niemęska, a ty jesteś mężczyzną i chcesz być jeszcze bardziej dojrzałym mężczyzną. Gola nie puści ten bramkarz, który siedzi na ławce rezerwowych. Ale ty chcesz przecież brać udział w życiu! Więc rób to, co w danej chwili możesz, nie wal się po głowie za to, że gdzieś się pomylisz i popełnisz błąd, bo to rzecz ludzka. Ucz się na błędach i staraj się ich nie powtarzać. Jeśli wiesz, że gdzieś jest fotoradar, bo cię tam już ukarali mandatem, nie będziesz tam znów jechał 120, prawda? O to tu chodzi. Tak samo ze sprawami bardziej złożonymi. Nie pakuj się stale w to samo, jeśli przynosi ci to tylko ból i rozczarowanie. Ze swojego słownika wykreśl słowo „perfekcjonizm”, ale dodaj inne – „postęp”. Wybaczaj błędy innym, ale i sobie samemu – wtedy zachowasz świeżość, otwartość i zapał do działania. 

– Ale jak to zrobić w tym skomplikowanym świecie, w którym liczy się głównie kasa? 

– Upraszczać go na własny użytek, bo to jest możliwe, nie brać wszystkiego do siebie, żyć własnym życiem i swojej rodziny. Nie przejmować się tym, na co nie masz wpływu i robić to, co możesz. Nie być niewolnikiem cudzych oczekiwań, choć radzę ci oczywiście w miarę możliwości żyć w zgodzie z szefem. Jak to w piosence – trzeba „robić swoje”. I mieć świadomość, czy to, co robisz jest rzeczywiście twoje, czy może akurat uległeś jakiejś manipulacji – np. polityka, czy sprzedawcy. A może obejrzałeś blok reklamowy i się nakręciłeś czymś albo czegoś komuś zazdrościsz. Nie zazdrość, nie ma takiej potrzeby. Masz wiele i to twoja baza. Rozwijaj swoje życie na tym, co masz, a nie na brakach. To twój potencjał. Rób sobie przyjemności bez poczucia winy, dbaj o siebie, ale nie z próżności, a z miłości, troski i szacunku wobec siebie samego.

Dbaj też o innych, szczególnie najbliższych, bo tylko wtedy poczujesz radość, kiedy będziesz nie tylko brał, ale i dawał. Mówi ci to stary człowiek… Czasem najpiękniejszy jest czyjś uśmiech, kiedy dasz drugiej osobie jakiś upominek, czy dobre słowo. Rób to często, bez specjalnej okazji. To jest męskie.

A kasa? Przecież nie powiem ci, byś wszystko rozdał, bo sam tego nie czuję i tak bym też nie zrobił. Ale pamiętaj, że pieniądz to tylko środek do celu, a nie cel sam w sobie. Zarabiaj pieniądze, by godnie żyć i zapewnić rodzinie bezpieczeństwo, a nawet komfort. Nie ma w tym nic złego, wręcz przeciwnie. Dzisiejsze czasy nie są łatwe i trzeba mieć pieniądze. Jedni je mają, inni nie i to nie zawsze z własnej winy. Czasem są słabi, chorzy, spotkała ich tragedia, nie mieli tyle szczęścia w życiu, co inni i mieli gorszy start. Są tacy, co nie mają nawet na chleb. Takim ludziom pomagaj, dziel się z nimi, nie pozwól, by chodzili głodni. I niech pieniądz i pogoń za nim nigdy nie będą dla ciebie ważniejsze niż rodzina, przyjaciele. Wiele lat temu sam goniłem za pieniędzmi i czasem przegapiałem ważne momenty z życia moich dzieci. Pamiętam jednak, że sprawiło im to ból i dziś rozumiem, że wtedy kilkakrotnie zawiodłem. Ucz się na moich błędach. Miej właściwy porządek w sobie. 

– A jaki jest twój porządek, jako doświadczonego człowieka? 

– Bardzo prosty. W życiu liczą się najbardziej trzy sprawy: miłość, zdrowie i pieniądze. Doszedłem do tego przy pomocy pewnej Mądrej Kobiety, która zdradziła mi ten przepis na życie dawno temu, kiedy sam byłem mniej więcej w tym wieku, co ty teraz. Oświeciło mnie to proste stwierdzenie. Tak więc podchodź do tego, co ważne w życiu, dokładnie w tej kolejności. Możesz dodać jeszcze pasję – tworzenia, działania, pracy, ale nie zapominaj o tym, co najważniejsze. I staraj się żyć chwilą, bo tylko tę aktualną chwilę masz do dyspozycji. I nie zadręczaj się.

Mężczyzna poczuł, że był bardzo bliski znalezienia prawdziwej mądrości i sztuki Życia. Wreszcie zrozumiał, że znalazł to, czego szukał i to zanim stał się naprawdę stary. Otrzymał od Starego Mądrego Człowieka bezcenną wiedzę. Mógł zapłacić za nią tylko w jeden sposób.

- Dziękuję, tato. – powiedział.

 

Jerzy Liniewicz

Ile wart jest facet po czterdziestce?
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (13) / skomentuj / zobacz wszystkie

czarek
09 stycznia 2022 o 15:22
Odpowiedz

ważna jest pasja

~czarek

09.01.2022 15:22
Anonim
26 grudnia 2017 o 19:02
Odpowiedz

Bóg i miłość

~Anonim

26.12.2017 19:02
Anonim
25 grudnia 2017 o 22:11
Odpowiedz

Ja mam rodzinę i dwójkę dzieci aczkolwiek po dwunastu latach małżeństwa wolę być singlem i się realizować. Mam czasami dosyć dzieci i swojej żony, sam nie wiem czego chce od życia a jestem właśnie po 40-tce. Prawie się rozwodziłem. Pytanie sobie zadaje coraz częściej: co jest tak naprawdę ważne w życiu? Pieniądze oczywiście tak, ale nie na pierwszym miejscu, rodzina??? Zona chce abym z nią codziennie rozmawiał kilka razy dziennie tak aby pogadać.... Ja takiego kontaktu to nie potrzebuje. Czasami mnie to mocno nawet denerwuje. Dzieci też mam ale chyba ..... po to aby mieć? Po co je robiłem powstaje pytanie. Przecież one się same nie prosiły na świat. Mam pracę, gdzie mieszkać czy jeździć. Czego trzeba więcej.

~Anonim

25.12.2017 22:11
44...45
24 grudnia 2016 o 23:43
Odpowiedz

tekst skłania do refleksji chodź odpowiedz nie jest oczywista wiadomo ze lepiej być mądrym piękny i bogatym ale czy głupi brzytki biedak jest mniej szczęśliwy .... Życie jest nieodgadnioną zagadka :)

~44...45

24.12.2016 23:43
Komentator
07 kwietnia 2015 o 12:15
Odpowiedz

" miłość, zdrowie i pieniądze"? Nie mój system wartości. Miłość, zdrowie i rodzina. Tak lepiej. Pieniądze nie są wartością. Można ich w ogóle nie mieć i być szczęśliwym (choć nie w konsumpcyjnym społeczeństwie). Z resztą się mniej więcej zgadzam.

~Komentator

07.04.2015 12:15
bristo 45
06 kwietnia 2015 o 12:19
Odpowiedz

Zycie w tym Państwie nas dobija. Początek bierze się od finansów, które nie muszą być a nawet nie powinny być, nie wiem jak wysokie, ale powodujące stabilizację i bezpieczeństwo jak ma większość unijnych europejczyków. Jestem szarym zwykłym człowiekiem, walczyłem zawsze o lepsze życie, nie wychodziło. Wiem, że nie raz kilka stówek więcej powoduje pozamykanie wielu małych problemów typu zaległy rachunek, buty nowe dla dziecka, odmalowanie pokoju, naprawa pralki, kasa dla żony na fryzjera itp dają psychiczny spokój, bo o tych sprawach myślisz cały dzień i trapisz się skąd na to wziąć kasę. Nie chodzi wcale, żeby kupić lepszy samochód od są siada, tylko za co zapłacić oc i wymienić opony.To jest o szarym życiu. Tymczasem wszędzie chora propaganda o narodowym sukcesie i o wzroście płac.

~bristo 45

06.04.2015 12:19
bristo 45
06 kwietnia 2015 o 12:06
Odpowiedz

Bardzo mądre słowa, żeby tylko było to tak proste. Ot wprowadzę sobie je tak jak program komputerowy do mózgu i od dziś 3/4 tych moich sztucznych problemów i nie potrzebnych myśli zginie. Tak niestety nie jest łatwo. Problemy, bezsilność dnia codziennego, różne "peszki " i niespodzianki jakie nam serwuje nasze głupie Państwo i rodacy, praca, zrobią swoje. W taki dzień jak dziś poniedziałek wielkanocny obiecuję sobie , ze będę się kierował tymi radami , a pewnie i tak wszystko wróci samoistnie, chociaż tego nie chcę.

~bristo 45

06.04.2015 12:06
facet po czterdziestce
02 listopada 2014 o 20:31
Odpowiedz

Wielkie dzięki za ten tekst!

~facet po czterdziestce

02.11.2014 20:31
Gość
02 stycznia 2014 o 23:10
Odpowiedz

Fajne spotkania dla facetów są w Krakowie. Wygooglajcie "Spotkania dla facetów".
Klimat jak w tym artykule...

~Gość

02.01.2014 23:10
pablo
02 listopada 2013 o 12:18
Odpowiedz

Myslę,że mozna by napisać tekst o zwykłym facecie borykającym się z problemami dnia codziennego , zyciem od pierwszego do pierwszego,widmem utraty pracy,wiecznie narzekającą i przekwitająca zoną która straciła "szacunek" do męża nieudacznika,dziećmi które żyja własnym zyciem -ot szarość dnia .Napiszcie o takich facetach bo jest ich baaardzo dużo

~pablo

02.11.2013 12:18