Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Półka kolekcjonera: Pink Floyd – „The Wall”

Muzyka
|
29.03.2021

Na naszej półce kolekcjonera pojawiła się właśnie kolejna płyta Pink Floyd, ale za to jaka! Kultowe „The Wall” z 1979 roku, czyli jedno z najważniejszych rockowych wydawnictw w historii.

„The Wall” – okładka płyty
Prosta, acz działająca na wyobraźnię okładka „The Wall”

Były już „Wish You Were Here” oraz „The Dark Side of the Moon”, więc przyszedł czas na trzecią najważniejszą płytę Pink Floyd, czyli „The Wall”. Album koncepcyjny będący jednocześnie jedenastym w dorobku słynnego zespołu okazał się prawdziwym przebojem, który cieszył i nadal cieszy się ogromnym uznaniem na całym świecie.

Choć płytę nagrali wszyscy muzycy Pink Floyd, pod koniec lat 70. w grupie żelazną ręką rządził Roger Waters i to w dużej mierze on odpowiedzialny jest za brzmienie i przekaz płynący z „The Wall”. Zresztą artysta, po odejściu z zespołu, aż do dziś wykonuje utwory z albumu podczas swoich solowych koncertów. Warto jednak dowiedzieć się, jak przebiegał proces powstawania kultowego wydawnictwa.

Pink Floyd - zdjęcie
Zdjęcie zespołu Pink Floyd. Promocja płyty „The Wall”

Genialne dzieło chaosu

W zespole Pink Floyd w połowie lat 70. XX wieku nie działo się najlepiej. Już podczas prac nad poprzednimi wydawnictwami pojawiały się liczne nieporozumienia, a nawet sytuacje, że muzycy nie potrafili przebywać ze sobą w studiu i nagrywali swoje partie podczas osobnych sesji. Szczególnie destrukcyjny wpływ na pozostałych muzyków zespołu miał Roger Waters, który emanował pewnością siebie, a także miał potrzebę rządzenia i nadawania tonu wszystkim projektom grupy. Powodowało to liczne konflikty i nieporozumienia – nie tylko w studiu, ale również na scenie.

W lipcu 1978 roku doszło do ponownego spotkania muzyków Pink Floyd w studiu nagraniowym. Waters pojawił się na miejscu z dwoma pomysłami na dwupłytowy album koncepcyjny. Pierwszy pomysł nazwany został przez niego roboczo „cegły w ścianie”, a drugi miał opowiadać o mężczyźnie, który podczas jednej nocy w czasie snu radzi sobie ze swoimi życiowymi problemami. Członkowie zespołu wybrali pierwszą ideę (o drugiej Waters nie zapomniał i później na jej podstawie nagrał pierwszy solowy album). Co ciekawe, zanim rozpoczęli pracę nad płytą, musieli poradzić sobie z jeszcze jednym problemem – finansowym.

Wcześniej zespół powierzył cały wypracowany wcześniej dochód brutto firmie Norton Warburg, co okazało się fatalną decyzją. Legalny w świetle prawa zabieg miał sprawić, że muzycy nie będą musieli płacić podatku od dochodu ze sprzedaży płyt czy biletów na koncerty, ale kolejne próby obejścia systemu podatkowego doprowadziły do tego, że firma straciła wszystkie pieniądze, a dodatkowo... musiała od wszystkiego zapłacić podatek. Grupa działała więc na kredyt i z pomocą wydawcy udało się znaleźć fundusze na nagranie płyty. Musiała ona być jednak kasowym przebojem, ponieważ muzycy musieli odzyskać płynność finansową. Inaczej zmuszeni byliby do ogłoszenia bankructwa.

W takich trudnych okolicznościach powstawał kultowy obecnie album „The Wall”. Zespół pracował w kilku studiach nagraniowych – między innymi londyńskim Britannia Row, a także francuskich Super Bear oraz Miraval. Proces trwał od grudnia 1978 do listopada 1979 roku, a więc naprawdę długo. Grupę w czasie prac wsparł producent Bob Ezrin, który miał spory wpływ na brzmienie i ostateczny kształt płyty. Jak już zostało wspomniane, decydujące zdanie w czasie prac miał Roger Waters, ale David Gilmour również starał się pomagać – jest odpowiedzialny za skomponowanie dwóch utworów. Na „The Wall” praktycznie nie słychać klawiszy, a to dlatego, że już w czasie prac z zespołu wykluczony został Richard Wright, który wszedł w konflikt z Watersem.

Spójna koncepcja

Jak wiadomo, album koncepcyjny ma opowiadać pewną historię, a każdy kolejny utwór ma być jej uzupełnieniem lub dopowiedzeniem. Zespół Pink Floyd przygotowywał wcześniej podobne wydawnictwa i zawsze robił to bez pudła. Tak też było z „The Wall”, które w pierwszym zamyśle Watersa miało być protestem rockowego artysty przeciwko koncertom, a także pokazaniem jego wyobcowania, stania za metaforycznym murem. Idea ta w czasie pisania kolejnych utworów znacznie się rozrosła i zyskała na uniwersalności.

Ostatecznie „The Wall” opowiada o muzyku rockowym imieniem Pink. W dużej części zaproponowana historia oparta jest na życiu Rogera Watersa. Utwór „Mother” opisuje dzieciństwo bohatera – był on wychowywany przez samotną i nadopiekuńczą matkę. Kompozycje „Another Brick in the Wall, Part 1” oraz „Another Brick in the Wall, Part 2” – chyba najbardziej ikoniczne z całej płyty – to kolejne etapy powstawania metaforycznego muru, który oddziela twórcę od fanów. Wiele jest w kolejnych utworach nawiązań do niepewności, jaka płynie z życia artysty. „The Thin Ice” to opowieść o ciągłym stąpaniu po cienkim lodzie, który w każdej chwili może się załamać. Pierwszą płytę zamyka „Goodbye Cruel World” będący deklaracją ucieczki od pustego życia, a zatem samobójstwa.

Druga płyta rozpoczyna się od śpiewu głównego bohatera do samego siebie. Przebywa on po drugiej stronie wysokiego muru. Pink zaczyna tracić zmysły, zatraca się we własnej świadomości, zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością. Utwór „Run Like Hell” opowiada o ostatniej próbie wyrwania się bohatera z matni ogarniającego go szaleństwa. Zakończenie jest połowicznie optymistyczne. Choć Pink burzy ścianę i dostrzega za nią normalne życie, w ostatnich sekundach finałowej kompozycji „Outside the Wall” słychać, że mur znów zaczyna rosnąć. Nie ma od tego ucieczki.

Sukces i uznanie

„The Wall” zostało najlepiej sprzedającym się podwójnym albumem w całej historii muzyki rockowej. Wydawnictwo zostało docenione przez krytyków oraz fanów, a dziś uznawane jest za pozycję kultową. Historia Pinka traktowana jest dużo bardziej uniwersalnie, a powstający mur symbolizuje chociażby zniewolenie ludzi w państwach totalitarnych czy przez świat finansjery. Płyta jest interpretowania bardzo różnie, co jednocześnie dowodzi jej niezwykłości. Roger Waters traktuje ją jako jedno ze swoich największych osiągnieć i nadal wykonuje wszystkie utwory z „The Wall” podczas solowych koncertów. Na potrzeby interpretacji scenicznej stworzono złożoną scenografię, w której centralne miejsce zajmuje ogromnych rozmiarów mur.

Na podstawie albumu powstał również film „Pink Floyd The Wall”, który miał swoją premierę w 1982 roku. Scenariusz przygotował Roger Waters, reżyserią zajął się Alan Parker, a w postać Pinka wcielił się Bob Geldof.

W 2012 roku EMI wydało obszerne wznowienie „The Wall”, na które złożyło się sześć płyt CD, a także DVD oraz limitowane książeczki ze zdjęciami oraz tekstami utworów. Wydanie możliwe jest do kupienia jedynie z drugiej ręki, a obecnie kosztuje kilkaset złotych.

Wznowienie "The Wall"
Wznowienie „The Wall” z 2012 roku

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

PI Grembowicz
09 października 2023 o 17:29
Odpowiedz

Lewackie przesłanie bogatych.

~PI Grembowicz

09.10.2023 17:29
1