Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

10 nawyków, które prowadzą do niskiej samooceny

Męska psychologia
|
25.03.2024

Poczucie własnej wartości jest czymś wyuczonym, podobnie jak przekonania i nawyki, które budują naszą samoocenę. A kiedy nasze poczucie własnej wartości zaczyna się obniżać, wzrasta ryzyko zachorowania na depresję. Dowiedz się, jakie nawyki mogą podkopywać twoją pewność siebie.

Tagi: depresja , samoocena

nieobecny mężczyzna
Niska samoocena może być przyczyną depresji. Fot. depositphotos.com

Poczucie własnej wartości

Poczucie własnej wartości jest wszystkim tym, co o sobie myślimy. Zawiera w sobie zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie na swój temat. Odpowiednie poczucie własnej wartości to realistyczne, ale i pozytywne myślenie o sobie samym. Odzwierciedla szacunek do siebie i przeświadczenie o tym, że jesteśmy wartościowi, nie opiera się na porównaniu z innymi ani nie jest zależne od aprobaty innych.

Samoakceptacja (którą niektórzy specjaliści uznają za element poczucia własnej wartości) sięga jeszcze głębiej. To poczucie bycia wystarczająco dobrym – nie perfekcyjnym i nie nieudanym. Czujemy, że mamy wartość i zasługujemy na miłość nie tylko ze względu na swój wygląd, talenty, osiągnięcia, inteligencję, status czy popularność. To poczucie wewnętrznego zadowolenia z siebie jako osoby, którą jesteś.

Każdy z nas jest wartościowy, niezależnie od życiowych osiągnięć i tego, co z siebie daje. Tak jak każde dziecko, jesteśmy niezwykli i warci miłości. Niestety, wielu z nas dorastało w rodzinach, w których miłości nie było lub w których trzeba było na nią zasłużyć. Byliśmy przekonani, że musimy zdobyć miłość rodzica. W efekcie czujemy, że sami z siebie nie zasługujemy na to, by nas lubiano czy szanowano. Możemy przez to podświadomie wchodzić w relacje z ludźmi, którzy nas nie będą kochać, a odrzucać tych, którzy nas kochają. „Przesadzamy” i „dajemy zbyt wiele” w związkach i w pracy, a ostatecznie czujemy się poirytowani, wykorzystywani lub traktowani instrumentalnie.

Nawyki rujnujące poczucie własnej wartości

Poczucie własnej wartości to klucz do cieszenia się życiem i zdrowymi, trwałymi relacjami. Jednak złe nawyki wyniesione z dzieciństwa mogą sprawić, że będziesz czuł się zagrożony, zawstydzony, zaniepokojony, smutny i pozbawiony nadziei. Są to takie zachowania jak:

  1. Negatywne porównywanie się z innymi.
  2. Poszukiwanie w sobie winy.
  3. Poddawanie się terrorowi „powinności”.
  4. Projektowanie samokrytycyzmu na innych, wywołujące przekonanie, że osoby z naszego otoczenia nas oceniają.
  5. Niepróbowanie nowych rzeczy, by uniknąć porażek.
  6. Prokrastynacja.
  7. Wątpienie w swoje przeczucia i decyzje.
  8. Lekceważenie własnych potrzeb i pragnień.
  9. Niewyznaczanie granic i pozwalanie, by ktoś nas wykorzystywał lub krytykował.
  10. Odmawianie sobie przebaczenia.

Kiedy porównujemy się z innymi, nieważne, czy w tym porównaniu wypadamy korzystnie czy nie, mierzymy samych siebie standardami z zewnątrz. Czując się „lepsi od” kogoś, tak naprawdę chcemy sobie wynagrodzić wstyd i niskie poczucie własnej wartości. To „podniesienie nastroju” jest jednak pozorne. Bardziej pomogłoby nam, gdybyśmy zastanowili się, dlaczego chcemy porównywać się z kimś innym. Jeśli robimy to pod negatywnym kątem, robimy sobie krzywdę – czujemy się gorsi, tracimy pewność siebie, mniej lubimy samych siebie. To obniża nastrój i odbiera nam odwagę.

Aktywny wewnętrzy krytyk męczy nas, przypominając, co powinniśmy, a czego nie powinniśmy robić, a do tego stale każe nam analizować na nowo to, co już zrobiliśmy. Nawykowe szukanie winnego może spowodować u nas przeświadczenie, że inni widzą nas takimi, jakimi sami siebie widzimy. W ten sposób projektujemy naszego krytyka na otoczenie i przewidujemy (a przy tym – odczuwamy) rezultaty krytycyzmu lub osądów, które sobie wyobrażamy, nawet jeśli nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. To prowadzi do zawstydzenia, lęku, prób zadowalania wszystkich naokoło oraz konfliktów w związkach.

Obniżone poczucie własnej wartości sprawia, że boimy się popełniać błędy, „wyjść na głupich” lub ponosić porażki. Ciągle jesteśmy na granicy, lepiej więc nie próbować niczego nowego, by uniknąć poczucia niekompetencji. Także przez to odkładamy zadania lub doświadczenia, które są dla nas nowe lub stanowią wyzwanie. Równocześnie robimy sobie wyrzuty i krytykujemy samych siebie za niepowodzenia, dążąc do osiągnięcia celów. Zamiast korzystać z okazji, mamy do siebie pretensje, że nie próbujemy, co utwierdza nas w przeświadczeniu, że ponieśliśmy porażkę i w obniżonym poczuciu własnej wartości.

Przyjmowanie uległej podstawy od najwcześniejszych lat sprawia, że jesteśmy niepewni wyznawanych przez siebie wartości i przekonań i często polegamy na innych. Trudno nam podejmować decyzje – perspektywa ich podjęcia potrafi być paraliżująca. Niskie poczucie własnej wartości i zawstydzenie zwiększają naszą obawę przed popełnianiem błędów, prowadząc do zwątpienia w siebie, niepewności i niezdolności do podjęcia decyzji. Zamiast tego – odkładamy wszystko na później lub poszukujemy docenienia, opinii i podpowiedzi ze strony innych, co w jeszcze większym stopniu ogranicza nasze zaufanie do siebie i poczucie własnej wartości.

Uległość wobec innych również oddziela nas od własnych potrzeb i pragnień. Nie przyznając, nie wyrażając i nie zaspokajając naszych potrzeb i pragnień, dajemy sobie do zrozumienia, że nie są one istotne, a co za tym idzie – że my sami nie jesteśmy istotni. Z drugiej strony – podejmowanie odpowiedzialności za zaspokajanie własnych potrzeb i proszenie innych o to, by wyszli im naprzeciw (np. w formie prośby o podwyżkę), pozwala budować pewność siebie. Kiedy tego nie robimy, czujemy się bezbronni i „padamy ofiarą” okoliczności i innych ludzi.

Kiedy nie czujemy się warci miłości i szacunku – których sami sobie odmawiamy – jesteśmy podatni na wykorzystywanie. Nie czujemy się warci odpowiedniego traktowania, nie przyznajemy więc, że ktoś dopuszcza się względem nas nadużycia, usprawiedliwiamy to lub racjonalizujemy. Czując się zależni od aprobaty innych, obawiamy się ustanawiania granic, równocześnie odsuwając od siebie osoby, które kochamy lub których potrzebujemy. Łatwo przychodzi nam obwinianie samych siebie i branie na siebie winy, kiedy ktoś nam coś zarzuci, bo, w związku z naszym poczuciem wstydu, poczucie winy towarzyszy nam bezustannie. Wybaczamy błędy innym, szczególnie, jeśli usłyszymy przeprosiny, nie jesteśmy jednak tak dobrzy dla samych siebie. Przeprosiny skierowane przez nas do nas wcale się nie liczą. Możemy się w ten sposób karać lub mieć do siebie pretensje za dawne błędy nawet przez wiele, wiele lat.

Nawyki, które pielęgnujemy od dziecka, a których możemy zupełnie nie być świadomi, mogą nas wspierać w rozwoju i drodze przez życie lub wręcz przeciwnie – tłamsić i hamować. Warto przyjrzeć się swoim zachowaniom i zastanowić, czy przypadkiem sami nie sabotujemy swojego szczęścia przez nadmierną samokrytykę i stawianie sobie zbyt wysokich wymagań. I czy nie przenosimy podobnych modeli funkcjonowania na nasze dzieci.

Bartek Kulesza

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie