Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Przygotuj maszynę do sezonu!

Motocykle
|
27.03.2012
Motocykle Przygotuj maszynę do sezonu!

Zima powoli, no dobrze, wyjątkowo powoli, ale jednak nieuchronnie odchodzi. Zewsząd słychać warkoty, które miło łaskoczą ucho i uruchamiają w każdym z nas ten wewnętrzny niepokój, chęć wskoczenia na motocykl i pognania przed siebie. I wszystko byłoby proste, gdyby tylko motocykl chciał odpalić, a nie mamrotał jak przedwcześnie rozbudzony z zimowego snu misiek. Albo, co gorsza, misiek, który obudzić się nie ma zamiaru…

Motocykle Przygotuj maszynę do sezonu!

Tak naprawdę, przygotowaniem motocykla do sezonu letniego powinniśmy zająć się w chwili, kiedy kończymy poprzedni sezon. Zapewni nam to bezproblemowy rozruch po zimie. A co, jeśli z różnych przyczyn musimy zrobić to teraz?

Po pierwsze: bez paniki! Miernik w dłoń i sprawdzamy, jak miewa się akumulator. Jeśli zobaczysz wartość przekraczającą 12,5 V, to nie ma powodu do obaw (możesz przejść do kolejnego akapitu), jeśli jednak wartość napięcia jest niższa, ale mieści się w zakresie 11–12,5 V, po prostu podłącz go do ładowarki (pamiętaj, że akumulator motocyklowy najlepiej znosi prąd ładowania, który nie przekracza 1/10 wartości znamionowej jego samego). Jeśli jest poniżej 11 V, czeka cię wycieczka do sklepu i zakup nowego akumulatora.

Pomiar napięcia akumulatora

Kolejnym krokiem jest wymiana oleju i filtra. Nie obędzie się bez zerknięcia w książkę serwisową, ponieważ warto wiedzieć, co i w jakiej ilości lać. Zgoła innego oleju będzie potrzebowała kosiarka do latania po lesie, jeszcze innego drogowy przecinak. W przyszłości warto jednak wykonać tę czynność (podobnie zresztą jak pozostałe tutaj opisane) przed przymusową przerwą, ponieważ stary, przepalony olej będzie negatywnie oddziaływał na silnik w czasie zimowania.

W baku chlupoczą radosne/beztroskie/pamiętające cenę poniżej 5 zł resztki paliwa pachnące zeszłym rokiem? Nim naciśniesz starter, a silnik zagra, warto spuścić z komór gaźników te „wspomnienia”, które utraciły już swoje właściwości, za to mogą narobić niezłego zamieszania w gaźniku.

Skoro już jesteśmy przy cieczach – skontroluj ilość płynu hamulcowego (jeśli nie masz pewności co do jego jakości, po prostu wymień go). Warto rzucić także okiem na stan tarcz i okładzin hamulcowych – wszak to nie rower i w sytuacji krytycznej nie wsadzisz nogi w szprychy…

Oględziny tarcz hamulcowych

Ostatni z płynów – chłodniczy. Pamiętaj, że warto wymieniać go co dwa lata, a pomiędzy tymi wymianami często kontrolować jego stan.

Temat płynnie możesz zamknąć oględzinami wszelkich zbiorniczków pod kątem szczelności oraz potencjalnych pęknięć i wycieków na przewodach.

Czas zerknąć na to, co sprawia, że silnik wprawia nasze ciało (i duszę) w ruch, czyli napęd. Po pierwsze, warto przeczyścić łańcuch naftą bądź specjalnymi środkami, które usuną resztki zabrudzeń, przyspieszających jego zużycie, a następnie nasmarować go. Pamiętaj, że obciążenia na napęd w motocyklu są ogromne, więc musi być on smarowany często (średnio co kilkaset kilometrów), a po jeździe w trudnym terenie bądź w deszczu – po uprzednim wyczyszczeniu. Czyszczenie i smarowanie to jedno, naciąg łańcucha to drugie. Tu znów przyda się książka serwisowa, aby dowiedzieć się, jaki luz przewidziano dla twojego motocykla oraz jak powinieneś go mierzyć – czy powinien być obciążony, czy też nie.

Kontrola napięcia łańcucha

Łańcuch kwalifikujący się do czyszczenia

 

Dwa koła to dwie opony… Jeśli nie robiłeś tego przed tą zimą, to pamiętaj podczas następnego zimowania, aby motocykl co kilkanaście dni przetaczać, ponieważ dłuższy postój na obu kołach w tym samym miejscu opony powoduje jej odkształcenie. Teraz zaś skontroluj ciśnienie w oponach oraz stan bieżnika. Jeśli masz podejrzenie, że są one wiekowe, upewnij się, że nie upłynęło 6 lat od daty produkcji. Po tym okresie jazda na takich oponach może się skończyć tragicznie.

Kontrola wieku opony (dwie pierwsze cyfry oznaczają numer tygodnia, kolejne - rok produkcji opony)

Zdarza ci się odpalać motocykl podczas zimowania (bo ktoś powiedział, że tak należy robić, choć w rzeczywistości nie powinno się)? A może dopadły cię niskie temperatury, kiedy jeszcze jeździłeś? Jeśli na którekolwiek z tych pytań odpowiedziałeś twierdząco, sprawdź koniecznie, w jakim stanie są świece – mokre bądź pokryte ciemnym osadem kwalifikują się do wymiany.

 

Co jeszcze? Zerknij bacznym okiem na ramy i spawy w poszukiwaniu śladów korozji. Sprawdź stan i szczelność wszystkich uszczelek. Każdy wyciek czy plama oleistej cieczy może sugerować konieczność wymiany. Słabym punktem niektórych motocykli (szczególnie tych, którym zdarza się czasem taplać w błocie i wodzie – wiedzą coś o tym właściciele crossów i enduro) jest elektryka, dlatego i jej poświęć trochę uwagi, zerkając na stan kabli i konektorów. Dbanie o ich stan, czyli nasmarowanie połączeń na przykład wazeliną techniczną oszczędzi ci w przyszłości kłopotów związanych z padniętym regulatorem napięcia. Jeszcze tylko zerknij, czy wszystkie światła, przełączniki, kierunkowskazy działają i… w drogę!

Nikomu, kto dosiada motocykla, nie trzeba opowiadać banalnych historyjek o tym, że wszystko opiera się tu na innych zasadach niż w samochodzie – z bezpieczeństwem na czele. Dlatego taki przedsezonowy przegląd jest bardzo istotny, ale też nie zwalnia cię od spojrzenia czułym okiem, raz na jakiś czas, na naszego pupila (bądź potwora) w trakcie użytkowania. Zaś o przyjemności płynącej z nieco „głębszego” obcowania z motocyklem nie trzeba chyba nikogo przekonywać.

Tomek Markiewicz

Najpiękniejsze trasy motocyklowe
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie