Sophia Kenin pokonana! Polka wygrała finał wielkoszlemowego turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa w imponującym stylu. W historii polskiego tenisa nie udało się to dotąd żadnej tenisistce w singlu. Jadwiga Jędrzejowska w 1939 roku i Agnieszka Radwańska w 2012 przegrały z rywalkami mecz finałowy. Iga zwyciężyła.
„Nie ukrywam, że jestem mocno zaskoczona. Nie marzyłam przed turniejem w Paryżu, że zajdę tak daleko. Z drugiej strony zawsze wiedziałam, że jeśli będę kiedyś w wielkoszlemowym finale będzie to French Open. Jestem szczęśliwa, marzenia się spełniają. W półfinale chciałam grać mocno skoncentrowana, jakby była to pierwsza runda. Nie chciałam myśleć, że to półfinał, bo to by mnie stresowało. Grałam agresywnie, tak jak we wcześniejszych meczach. Dziękuję moim rodzicom, mojej siostrze, która teraz się uczy i studiuje. Dziękuję też tym, którzy w Polsce oglądali mój występ” – mówiła tuż po awansie do finału Iga Świątek.
Kapitan reprezentacji Polski: Iga od początku turnieju gra jak w transie, a emocje kontroluje jakby rozgrywała w swojej karierze pięćdziesiąty turniej wielkoszlemowy
Agnieszka Radwańska: Iga w Paryżu po prostu szaleje
Poniekąd inspiruje się Rafaelem Nadalem – dwunastokrotnym mistrzem Roland Garros. Nie chodzi tutaj tylko o wybitnie precyzyjnie zagrywane przez Hiszpana ostre uderzenia kątowe, które Świątek w swojej grze też wprowadza. Chodzi przede wszystkim o usposobienie mentalne. Kiedy Nadal wchodzi na kort, to on jest reżyserem widowiska. Do tej pory Iga także dominowlała nad swoimi rywalkami w Paryżu, wygrała sześć pojedynków bez straty seta, a najdłuższy z nich trwał zaledwie godzinę i dwadzieścia minut – zachwycają się tenisowi eksperci.
Pojedynek w półfinałach: Iga Świątek vs. Nadia Podoroska, Argentynka pochodzenia ukraińskiego
Nie oddała seta nawet w 1/8 finału Rumunce Simonie Halep, drugiej rakiecie świata, która była główną faworytką do triumfu w Paryżu. „Genialny forhend, prawie latała nad kortem, a to musiało być dla niej trudne po tym, jak rok wcześniej wygrała z Rumunką tylko jednego gema” – chwalił Polkę po meczu z Halep ekspert Eurosportu, Hiszpan Alex Corretja (były dwukrotny finalista Roland Garros – przyp. red.).
„Iga w Paryżu po prostu szaleje” – zachwyca się młodszą koleżanką Agnieszka Radwańska, która zakończyła karierę dwa lata temu, a jej największym osiągnięciem był finał Wimbledonu w 2012 roku.
Iga Świątek - ta utalentowana tenisistka ma najlepsze lata kariery dopiero przed sobą
Dawid Celt: Jak ona kontroluje emocje
Pod wrażeniem stylu gry tegorocznej maturzystki z podwarszawskiego Raszyna jest też kapitan reprezentacji Polski – Dawid Celt, a prywatnie mąż Agnieszki Radwańskiej. „Iga kontroluje całe spotkania, błyskawicznie przejmuje inicjatywę na korcie. Prędkość i siła jej zagrań, w połączeniu z rotacją, sieje niesamowite spustoszenie na paryskich kortach. Nikt jak do tej pory nie jest wstanie zbliżyć się do Igi, wejść w jakąkolwiek wymianę ciosów. Nie ma takiej możliwości, bo wystarczy jedno podniesione zagranie, jedna krótsza piłka, a błyskawicznie jest to wykorzystywane przez Igę. Gra bardzo konsekwentnie, bardzo równo, imponuje naprawdę w każdym elemencie tenisowego rzemiosła” – mówi Celt i dodaje: „To, co mi najbardziej się podoba i czym jestem zaskoczony na plus, to jak kontroluje Iga emocje. Od początku tego turnieju gra jak w transie, a emocje kontroluje jakby rozgrywała w swojej karierze pięćdziesiąty turniej wielkoszlemowy. Zachowuje się jak bardzo doświadczona tenisistka. Z każdym meczem stawka rośnie, emocje też powinny rosnąć, ale Iga nic z tego sobie nie robi” – komentuje Dawid Celt.
Ponoć największa w tym zasługa psychologa sportowego Darii Abramowicz, która dołączyła w tym roku do teamu Świątek. Trenerem jest aktualnie Piotr Sierzputowski, a do września 2019 roku Iga współpracowała również z Jolantą Rusin-Krzepotą.
Iga Świątek - ta tenisistka ma dopiero 19 lat, a już gra bardzo dojrzały tenis, stwierdzają eksperci
Wojtek Fibak: Mozart dodał do repertuaru regularność
Niegdysiejsze tenisowe sławy pracujące dla stacji Eurosport, która transmituje od lat Roland Garros, jak: Tim Henman, Chris Evert, Alex Corretja zachwycają się grą i są oszołomieni dojrzałością gry 19-latki z Polski. Ta dojrzałość może zaowocować wkrótce tym, że Iga Świątek będzie tenisistką absolutnie kompletną.
Do grona jej pochlebców dołącza też Wojtek Fibak: „Najbardziej podoba mi się to, że Iga utrzymuje od początku turnieju taki wysoki poziom. Gdy rozpoczynała Roland Garros mówiłem, że jest Mozartem tenisa. Znamy Igę już kilka lat, z tymi mocnymi uderzeniami i subtelnościami, bo skróty gra prawie jak Agnieszka Radwańska, ale teraz dodała do swojego repertuaru regularność. A tego brakowało. Ona jest bardzo trudna u Igi, bo ona ryzykuje. Jej uderzenia są bardzo precyzyjne tuż przy linii, ale bardzo mocne, więc uzyskać taką regularność jest bardzo trudno. Przed Roland Garros, np. podczas turnieju w Rzymie, jeszcze jej brakowało. Jeśli Iga mądrze łączy ten swój atletyzm, precyzję, to swoje fruwanie po korcie, wspaniałe ślizgi, ten drugi serwis męski i do tego tę regularność, to jest praktycznie nie do pokonania"– podsumowuje Wojtek Fibak.
Wielkim atutem Igi Świątek jest bardzo mocny i precyzyjny serwis, stwierdzają eksperci
Z basenu na kort
Iga Świątek, o której dzisiaj mówi cały świat, ma sportowe korzenie. Tomasz Świątek, tata Igi – to były wioślarz, olimpijczyk z Seulu. Z kolei jego ojciec, a dziadek Igi, był bokserem. W rodzinie Świątków, wśród wujków znajdziemy też kolarza i koszykarza. Skąd więc pomysł na tenis w rodzinie? „Na początku próbowaliśmy, aby dziewczyny (Iga i jej starsza siostra Agata – przyp. red.) zaczęły chodzić na basen. To były czasy dominacji Otylii Jędrzejczak. Ale to nie wypaliło, ze względów zdrowotnych, bo chorowały dosyć często na zapalenia gardła czy ucha, no i pływanie zostawiliśmy na rzecz tenisa. Trochę było w tym przypadkowości, trochę celowości, ale chodziło o to, aby uprawiać sport indywidualny. No był to trochę taki sposób myślenia, bo my w olimpijskiej czwórce mieliśmy szanse na medal, ale gdy jeden z kolegów się rozchorował, te marzenia się rozwiały” – mówi Tomasz Świątek.
Idolki, pierwsze sukcesy i… kontuzja
Świątek od najmłodszych lat miała smykałkę do gry w tenisa. „Iga miała w swoim życiu parę tenisowych idolek. Imponowała jej na przykład gra Eugenie Bouchard (finalistka Wimbledonu 2014 – przyp. red.), potem była zapatrzona trochę w Garbine Muguruzę (mistrzyni Roland Garros 2016 oraz Wimbledonu 2017 – przyp. red.), ale z wiekem zaczęła się jej zmieniać wizja, poglądy. Sama, gdy zaczęła już wyjeżdżać na poważne turnieje, to zaczęła widzieć te dziewczyny już z bliska” – mówi tata Świątek.
W 2016 roku wygrała w swoim debiucie w zawodowym turnieju rangi ITF w Sztokholmie (z pulą nagród 10 tysięcy dolarów). Rok później podczas juniorskiego Australian Open osiągnęła finał gry podwójnej, w parze z Mają Chwalińską. W 2018 roku wśród juniorek wygrała debla podczas French Open oraz singla na słynnym Wimbledonie.
Siostra Agata nie kontynuowała przygody z tenisem, ze względu na kontuzję. Ale także Idze przytrafiła się bardzo poważna kontuzja. W 2017 roku po raz pierwszy spotkała się z Martiną Trevisan (teraz pokonała ją w ćwierćfinale Roland Garros), w pierwszej rundzie rozgrywanego turnieju ITF na kortach warszawskiej Legii WSG Open (pula nagród 25 tys. dolarów). Wówczas zwyciężyła Włoszka, a dla Polki mecz zakończył się podwójnie pechowo, bo w końcówce odnowiła się u niej kontuzja kostki. Konieczna była operacja, po której pauzowała przez siedem miesięcy. Podjął się jej Jacek Jaroszewski – lekarz piłkarskiej reprezentacji Polski. „Stresowałem się przy tym zabiegu, bo widziałem, że dla niej tenis to jest wszystko, i jaki ona ma charakter” – wspomina dr Jaroszewski.
Potem jednak nie było śladu po urazie, a Iga Świątek wygrała w sumie siedem turniejów rangi ITF. Rok 2019 przyniósł jej pierwszy finał turnieju WTA w Lugano. W turniejach Wielkiego Szlema też sięga coraz wyżej: grała już w czwartej rundzie Australian Open 2020 i trzeciej fazie US Open 2020. Teraz podbija Paryż!
Oryginalne jak na 19-latkę ma Iga Świątek upodobania muzyczne. Lubi bowiem posłuchać m.in.: Pink Floyd, Red Hot Chili Peppers, AC/DC, Guns N' Roses, ale jej ulubiony zespół to Pearl Jam. Bard Gilbert, były trener Andre Agassiego ochrzcił już rewelacyjną Polkę mianem: IgaPop.
tekst: Paweł Pluta
Iga Świątek jest dopiero na poczatku wielkiej kariery
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie