Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

„Squid Game”, czyli o co tyle zamieszania? Sprawdzamy nowy megahit Netfliksa

Książka, film
|
22.10.2021

Sukces koreańskiego serialu „Squid Game” przeszedł nawet najśmielsze oczekiwania. Przyniósł on produkcji ogromną popularność, a ta zaowocowała wieloma kontrowersjami. Oceńmy zatem, z czym właściwie mamy w wypadku nowego hitu Netfliksa do czynienia...

„Squid Game” - kadr
„Squid Game” to największy obecnie serialowy przebój

Już teraz, kilka tygodni po premierze, wiemy, że „Squid Game” to światowy fenomen. Serial, którego zapowiedzi nikogo specjalnie nie ekscytowały, okazał się najpopularniejszą i najlepiej zarabiającą produkcją w całej historii platformy Netflix. Serial przygotowany w Korei Południowej trafił w czas i na podatny grunt, co wpłynęło na jego ogromną popularność. Warto jednocześnie nadmienić, że już teraz ze „Squid Game” wiąże się kilka kontrowersji. Tak jednak zwykle bywa z dziełami, które w szybkim tempie zyskują gigantyczną popularność i trafiają do milionów widzów na całym świecie.

Zanim jednak o tym, co nastało później, warto napisać kilka słów o największym przeboju Netfliksa. Czy to faktycznie dzieło przełomowe, które zasługuje na aż tak duże zainteresowanie? Czy aby na pewno Koreańczykom, bez blasku fleszy i światowego formatu gwiazd, udało się stworzyć serial lepszy niż wszystkie inne? W poniższym tekście postaramy się odpowiedzieć na te i wiele innych pytań, które pojawiają się w kontekście „Squid Game”.

Plakat "Squid Game"
Plakat promujący serial „Squid Game”

O czym opowiada najnowszy hit platformy Netflix?

Dokładnie 456 osób – bardzo różnych, prezentujących cały przekrój społeczeństwa – otrzymuje zaproszenia do udziału w tajemniczej grze. Jedynym czynnikiem łączącym wszystkich tych ludzi jest fakt, że mają poważne problemy finansowe. Biorąc udział w rozgrywce mają szansę na wygranie 45,6 miliarda południowokoreańskich wonów. Niewiele się zastanawiając zgadzają się na udział w projekcie, o którym w gruncie rzeczy nie mają większego pojęcia. Wierzą, że zwycięstwo pozwoli im stanąć na nogi.

Wszystko dzieje się na zamkniętym terenie, o którego lokalizacji wiedzą tylko nieliczni. Uczestnicy otrzymują kolejne szczątkowe informacje dotyczące „zabawy”, a wszystko skupia się na rozgrywaniu tradycyjnych dziecięcych zabaw. Brzmi to tylko z pozoru niewinnie, ponieważ karą za porażkę jest... śmierć. Uczestnicy z biegiem czasu zaczynają rozumieć, w co się wplątali. I że nie ma już wyjścia z tej sytuacji. Muszą grać, żeby przeżyć. Pieniądze nagle odchodzą na drugi plan...

Działający na wyobraźnię

Serial „Squid Game” to połączenie dramatu i thrillera. Twórcy w swojej produkcji przyjęli wiele założeń znanych z popularnych obecnie gier komputerowych z gatunku „battle royale”. Polegają one na tym, że na mapę rzucona zostaje określona liczba graczy, którzy walczą między sobą i z upływającym czasem. Wygrywa ten, który przeżyje. Podobnie jest w „Squid Game”, choć wszystko obudowane zostało warstwą dramatyczną – prezentacją wybranych bohaterów, przejawami ludzkich odruchów wśród postaci i tak dalej. Nakreślony jest z jednej strony ich strach i bezsilność, a z drugiej strony determinacja, żeby wyjść z tej fatalnej sytuacji cało. Wiara przeplata się ze zwątpieniem, a życie jednego oznacza śmierć drugiego. Twórcy w bardzo plastyczny sposób zaprezentowali tragizm sytuacji, w której znalazły się setki osób. Osób, które przystępując do gry nie miały pojęcia, że ta zaważy o ich dalszej egzystencji.

Choć w ostatnich latach pojawiały się azjatyckie produkcje, które prezentowały zbliżone do „Squid Game” treści, dopiero ten serial okazał się doskonale skrojony pod gusta widzów z całego świata. Nie tylko Korei, Chin czy Japonii, ale również Ameryki oraz Europy. Popularność produkcji przekroczyła oczekiwania nawet największych optymistów, co należy określić mianem fenomenu. Choć serial jest oderwany od rzeczywistości, brutalny, a fabularnie stosunkowo prosty, jak żaden inny oddziałuje na wyobraźnię widza. Wciąga i ciekawi, co przekłada się na tak duże zainteresowanie. Ale powiedzmy sobie szczerze – to ciekawa produkcja, ale w żadnym wypadku nie jest przełomowa czy wybitna. Wnosi coś nowego, porusza mniej spenetrowane grunty, trafia w czas i miejsce, ale w żadnym wypadku nie będzie za kilka lat stawiana w jednym szeregu z najlepszymi serialami w historii. Ma jednak swój czas i zdecydowanie warto dać jej szansę, ponieważ to wciągająca pozycja i ciekawa propozycja na wieczorny seans.

„Squid Game” składa się z dziewięciu odcinków i dostępne jest na platformie Netflix.

Kontrowersje... Kontrowersje?

Jak już wspomniałem, serial epatuje brutalnością. Pełen jest krwawych scen. Z tego powodu na całym świecie wywołuje kontrowersje. Najwięcej mówi się, że ma on negatywny wpływ na dzieci i młodzież, ponieważ te – na fali popularności „Squid Game” – zaczynają powtarzać niektóre zachowania i sceny w prawdziwym życiu. Tylko, że problemem w tej sytuacji nie jest sam serial, a fakt, że trafił on do grupy, do której nigdy nie powinien trafić. Wyraźnie zaznaczono, iż jest to produkcja przeznaczona tylko dla osób powyżej 16. roku życia. Popularność wśród młodych ludzi wynika zatem jedynie z zaniedbań ze strony dorosłych, którzy dopuszczają, żeby ci oglądali „Squid Game”, choć nie powinni.

W historii było wiele filmów czy seriali, które nie nadawały się dla dzieci. Śmierć, gwałt, tortury, brutalność – takich treści w produkcjach nie unikano, bo rolą kina czy telewizji jest zarówno przełamywanie tabu, jak i prezentowanie różnych aspektów życia. Tych dobrych, i tych złych. Ale takie treści powinny trafiać jedynie do grupy docelowej, czyli w tym wypadku dorosłych. Nie powinno zatem być tak, że twórcy „Squid Game” są na cenzurowanym, bo dzieci ignorując ostrzeżenia, w taki czy inny sposób sięgają po ich produkcję. Wina w tym wypadku spada tylko i wyłącznie na opiekunów, którzy nie panują nad sytuacją i nie kontrolują tego, co robią ich podopieczni. A że „Squid Game” jest brutalny... Nie pierwszy i nie ostatni serial, który prezentuje takie, a nie inne treści. Chyba w tych czasach nie powinno to nikogo zanadto szokować.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie