Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Miasta idealne. Oto, jak próbowano stworzyć utopię

Podróże
|
12.10.2022

Zbudowanie miasta idealnego wydaje się być wyzwaniem totalnie karkołomnym i niemożliwym do zrealizowania. Co nie znaczy, że nikt nigdy tego nie próbował.

Widziana z góry Palmanova przypomina płatek śniegu
Tak z góry wygląda włoskie, renesansowe miasto Palmanova

Proces powstawania miast jest powolny, długotrwały i często dosyć chaotyczny. W XXI wieku miasta rozwijają się często bez większej wizji – władze sprzedają swoje ziemie po kawałku firmom deweloperskim, te natychmiastowo zapełniają je budynkami mieszkalnymi, a o kwestiach związanych z transportem i łatwym dostępem do szkoły lub placówki medycznej myśli się później (lub w ogóle).

Nie zawsze jednak tak to wyglądało. W okresie renesansu – obok wielu wspaniałych wynalazków – powstała także koncepcja miasta idealnego. Zgodnie z jej założeniami miasto miało być między innymi jednocześnie piękne i funkcjonalne, posiadać ulice o szerokości stanowiącej połowę wysokości przyległych do nich pałaców oraz być zbudowane na planie symetrycznym. Wprowadzenie tych planów w życie częściowo się udało – oto kilka przykładów.

Palmanova

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Wolmer ???? Italy ???????? (@s.wolmer)

Położona w prowincji Udine Palmanova to zdecydowanie najbardziej jaskrawy przykład miasta idealnego. Budowa rozpoczęła się pod koniec XVI wieku na polecenie władz Wenecji, a projekt całego przedsięwzięcia wykonał Vincenzo Scamozzi. Miasto widziane z góry przypomina płatek śniegu, ponieważ zostało zbudowane na planie dziewięcioramiennej gwiazdy. Wszystkie ulice w Palmanovie mają tę samą szerokość, a jej centralnym punktem jest Piazza Grande. Obecnie mieszka tam niewiele ponad 5 tysięcy ludzi. Jeśli wybieracie się na wycieczkę do północno-wschodnich Włoch, warto pamiętać o tym miejscu.

Zamość

Rynek w Zamościu – mieście nazywanym "Padwą północy"

Gdy Jan Zamoyski wydał w 1580 roku akt lokacyjny budowy nowego miasta nieopodal siedziby swojego rodu, powierzył misję stworzenia projektu metropolii sprowadzonemu z Włoch (najprawdopodobniej z Padwy) architektowi, Bernardo Morando. Ten ewidentnie pozostawał pod wpływem renesansowych idei dotyczących planowania miast, co doskonale widać, gdy patrzy się na zamojskie Stare Miasto. Zamość miał być siedzibą fundatora, Jana Zamoyskiego, ośrodkiem kultury, nauki, religii, siedzibą sądów oraz miastem handlowo-rzemieślniczym. Z tego ostatniego powodu w planie miasta przewidziano dwa dodatkowe rynki służące właśnie działalności wytwórczej i handlowej. Dzięki swojej architekturze i zabudowie Zamość bywa nazywany „Padwą północy”.

Inne koncepcje miast idealnych

Koncepcje dotyczące miasta idealnego nie kończą się rzecz jasna na renesansie. Idee te powróciły wraz z rozkwitem modernizmu w XX wieku, czego najlepszym dowodem jest Brasilia. Obecna stolica Brazylii powstała w niecałe 5 lat, a stworzeniem jej projektu zajęli się Lucio Costa (plan przestrzenny) i Oscar Niemeyer (budynki użyteczności publicznej). Założenie urbanistyczne miasta na planie nawiązującym do lecącego kondora lub samolotu: na osi dłuższej (wzdłuż skrzydeł) usytuowano dzielnice mieszkaniowe, wzdłuż osi krótszej (korpus) zlokalizowano budowle użyteczności publicznej (kulturalne, handlowe, sportowe, religijne), a na jej początku (głowa) budynki rządowe. Sama budowa trwała niezwykle krótko – rozpoczętą ją w 1956 roku, a oficjalna inauguracja nowej stolicy odbyła się w 1960. Obecnie w Brasilii mieszka około 3 miliony ludzi.

 

Tak wygląda plan miasta Brasilia widziany z lotu – nomen omen – ptaka

Podejście do stworzenia idealnego miasta nie musi rzecz jasna wiązać się jedynie z architekturą. Ideowe przemiany drugiej połowy lat sześćdziesiątych (lato miłości, hipisi, te sprawy) zaowocowały próbami stworzenia komun dla alternatywnych społeczności. Najbardziej sztandarowym przykładem wcielenia w życie tej koncepcji jest Christiania – dzielnica Kopenhagi, której nadano legalny status niezależnej społeczności. Dzielnica zaczęła przyciągać hipisów i innych przedstawicieli środowisk alternatywnych, co zaowocowało wytworzeniem się niecodziennych, niespotykanych nigdzie indziej w zwyczajów. Od 1994 roku w Christianii obowiązuje swoisty kodeks postępowania – zabronione jest między innymi korzystanie z samochodów i posiadanie broni. Problemów może przysporzyć także… bieganie. Osoba, która biegnie po ulicach Christianii, często postrzegana jest przez mieszkańców jako złodziej lub policjant.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Inna Kornilova ॐ (@inna_inks)

Nie wszystko jednak w Christianii funkcjonuje idealnie. Dzielnica co jakiś czas jest krytykowana i określana jako „siedlisko narkomanii”. Zarzut poważny, ale nie wziął się znikąd – ci, którzy chcą kupić w Kopenhadze marihuanę lub haszysz, zazwyczaj kierują się do Christianii właśnie. Hipisowskie ideały też powoli odchodzą do lamusa – dzielnica coraz bardziej się komercjalizuje i nie jest już tym, czym była na początku lat siedemdziesiątych.

Michał Miernik

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie