Zdarza się najlepszym. O jedno słowo za dużo, być może trochę cię poniosło, może nawet ktoś cię sprowokował, ale mleko się już rozlało i musisz stawić czoła tej sytuacji. Jak dżentelmen. Nie zamiataj więc pod dywan, nie udawaj, że się nic nie stało, nie szukaj winnych, tylko nakładaj cojones i zmierz się z tym niewygodnym problemem. Oto kilka rad, jak to zrobić.
Przyznaj się
Jeśli już powiedziałeś coś, czego powiedzieć nie chciałeś lub złożyłeś obietnicę, której żałujesz, przyznaj się otwarcie. Ważną rzeczą jest, by nie zostawić tych niefortunnych słów w powietrzu, by wybrzmiały, zapadły w pamięć i nie zostały sprostowane. Mów o swoich prawdziwych uczuciach, nie kłam i nie przerzucaj winy na rozmówcę.
Daj czas
Jeśli osoba, z którą się pokłóciłeś, jest naprawdę poruszona, poczekaj z przeprosinami do następnego dnia, albo napisz jej kilka słów od serca na kartce lub SMS-em. Jeśli ktoś jest zdenerwowany, łatwiej mu będzie przeczytać niż wysłuchać twoich przeprosin. Jest większa szansa, że je odpowiednio przetrawi, gdy emocje nie będą mu w tym przeszkadzały.
Aktywnie słuchaj
Wysłuchaj osoby, którą zdenerwowałeś, nie przerywając i nie komentując tego, co mówi, zanim nie będzie pewna, że dobrze ją zrozumiałeś. W sytuacji poczucia wzajemnego zrozumienia dużo łatwiej zapanować nad emocjami i opanować kryzys, mając poczucie, że łączy was dużo więcej niż chwilowo podzieliło.
Wróć do konkretu
Czasem kłótnia toczy się w naszych głowach długo po tym, jak zostanie już zakończona. Prowadzimy wewnętrzny dialog, analizujemy własne i partnera wypowiedzi, czasem gubiąc granicę między słowami, które faktycznie padły, a tymi, które pojawiły się później w naszym wewnętrznym dialogu. Wskutek takich analiz negatywne emocje rosną, a atmosfera gęstnieje. Przypomnijcie sobie, co dokładnie powiedziałeś, a prawdopodobnie przekonacie się, że kaliber twoich słów był dużo mniejszy niż wam się jeszcze przed chwilą wydawało.
Bartek Kulesza
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie