Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Ludzie, którzy stracili ogromne pieniądze i je odzyskali

Oni nas inspirują
|
26.10.2020

Podobno samo wejście na szczyt w jakiejś dziedzinie nie jest tak trudne, jak utrzymanie się na nim. Przykładów ludzi, którzy z jakiegoś powodu stracili duże pieniądze, jest mnóstwo. Warto jednak przyjrzeć się tym, którzy zbankrutowali (lub od tego statusu dzieliło ich naprawdę niewiele), ale udało im się ponownie odnieść finansowy sukces.

Dolary i bitcoiny
Strata dużych pieniędzy nie musi być końcem wszystkiego

Czerpanie inspiracji z życiorysów milionerów nie każdego przekonuje. No bo jak można słuchać wymądrzania się jakiegoś gościa na sprawy życiowe, dla którego największym problemem jest wybór koloru tapicerki w kolejnym egzemplarzu Ferrari? Warto jednak nie tyle słuchać złotych rad bogaczy, co przyjrzeć się tym przypadkom, gdy niektórzy z nich potracili swoje fortuny, a następnie znów się ich dorobili. A takich nie brakuje - często w parze z taką sytuacją idzie znane nazwisko, które z pewnością pomaga przy odbudowywaniu utraconej pozycji finansowej, ale bynajmniej nie jest to reguła. Poza tym - nie wszyscy niżej wymienieni dorobili się na tyle, aby zyskać status milionera.

James Altucher

Początki kariery Altuchera były bardzo obiecujące. Po ukończeniu studiów informatycznych na Uniwersytecie Cornella w Nowym Jorku pod koniec lat osiemdziesiątych zaczął pracować dla HBO. Po kilku latach odszedł z firmy i założył własną - Reset Inc, którą następnie sprzedał za około 15 milionów dolarów. Zarobione w ten sposób pieniądze zainwestował w szereg biznesów internetowych, ale żaden z nich nie wypalił i w ciągu dwóch lat Altucher stracił wszystkie pieniądze.

W jednym z późniejszych wywiadów przyznał, że po niepowodzeniach inwestycyjnych był bliski samobójstwa, ale na szczęście nie zdecydował się na tak drastyczny krok. Znalazł nowe zajęcie - inwestowanie dla funduszy hedgingowych, a także zajął się pisaniem książek. Założył też serwis StockPickr, który po jakimś czasie sprzedał za 10 milionów dolarów. Obecnie pisze książki (głównie na temat inwestycji i szeroko pojętego rozwoju osobistego), a także prowadzi swój podcast.

Stanley Kirk Burrell

Nazwisko niezbyt rozpoznawalne, ponieważ artysta ten dał się poznać światu jako MC Hammer - autor jednego z największych hitów lat dziewięćdziesiątych, czyli “U can’t touch this”.

I chociaż początek ostatniej dekady XX wieku był dla niego złotym czasem, to raper niezbyt dobrze zarządzał swoimi pieniędzmi - między innymi wydawał aż 500 tysięcy dolarów miesięcznie na 200 członków swojej ekipy, miał w garażu 17 luksusowych samochodów, a także płacił za utrzymanie 21 koni. Efekt był taki, że gdy w 1996 roku ogłaszał bankructwo, jego długi przekraczały kwotę 13 milionów dolarów, a on sam musiał sprzedać swój dom (oraz inne cenne rzeczy) za ułamek zapłaconej ceny.

Burrell zawsze deklarował się jako człowiek wierzący, ale jak sam twierdzi problemy finansowe skłoniły go do przedefiniowania swoich priorytetów. Kariery muzycznej co prawda nie udało mu się odbudować do poziomu z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, ale zarobił spore pieniądze między innymi dzięki inwestycjom w startupy technologiczne oraz wytwórnie muzyczne, a także wystąpieniom w roli kaznodziei.

George Foreman

Jeden z najwybitniejszych pięściarzy w historii, o którym wspominaliśmy przy okazji artykułów o najbardziej spektakularnych walkach bokserskich oraz sportowcach, którzy zaliczyli udane powroty z emerytur, również borykał się ze sporymi problemami finansowymi. Nie zbankrutował co prawda, ale jego majątek skurczył się znacznie na skutek niezbyt rozsądnego dysponowania swoimi pieniędzmi.

Foreman znalazł jednak sposób na ponowne wejście na finansowy szczyt. Nietypowy, bo zupełnie niezwiązany z boksem - George postanowił bowiem zarobić na… grillach. A ściślej rzecz ujmując - elektrycznych grillach. Te pojawiły się w sprzedaży w 1994 roku. Nazwisko boksera z pewnością pomogło w ich wypromowaniu, ale nie był to hit jednego sezonu. Po 15 latach od wprowadzenia produktu na rynek do nabywców trafiło ponad 100 milionów tych urządzeń! Nie wiadomo, ile dokładnie Foreman zarobił dzięki temu biznesowi, ale szacunki mówią o kwocie w wysokości co najmniej 200 milionów dolarów.

Gary Heavin

Dowód na to, że nie porażka nie powinna nas całkowicie odwodzić od pewnego pomysłu, a czasem jedynie skłonić do jego modyfikacji. Gary Heavin to człowiek, który w wieku 20 lat postanowił rzucić szkołę i otworzyć siłownię. Jego pomysł był nowatorski jak na swoje czasy, bo Women’s World of Fitness, jak sama nazwa wskazuje, przyjmował do siebie tylko kobiety. Szybko okazało się, że jest duży popyt na takie usługi i Heavin w wieku 25 lat był już milionerem. Wtedy jednak popełnił serię błędów, polegających głównie na przeinwestowaniu - wyposażył swoje siłownie między innymi w solaria i baseny, które okazały się zbyt drogie w utrzymaniu. 10 lat po starcie biznesu musiał zamknąć lokale i ogłosić bankructwo.

Kilka lat później postanowił spróbować jeszcze raz. W 1992 roku wraz z żoną otworzyli pierwszą siłownię pod szyldem Curves w Harlingen w Teksasie - również była adresowana tylko do kobiet. Trzy lata później para przekształciła swój biznes we franczyzę i obecnie na całym świecie działa kilkanaście tysięcy siłowni Curves (w tym także w Polsce jako Fit Curves). Heavin dorobił się na tym biznesie ogromnych pieniędzy, a w 2000 roku wydał książkę, która trafiła na listę bestsellerów “New York Timesa”.

Larry King

King to prawdziwa legenda amerykańskiego dziennikarstwa - szacuje się, że w życiu przeprowadził ponad 40 tysięcy wywiadów, a jego rozmówcami byli między innymi Margaret Thatcher, Michael Jordan i Tony Blair. Zanim jednak osiągnął swój obecny status zmagał się ze sporymi problemami finansowymi - w latach sześćdziesiątych pensja otrzymywana za pracę w radio niezbyt pasowała do jego stylu życia, w którym dość ważne miejsce zajmowało zamiłowanie do hazardu. W 1978 roku musiał ogłosić bankructwo z długami przekraczającymi 350 tysięcy dolarów.

Miał jednak to szczęście, że telewizja coraz bardziej zyskiwała na znaczeniu, a jego talent dziennikarski i charakterystyczny głos zostały zauważone przez szefostwo Mutual Radio Network, które powierzyło mu zadanie prowadzenia nocnego talk-show. Jakiś czas później King został zatrudniony przez Teda Turnera - szefa CNN i zaczął prowadzić swój własny program w telewizji pod tytułem “Larry King Live”. Był jego gospodarzem przez 25 lat, zarabiając w późniejszych latach po około 10 milionów dolarów za jeden sezon.

Masayoshi Son

Japoński biznesmen co prawda nigdy nie został bankrutem, ale znalazł się w tym zestawieniu z powodu innego problemu, z którym musiał sobie poradzić. W tym momencie jest bowiem człowiekiem, który stracił najwięcej pieniędzy w historii. Nie chodzi tu oczywiście o gotówkę w portfelu ani o oszczędności na kontach, a o tak zwaną wartość netto, czyli o wartość całego majątku po odjęciu zobowiązań. W przypadku Masayoshiego Sona było to 76,5 miliarda dolarów, które skurczyło się do “zaledwie” 1,1 miliarda.

Sytuacja ma duży związek z pęknięciem tak zwanej bańki internetowej na początku obecnego stulecia. Inwestycje w biznesy internetowe były wówczas niezwykle popularne w Stanach Zjednoczonych, co prowadziło do przeceniania przedsiębiorstw, którym wieszczono duży sukces. Jednym z inwestorów był Son, który dzięki swojej firmie SoftBank kupował udziały wielu spółek z branży internetowej, takich jak między innymi Yahoo!, E*Trade czy Alibaba. W marcu 2000 roku indeks giełdowy NASDAQ osiągnął szczytowy poziom 5132,52 punktów. Niedługo potem nastąpił krach i niespełna 2,5 roku później indeks wynosił 1108,49 punktów. Było to szczególnie dotkliwe dla takich ludzi jak Masayoshi Son - w krótkim czasie jego inwestycja w E*Trade o wysokości 400 milionów dolarów była warta zaledwie 22 miliony. Son nadal był miliarderem, ale spadek wartości netto o ponad 98% z pewnością był odczuwalny. Nie trzeba się jednak nad nim litować, bo z czasem odzyskał sporą część swoich pieniędzy - w 2017 roku był warty 31 miliardów dolarów, a rozmach jego tokijskiej rezydencji zrobił wrażenie nawet na samym Billu Gatesie.

Michał Miernik

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie