Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Miasta, które warto zobaczyć

Podróże
|
03.02.2023

Zasługujesz na wakacje, to oczywiste. Lecz wybór rozpościera się od barów na karaibskich plażach do nieprzebranych tłumów na stadionie Wembley. Świat skurczył się tak bardzo, że za kilkanaście godzin możesz być na drugim końcu świata i cieszyć się upałem, gdy u nas mróz zatrzymuje rzeki. Albo inaczej – cieszyć się ciepłym morzem, gdy Bałtyk ma 10 stopni. Gdzie zatem jechać?

Tagi: czas wolny

które miasta warto zobaczyć
Sydney - jedno z miast, które trzeba odwiedzić choć raz w życiu. (fot. Pixabay)

Mamy odpowiedź. Nieważne, czy szukasz imprezy swojego życia, sportowego wydarzenia, idealnego martini, czy najprostszych przyjemności z najpiękniejszymi kobietami świata - nasz opis najbardziej znanych miast świata pomoże ci wybrać dobrze!

1. AMSTERDAM

Od dawna uważany za europejską stolicę imprezowiczów, z przyczyn politycznych Amsterdam stał się ostatnimi czasy nieco mniej dekadencki. Mimo, że zalegalizowana prostytucja i marihuana wciąż są pierwszymi skojarzeniami wśród turystów, to niewielkie miasto (jedna z najmniejszych stolic w UE - niespełna milion mieszkańców) oferuje również wiele innych atrakcji. Wynająwszy rower możesz pojeździć wzdłuż i wszerz wąskich uliczek, a także po otaczającej miasto malowniczej okolicy wiejskiej. Możesz też odwiedzić wyspę Ruigoord i odkryć komunę artystów kultywujących ducha lat 70.

Amsterdam
Amsterdam (fot. Pixabay)

Miasto Rembrandta niemal nie zmieniło się od XVII wieku i mimo, że łatwo zgubić się wśród przecinających miasto kanałów, specyficzny, półkolisty układ miasta nie pozwala oddalić się zbytnio od centrum. Podstawowe miejsca do odwiedzenia, Muzeum Van Gogha i dom Anne Frank, zapierają dech w piersiach. Po wycieczce do rewiru Czerwonych Latarni dobrze jest wybrać się do dzielnicy Jordaan, gdzie znajdziesz mnóstwo kawiarni i doskonałe frytki. Holenderska kuchnia jest prosta i odżywcza, więc warto spróbować krajowego delikatesu: surowego śledzia (od maja do czerwca) podawanego z surową cebulą (dodawaną do niego pozbawioną smaku bułkę możesz sobie podarować).

Wpływ Holandii na historię, kulturę i politykę był i jest ogromny, co kontrastuje z niewielkim rozmiarem kraju. Większość jego terytorium można zwiedzić w ciągu jednej godziny, korzystając z lokalnych kolei.

2. SYDNEY

 

Mimo, że nie jest to ani najcieplejsze, ani najbardziej słoneczne miasto w Australii (choć i tak nieporównywalnie bardziej, niż jego odwieczny rywal - Melbourne), Sydney oferuje najwięcej atrakcji dla ciepłolubnych plażowiczów. Dwie legendarne plaże: Manly i Bondi przyciągają tłumy odzianych w bikini piękności. Ale nie jest to jedyne, co warto zobaczyć w Syndey.

Sydney
Sydney (fot. Pixabay)

Na całym jego wschodnim wybrzeżu, od Cronulla Beach do Palm Beach, miasto oferuje mnóstwo atrakcji tym, którym znudzi się piasek i surfowanie. Spacer po bulwarze wzdłuż Darling Harbour, czy kajakowa wycieczka z Rose Bay do Shark Island przekonają każdego, że oto znajduje się w jednym z najpiękniejszych miast świata.

Po zachodzie słońca Sydney zamienia się w centrum najlepszych restauracji, których menu zaspokoi gusta nawet najbardziej wybrednych smakoszy. Aż 77 restauracji z Sydney nagrodzonych zostało znakiem "Chef's Hat", australijskim symbolem najwyższej jakości podawanych dań. Dla porównania - Melbourne może poszczycić się "tylko" 71 takimi restauracjami. Znajdująca się w centrum "Tetsuya's" uważana jest powszechnie za najlepszy lokal w całej Australii, jednakże jeśli nie uda ci się w niej zarezerwować stolika (co jest więcej niż prawdopodobne), nie zniechęcaj się - miasto oferuje znacznie więcej, choćby wzdłuż Woolloomooloo Wharf, gdzie znajdziesz całe zatrzęsienie restauracji podających świeżo łowione i świeżo przyrządzane owoce morza.

3. BOMBAJ

W niektórych miastach świata trudno jest spotkać jego rdzennych mieszkańców. Bombaj, na szczęście, do takich miast nie należy. Po kilku dniach obcowania z graniczącą z szaleństwem energią miasta, zaczniesz się zastanawiać, w jaki sposób można się wyciszyć i uciec od zgiełku?

Odpowiedź brzmi: nie możesz. Bombaj cię pochłonie i jedynym sposobem, aby go polubić to dać się temu rytmowi porwać.

Bombaj
Bombaj (fot. Pixabay)

Nic w tym mieście nie pozwoli ci pozostać obojętnym, czy to jedząc thali, potrawę składającą się pieczywa i różnych słodkich i ostrych sosów curry, czy to oglądając bollywoodzki film (najprawdopodobniej zrobiony w Bombaju), czy to rozmawiając z lokalnymi politykami w tradycyjnych kawiarenkach, czy uczestnicząc w szaleństwie krykieta, narodowego sportu Indii. Ci z was, którzy z krykietem nie mają wiele wspólnego, poczują się trochę zagubieni, natomiast ci, którzy sport ten znają, z pewnością od razu odnajdą wspólny język z mieszkańcami miasta. Krykiet jest wszędzie - na stadionach, w parkach, w telewizji, nawet na ulicach.

Jak gdyby to wszystko nie było wystarczająco szalone, co roku w listopadzie Bombaj organizuje festiwal Diwali. Miasto przystrojone zostaje milionami lampionów, a wszyscy mieszkańcy wychodzą na ulicę i rozrzucają fajerwerki. Bezpieczne? Nie za bardzo. Interesujące? Na pewno!

Jeśli jesteś głodny, nie ma sensu, abyś szedł do restauracji. Najlepsze jedzenie dostaniesz od ulicznych sprzedawców za bezcen. Polecamy vada pav (wegetariańska kanapka) oraz bhajji (smażona w głębokim oleju cebula), a także chai - indyjską herbatę.

Jeżeli natomiast nabierzesz chęci na piwo, mamy dla ciebie jeszcze jedną dobrą wiadomość: w dzielnicy Colaba znajdziesz mnóstwo barów, naprawdę dobrych, tanich i tętniących życiem. Tak samo, jak cała reszta miasta.

4. MONTREAL

Montreal jest jednym z najmniej docenianych północnoamerykańskich miast, może "dzięki" stereotypowi miasta pokrytego śniegiem przez okrągły rok. Lecz ci, którzy tam dotarli, zostali już nagrodzeni atmosferą, którą może zaoferować miejsce będące mieszanką europejskiej kultury i północnoamerykańskiej komercji.

Najlepsza pora roku na odwiedzenie miasta to lato. Wpasujesz się w tłum doskonale, jeśli wskoczysz na rower i przejedziesz się do jednej z kawiarni w dzielnicach Mile End lub Latin Quarter. Temperatury w lecie sięgają tu 27 stopni, więc z pewnością odwiedzisz niejeden z miejskich parków - polecamy Mont Royal lub Parc Lafontaine.

Montreal
Montreal (fot. Pixabay)

W Montrealu są cztery uniwersytety - nie dziwi zatem, że nocne życie miasta kwitnie. Swój wieczór możesz rozpocząć kolacją w towarzystwie muzyki na żywo w jednym z przytulnych barów w dzielnicy Latin Quarter, a potem możesz wybrać się do jednego z klubów w Saint Laurent, Saint Denis lub Crescent Street. Kobiety w Montrealu są otwarte i niepretensjonalne, ze swobodnym poczuciem humoru i fantastycznym stylem. Jeśli mówisz po francusku, od razu masz przewagę, choć warto przyznać, że większość pań w tym mieście jest dwujęzyczna.

Najważniejsze elementy tutejszego życia to m.in. czerwcowy Międzynarodowy Festiwal Jazzu, lipcowe Grand Prix Formuły 1 oraz festiwal komediowy Just for Laughs. Jeśli zechcesz poczuć kanadyjską duszę, wybierz się na jeden z hokejowych meczów (sezon trwa od października do kwietnia). Pamiętaj, że mieszkańcy miasta mają obsesję na punkcie zespołu Montreal Canadiens!

5. WELLINGTON

Zainteresowanie, którym Nowozelandczycy darzą rugby, można określić słowem "obsesja". W 2011 roku z powodu odbywających się w Nowej Zelandii Mistrzostw Świata w tym sporcie ta obsesja stała się powszechnym szaleństwem i nie ma lepszego miasta w kraju ptaków (i owoców) kiwi, niż Wellington, aby doświadczyć tego szaleństwa na własnej skórze.

Wellington
Wellington (fot. Pixabay)

Mieszkańcy Wellington wiedzą, jak się pokazać. To miasto ma nastrój na imprezy przez cały rok, a liczba barów, kawiarni i restauracji na jednego mieszkańca jest wyższa, niż w Nowym Jorku. Nocne życie dokoła Courtenay Place dosłownie kipi, a spragnieni przechodnie mogą skorzystać z przybytków wszelakiej proweniencji - od wielkich klubów, po podrzędnie pijalnie napojów wyskokowych.

Podobnie rzecz miewa się z restauracjami - znajdziesz tu wszystko, od azjatyckich wariacji na temat kuchni fusion, po nowozelandzkie dania narodowe (pamiętaj, aby odwiedzić organizowany w sierpniu festiwal kulinarny Wellington On A Plate). Jeśli chodzi o kawę - mieszkańcy miasta traktują temat niebywale poważnie. Znajdziesz tu jedne z najlepszych gatunków na świecie, częstokroć lokalnie palone i mieszane.

Jeśli zdarzy ci się wstać odpowiednio wcześnie, aby jeszcze złapać kilka promieni słońca (pamiętaj o kawie!) odnajdziesz w mieście ogromną liczbę muzeów, galerii, parków i punktów widokowych, z których rozpościera się imponująca panorama miasta. Jeśli twoje nogi nie będą w najlepszej formie, możesz skorzystać z miejskiej kolejki linowej, która zabierze cię z handlowej dzielnicy Lambton Quay do położonego na wzgórzach osiedla Kelburn.

6. STAMBUŁ

Niektóre miasta są znane ze swej kuchni, inne z nocnego życia, a Stambuł oferuje wszystkiego po trochu, od sportu, przez kuchnię, po wspaniałą architekturę. W roku 2010 miasto było Europejską Stolicą Kultury, a w 2012 jest Europejską Stolicą Sportu.

Stambuł staje się niezaprzeczalną stolicą sportu w maju, kiedy odbywa się tu Grand Prix Turcji w Formule 1. Tor w Istanbul Park jest znany z najtrudniejszych zakrętów na świecie, przez co zyskał sobie przydomek "Diabolica".

Stambuł
Stambuł (fot. Pixabay)

Inne duże imprezy sportowe, które Stambuł już organizował, to m.in. MotoGP i Mistrzostwa Świata w Koszykówce w 2010 roku. Miasto starało się już czterokrotnie - choć bezskutecznie - o organizację Igrzysk Olimpijskich. Starania te zaowocowały fantastycznymi obiektami sportowymi, wśród których prym wiedzie wybudowany w 2002 roku stadion olimpijski Ataturk. Stał się on świątynią kolejnej z ogromnych pasji całej Turcji - piłki nożnej. Jeśli w jakiś sposób uda ci się trafić w Stambule na spotkanie ligowe, bezwzględnie upewnij się, że nie masz na sobie ubrań w kolorach drużyny przeciwnej.

A co można powiedzieć o ofercie kulturalnej miasta? Na pewno to, że nie można jej przeoczyć! Krajobraz Stambułu zdominowany jest przez zabytkowe meczety, spośród których najsłynniejszy to Niebieski Meczet w dzielnicy Sultanahmet. Obok niego stoi nieco podobna Hagia Sophia - fascynujące muzeum, a tuż za nim znajdziemy pałac Topkapi. Można znaleźć tu również wiele nowoczesności, zwłaszcza w lecie, kiedy miasto zamienia się w ogromną scenę dla początkujących muzyków biorących udział w corocznym Jazz Festival.

To miasto nie zdecydowało jeszcze, czym tak naprawdę chce być - i chwała mu za to!

7. TALLIN

Tallin ma w sobie coś niezaprzeczalnie disneyowskiego i sam mógłby być Magicznym Królestwem. Bajkowe, brukowane ulice, średniowieczne wieże i kamieniczki wyglądają tak, jakby zostały przeniesione tu z najnowszego filmu wytwórni Pixar. Ale nie daj się zwieść - pod fasadą pastelowych kamienic znajdziesz miasto, które aż rwie się do wzrostu, znajdziesz superekskluzywne butiki i modne restauracje z wysmakowaną klientelą oraz fantastyczne kluby ukryte pośród XIV-wiecznych kościołów. Szukajcie, a znajdziecie - i lepiej szukajcie już teraz, zanim Tallin urośnie tak, że przebije głową sufit, a za nim jego ceny.

Tallin
Tallin (fot. Pixabay)

Obecnie koszt życia w Tallinie jest relatywnie niski. Pokój w hotelu o dobrym standardzie to 140 zł za dobę, posiłek w restauracji to ok. 18 zł. Przeciętny mieszkaniec Tallina zarabia ok. 14 tys. zł rocznie, więc spodziewaj się cen nieco niższych, niż w Polsce.

Gdy przybędziesz do miasta, od razu zwrócisz uwagę na tutejszą płeć piękną. A jest ona tutaj wyjątkowo piękna i kusząca - długonogie blondynki o wzroku Bambi, uprzejme i doskonale ubrane. Pozostaje ci tylko wspiąć się na szczyty swego uroku osobistego i poprosić którąś z nich o oprowadzenie cię po mieście.

8. PEKIN

Sądzisz, że wiesz, co sądzić o Pekinie? Nie masz zielonego pojęcia! Wydaje ci się, że jest to miasto pełne ludzi zamienionych w cyborgi, szarej i nijakiej architektury i okropnego jedzenia? Nic bardziej błędnego. Ludzie są przyjaźni i gościnni, a dziewczyny przepiękne. Miasto jest pełne perełek zarówno antycznej jak i nowoczesnej architektury. A jedzenie? Przejdź się ulicą Wangfujing Snack Street o dowolnej porze dnia lub nocy i skosztuj tradycyjnej kaczki po pekińsku, a gwarantujemy, że uznasz tutejszą kuchnię za najlepszą na świecie.

Pekin
Pekin (fot. Pixabay)

Miłośnicy historii mogą udać się do dzielnicy Dongcheng na plac Tienanmen i do Zakazanego Miasta, a także doświadczyć przedziwnego uczucia towarzyszącego zwiedzaniu Mauzoleum Mao. Chiny to kraj, który może mieć problemy ze swoją gospodarczą tożsamością: kilka ulic dalej znajdziesz prawdziwą świątynię kapitalizmu - centra handlowe skupione w Wangfujing.
Naturalnie, odnajdziemy tu wszystkie wielkie zachodnie marki i ulicę z restauracjami z menu oferującym nawet smażonego w głębokim oleju skorpiona i rozgwiazdę.

Historia czyha w Pekinie na każdym rogu, nawet w słynnych hutongs, ułożonych w labirynt niezliczonych domkach w centrum miasta. Możesz spróbować zwiedzać tę część miasta samemu, lecz jeśli masz zamiar stamtąd wrócić - zalecamy skorzystanie z usług przewodnika.

W nocy, mieszkańcy miasta oddają się starej pasji (jedzeniu) i względnie nowej pasji (piciu). Dobre jedzenie jest tu wszędzie. Najlepsze drinki z kolei serwowane są dokoła jeziora Houhai, gdzie zazwyczaj zbierają się młodzi i piękni mieszkańcy miasta. Nie pozostaje ci nic innego, jak tylko dołączyć i się porozkoszować.

9. LIZBONA

Opisywana często jako portugalskie Rio - z upalnymi nocami, wielkomiejskim klimatem i tętniącym życiem nocnym - Lizbona jest stolicą idealną. Podczas, gdy reszta świata boryka się z mroźnym uściskiem zimy, śródziemnomorski klimat czyni Lizbonę idealnym miejscem dla plażowiczów z całej Europy przez cały rok. Zimy są tu niebywale łagodne, a lata upalne - tak więc będziesz mógł rozkoszować się szklanką zimnego piwa Sagres w jednym z plażowych barów na Cascais, Estoril lub Mafra.

Lizbona
Lizbona (fot. Pixabay)

Lizbona to obowiązkowy punkt europejskiego wojażu dla każdego smakosza i łasucha. Restauracyjnym centrum miasta jest Chiado, ultramodna dzielnica, w której m.in. portugalska projektantka mody, Fatima Lopes, otworzyła swój przybytek podniebienia. Na szczęście jej restauracja daleka jest od przerostu formy nad treścią - jeśli pominiemy kelnerów ubranych w mundurki zaprojektowane przez Fatimę Lopes - będzie to najlepszy lokal serwujący portugalską kuchnię.

Pamiętaj jednak, że zabawa nie kończy się na kolacji - w Lizbonie nigdy nie jest za późno na imprezowanie. Jeśli mowa o klubach, Lizbona ma do zaoferowania przede wszystkim dwa ich rodzaje - nieco zakurzone sale koncertowe w rodzaju Musicbox, Paradise Garage, lub Maxime, oraz super trendy świątynie luksusowej zabawy, jak np. Lux, Kapital, bądź Kremlin. Zabawa zaczyna się na dobre po godz. 2 w nocy, więc przygotuj się na lizboński dzień - wypoczynek na plaży, wspaniały obiad i imprezę do samego rana.

Przeczytaj więcej o Lizbonie na weekend.

10. MEXICO CITY

Stolica Meksyku jest mieszanką: miastem, gdzie nowoczesność spotyka się ze starożytnością. Katolicyzm miesza lokalne zwyczaje z azcteckim mistycyzmem, a sztuka walczy o popularność z meksykańskim kiczem w stylu naco. Ta różnorodność nie zaskakuje, wziąwszy pod uwagę liczbę cywilizacji, które przewinęły się przez to miasto na długo, zanim przybyli tu Hiszpanie. Już 30 mil na północ od miasta można zobaczyć ruiny Teotihuacan, stolicy starożytnego imperium rozciągającego się aż po tereny współczesnej Gwatemali.

Meksyk
Meksyk (fot. Pixabay)

Pomimo swej skomplikowanej i krwawej historii Mexico City wyrosło na jedno z najważniejszych światowych centrów kultury i finansów - tutejsza kolekcja muzeów może śmiało konkurować z europejskimi miastami. Nie dziwi zatem, iż artyści i najróżniejszej maści polityczni aktywiści od lat ściągają właśnie tutaj. Od 2000 roku miasto przeżywa artystyczny renesans i dało przestrzeń życiową wielu wizjonerom kultury. Po części dzięki najbogatszemu człowiekowi świata, magnatowi rynku telekomunikacyjnego Carlosowi Helu, dzielnica Centro Historico przeszła rewitalizację, dzięki której teren ten stał się gospodarzem wielu interesujących wydarzeń kulturalnych. Oprócz nich, w mieście można wziąć udział m.in. w majowych obchodach Cinco de Mayo, paradzie z okazji Dnia Rewolucji, czy też listopadowej fieście z okazji Dios de la Muerta (Wszystkich Świętych).

11. NEAPOL

Reputacja Neapolu przysłonięta została mafijnym kirem, ale ci, którzy odwiedzają to miasto, mogą się z tego cieszyć. Mniej turystów oznacza autentyczne doświadczenie miasta, przez co od razu poczujesz, jak różne jest od reszty Włoch. No, i mają tu pizzę - Neapol jest miejscem jej urodzenia.

Neapol
Neapol (fot. Pixabay)

Pobliskie wybrzeże Amalfi to miejsce, gdzie doświadczysz stereotypowego plażowego blichtru. Od wspaniałych hoteli w Positano do klifów w Capri odnajdziesz tu wspaniałe słońce.

Przed kilkoma laty festiwal Piedigrotta przywrócił Neapol światu. Festiwal ma korzenie w rzymskich bachanaliach ku czci boga Priapa. Dziś jest niestety nieco mniej orgiastyczny, lecz wciąż znajdziesz tu mnóstwo fantastycznej muzyki, tańca, fajerwerków i rozpusty. Najlepszy czas, aby odwiedzić tę część Włoch, to wiosna i jesień.

12. SAN FRANCISCO

Znane jako Miasto Mgieł i Paryż Zachodu. Jest miejscem, które musisz odwiedzić, jeśli cenisz doskonałe jedzenie i hotelowe pokoje, z których niemal każdy oferuje widok, niczym z pocztówki. Legendarne restauracje na nabrzeżu Fisherman's Wharf są wprawdzie pogardzane przez mieszkańców miasta i uważane za lokalne wydanie Disneylandu, ale wystawy historycznych statków, wycieczki po okrętach podwodnych i stada lwów morskich są wystarczającym powodem, by się tu zatrzymać.

San Francisco
San Francisco (fot. Pixabay)

Serce San Francisco bije w dzielnicy Mission, gdzie imigranci z państw Ameryki Środkowej prowadzą uliczne jadłodajnie i gdzie każdy blok ma swój własny katalog barów, restauracji i galerii.

Dzielnica Lower Haight mieści się rzut beretem od hippisowskiej Haight-Ashbury i jest miejscem, gdzie znajdziesz najlepszych na kontynencie artystów graffiti, DJ-ów, i takież coffee-shopy i bary piwne. Niedzielę spędź w Golden Gate Park, obszarze zamkniętym dla samochodów, lecz otwartym dla rowerów i wybierz się na rolko-dyskotekę, bądź weź udział w darmowych lekcjach swingu. Po drodze możesz odwiedzić jedno z niezliczonych muzeów w okolicy, a następnie udać się na plażę, gdzie napotkasz mnóstwo surferów stających oko w oko z wysoką falą i rekinami.

Wieczorem - polecamy jedną z mnóstwa restauracji w dzielnicy Theater District lub Tenderloin.

13. TANGIER

Tangier to jedyne w swoim rodzaju miejsce - ogromne wzgórze wynurzające się z morza w Cieśninie Gibraltarskiej. Z górzystych bulwarów w centrum można dostrzec Europę. Żeglarze zdążający do Maroka przez wieki omijali Tangier, przez co zachował on swą pierwotną naturę i jest dziś jednym z niewielu prawdziwie marokańskich klejnotów. Jego tajemnicza przeszłość (legendy podają, że miasto jest centrum międzynarodowego szpiegostwa) w połączeniu z cudownymi widokami i pogodą dopisującą cały rok, stanowią o jego niezwykłym uroku.

Tangier
Tangier (fot. Pixabay)

Życie nocne w Tangierze można opisać jednym słowem: dziwne. "Fauna" krążąca wokół nocnych klubów składa się m.in. z prostytutek, karłów odzianych w smokingi i starych Anglików. Jeśli preferujesz prostsze przyjemności, udaj się do Tangerinn, baru oferującego elektroniczną muzykę i bezpretensjonalne drinki. Pamiętaj też, że każdą cenę w tym mieście można negocjować. Omijaj Tangier w sierpniu, kiedy rozpoczyna się Ramadan i cały kraj zamiera.

14. BERLIN

Berlin ożywa na wiosnę. Ogródki piwne i kawowe wyrastają na każdym rogu, a miejskie parki przesiąkają zapachem grilla. Berlińczycy nie są snobistyczni - preferują prosty szyk, a oficjalny slogan reklamowy miasta głosi "Biedni, ale seksowni".

Porozsiewane tu i ówdzie użytkowe budynki, pamiętające jeszcze wojenną pożogę, podział oraz pozjednoczeniowa odbudowa miasta sprawiają, że kluby, bary i sklepy pojawiają się tu w najprzedziwniejszych miejscach, a nowe galerie wyrastają w starych podwórkach i piwnicach. Berlin wyrobił sobie artystyczną markę - to tu żyją i tworzą najlepsi DJ-e i to tu działają legendarne kluby, takie, jak Panorama i Berghain (nieprzypadkowo mieszczący się w starej elektrowni zwanej Kraftwerk).

Berlin
Berlin (fot. Pixabay)

Organizowany we wrześniu Berliński Maraton pozwala zwiedzić miasto z zachodu na wschód. Ale najlepszy sposób, to jednak przejażdżka wynajętym rowerem: od Pomnika Holokaustu, wzdłuż Berlińskiego Muru, po historyczne lotnisko Tempelhof. To właśnie tam gromadzą się Berlińczycy, aby pojeździć na rowerach i rolkach, pobiegać i pograć w piłkę nożną. Możesz też wybrać się do zamieszkałej głównie przez seniorów dzielnicy Prenzlauer Berg, gdzie na targu Mauerpark znajdziesz sporo starych pamiątek.

15. CAGLIARI

Sardynia to jeden z tych zakątków Europy, gdzie naturalne piękno graniczy z doskonałymi hotelami i klubami sportowymi. To właśnie tu od dziesięcioleci ściągają jachtami do swoich rezydencji na Costa Smeralda milionerzy, czego wpływ jest widoczny na całej wyspie.

Sardynia jest złotym środkiem pomiędzy luksusem i komfortem, a dzikością i naturą. Kto ujrzy tutejsze góry i kolor morza, zrozumie, dlaczego to tu od lat przyjeżdżają spędzać wakacje wtajemniczeni Włosi.

Cagliari
Cagliari (fot. Pixabay)

Hotel T w Cagliari jest pierwszym w historii stolicy wyspy hotelem wybudowanym ze względu na jego design, a jednocześnie idealnym miejscem na bazę wypadową. Polecamy zwiedzanie wybrzeża łodzią, którą wynajmiesz w jednej z niezliczonych wypożyczalni. Pamiętaj, że większość plaż na Sardynii jest niedostępna od strony lądu! Wyspa oferuje za to wspaniałe szlaki rowerowe i trekkingowe.

16. TEL AWIW

Jeżeli wybierasz się do Tel Awiwu śmiało "skasuj" to, co wydaje ci się, że wiesz o Izraelu. W przeciwieństwie do Jerozolimy - Tel Awiw jest hedonistycznym snem.

Jest tu blisko 15 km plaż - rzadko kiedy pustych dzięki doskonałej pogodzie, która zmieniła kulturalną i handlową stolicę Izraela w jeden z najpopularniejszych na świecie kurortów. Złap trochę słońca: wynajmij rower i przejedź się nadmorską promenadą Tayelet. To wspaniała okazja, by zobaczyć miasto (m.in. legendarną architekturę Bauhaus), lecz także, by przyjrzeć się lokalnym kobietom, dzięki którym miasto zyskało przydomek fabryki modelek.

Telaviv
Tel Awiw (fot. Pixabay)

Plaże są największą atrakcją Tel Awiwu, lecz miasto zaczyna ożywać dopiero po zmroku (dzięki czemu zyskało miano "Miami Bliskiego Wschodu") - oferuje ogromną liczbę barów, restauracji i klubów otwartych do wschodu słońca. Polecamy ci wizytę w Namal, odnowionej części miejskiego portu - tu odnajdziesz superklub Galina z muzyką serwowaną przez najlepszych DJ-ów oraz Sublet - umieszczoną na dachu wieżowca z widokiem na plaże. Jak przystało na Ziemię Świętą, w Izraelu prostytucja jest legalna - przez co cały przemysł erotyczny kwitnie.

Przekonaj się, że Izrael to kraj o wielu twarzach.

17. SAN SEBASTIAN

To jedno z mniej znanych miast w Kraju Basków, ale zdecydowanie warte odwiedzenia. Rozciągnięte wzdłuż Zatoki Baskijskiej miasto cieszy się wyjątkowo łagodnym klimatem, co raduje tym bardziej, że miejska plaża jest jedną z najpiękniejszych w Europie. Turyści spacerują po mieście w strojach kąpielowych, jednocześnie zwiedzając zabytki. Polecamy odwiedzić La Concha - idealna na lunch, czy wybrać się na La Zurriola, wspaniałe miejsce do surfowania. Miasto najlepiej odwiedzić w lecie - wtedy średnia całodobowa temperatura oscyluje w granicach 20 do 25 stopni.

San Sebastian
San Sebastian (fot. Pixabay)

Opowieść o jedzeniu zacznijmy od tego, że Światowy Kongres Gastronomiczny organizowany jest właśnie w San Sebastian. Mistrzowie patelni "rosną tu na drzewach", a najzwyklejszy bar tapas zachwyci swą ofertą. Baskowie są z natury wybredni, stąd w San Sebastian doświadczysz niemal azjatyckiej finezji gotowania.

Myliłby się jednakże ten, kto posądziłby miasto o snobizm. Lokalne bodegi i bary w rodzaju Bideluze serwują również doskonałe jedzenie, choć prostsze i nie tak bolesne dla portfela. I właśnie to czyni San Sebastian kulinarną stolicą Europy: demokratyczna kuchnia dla wszystkich.

18. SAO PAULO

Porównując Sao Paulo do Rio de Janeiro, można odnieść wrażenie, że pełni ono rolę mniej atrakcyjnej, lecz zarozumiałej koleżanki. Nic bardziej mylnego. Z pięknym i silikonowym Rio mógłbyś iść do łóżka, natomiast z Sao Paulo i jego ogromnym sercem, energią i klimatem śmiało mógłbyś się ożenić.

Sao Paulo oferuje coś każdemu. Zacznijmy od jedzenia: schabowe, churrascarias, sushi i makarony w dowolnym punkcie miasta. Na co miałbyś ochotę w nocy? Może Vila Madalena na piwo, albo Itaim Bibi na kameralny koncert? Wybierz się do dzielnicy Barra Funda, gdzie znajdziesz najbardziej "otwarte" miejsca, np. Rua Augusta - sala koncertowa, bar oraz sceny ze stripteasem pod jednym dachem.

Sao Paulo
Sao Paulo (fot. Pixabay)

Miasto opływa bogactwem imprez na świeżym powietrzu, od Virada Esportiva, darmowego festivalu sportu, po wyścig Grand Prix Formuły 1 (listopad) i grudniowy maraton San Silvestre. Wyjdźmy poza sport - międzynarodowy festiwal filmowy Mostra (październik) jest pokazem najlepszych tytułów i reżyserów świata. W czerwcu organizowana jest tu największa parada równości na świecie - co roku biorą w niej udział ponad 3 miliony ludzi!

Podsumowując, czegokolwiek sobie zażyczysz - Sao Paulo ma to w menu. Warto tu przyjechać tym bardziej, że kolejny Mundial będzie rozgrywany w Brazylii.

19. LAS VEGAS

Za każdym razem, gdy tu przyjeżdżasz, Las Vegas jest inne. Kompleks hotelowy City Center, bary i kluby, nowiutki hotel Cosmopolitan z szykownymi restauracjami i kompleks barowo-klubowy Chateau Nightclub & Gardens potwierdzają, że Las Vegas jest zawsze kilka kroków przed konkurencją.

Kompleks restauracyjny w MGM Grand ma najprawdopodobniej największą na świecie koncentrację superkucharzy na metr kwadratowy, a coroczny konkurs Vegas Uncork przyciąga najlepszych mistrzów patelni na świecie.

Las Vegas
Las Vegas (fot. Pixabay)

Las Vegas jest epicentrum światowej klasy walk MMA i boksu, co czyni go dodatkowo ekscytującym miejscem. Polecamy jeden z hoteli w dzielnicy Strip - tam obejrzysz jedną z takich walk. Hotel Caesar's Palace jest wręcz zanurzony w historii sportów walki, ale zarówno MGM Grand jak i Mandalay Bay też goszczą wspaniałe imprezy. Ci z was, którzy chcieliby zobaczyć, gdzie bokserzy zatrzymują się i trenują, muszą wyjechać ze Strip i udać się do Red Rock Casino Resort.

Doskonały obiad, fascynująca walka i impreza z wyjątkowymi dziewczynami w LAX lub Rok Vegas - czego więcej chcieć od życia? Następnego dnia polecamy terapię w basenie w klubie Rehab lub którymkolwiek z innych klubów wodnych na otwartym powietrzu.

20. SEUL

Prawdziwi podróżnicy od lat wiedzą, że stolica Korei Południowej ma mnóstwo do zaoferowania głodnym, spragnionym i energetycznym turystom - i to po doskonałych cenach. W Seulu nawet hotele są interesujące. Przy aktualnym kursie koreańskiego wona, luksusowe hotele, takie, jak W Hotel, znajdują się w zasięgu twojego portfela, a pensjonaty w rodzaju Namu aż proszą o to, aby spędzić w nich półdarmo niejedną noc.

W ciągu dnia ulice Seulu pełne są pracowników biurowych i studentów. Ta pora dnia jest idealna na zwiedzanie świątyń i innych zabytków oraz gigantycznej N Seoul Tower, górującej nad miastem iglicy zapewniającej widok na metropolię. Wtedy także możesz zrobić zakupy - najlepiej w handlowej dzielnicy Itaewon.

Seul
Seul (fot. Pixabay)

Jeżeli dobrze trafisz, weźmiesz udział w jednym z miejskich festiwali. W maju odbywają się tu obchody urodzin Buddy, których kulminacyjnym punktem jest pokaz Lampionów Lotosu. W lipcu zapraszamy na Festiwal Animacji. Zresztą nieważne, kiedy tu przyjedziesz - miasto ma zawsze mnóstwo do zaoferowania w nocy, kiedy studenci opijają egzaminy, kolokwia i sprawdziany w stylizowanych na Europę barach w Itaewon lub klubach nocnych w Hongdae. Wybór jest twój: taniec przy muzyce K-pop, hitach lat 80., lub najnowszych beatach muzyki elektronicznej, albo przy... wszystkich trzech naraz.

Nie zapomnij też czegoś zjeść! Restauracje oferujące grillowane mięso znajdują się na każdym rogu.

21. MELBOURNE

Melbourne to jedna z niewielu metropolii na świecie, gdzie poczujesz zarówno przytulną intymność jak i przytłaczający ogrom - czyli to, co faceci lubią najbardziej. Miasto jest tak atrakcyjne właśnie dzięki swojej różnorodności - od znanych w całym świecie szerokopasmowych autostrad po artystyczne przedmieścia znajdujące się obok australijskiego toru Formuły 1.

Miasto żyje sportem - gości m.in. turniej tenisowy Australian Open, Grand Prix Formuły 1, a także jest duchową stolicą australijskiego futbolu i krykieta. Przez cały rok, co weekend setki tysięcy kibiców wybierają się na ulubione stadiony. Warto odwiedzić to miasto o dowolnej porze roku - aczkolwiek nic nie równa się doświadczeniu, które zapewni ci 100 tysięcy ludzi zgromadzonych na Melbourne Cricket Ground na meczu finałowym ligi AFL lub meczu rozgrzewkowym w 2. dzień Świąt Bożego Narodzenia.

Melbourne
Melbourne (fot. Pixabay)

Podobnie jak większość innych, wielokulturowych miast, Melbourne jest gastronomicznym tyglem. Obecne od wielu pokoleń społeczności włoskie, greckie, chińskie i wietnamskie pomogły miastu stać się kulinarną stolicą Australii. Znana jest szajba mieszkańców miasta na punkcie doskonale wypalonej kawy, a każdy turysta zostanie przytłoczony wyborem miejsc, w których może napić się tego napoju.

Melbourne niejednokrotnie już zostało nagrodzone tytułem Najlepszego do Zamieszkania Miejsca na świecie.

22. PARYŻ

Miasto światła, miłości i metek - Paryż oferuje wszystko! Dużo więcej, niż najmodniejsze marki w świecie, wśród których są Wieża Eiffla, Chanel i Champs-Élysées. Paryż jest jednym z najbogatszych w kulturę miast na świecie, z wystawami sztuki w Luwrze, architekturą Pantheonu i historią mody, od manekinów w Galeries Lafayette do dumnych jak pawie Paryżan spacerujących ulicami miasta.

Nie dziwi fakt, że miejsce takie, jak Paryż, przyciągało w swojej historii najwspanialsze nazwiska światowej kultury: Ernest Hemingway zapijał się tu na śmierć w hotelu Ritz, Coco Chanel urywała się z pracy, by posiedzieć w Angelina Tea Room, a Oscar Wilde umawiał się ze swoimi agentami w L'Hotel - że wspominam tylko kilkoro.

Paryż
Paryż (fot. Pixabay)

Paryż jest głównym celem wycieczek dla fanatyków doskonałej kuchni. Francuska kuchnia kwitnie tu na każdym rogu, a ci z was, którzy mają raczej ograniczone fundusze, powinni unikać miejsc takich, jak L'Arpege, Le Cinq, czy Le Bristol. Jeśli nie gustujesz w ekstremalnym luksusie - nie obawiaj się: miasto jest pełne barów w stylu brasserie - polecamy zwłaszcza bistro Aux Lyonnais.

Paryż ma niewielu konkurentów w świecie, jeśli idzie o łatwe i przyjemne podróże po mieście. Metro umożliwia szybki i bezproblemowy przejazd z jednego końca Paryża na drugi, natomiast spacery wzdłuż ulic i alei jest romantycznym, niemalże filmowym doświadczeniem.

23. BANGKOK

Tajlandia oferuje cudowny błękit morza i białe plaże. Jednak stolica kraju ma do zaproponowania dużo więcej, wystarczająco dużo, aby zająć cię dłużej niż kilka dni. Historyczne centrum miasta nadziane wspaniałymi świątyniami nie służy tylko do spacerowania. Największa ze świątyń - Wat Pho chwali się 45-metrowym posągiem Buddy i jednocześnie prowadzi szkołę masażu: za ok. 100 zł możesz kupić 3 godziny relaksu.

Blisko stąd na Złotą Górę lub na plac Phraeng Phuthon, gdzie nie ma turystów, są za to dwie najlepsze w mieście uliczne restauracje. Listopadowy festiwal księżyca Loy Khratong pozwoli ci zobaczyć pokaz lampionów spływających miejskimi kanałami.

Bangkok
Bangkok (fot. Pixabay)

Dzielnica Sukhumvit to raj dla zakupowiczów. Supermarkety zostały ciasno poupychane pomiędzy targowiska, a wszystko to łatwo dostępne piechotą i z pomocą metra. Wielu facetów udaje się na Sukhumvit Soi 11 po mniej niewinne przyjemności, a także do klubów Demo i Muse oraz Fat Gut'z, na jazzowe i bluesowe występy.

Będąc w Bangkoku, możesz nabyć angielskojęzyczny "BK Magazine", gdzie odnajdziesz listę najpopularniejszych lokali w mieście - od luksusowych restauracji Emporium i Mah Boon Krong, po wegetariańską jadłodajnię Khun Churn.Jeśli masz chęć spędzić czas aktywnie, przejedź się rowerem po okolicznych wsiach, gdzie zobaczysz m.in. tarasy ryżowe, tradycyjne, drewniane domy i stoiska z przepysznym jedzeniem. A jeżeli nabierzesz ochoty na legendarne plaże Pattaya - znajdują się 2,5 godziny drogi autobusem od Bangkoku.

24. LONDYN

Londyn to miasto czarnych taksówek i Big Bena. Przejedź się po stolicy Wielkiej Brytanii, a zanurzysz się w jej przytłaczającym dziedzictwie kultury, wyrażanym takimi miejscami, jak Pałac Buckingham, czy St. Paul's. Ale historia to więcej niż budynki - to brukowane ulice, parki, muzea, galerie i pomniki, a także mieszanina ludzi ze wszystkich stron świata.

Miasto jest jednym z najbardziej interesujących na świecie. Niewątpliwie prędzej, czy później - pogubisz się wśród wijących się uliczek, lecz mając w zasięgu ręki słynne czarne taksówki, a na każdym rogu przystanki piętrowych autobusów oraz metro, który przewiezie cię z zachodu na wschód miasta w niecałe 30 minut - nigdy nie zgubisz się na dobre.

Londyn
Londyn (fot. Pixabay)

Oceniając jedzenie serwowane w Londynie trzeba przyznać, iż nigdy nie było tu z nim lepiej, niż teraz. Gwiazdki Michelin są porozrzucane po całym mieście, podobnie jak restauracje pozakładane przez mistrzów kuchni (polecamy Dinner i jej właściciela, Hestona Blumenthala).

Prawdziwi londyńczycy wiedzą, że najlepsze restauracje to niekoniecznie te z pierwszych stron gazet. Przede wszystkim to Polpo, stylizowany na weneckie bacaro bar w Soho, otaczający klienta wysmakowanym stylem shabby-chic. W tym mieście miłośnicy kuchni mogą wybierać z międzynarodowego zestawu: azjatyckich restauracji w Chinatown, hiszpańskich w Notting Hill, indyjskich w Brick Lane, francuskich w Mayfair. Ale gdziekolwiek pójdziesz - radość podniebienia - gwarantowana.

25. NOWY JORK

Nowy Jork może być wszystkim dla każdego. W 2010 roku miasto odwiedziło 48 mln turystów - większość z nich po to, aby zjeść, doświadczyć kultury i powłóczyć się w nocy. Zupełnie tak, jak sami nowojorczycy.

Tutejsi kucharze i barmani to marki same w sobie - np. założona przez Mario Bataliego restauracja Eataly, która jest najbardziej interesującym takim przybytkiem na świecie. W końcu nie każda restauracja otwiera swój ogródek piwny na dachu budynku, z którego rozpościera się widok na Madison Square Park.

Nowy Jork
Nowy Jork (fot. Pixabay)

Organizowany w maju festiwal Manhattan Cocktail Classic to barowa orgia poświęcona piciu, edukacji i opowieściom. Doprawdy doskonały pomysł na spędzenie nocy (niejednej!) poza domem.

Co się tyczy kultury - miasto oferuje coś i dla koneserów, i amatorów. Ci, którzy gustują w "South Park" mogą się wybrać na wystawiany na Broadwayu musical "The Book of Mormon", natomiast wysublimowani konsumenci kultury udadzą się na kolejną edycję festiwalu filmowego Tribeca lub do Lincoln Center, gdzie organizowane przez magazyn "Fashion Week" przedstawienia łączą w sobie teatr i pokaz mody.

26. MIAMI

Ten, kto powiedział, że Miami jest stolicą Ameryki Łacińskiej, prawdopodobnie nie był ani w Miami, ani w Ameryce Łacińskiej. To miasto jest światem samo dla siebie, łącząc klimat północnoamerykańskiej metropolii z zabawą, którą odnaleźć można chyba tylko w Cancun.

Miami
Miami (fot. Pixabay)

Miasto próbuje wyjść z kryzysu budowlanego, dzięki czemu staje się jeszcze bardziej interesującym miejscem. Wprawdzie South Beach wciąż promienieje apetytem na seks, słońce i piasek, lecz pozostałe części miasta zaczęły nagle oferować tanie apartamenty, co znacznie je ożywiło. Dzielnice takie, jak Brickell, Downtown, czy Midtown wzbogacają się o coraz to nowe bary i restauracje, a także nieco bardziej luksusowe lokale (DB Bistro Moderne na Biscayne Boulevard, czy Makoto na Bal Harbour Shops). Kluby nocne pojawiają się i znikają w tempie, które zajmie ci wypicie jednego kieliszka wódki, lecz te najbardziej znane, jak Louis, Wall, Mokai, Florida Room, czy Delano Hotel - wciąż oferują najlepsze imprezy w mieście.

W zeszłym roku wystartowała pierwsza w tym mieście powszechna wypożyczalnia rowerów DecoBike. Jest ona wprawdzie droższa niż w innych miastach w USA, ale jest konsekwencją mody na "zielony styl życia" i umożliwia fajne wycieczki.

27. BUENOS AIRES

Oto latynoamerykańska stolica całonocnych orgii, muzyki na żywo, seksownego tanga i tysięcy młodych dziewczyn w niezliczonych klubach nocnych. Mieszkańcy tego miasta wiedzą, jak się bawić do 7 rano, a o godz. 9 być już w pracy.

Za dnia Buenos Aires oferuje ogromny wybór muzeów i galerii oraz wspaniałe parki i położone nad rzeką bary i kawiarnie. Dlaczego miałbyś nie pójść na mecz lokalnej drużyny Boca Juniors, grającej na legendarnym stadionie La Bombonera, a potem uraczyć się śmiesznie tanim stekiem i szklanką wina Malbec?

Buenos Aires
Buenos Aires (fot. Pixabay)

Na ogromnych miejskich targowiskach, takich, jak San Telmo, znajdziesz imponujące sklepy dla argentyńskich kowbojów - gaucho - z wielkim wyborem skórzanej odzieży i galanterii. Najlepszy czas na odwiedzenie tego typu sklepów jest właśnie teraz - sprzedawcy oferują klientom doskonałe promocje.

Za wyprawą do Buenos Aires przemawia jeszcze kilka argumentów: w ubiegłym roku unowocześniono i rozbudowano miejski system metra, a argentyński rząd uchwalił 5 nowych dni wolnych od pracy (łącznie jest ich 17), co oznacza, iż mieszkańcy miasta będą świętować jeszcze częściej i dłużej niż dotychczas. Wśród najlepszych festiwali w mieście znajdują się arteBA, parada równości i grudniowy Buenos Aires Jazz Festival.

28. BARCELONA

Barcelona ma zdecydowanie bardziej artystyczny klimat niż jej odwieczny rywal, Madryt i jest katalońskim bastionem miejskiej rozrywki. Miasto cieszy się ciepłym, śródziemnomorskim klimatem, więc mieszkańcy spędzają życie głównie poza domem. Przekąski oferowane w barach tapas na La Rambla i plaże w dzielnicy Barceloneta zmuszą cię prędzej, czy później do refleksji, że zwiedzanie gotyckich i modernistycznych (Gaudi!) budynków - choć przepięknych - jest rozrywką głównie dla emerytów.

Barcelona
Barcelona (fot. Pixabay)

Jedną z największych miłości stolicy Katalonii jest sport, a zwłaszcza klub FC Barcelona, grający na trzecim największym, mieszczącym 110 tys. kibiców stadionie na świecie. Mecze klubu są atrakcją zarówno dla mieszkańców miasta, jak i dla gości. Sportowe wyczyny nie są jednakże zarezerwowane tylko dla profesjonalistów - miejskie plaże umożliwiają ci rozkoszowanie się sportami wodnymi i siatkówką plażową, natomiast centrum Piscines Picornell oferuje zarówno kryte jak i otwarte baseny, a także miejsca do nurkowania i tory jeździeckie.

Barcelona to także zabawa. Picie i taniec to tutejszy styl życia, a stali bywalcy parkietów ściągają do klubów wprost z pracy i każdej nocy. Polecamy cały wachlarz miejsc - od Eclipse Bar po Razzmatazz.

Jeśli masz ochotę przejść się po mieście, żadne inne miejsce na świecie nie da ci tyle możliwości. Szerokie, opasane drzewami aleje, wąskie, brukowane uliczki - wszystko to, aby umożliwić pieszym zachwyt nad niepowtarzalnym pięknem Barcelony.

 

Aleksander Sienkiewicz

Wakacje we dwoje? Wybierz najlepsze destynacje!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

RR
15 lutego 2012 o 15:25
Odpowiedz

Chyba mi życia nie starczy na te cuda, a to dopiero pierwsza część... ;)

~RR

15.02.2012 15:25
1