Kochany,
Nawet w tym szalonym ostatnio czasie masz niesamowite pomysły! Wczoraj, zaglądając do centrum handlowego po pracy nie sądziłam, że spotka mnie taka przygoda. Zupełnie przypadkowo wpadliśmy tam na siebie – lecz Ty, z przebiegłym uśmiechem, zacząłeś udawać, że mnie nie znasz. Elegancko się przedstawiłeś i zaprosiłeś mnie na kawę do pobliskiej kawiarni. Przy stoliku wypytywałeś mnie o to, co robię, czym się interesuję, opowiadałeś o sobie, o swoich pasjach – fascynowałeś mnie zupełnie, jak na pierwszej randce!
A potem, odprowadzając mnie do samochodu, chwyciłeś w pasie i pocałowałeś tak gorąco, jak tylko można całować pierwszy raz… Wsiadłam oszołomiona do samochodu i popędziłam do domu, by tam czekać, aż zjawisz się i dokończysz to, co zacząłeś na parkingu… Nie zawiodłam się – po chwili byłeś pod drzwiami, namiętny, rozpalony, spragniony… Kochaliśmy się tak, jakby to był nasz pierwszy raz…
Twoja
Przeczytaj inne listy ❯
Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie
Znakomite... Właśnie tak pojmuję miłość.
24.02.2013 23:51