Gdy w 1993 roku z Iron Maiden odszedł Bruce Dickinson, wielu obawiało się o przyszłość zespołu. Choć liderem formacji pozostawał basista Steve Harris, zmiany na stanowisku wokalisty zawsze bywają bardzo ryzykowne. Szczególnie, że z zespołem wcześniej pożegnał się świetny gitarzysta, Adrian Smith. Nowe rozdanie przyniosło dołączenie najpierw Janicka Gersa, a później frontmana Blaze’a Bayleya. W tym składzie Iron Maiden funkcjonowało do 1999 roku i nagrało dwa albumy. Początkowo przyjęte dość oschle, ale później docenione.
Nie zmienia to jednak faktu, że w opinii większości fanów, najlepsze Iron Maiden to Iron Maiden z Dickinsonem. Wokalista pod koniec XX wieku porozumiał się z Harrisem i – stawiając jeden warunek – zgodził się na powrót do formacji. Wokalista wymagał jednak, żeby wraz z nim szeregi formacji ma wzmocnić Adrian Smith. Tak też się stało, ale Harris nie chciał rezygnować z Gersa, dlatego podjął decyzję o pozostawieniu aż trzech gitarzystów. Ryzykowna, ale – jak się niedługo później okazało – była to dobra decyzja. W takich okolicznościach Iron Maiden rozpoczęło pracę nad dwunastym albumem, który później nazwano „Brave New World”.
Zespół Iron Maiden na przełomie XX i XXI wieku
Wielomiesięczna realizacja
Powrót Smitha i Dickinsona do Iron Maiden został odebrany przez fanów z ogromnym optymizmem. Wiadomym było, że będą chcieli nagrać nowy album, na którego potrzeby utwory zaczęli przygotowywać już latem 1999 roku. Harris miał jednak świadomość, że to doskonały moment na zorganizowanie trasy koncertowej. Wszyscy chcieli zobaczyć zespół z Dickinsonem. „The Ed Hunter Tour” trwała od 11 lipca do 10 października, a zespół zagrał 28 koncertów. Prace nad premierowym materiałem nieco się opóźniły.
Zarówno przed, jak i po tournée Iron Maiden korzystało ze studia Guillaume Tell mieszczącego się w Paryżu. W realizacji nowych utworów wspomagał ich producent Kevin Shirley, który towarzyszyć im będzie podczas nagrywania kolejnych albumów. Nowe utwory zespół przygotowywał wspólnie, ale był tylko jeden muzyk, który był zaangażowany w proces twórczy wszystkich kompozycji – lider Iron Maiden, Steve Harris. Sporo od siebie dał również Gers.
No a jak wyglądała współpraca pomiędzy trzema gitarzystami? Dave Murray, Adrian Smith oraz Janick Gers już podczas wspomnianej trasy udowodnili, że są graczami zespołowymi. Potrafili podzielić się scenicznymi obowiązkami. Podobnie było w studiu nagraniowym, gdzie nie wchodzili sobie w drogę, a różne partie dzielili sprawiedliwie między siebie. Ta harmonia podczas prac nad „Brave New World” przełożyła się na przyspieszenie prac, ale przede wszystkim na stworzenie albumu znakomitego. Równego, wypełnionego samymi przebojowymi kompozycjami, będącego kwintesencją twórczości Iron Maiden. Zespół zakończył pracę w paryskim studiu w kwietniu 2000 roku przygotowując dziesięć utworów. Już miesiąc później EMI było gotowe do publikacji wydawnictwa.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że tytuł płyty zainspirowany został książką Aldousa Huxleya pt. „Nowy, wspaniały świat”. Słynna powieść Sci-Fi wydana w 1932 roku była również inspiracją do stworzenia charakterystyczniej okładki płyty „Brave New World”.
Oczekiwany sukces
Płytę „Brave New World” zwiastował jeden singiel. 8 maja ukazał się „The Wicker Man”, który z miejsca stał się wielkim przebojem. Jasne stało się, że fani heavymetalowego grania czekają z zapartym tchem na nowy album Iron Maiden. Ten ukazał się 29 maja 2000 roku. W Wielkiej Brytanii wylądował na 7. miejscu najlepiej sprzedających się płyt, natomiast w Stanach Zjednoczonych na 39. zestawienia Billboard 200. Dla Iron Maiden było to świetne otwarcie! Ostatecznie płyta pokryła się złotem w takich krajach jak Niemcy, Kanada, Brazylia, Wielka Brytania, Finlandia, Hiszpania, Szwecja oraz Polska.
Odbiór nowej płyty Iron Maiden wśród fanów był znakomity. Wielu umieszcza ją w czołowej trójce najlepszych wydawnictw brytyjskiego zespołu. Docenili ją również krytycy – „BW&BK” dał jej 10/10, „Kerrang!” 5/5, „Sputnikmusic” 4,5/5, a rodzimy „Teraz Rock” we wkładce z 2014 roku 5/5. Stało się jasne, że Iron Maiden nie może żyć bez Dickinsona, a ich wspólna przygoda po kilkuletniej przerwie trwa w najlepsze. Obecnie wokalista nie myśli nawet o opuszczaniu szeregów formacji, choć powiedzmy sobie szczerze – jego solowe dokonania również były bardzo udane.
„Brave New World” doczekało się wznowienia w 2015 roku. Materiał został ponownie obrobiony cyfrowo przy użyciu nowoczesnych technologii. Dostępny jest również w wersji 2xLP, czyli na dwóch płytach winylowych. To pozycja obowiązkowa dla każdego wytrawnego kolekcjonera!
„Brave New World” na winylach to wydatek rzędu 120 zł
Michał Grzybowski
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie