Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Niepokojące myśli

Męska psychologia
|
27.04.2013
Męska psychologia Niepokojące myśli

Wszyscy czasami mamy szalone, pojawiające się znikąd myśli, z którymi musimy się zmagać. Czasami bywają one bardzo ponure, ale możemy się nauczyć, jak sobie z nimi radzić.

Męska psychologia Niepokojące myśli

Jacek (42 lata) prowadzi życie, które większość ludzi nazwałaby bardzo przyjemnym. Ma wspaniałą żonę, dwoje zdrowych, radosnych dzieci i pracę, którą bardzo lubi. Bez wahania można powiedzieć, że jest szczęśliwy. Jednak raz po raz zdarza mu się, że jego samopoczucie nagle się pogarsza. „Mój gabinet jest na piątym piętrze. Czasami nagle czuję ogromną chęć, żeby skoczyć z okna”, mówi. „Ale naprawdę nie jestem typem samobójcy. Po prostu czasem ogarniają mnie czarne myśli. Zaczynam się zastanawiać, co by się stało, gdybym spadł na ziemię i złamał kark? Co by zrobiła moja żona i dzieci, gdybym zginął? Ten impuls jest bardzo silny i znika tak szybko, jak się pojawia”.

Bez względu na to, jak bardzo jesteśmy zadowoleni ze swojego życia, większość z nas czasami miewa szalone myśli. Nagle, zupełnie znikąd, czujemy dziwny impuls, który ogarnia całe nasze ciało. Może to być niepohamowana chęć brutalnego zachowania wobec osoby, którą kochamy, powiedzenia czegoś dziwnego na forum publicznym albo zaśmiania się na głos podczas pogrzebu. Tego rodzaju myśli wolimy zachować tylko dla siebie. Nie chcemy o nich mówić nawet najlepszemu przyjacielowi — a szkoda, bo gdybyśmy to zrobili, moglibyśmy ze zdziwieniem odkryć, że są one całkowicie normalne.

Uniwersalne doświadczenie

Tego rodzaju myśli przytrafiają się każdemu. Taka jest ludzka natura. Niepokojące myśli pojawiają się bez ostrzeżenia, a my jesteśmy na nie mniej lub bardziej podatni. Stres i potrzeba kontrolowania mają istotny wpływ na to, jak często zdarzają nam się niepokojące myśli typu: „Co się stanie, jeśli to zrobię?” albo „Co by było, gdybym wziął do ręki ten wazon i rzucił nim w kogoś?”. Szalone myśli to coś więcej niż zwykły niepokój. Na początku martwisz się, czy dana sytuacja mogłaby się wydarzyć, a potem zaczynasz się zastanawiać, skąd w twojej głowie w ogóle pojawiły się takie myśli. Martwisz się o swoje zmartwienia i zaczynasz osądzać sam siebie. Mówiąc: „ta myśl jest zła”, w rzeczywistości stwierdzasz, że ty sam jesteś zły.

Niepokojące myśli

To zupełnie normalne, że czasami nachodzą nas takie dziwne refleksje — i to zazwyczaj w najbardziej nieodpowiednich momentach. Czasami wywołują je określone sytuacje, a czasami pewne osoby. Są bowiem ludzie, przy których nasza „ciemna strona” chętniej się ujawnia. Gdy przyjaciel Staszka (37 lat) ogłosił, że wreszcie się żeni, ten zaczął nagle fantazjować o romansie z jego narzeczoną. „Wcale nie uważam, żeby była szczególnie atrakcyjna i na pewno nie chciałbym się z nią związać, ale nie mogę przestać myśleć o tym, jakby to było, gdybym się z nią przespał”, mówi. „Czasami siedzę z nimi przy stole, słuchając ich planów weselnych albo rozmawiając o jakimś serialu, i przez cały ten czas wyobrażam sobie, że ona mnie całuje albo lądujemy w łóżku. To przecież absurdalne”.

Jeżeli szalone myśli wywołują w tobie niepokój, to prawdopodobnie nigdy ich nie zrealizujesz. Są jak najgorszy koszmar, który nigdy się nie spełni. Takie myśli często są powiązane z dzieciństwem albo wielką miłością z przeszłości. To swoisty paradoks. Podoba nam się, ale myślimy o tym w jakiś dziwny sposób, który budzi nasz niepokój. Jak gdyby jakaś część naszego „ja” chciała zniszczyć coś bardzo cennego.

Jednak dla wielu ludzi największym zmartwieniem nie jest sama niepokojąca myśl, lecz emocje, które jej towarzyszą. „Pamiętam, że koleżanka kiedyś dała mi potrzymać swoje kilkudniowe dziecko. Pomyślałem wtedy: Tak łatwo mógłbym je

zranić”, mówi Leszek (38 lat). „Mimo że mojej refleksji towarzyszył szok i poczucie winy, przez krótką chwilę czułem, że mam w rękach ogromną władzę. Przez ułamek sekundy byłem naprawdę podekscytowany na myśl o tym, że mogę zadecydować o dalszym losie tego maleństwa. To mnie bardzo przeraziło”.

Dlaczego więc w naszych głowach pojawiają się takie szokujące scenariusze? Mimo że budzą nasz niepokój, ich cel jest zupełnie inny: chronią nas przed konfrontacją z prawdziwymi życiowymi tragediami. Zmuszają nas, żebyśmy zadali sobie pytania typu „Co, jeśli…?”. Nasza podświadomość chce, żebyśmy poczuli prawdziwy strach i przerażenie. Abyśmy dookreślili siebie poprzez postawienie się w zupełnie hipotetycznej, nierealnej sytuacji.

Szalone myśli stanowią również ujście dla wszystkich naszych niepokojów. Krzysztofa (46 lat) przez wiele lat dręczyły wizje strasznych rzeczy, które mogą się przytrafić jego dzieciom. „Moje najgorsze obawy przewijały się przez moją głowę niczym film: moje dzieci się gubią, są w niebezpieczeństwie, umierają”, mówi. To przykład szalonych myśli, które pomagają nam uświadomić sobie nasze obawy jako rodziców i stawić czoła wielkiemu obowiązkowi, jakim jest opieka nad małym człowiekiem.

Niektórzy eksperci twierdzą, że przyczyna naszych lęków tkwi jeszcze głębiej. Według nich mogą to być objawy silnych emocji, których sobie nie uświadamiamy. To są dla nas ważne komunikaty. Jeśli się w nie wsłuchamy, lepiej zrozumiemy samych siebie i swoje pragnienia. Wtedy mamy dwa wyjścia: albo stłumimy niepożądane myśli w swojej głowie, albo wykorzystamy je do tego, żeby osiągnąć coś wartościowego. Być może te szalone myśli pozwalają nam na doświadczenie uczucia prawdziwej władzy. Na własnej skórze czujemy, jakby to było, gdybyśmy podjęli ryzyko, zniszczyli wszystko jednym ruchem albo wzięli nasze życie w swoje ręce.

Jak reagować?

Próba stłumienia tych niebezpiecznych myśli może wydawać się najlepszym sposobem na rozwiązanie tego problemu, ale wielu ekspertów uważa, że ta strategia wcale nie jest dobra. Odrzucanie niepokojących myśli w chwili, gdy tylko pojawią się w naszej głowie, przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Chociaż wywołuje natychmiastową ulgę, na dłuższą metę jeszcze bardziej nasila emocje, od których tak bardzo chcemy się uwolnić. Innymi słowy, im bardziej martwimy się o nasze myśli, tym częściej one do nas powracają.

Aby nauczyć się prawidłowo reagować na te dziwne refleksje, musisz rozróżnić dwie rzeczy: to, kim jesteś od tego, co myślisz. Postaraj się spojrzeć na całą sytuację z dystansem. Gdy masz niepokojące myśli, musisz pamiętać, że to jest tylko twoja wyobraźnia. Ona nie wpływa na to, jakim człowiekiem jesteś — dobrym czy złym. Nasze myśli to wyobrażona wersja nas samych. Nasze prawdziwe „ja” wyraża się w tym, jak się zachowujemy w kontaktach z innymi ludźmi. Jeżeli któraś z naszych szalonych fantazji często powraca, wywołując nasz niepokój, warto zastosować techniki poznawcze takie jak racjonalizacja, żeby odzyskać kontrolę i spojrzeć na wszystko z odpowiedniej perspektywy.

Nauka akceptacji

Jeżeli odważysz się zaakceptować swoją szaloną myśl, szybko odbierzesz jej całą moc. Uświadamiając sobie ją, wyrwiesz się z zamkniętego koła, w które wpadłeś, próbując nieskutecznie tłumić tę myśl. Dzięki temu przestaniesz wreszcie martwić 

się o swoje zmartwienia. Dla Krzysztofa najważniejsze było zrozumienie tego, że wyobrażanie sobie strasznych rzeczy, które mogłyby się przytrafić jego dzieciom, wcale nie oznacza, że tak się stanie. Nie świadczy również o tym, że jest złym ojcem. Z kolei u Staszka świadomość, że nigdy nie zrealizuje swoich fantazji dotyczących narzeczonej przyjaciela sprawiła, że powoli przestał mieć takie myśli. „Akceptując moje szalone myśli i traktując je tak samo jak wszystkie inne myśli, sprawiłem, że straciły one swoją intensywność. Traktuję je po prostu jak podstępne sztuczki mojego umysłu. Teraz już nawet potrafię się z nich śmiać. To jest niezaprzeczalny dowód na to, że przestały mieć nade mną władzę”.

Jak sobie radzić z niepokojącymi myślami

Zastosuj te strategie poznawcze, aby zyskać dystans do niepokojących myśli i spojrzeć na nie z właściwej perspektywy.

Racjonalizuj

Jeśli uważasz, że te myśli świadczą źle o tobie jako o człowieku, poszukaj dowodów na potwierdzenie tej tezy. Zapytaj sam siebie: „Jak często faktycznie robię rzecz, o której pomyślałem?”. Przypomnij sobie wszystkie sytuacje, w których tego nie zrobiłeś. Która lista jest dłuższa? Jaki powinieneś wyciągnąć z tego wniosek?

Pomyśl o czymś innym

Takie strategie działają najlepiej wtedy, gdy przenosisz uwagę ze swoich myśli i uczuć na neutralne zewnętrzne bodźce — policz przedmioty znajdujące się w pobliżu albo spróbuj dokładnie opisać swoją kuchnię. Nie panikuj, jeśli nie będziesz w stanie wyrzucić tej myśli ze swojej głowy. Rozluźnij się i powiedz sobie: „Chętnie pomyślałbym teraz o czymś innym” — i spróbuj jeszcze raz.

Stwórz kategorie

Spróbuj podzielić swoje szalone myśli na kategorie. Czy zazwyczaj masz myśli katastroficzne (wyobrażasz sobie najgorszy możliwy scenariusz), czy dochodzisz do przerażających wniosków (stwierdzasz, że jesteś złym człowiekiem, ponieważ pomyślałeś o czymś takim)? A może sam przypinasz sobie określone łatki? Jeśli uświadomisz sobie, co robisz, łatwiej będzie ci zmienić to zachowanie.

Zmień termin

Wyznacz określoną porę dnia na dany problem. Powiedz sobie: „Później do tego wrócę. Znajdę na to czas między 20.00 a 20.20. Wtedy sobie pozwolę na zamartwianie się tymi wizjami”. Dzięki tej strategii twoje myśli nie zostaną zignorowane ani stłumione. Uznajesz ich ważność, ale gdy nadejdzie odpowiedni moment, nie poczujesz już takiego niepokoju jak za pierwszym razem.

Juliusz Strykowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie