Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Marek Piotrowski. Historia wojownika

Oni nas inspirują
|
28.02.2022

W Stanach Zjednoczonych nazywano go “Punisherem”. Jego bilans po latach nadal robi ogromne wrażenie, a on sam ma wszelkie prawo do tego, aby uważać się za jednego z najlepszych zawodników w historii kickboxingu. Losy Marka Piotrowskiego nadal są ogromną inspiracją dla wielu (nie tylko sportowców) i przykładem tego, jak dążyć w życiu do celu. I to w różnych, nie zawsze łatwych momentach i okresach.

Tagi: męski świat

Marek Piotrowski - najlepszy polski kickboxer
Marek Piotrowski w czasach kariery sportowej

Początki kariery Marka Piotrowskiego składają się na opowieść o determinacji i uporze, którzy rzecz jasna budzi podziw, ale nie jest w świecie sportu czymś zupełnie niespotykanym. Bo przecież wielu sportowców dowodziło, jak wiele można zdziałać dzięki niezłomnemu charakterowi. Jednak przykładów takich, którzy tak samą - a nawet większą! - siłę pokazali w sytuacji, gdy przyszły trudne momenty, jest zdecydowanie mniej. Tym bardziej warto przybliżyć historię Marka Piotrowskiego - postaci znanej zapewne sporej części pokolenia dzisiejszych czterdziesto- i pięćdziesięciolatków (ale z pewnością nie tak dużej, jak na to zasługuje), a często całkowicie anonimowej dla ludzi młodszych, którzy nie interesują się szczególnie sportami walki.

70 dolarów w kieszeni

Urodzony w 1964 roku Piotrowski taką właśnie formą sportowej rywalizacji zainteresował się już jako nastolatek. Zaczął od ju-jitsu, ale szybko przerzucił się na karate kyokushin. W tej dyscyplinie szło mu bardzo dobrze - sięgnął między innymi po mistrzostwo Polski juniorów, po czym potwierdził swoje umiejętności z takim samym rezultatem w kategorii seniorów.

W 1987 roku Piotrowski zainteresował się kick-boxingiem i szybko okazało się, że ma wyjątkowy dryg do tego sportu, bo jeszcze w tym samym roku sięgnął po amatorskie mistrzostwo świata, do którego dołożył mistrzostwo Polski i Puchar Świata. Po tych dokonaniach uznał, że kolejnym krokiem powinien być wyjazd do Stanów Zjednoczonych oraz przejście na zawodowstwo, co miało zapewnić z jednej strony możliwość zmierzenia się z lepszymi przeciwnikami, a z drugiej możliwość utrzymania się tylko ze sportu.

O tym, jak bardzo wierzył w sukces na emigracji najlepiej świadczy fakt, że po przybyciu do Stanów miał w kieszeni jedynie 70 dolarów. Szybko jednak okazało się, że jego wiara we własne umiejętności bynajmniej nie jest bezpodstawna. W swojej pierwszej walce za oceanem zmierzył się z Bobem Handeganem - zawodnikiem, który wówczas był klasyfikowany na 8. miejscu w światowym rankingu. Polak znokautował go w 4. rundzie. Po pięciu stoczonych w USA walkach był już mistrzem tego kraju - decydującą o tytule federacji PKC walkę z Rickiem “The Jet” Roufousem (który, identycznie jak Piotrowski, był dotąd niepokonany) wygrał jednogłośnie na punkty. Niedługo później został zawodowym mistrzem świata organizacji ISKA, PKC i FFKA - doszło do tego po zwycięstwie z Donem “The Dragon” Wilsonem.

Kolejne lata to niemal nieprzerwane pasmo zwycięstw. Piotrowski w swojej karierze przegrał tylko dwie walki. Pierwsza z nich to rewanż z Rickiem Roufousem, który był niezwykle zdeterminowany, aby zemścić się na Polaku. I wyrażenie “zemścić się” nie jest tu przesadzone - Amerykanin mówił w wywiadach, że po porażce z Piotrowskim wykształciła się u niego obsesja odegrania się. Ostatecznie udało mu się znokautować Polaka w czerwcu 1991 roku. Drugiej porażki Piotrowski dostał w pojedynku przeciwko Robowi Kamanowi w listopadzie 1992 roku w Paryżu.

W zawodowym ringu kick-bokserskim stoczył 44 walki. Wygrał 42 razy, w tym 27 przez nokaut. Był posiadaczem najważniejszych pasów mistrzowskich: ISKA, KICK, PKC, WAKO-PRO, FFKA, WKA i TBC. W 1992 roku rozpoczął karierę zawodowego boksera. W ciągu kolejnych czterech lat stoczył 21 walk, wygrywając wszystkie. W 1996 roku pojawiła się możliwość walki o mistrzostwo świata federacji IBF w boksie - przeciwnikiem Piotrowskiego miał być Reggie Johnson, a Polak miał za nią dostać 250 tysięcy dolarów. Jednak jego menadżer Piotr Pożyczka nakłonił Piotrowskiego do odrzucenia oferty. Polski wojownik w tamtym momencie od 2 lat zmagał się z problemami zdrowotnymi, z którymi miał stoczyć najtrudniejszą i najbardziej wymagającą walkę w życiu.

Nieustająca walka z chorobą

I chociaż Piotrowski zmaga się z chorobą od ponad 25 lat, to nadal nie wiadomo, czym właściwie ona jest i skąd się wzięła. Wiadomo, że ma podłoże neurologiczne, ale nie jest to choroba Alzheimera (Piotrowski ostro wypowiedział się kiedyś o dziennikarzu, który to sugerował). Polak nie przyjmuje też do wiadomości sugestii, że jest to efekt ciosów przyjętych od przeciwników w trakcie całej kariery. Tak czy inaczej, zaczęło się od problemów z mową, a potem doszły kolejne, w tym z poruszaniem się. Pieniądze zarobione podczas kariery w Stanach szybko znikały, a Piotrowski imał się przeróżnych zajęć, aby zarobić na życie i dalsze leczenie - między innymi jeździł taksówką i sprzedawał książki telefoniczne. W 2002 roku wrócił do rodzinnej miejscowości Dębe Wielkie, w której mieszka do dziś. Ciosy od życia nie skończyły się na chorobie. Piotrowski w pewnym momencie dowiedział się od żony, że chłopiec, którego miał za swojego syna, nie jest jego biologicznym potomkiem.

Piotrowski jest człowiekiem wierzącym. Wynikająca z tej wiary pokora w połączeniu z niezwykłym hartem ducha i wolą walki sprawia, że nie sposób na zmagania Marka patrzeć inaczej, niż z podziwem. Jego historię w fantastyczny sposób opowiada film Jacka Bławuta “Wojownik” z 2007 roku, wyprodukowany przez HBO. Pochodzi z niego cytat, który może zainspirować praktycznie każdego człowieka - niezależnie od tego, z jakimi problemami ten człowiek się zmaga:

"Przychodzi w życiu człowieka czas, kiedy dźwiga krzyż naciągnięty bólem, cierpieniem, niespełnionymi marzeniami, brakiem radosnych perspektyw. Często ten krzyż go przygniata, ciężko jest wtedy wstać, znaleźć sens dalszej egzystencji. Ale ja ci mówię, wstań i walcz. To twoje życie, twój największy skarb"

Co teraz dzieje się z Markiem Piotrowskim?

Marek Piotrowski kiedyś i dziś

Obecnie Marek Piotrowski ma 57 lat i nadal zmaga się z wyniszczającą jego organizm chorobą. Jest podopiecznym fundacji Silny oddech, ale koszty rehabilitacji i dalszej diagnostyki przekraczają jej możliwości. Dlatego też niedawno została uruchomiona zbiórka internetowa, której celem jest wspomożenie Marka w walce z jego chorobą. Link znajdziecie TUTAJ.

Michał Miernik

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

Tomasz
10 grudnia 2022 o 18:56
Odpowiedz

Był jest będzie i pozostanie Best of the Best
Jego rekordu nie pobije nikt
Zdrowia panie Marku życzę trzymam kciuki za pana
Głowa do góry będzie dobrze

~Tomasz

10.12.2022 18:56
modek
10 września 2022 o 17:22
Odpowiedz

nie był posiadaczem jełopie. Jest posiadaczem i mistrzem

~modek

10.09.2022 17:22
1