Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Błędy, które tylko zwiększają poziom stresu

Męska psychologia
|
27.03.2023

Ogólnie wszyscy stajemy się coraz bardziej zestresowani. Wpływ na ten stan ma niemal wszystko – osobiste bezpieczeństwo, odpowiedzialność za rodzinę, obciążenia finansowe i niepewna przyszłość, sytuacja w państwie, sytuacja na świecie i u sąsiada za ścianą. Jak walczyć z tym wszechobecnym stresem? i jak skutecznie rozładować stres?

Tagi: psychologia

rozładowanie stresu
Walka ze stresem

Walka ze stresem - nie wszystko pozwala rozładować stres

Nie musisz się tak denerwować. Nawet w tak stresującym świecie naprawdę możesz ograniczyć stres, jeśli tylko będziesz wiedział, jak. Bo – przyznaję to z przykrością – okazuje się, że korzystanie z popularnych sposobów na jego zwalczanie często tylko pogarsza sprawę. Dowiedz się więc, dlaczego godzinka z przyjaciółmi wcale cię nie uszczęśliwi i czemu nie uspokaja cię zjedzenie czegoś dobrego.

1. Walenie w worek treningowy

Może ci się wydawać, że „spuszczenie pary” – przez, powiedzmy, trening bokserski – to doświadczenie oczyszczające i pozwalające pozbyć się napięcia. Jednak, jak wykazują badania, osoby, które rozładowują stres z użyciem pięści, ostatecznie wcale nie są mniej zestresowane. A dodatkowo – zwykle kończą treningi z wyższym poziomem pobudzenia i agresji.

Mężczyźni szczególnie powinni zrezygnować z tego sposobu rozładowywania stresu. W ten sposób bowiem tylko wzmacniamy zachowania agresywne, jeśli uciekamy się do nich w stresie. Powiedzmy, że, jeśli czujesz się wściekły, idziesz i walisz w worek treningowy. Pewnie, ulży ci. Ale jeśli twój umysł nauczy się, że to jedyny sposób radzenia sobie z frustracją, co się stanie, jeśli w pobliżu nie będzie worka treningowego, a pod ręką znajdzie się na przykład facet, który zajechał ci drogę, pies, o którego się potknąłeś czy… ktoś z twoich bliskich?

Dlatego w chwilach poważnego stresu wypróbuj raczej ćwiczenia relaksacyjne, fajny film, książkę, trochę dobrej muzyki.

2. Gorączkowe smsy i maile

Kiedy się denerwujemy, zwykle reagujemy szybko, w odpowiedzi na lęk, strach i frustrację, których doświadczamy. Kiedy się denerwujesz, istnieje większe prawdopodobieństwo, że twoja wiadomość będzie nieprzyjemna lub niegrzeczna, co może tylko pogorszyć sprawę. Zamiast łagodzić straty po fakcie, zrób kilka głębokich wdechów i nie wysyłaj tego maila natychmiast – skasuj go i wróć do tematu za 15 minut.

3. Udawanie kaprala

Jeśli w pracy jesteś szefem, niewątpliwie odczuwasz stres. Napięcie to często manifestuje się w tym, jak zarządzasz personelem – masz mniej cierpliwości, wyrzucasz z siebie polecenia. Rozważ zrobienie kroku w tył, przyjęcie bardziej przyjaznego tonu i dodanie kilku sylab do zwyczajowych „rozkazów”. O tym, jak skuteczny jest lider, często decyduje to, jak radzi sobie ze stresem.

4. Ignorowanie mamy

Mama ma rację: naprawdę dzwonisz zbyt rzadko. To może zaskoczyć dorosłych facetów, ale fakty są takie, że kiedy słyszymy głos matki, wzrasta w naszych organizmach poziom oksytocyny – hormonu, który pozwala zredukować stres. Jeśli więc jesteś zdenerwowany, najlepsze, co możesz zrobić, to zadzwonić do matki i sprawdzić, co u niej słychać.

5. Topienie stresów w kieliszku

Zwyczaj sięgania po drinka czy lampkę wina po trudnym dniu jest dobrze znany i, na krótką metę, nawet skuteczny: alkohol, środek usypiający, daje początkowo poczucie spokoju i pozwala się zrelaksować. Jednak, jeśli pijesz, kiedy jesteś zestresowany, częściej będziesz czuł potrzebę sięgnięcia po alkohol z byle powodu. A to sytuacja „przegrany-przegrany” – im częściej pijesz, tym mniej skutecznie cię uspokaja. Problemy nie znikają, a czasem wręcz sytuacja się pogarsza.

6. Praca do upadłego

Jasne. Kiedy robi się gorąco, ostatnią rzeczą, na którą masz ochotę, jest zrobienie sobie przerwy. Jednak bycie „męczennikiem miejsca pracy” ma fatalny wpływ na twoją produktywność i samopoczucie. Innymi słowy – szaleńcza praca nie pomaga ani tobie, ani twojemu pracodawcy. Jeśli pracujesz przy biurku i jesteś zestresowany, koniecznie wstań i rozprostuj nogi co najmniej raz na godzinę. Mała przerwa robi wielką różnicę.

7. Trenowanie do upadłego

Każdy wie, że ćwiczenia to doskonały sposób na pozbycie się napięcia związanego ze stresem. Ale badania wykazały, że regeneracja mięśni u osób zestresowanych zajmuje mniej więcej dwa razy tyle czasu co u osób, które nie zmagają się ze stresem. Jeśli czujesz napięcie, pewnie, ruszaj na siłownię – ale nie ruszaj się tam zbyt intensywnie.

8. Nadużywanie kofeiny

Naukowcy ustalili, że efektywność mężczyzn po kofeinie spada – nie wykonują skutecznie zadań, a ich współpracownicy raczej im przeszkadzają, więc zamiast budować z nimi relacje zespołowe, będą się na nich wkurzać.

9. Abstynencja

Jeśli jesteś zestresowany, kwestie łóżkowe to często ostatnia rzecz, na którą masz ochotę. Okazuje się jednak, że seks powinien znajdować się na szczycie twojej listy odstresowujących aktywności. Regularny seks pobudza wzrost nowych komórek hipokampa – części mózgu odpowiedzialnej za łagodzenie uczucia stresu. Następnym razem więc, gdy poczujesz się zestresowany, nie ignoruj „woli bożej”, tylko wskakuj do łóżka.

10. Zamykanie się w czterech ścianach

Nawet pięć minut spędzonych na zewnątrz może zdziałać cuda, jeśli chodzi o obniżenie poziomu stresu. Podczas przerwy przejdź się, przenieś na dwór codzienny trening, popracuj na świeżym powietrzu lub zjedz coś w restauracyjnym ogródku.

11. Pospieszne gotowanie

Może ci się wydawać, że przygotowywanie posiłków to kojąca, uspokajająca sztuka (nie mówiąc już o tym, jaką smakowitą nagrodą kończą się te wysiłki, jeśli wiesz, co robisz). Jednak badania wykazały, że przygotowywanie posiłków pochłania znacznie więcej wysiłku, niż jest warte – szczególnie w przypadku pracujących rodziców, którzy martwią się kwestiami związanymi z zarządzaniem czasem, jakością produktów i wydatkami.

12. Życie w betonowej dżungli

Badania wykazały, że kiedy jesteś zestresowany, zanieczyszczenia bardziej niż zwykle szkodzą twojemu organizmowi. Inaczej mówiąc, wszelkie niezdrowe cząsteczki powietrza, których nie sposób uniknąć w mieście, będą utrudniały oddychanie i zaostrzały stany zapalne – a to zdecydowanie nie pomoże ci w walce ze stresem. Kiedy więc czujesz napięcie, oznacza to, że czas wyrwać się z miasta i pojechać na weekend na łono natury.

13. Zaspokajanie ochoty na słodycze

Instynktownie poszukujemy produktów, które pomogą nam złagodzić emocje, szczególnie, kiedy jesteśmy zestresowani, jednak to poważny błąd. Zamiast sięgać po ciastko czy batonik, które powodują gwałtowny wzrost i szybki spadek poziomu serotoniny, rozważ raczej coś z dużą zawartością białka. Satysfakcja taka sama, a efekt trwa dużo dłużej.

14. Odhaczanie pozycji na liście zadań

Jeśli w stresie rzucasz się w wir załatwiania tysiąca spraw, poziom twojego napięcia wzrasta jeszcze bardziej. Tak zwane „upierdliwe drobiazgi”, niewielkie trudności w codziennych czynnościach – jak ten facet, który wepchnął się przed ciebie w kolejce – bardzo istotnie zwiększają poziom stresu. Badacze odkryli, że wśród mężczyzn po 65 roku życia śmiertelność spowodowana tym nagromadzeniem stresu wzrasta nawet o 63% (wreszcie masz wymówkę, by nie robić zakupów).

15. Odkładanie na później

Mimo że codzienne obowiązki mogą dosłownie cię zabić, niekończące się listy zadań na pewno nie poprawiają sytuacji. Podejmij walkę z silną potrzebą rezygnowania z wykonywania codziennych obowiązków, bo będzie tylko gorzej. Najlepiej podziel te stresujące zadania na odpowiednio niewielkie fragmenty i wykonuj je konsekwentnie. Upewnij się tylko, że wykonujesz tylko własne obowiązki.

16. Napychanie się

Przejadanie się – lub jedzenie niezdrowych, tłustych produktów – pod wpływem stresu może prowadzić do przybierania na wadze nawet o 2-3 kilogramy rocznie. Po takim tłustym, wysokokalorycznym posiłku powrót poziomu kortyzolu – hormonu stresu, który hamuje również spalanie tłuszczu w organizmie –do poziomu obserwowanego u osób niezestresowanych zajmuje około 90 minut. Przejadanie się powoduje nie tylko złe samopoczucie, ale i zwiększa poziom stresu.

17. I opuszczanie posiłków

Niektóre zestresowane osoby nie mogą przełknąć nawet smakołyków. Niektóre hormony stresu – szczególnie kortykoliberyna – zupełnie odbierają apetyt. Nie pozbawiaj się zdrowego pożywienia. Twój organizm zasługuje na to, żebyś dobrze go odżywiał. Jeśli myśl o porządnym posiłku kompletnie cię odstręcza, możesz poratować się czymś płynnym, jak smoothie czy szejk proteinowy.

18. Zapominanie o oddechu

Nie bez powodu jogini wydają się iść przez życie z jakimś nadprzyrodzonym spokojem – joga i medytacja doskonale ograniczają stres, a to dlatego, że w obu kluczową kwestią jest oddech. Kiedy znajdujemy się w stanie napięcia, oddychamy bardziej gwałtownie i nieregularnie. Da się jednak zneutralizować ten efekt, poświęcając 20-30 minut dziennie na głębokie oddychanie przeponą.

19. Ciągłe niedosypianie

Kiedy twój umysł jest wciąż zajęty i nakręcony przez nagromadzone stresy, zasypianie staje się niemal niemożliwe – ale jest konieczne. Jeśli regularnie śpisz mniej niż zalecane 8 godzin na dobę, prowadzi to wprost do podwyższonego poziomu kortyzolu – hormonu stresu. Co gorsza – brak snu zwiększa poziom greliny (hormonu, który sprawia, że masz większy apetyt) i zmniejsza poziom leptyny (hormonu ograniczającego napady głodu). Pamiętaj, że kortyzol hamuje zdolność organizmu do spalania tłuszczu. Innymi słowy – będziesz jadł więcej, ale twój organizm nie będzie w stanie spalić tych dodatkowych kalorii – a w dodatku – pozostaniesz zestresowany. Zapewnij więc sobie spokojny sen.

20. Zapominanie o przyjacielu

Nie ma nic bardziej naturalnego niż zwrócenie się do przyjaciela, kiedy robi się trudno. Jako faceci mamy problem z dzieleniem się problemami z innymi – kulturowo jesteśmy zmuszani do utrzymywania postawy „dam radę” bez względu na wszystko. Jednak wygadanie się nad kuflem piwa to sprawdzony sposób na poradzenie sobie z problemem (wszystkie filmy pokazują nam to już od dziesięcioleci) i radzenia sobie ze stresem.

Bartek Kulesza

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

Marek
25 marca 2018 o 17:45
Odpowiedz

Ogólnie artykuł ciekawy, dużo w nim racji. Z tym, że większość z nas to wszystko wie, a ja zawsze powtarzam teoria jedno, życie drugie. Ale sam po sobie stwierdziłem, że ogólnie trzeba trochę przystopować. Kumpel namówił mnie na tenisa, dobre odreagowanie po ciężkim dniu. Natomiast żona kupiła mi tonik Biovital. Na początku to nawet musiała mnie pilnować czy go piłem, ponieważ ja raz pamiętałem, raz nie. Ale przyznam, że teraz to już sam tego pilnuję. Dwa razy dziennie po łyżce, a samopoczucie dużo lepsze. Dlatego na stresy, napięcia i wzmocnienie jak najbardziej polecam.

~Marek

25.03.2018 17:45
EeH
23 marca 2018 o 15:48
Odpowiedz

Ciekawe to wszystko. Pozostaje tylko pytanie, co tak naprawdę wnosi.
Skoro w pierwszych zdaniach pada informacja, że spotkanie z przyjaciółmi podwyższa poziom stresu, to jaki sens ma punkt 20?

Jeżeli walenie w worek treningowy może "przyzwyczaić mózg" do rozładowywania stresu przez agresję, to dlaczego nie ma zagrożenia "przyzwyczajenia mózgu" do seksu na żądanie lub za pieniądze przy rozładowywaniu stresu za poradą punktu 9?

Co ma "Pospieszne gotowanie" z punktu 11 ze sztuką gotowania? "Może ci się wydawać, że przygotowywanie posiłków to kojąca, uspokajająca sztuka (...) Jednak badania wykazały, że przygotowywanie posiłków pochłania znacznie więcej wysiłku, niż jest warte - szczególnie w przypadku pracujących rodziców, którzy martwią się kwestiami związanymi z zarządzaniem czasem, jakością produktów i wydatkami". Zastanawiam się, czy ten, kto pisze to zdanie jako argument przeciw rozładowywaniu stresu przez gotowanie rozumie w ogóle co pisze, lub czy mówi rzeczywiście to, co chce powiedzieć. Z tych słów wynika, że gotowanie jest stresujące, bo zabiera czas i nerwy. Co za bzdura! Jeśli ktoś się w czasie gotowania czymś zamartwia, to problem jest w zamartwianiu się a nie w gotowaniu! Jeśli ktoś poddaje się stresowi w czasie zakupów, to co to ma do gotowania?
To jedzenie w takim razie jest źródłem stresu, bo jak nie gotowanie, to restauracja lub fastfood pozostaje, a to stres z zamawianiem, staniem w kolejce, jedzeniem byle czego i drącym się dzieciakiem przy sąsiednim stoliku, że on chce frytki...

Nie pij alkoholu, ale pij z kumplem piwo; nie obżeraj się, ale nie zapomnij o jedzeniu; nie załatwiaj spraw, ale spraw nie odkładaj...

Po cholerę tyle słów tracić na naście punktów, z których wynika masło maślane, a które można zamknąć stwierdzeniem: znaj siebie, swoje możliwości i potrzeby i korzystaj z życia zachowując równowagę.

~EeH

23.03.2018 15:48
1