Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Gwiazdorskie życie, tragiczna śmierć. Historia Michaela Hutchence’a z INXS

Muzyka
|
22.01.2021

Choć Michael Hutchence miał wszystko – pieniądze, sławę i niesamowity talent – jego życie nie potoczyło się tak, jak sobie wymarzył. Zmarł w wieku zaledwie 37 lat w pokoju hotelowym w Sydney.

Zdjęcie Michaela Hutchence'a
Michael Hutchence – wokalista INXS

Historia Michaela Hutchence'a to szybka droga na szczyt i jeszcze szybszy upadek, upadek jakże bolesny i dający do myślenia. INXS było muzycznym fenomenem i niekwestionowaną ikoną lat 80. ubiegłego wieku. Zespół wylansował wiele przebojów, a duża w tym zasługa właśnie Hutchence’a – charyzmatycznego wokalisty i utalentowanego autora tekstów.

Wydany w 1997 roku album „Elegantly Wasted” był ostatnim w jego karierze, ale jak się okazało kilka lat później – nie był ostatnim w dorobku INXS. Nas jednak, w urodziny wokalisty, bardziej interesuje to, jak wyglądało jego życie zawodowe i prywatne. W jednym i drugim działo się naprawdę wiele!

Początki muzycznej drogi

Michael Hutchence urodził się na przedmieściach Sydney jako syn Patricii oraz Kellanda, miał dwójkę rodzeństwa. Przez kilka lat – w powodu pracy ojca – mieszkał w Hongkongu, gdzie uczył się języka kantońskiego, pisał wiersze, a także pływał. Wykazywał zainteresowanie muzyką. W wieku jedenastu lat nagrał pierwszy utwór – kolędę dla fabryki zabawek. Jako nastolatek wrócił do Australii wraz z całą rodziną.

W pewnym sensie wszystko zaczęło się w szkole średniej, do której uczęszczał. Podczas bójki w obronie Michaela Hutchence’a przed napastnikami stanął Andrew Farriss. Ich znajomość za kilka lat zaowocuje powstaniem INXS. W wieku 15 lat bohater naszej opowieści przeniósł się do Kalifornii po tym, jak jego rodzice się rozwiedli. Zamieszkał z matką, która w Stanach Zjednoczonych pracowała jako makijażystka. Co ciekawe, w tamtym okresie jego przyjaciółką była sama Nastassja Kinski, później słynna niemiecka aktorka.

Michael Hutchence powrócił do Australii w 1977 roku i niedługo później poznał pozostałych członków rodziny Farrissów – Andrew, Tima oraz Jona. Ich pierwszym zespołem było The Farriass Brothers, który później – w 1979 – przemianowano na INXS. Do zespołu dołączyli basistasie Garry Gary Beers oraz Kirk Pengilly, który grał gitarze i saksofonie. Zespół coraz częściej pojawiał się na scenach australijskich klubów. Sam Michael Hutchence doceniony został nie tylko za umiejętności wokalne, ale również świetne teksty, które przygotowywał z myślą o większości utworów INXS.

INXS
Zespół INXS

Gwiazda muzyki w filmowym świecie

W 1980 roku zespół INXS wydał debiutancki album zatytułowany po prostu „INXS”. To na tej płycie znalazł się pierwszy wielki przebój zespołu – „Just Keep Walking”. Kariera australijskiej formacji nabierała rozpędu. Grupa zyskiwała popularność nie tylko w Australii, ale na całym świecie. Zarówno muzycy, jak i wytwórnia kuli żelazo, póki gorące – kolejne albumy INXS pojawiały się w latach 1981, 1982, 1984 i 1985. Choć były to wydawnictwa udane i cenione przez fanów, prawdziwy przełom naszedł w 1987 roku, gdy światło dzienne ujrzał album „Kick”. To z niego pochodzą takie przeboje jak „Never Tear us Apart”, „New Sensation” i „Need You Tonight”.

Michael Hutchence zachwycał. Przede wszystkim występami scenicznymi – kipiał energią, charyzmą i pewnością siebie. Stał się gwiazdą światowego formatu, a wpływ miały na to również walory fizyczne. Pojawiał się na okładkach magazynów dla kobiet, stał się symbolem seksu lat 80. Choć oglądając jego występy trudno było to zauważyć, jego najbliżsi byli zgodni, że Michael w rzeczywistości był człowiekiem niepewnym siebie i bardzo nieśmiałym. Dodatkowo, mimo młodego wieku, miał problemy zdrowotne – wykryto u niego poważną wadę wzroku.

Talent Hutchence’a został dostrzeżony również przez przedstawicieli branży filmowej. Zapraszanie gwiazd muzyki na plan to praktyka stara jak świat – to dodatkowa reklama dla filmu. Wokalista pojawił się w kilku produkcjach, choć nie były to filmy z najwyższej półki. Zagrał w „Psach w kosmosie”, a także filmie „Frankenstein wyzwolony”. W 1999 roku swoją premierę miała również produkcja pt. „Limp”, w której także można zobaczyć Michaela. Choć sam film pojawił się dwa lata po jego śmierci, ujęcia nagrano wiele miesięcy wcześniej. Sam Hutchence zafascynowany był światem filmu, co również wpłynęło na jego twórczość. Nagrywał muzykę do takich produkcji jak „Batman Forever”, „Żyleta” czy „Bez twarzy”.

Burzliwe życie prywatne

W pewnym momencie na temat Hutchence’a pisano więcej w kontekście życia prywatnego, niż osiągnięć muzycznych. Znany był bowiem z burzliwych romansów ze znanymi kobietami. Media z ogromnym zaangażowaniem rozpisywały się na temat łóżkowych przygód wokalisty INXS. Warto wspomnieć jedynie, że wśród jego kochanek znalazły się: Elle Macpherson, Charlotte Lewis, Michèle Bennett, Belinda Carlisle, Teri Nunn, Virginia Hey, Kylie Minogue, Kristen Zang czy Helena Christensen.

Seks, miłość, jedzenie, narkotyki, muzyka, podróże, książki, wszystkiego chciał doświadczyć. Jako jego partner również doświadczyłam z tego dużo. Jeśli jesteś kimś, kto mocno, zmysłami chce przyjmować świat, czasem chcesz je dodatkowo stymulować. Michael obudził wiele moich pragnień. Miał nienasyconą ciekawość, chciał poznawać wszystkie dobre rzeczy w życiu i niektóre złe. Otworzył dla mnie zupełnie nowy świat.

- powiedziała Kylie Minogue w filmie o wokaliście INXS.

Michael Hutchence z partnerką
Kylie Minogue i Michael Hutchence

To chyba najlepiej pokazuje, jakim człowiekiem był Hutchence. Podobne doświadczenia miały zresztą inne partnerki wokalisty, które już po jego śmierci chętnie odpowiadały na pytania dotyczące prywatnych relacji z muzykiem. Podkreślały, że same często kończyły związki, ponieważ na dłuższą metę życie razem z Michaelem było bardzo trudne i niesamowicie wymagające.

Bardzo dużo czasu Hutchence spędzał w swoim domu w Nicei. W tamtej okolicy mieszkało wiele znakomitości, co otworzyło mu nowe możliwości towarzyskie. To tam zaprzyjaźnił się chociażby z Bono, Simonem Le Bonem, Naomi Campbell, Johnnym Deppem czy Kate Moss.

Wypadek początkiem końca

Czy to się komuś podobało, czy nie – Michael Hutchence żył tak jak chciał. Punktem zwrotnym okazał się jednak pobyt artysty w Danii, a rzecz działa się w 1992 roku. Będąc pod wpływem alkoholu wdał się w bójkę z taksówkarzem. Kierowca, któremu muzyk zablokował drogę przejazdu, wysiadł z samochodu i uderzył Michaela. Ten upadł i uderzył się w głowę, co zaowocowało pęknięciem czaszki. Wokalista zbagatelizował sprawę i do szpitala udał się dopiero po kilku dniach. Niemalże całkowicie stracił węch, a także częściowo smak. Rozpoczął rehabilitację, ale ta nie przyniosła zamierzonych rezultatów.

Całe zdarzenie doprowadziło Hutchence’a do poważnej depresji, z którą na pewnym etapie nie potrafił sobie poradzić. Sięgał po coraz więcej leków. Zaczynał być agresywny, dlatego brał mocne środki uspokajające. Jego stan pogarszał się z miesiąca na miesiąc. Mimo tych problemów, nadal tworzył – w latach 1992-1997 powstały trzy albumy INXS. Choć sam nie był już tak twórczy, jak przed wypadkiem, nacisk ze strony wytwórni oraz innych muzyków zespołu był tak duży, że Michael zmuszony był do dalszej wytężonej pracy. Nie tylko w studiu, ale również na trasach koncertowych.

To właśnie jedna z nich zakończyła się dla wokalisty tragicznie. 22 listopada 1997 roku Michael Hutchence, na starcie tournée po Australii, popełnił samobójstwo. Jego ciało znalezione zostało w jednym z pokoi hotelowych w Sydney – miał na szyi pasek ze skóry węża. Odebranie sobie życia to oficjalna wersja wydarzeń potwierdzona przez koronera. W późniejszych latach pojawiło się kilka teorii, które sugerowały, że Michael nie popełnił samobójstwa, a wszystko było nieszczęśliwym wypadkiem. Jedna z hipotez zakłada, że doszło do niego podczas asfiksji autoerotycznej (praktyka seksualna polegająca na pozbawieniu organizmu tlenu w celu zaspokojenia erotycznego). W ostatnich latach kilkukrotnie apelowano o wznowienie śledztwa w sprawie śmierci wokalisty, ale nigdy tego nie zrobiono. Oficjalnie odebrał on sobie życie.

Nie bez znaczenia w tych okolicznościach pozostaje fakt, że w ostatnich miesiącach życia Michael Hutchence przeżywał bardzo trudne chwile. Nie tylko rozstał się z ukochaną Paulą Yates, ale również istniało duże prawdopodobieństwo, że straci opiekę nad córeczką – Tiger Lily. Co wydarzyło się feralnego wieczora w Sydney? Możliwe, że już nigdy się nie dowiemy...

Pamiętany!

Choć od śmierci Michaela Hutchence’a niedługo minie 25 lat, pozostanie on zapamiętany na zawsze. Powodem jest oczywiście muzyka, którą tworzył. Zespół INXS pod koniec lat 80. był ikoną, a sam wokalista bożyszczem tłumów. Choć jego życie nie potoczyło się tak, jak sobie wymarzył, na pewno pozostawił po sobie niesamowitą twórczość, która nie zestarzała się nawet o rok. W 1999 roku wydany został album „Michael Hutchence”, na którym znalazły się solowe utwory wokalisty, nad którymi pracował przez kilka lat przed śmiercią. Wydać płytę pomógł Bono z U2.

Dowodem na to, że pamięć o wokaliście jest wciąż żywa niech będzie również film dokumentalny „Mystify: Michael Hutchence”, który miał swoją premierę w 2019 roku. W produkcji Richarda Lowensteina usłyszeć i zobaczyć możemy rodzinę, przyjaciół i dawne dziewczyny, którzy w szczerych wyznaniach wspominają frontmana INXS. To ciekawy, poruszający i bardzo szczery dokument, z którym powinien zapoznać się każdy miłośnik twórczości Hutchence’a.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie