Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Miłość do pociągów

Hobby
|
10.08.2023

My, dojrzali faceci mamy w sobie coś z dzieci. Kiedy widzimy wielkie maszyny, skomplikowane mechanizmy czy zapierające dech w piersiach projekty inżynierskie, nasze serca od razu biją szybciej, a ciekawość gwałtownie się wyostrza. Może właśnie dlatego jednym z najbardziej godnych polecenia mężczyźnie hobby jest wszystko to, co wiąże się z koleją i pociągami. A kolejowe hobby (jak i każde inne) naprawdę warto mieć, gdyż doskonale wypełni ono nie tylko długie jesienno-zimowe wieczory, ale cały wolny czas i da ogromną satysfakcję. Oto 6 pomysłów na świetną pasję związaną ze światem pociągów, szyn, wagonów i lokomotyw!

Tagi: czas wolny

śledzenie pociągów trainspotting
Kolejki elektryczne fotografowanie pociągów lub podróżowanie nimi - hobby kolejowe ma wiele odmian

O "kolejkach elektrycznych" słyszał chyba każdy z nas. Pamiętam, że kiedy jako mały brzdąc przechodziłem z rodzicami koło witryny warszawskiej składnicy harcerskiej, za szybą której znajdowała się imponująca jak na owe czasy makieta kolejowa, doznawałem czegoś w rodzaju mistycznego objawienia. Małe modele lokomotyw i wagonów poruszających się po sporych rozmiarów szachownicy torów i zwrotnic budziły mój szczery dziecięcy zachwyt.

Do dziś niewiele się tu zmieniło i choć sam, ze względu na o wiele za małą cierpliwość, nie buduję żadnych makiet, to wszystkim z was, którzy mają tyle samozaparcia by to robić, gorąco coś podobnego polecam. Jednak hobby kolejowe to nie tylko makiety, choć oczywiście są one najbardziej znane i popularne. Ale do rzeczy...

1. Modelarstwo kolejowe

Punkt wyjścia do budowy własnych modeli jest dość prosty. Najpierw należy wybrać jeden z dwóch głównych standardów, w których będziesz tworzyć ten swój nowy "mikro świat". Do wyboru są dwa podstawowe (są też i inne, ale zdecydowanie mniej popularne, więc tu je pominę): TT i H0. Te oznaczenia to nic innego jak skala makiety.

TT to modele szyn i taboru w skali 1:120 (rozstaw szyn w takim pomniejszeniu to 12 mm), natomiast H0 oferują sporo większe modele w skali 1:87, z rozstawem szyn 16,5 mm. To, jaką skalę wybierzesz to już twój wybór indywidualny, ale warto w tym momencie wziąć pod uwagę, że najpopularniejszy w modelarstwie europejskim jest standard H0. Przekłada się to na znacznie większą dostępność modeli w tym właśnie rozmiarze. Będzie to odgrywało dużą rolę przy rozbudowie makiety o nowe elementy, jeśli natomiast pozostaniesz na zestawie startowym (o którym za chwilę), to nie będzie to miało większego znaczenia.

Gdy już zatem wybierzesz swój standard, kolejnym krokiem będzie po prostu zakup odpowiedniego zestawu startowego. Taki zestaw, to ni mniej ni więcej, tylko taki początkowy element własnej makiety. W pudełku startowym znajdziesz zazwyczaj jedną lokomotywę, kilka wagoników a także podstawową pętlę torów oraz urządzenie sterownicze, za pomocą którego będziesz mógł sterować ruchem poruszającego się po torach pociągu. Jeśli w przyszłości zechcesz rozbudować swój zestaw o nowe elementy - wydłużyć torowisko, dokupić nowe wagoniki, lokomotywy, wzbogacić makietę o elementy architektoniczne, drzewa, budynki itp. to trzeba będzie się już trzymać wybranej wcześniej skali.

Dlaczego modelarstwo kolejowe jest tak interesujące? To bardzo proste. Ty jako budowniczy, staniesz się kreatorem własnego, małego świata, który po włożeniu weń trochę pracy przyniesie ci ogromną satysfakcję i dumę z tego co zbudowałeś, a dodatkowo pozwoli na świetną zabawę.

A pole do popisu będziesz miał wielkie, gdyż na rynku dostępnych jest mnóstwo zarówno gotowych modeli, jak i elementów do rozbudowy. Będziesz tu decydował o wszystkim. Masz do wyboru zarówno epoki historyczne modeli (od zabytkowego, drobiazgowo odtworzonego taboru parowego, po najnowocześniejsze pociągi wielkich prędkości), dostępny jest zarówno tabor pasażerski jak i towarowy, całość ogranicza wyłącznie twoja fantazja.

W tym momencie w sklepach dostępnych jest kilka tysięcy wariantów różnego rodzaju taboru, trakcji a także elementów dodatkowych, takich jak kompletne stacje czy zabudowania. Dostępny jest zarówno tabor polski jak i zagraniczny. To jak szczegółowa będzie makieta także będzie wynikiem wyłącznie twojej decyzji. Dostępne są zarówno modele samych torów, jak i sygnalizacji kolejowej a nawet wiszącej trakcji elektrycznej. Naprawdę jest z czego wybierać.

Warto też przy okazji wspomnieć, że decydując się na budowę makiety kolejowej możesz liczyć na wsparcie innych. W Polsce działa Polski Związek Modelarzy Kolejowych, który organizuje bardzo ciekawe imprezy tematyczne. Już niebawem, bo w dniach 27-28 października odbędzie się salon modelarstwa HOBBY. Wydarzenie to będzie zlokalizowane na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, a uczestniczyć w nim będą wszyscy czołowi europejscy producenci modeli. Przy okazji salonu, przeprowadzone zostaną Mistrzostwa Polski Modeli Kolejowych. Podobnych imprez dla pasjonatów nie brakuje i odbywają się przez cały rok. Bardzo bogate jest też życie modelarzy w sieci. Tylko w Polsce istnieje kilkanaście forów i stron WWW o tej tematyce, i są to witryny naprawdę popularne. Na świecie takich portali są dziesiątki tysięcy.

Właściwie jedyną łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest to, że zabawa w składanie małych modeli pociągów nie jest tania. Jeśli zaangażujesz się w to na serio, bądź gotów na znaczne wydatki. Koszt zestawu startowego dobrej marki (np. niemieckiego PIKO) to od ok. 400 do nawet 2500 zł. Na przykład komplet z taborem PKP Intercity obejmujący elektrowóz Husarz + 3 wagony pasażerskie (1 klasy, 2 klasy i kuszetę) oraz zestaw torów, to wydatek 700 zł. Sam rozjazd trzykierunkowy (W3) to już ok. 150 zł, a słup z semaforem kosztuje od 20 do 50 zł. Jeśli będziesz chciał zbudować kompletną makietę, to bądź przygotowany nawet na kilka tys. złotych wydatku. Plusem jest to, że sam decydujesz, co i kiedy budujesz. Nikt cię nie będzie poganiał, a więc będziesz mógł swoją nową pasję realizować przez wiele lat.

Zanim zaczniesz budować własne makiety, możesz też zobaczyć to, co stworzyli inni. Są w sieci serwisy, które pokazują największe i najciekawsze modele, często nawet są to filmiki przedstawiające ruch pociągów na takiej miniaturowej sieci.

2. Fotografia kolejowa

Fotografia to także jedno z popularniejszych kolejowych hobby. Obejmuje ona fotografowanie nie tylko samych pociągów (choć oczywiście też), ale także elementów trakcji, szyn, całej infrastruktury i otoczenia kolejowego. Kiedyś, by robić interesujące zdjęcia dobrej jakości, potrzebny był drogi aparat, dziś już najczęściej wystarczy obiektyw smartfona i to takiego ze średniej półki. Furorę robią zdjęcia szlaków czynnych, ale też i tych dawno opuszczonych, różnorakie kolejowe ciekawostki i najprzeróżniejsze dziwadła. Mógłbyś właściwie fotografować wszystko co się wiąże z koleją.

Ostatnio coraz większą popularność zdobywa także filmowanie taboru - w sieci dostępne są tysiące filmików przedstawiających przejazd pociągów - a nawet dokumentowanie całej, długiej podróży za pomocą kamery. Na YouTube nie brakuje kanałów, w których ich autorzy udostępniają wielogodzinne zapisy ze swoich wojaży (kamera najczęściej jest usytuowana z tyłu składu i pokazuje widok na tory), ale są też tacy, którzy mają wstęp do elektrowozów i pokazują filmiki z pozycji widoku maszynisty.

Wszystkie te produkcje mają naprawdę dużo odsłon i wzbudzają potężne zainteresowanie miłośników tego typu widoków. Podejrzewam, że najlepsi są w stanie nawet na tym, zarobić gdyż ich kanały generują bardzo poważny ruch oraz są szeroko komentowane.

Miejsc, gdzie można zamieszczać efekty swojej pasji także nie brakuje. Liczne fora i strony o tematyce kolejowej i skupiające pasjonatów kolejnictwa dają możliwość zaprezentowania własnej twórczości. Kto wie, może odkryjesz w sobie duszę artysty?

3. Turystyka kolejowa

To akurat hobby, które mi jest chyba najbliższe. Turystyka kolejowa to nie tylko samo jeżdżenie pociągami, ale coś znacznie więcej. Generalnie chyba każdy miłośnik kolei ją uprawia, w końcu jest stosunkowo łatwa. Nie trzeba nic budować czy samotnie tułać się z aparatem po bezdrożach by dotrzeć do odpowiednio widowiskowego punktu przy linii kolejowej. Wystarczy wsiąść do pociągu i jechać.

Można oczywiście jeździć bez celu i tylko głównymi liniami, ale można też robić to według większego programu. Ja na przykład postanowiłem sobie, że w ciągu 5 lat odwiedzę każdą, nawet najmniejszą czynną linię kolejową w Polsce i staram się ten plan krok po kroku realizować. Zazwyczaj odbywa się to tak, że przez kilka kolejnych weekendów organizuję coś, co w slangu pasjonatów kolei nazywa się "kółeczkiem": Najpierw wyznaczam trasę, którą właśnie w czasie tego jednego wyjazdu chcę "zaliczyć", potem studiuję rozkład jazdy, dobieram odpowiednie połączenia (warto dojazd i powrót zaplanować z góry, zwłaszcza jeśli odbywa się on na głębokiej prowincji, gdzie połączeń jest naprawdę mało a spóźnienie się na ostatni pociąg oznacza czasem nocowanie pod gołym niebem albo, w najlepszym przypadku w dworcowej poczekalni), czasem też rezerwuję hotel, zwłaszcza, jeśli całości nie da się zrealizować w ciągu jednego dnia. Na końcu po prostu jadę.

W czasie jazdy można oczywiście robić zdjęcia, kręcić filmiki, podziwiać widoki i odczuwać satysfakcję, że odwiedziło się zupełnie nowe miejsca. Dzięki takim eskapadom do tej pory zwiedziłem bardzo wiele ciekawych miejsc i to nie tylko związanych z koleją, a całą Polskę zjeździłem praktycznie wzdłuż i wszerz. Wszystkie główne linie kolejowe mam już zaliczone, teraz staram się odwiedzać te mniejsze i zdecydowanie bardziej malownicze. Wszystkim początkującym polecam choćby odwiedzenie wyjątkowo pięknej pętli grybowskiej na linii Nowy Sącz - Muszyna, gdzie górskie widoki zapierają dech w piersiach, czy chociażby równie urodziwej trasy Jelenia Góra - Szklarska Poręba. Kiedyś poleciłbym też chyba najpiękniejszą linię kolejową w Polsce, także z Jeleniej Góry, ale do Lwówka Śląskiego, gdzie na szlaku znajdują się liczne tunele, wysokie wiadukty kolejowe i rzucające na kolana widoki, ale niestety linia ta ze względu na zły stan techniczny póki co jest nieczynna, dopiero mówi się o wznowieniu na niej ruchu pasażerskiego.

4. Trainspotting

To "hobby fotograficzne" ale o bardzo konkretnym profilu. Polega ono na dokumentowaniu tego co wjeżdża i wyjeżdża z wybranej stacji kolejowej. Taki "trainspotter" wraz ze swoim aparatem fotograficznym lub kamerą zajmuje miejsce na peronie (najczęściej na jego końcu) i fotografuje wszystkie wjeżdżające i wyjeżdżające z niego lokomotywy, składy i wagony.

Ten rodzaj spędzania wolnego czasu jest popularny zwłaszcza na wyspach brytyjskich, gdzie prócz samego robienia zdjęć, kataloguje się numery taborowe maszyn i wagonów. Ambicją najbardziej hardkorowych trainspotterów jest skatalogowanie jak największej liczby lokomotyw i taboru.

W Polsce bardziej chodzi o samą fotografię i filmowanie, ale i tak zabawa może być doskonała. Zjawisko w ostatnich latach stało się zresztą tak popularne, że będąc na którymkolwiek większym dworcu z łatwością można dostrzec ludzi robiących zdjęcia przejeżdżającym pociągom. W Wielkiej Brytanii istnieją specjalne fora i strony internetowe poświęcone tylko i wyłącznie temu hobby.

5. Gry komputerowe o tematyce kolejowej

Kolejowe hobby można realizować nie tylko podczas intensywnych wypadów w teren, ale także z domowego fotela. I co ciekawe, mogą to być naprawdę niesamowite przeżycia. Istnieje bowiem kilka wyjątkowo ciekawych serii gier komputerowych o tematyce kolejowej, które warto zobaczyć.

Są to zarówno zaawansowane symulatory prowadzenia pociągu wyposażone w zjawiskową oprawę graficzną, świetną fizykę ruchu, efekty dźwiękowe i realizm. Z bogactwem różnych tras, zadań i scenariuszy (np. najświeższe Train Sim World, czy Trainz Railroad Simulator), czy też gry o podejściu bardziej strategicznym, jak chociażby niedawno wydane Railway Empire, gdzie bardziej należy się skupiać na samej rozbudowie sieci kolejowej niż na samym prowadzeniu pojedynczych pociągów.

6. Freighthopping

Ostatnie kolejowe "hobby" podaję zdecydowanie jako ciekawostkę i nikogo nie namawiam (a wręcz stanowczo odradzam) do jego kultywowania. Freighthopping to popularna zwłaszcza w USA, gdzie prawie nie ma charakterystycznych dla Europy gęstych połączeń pasażerskich, metoda podróżowania składami towarowymi "na gapę".

To rodzaj ekstremalnego, niezgodnego z prawem i bardzo ryzykownego sportu, polegającego na jeździe (niezauważonej przez maszynistów i obsługę pociągu) składami towarowymi. Taki Freighthopper albo niepostrzeżenie wchodzi do wagonów podczas postoju pociągu na bocznicy, albo - co jeszcze bardziej ryzykowne - podróżuje na otwartych rampach lub połączeniach międzywagonowych.

Swoje początki ten rodzaj "podróżowania" koleją miał w czasach wielkiego kryzysu, kiedy nie był to - tak jak dziś - ekstrawagancki sposób na zabijanie nudy, ale normalny sposób darmowego podróżowania praktykowany przez bardzo liczną wówczas grupę. Dziś, ścigany przez policję ma swoje niewielkie, choć bardzo aktywne w sieci grono zwolenników. Gdy oglądałem filmiki dokumentujące te wyczyny, zwyczajnie bałem się o ich uczestników.

Sławek Tomkowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie