Jak powiedziało się „A”, to trzeba powiedzieć i „B”. W jednym z tekstów zdecydowałem się ocenić i sklasyfikować wszystkie filmy z uniwersum „Obcego”, a światem, który się z nim bezpośrednio zazębia, jest ten wykreowany w 1987 roku. Mowa oczywiście o innym śmiertelnie niebezpiecznym przybyszu z kosmosu – Predatorze.
Już w XXI wieku filmowcy postanowili przeciwstawić sobie obie kreatury, czego efektem są dwa mocno przeciętne filmy, które jednak w poniższym zestawieniu musiałem uwzględnić. A ranking obejmuje wszystkie produkcje o Predatorze, które zdecydowałem się sklasyfikować od najsłabszej do najlepszej. Ostatecznie okazało się, że w wyznaczonych ramach znalazło się sześć filmów. Z mojej perspektywy wygląda to następująco:
6. Obcy kontra Predator 2 / Aliens vs. Predator: Requiem (2007)
Ponieważ połączono oba uniwersa, również w tym zestawieniu znalazło się miejsce na oba filmy „Obcy kontra Predator”. Druga odsłona okazała się jeszcze słabsza od pierwszej, a poza efektami specjalnymi nie mogła się zwyczajnie podobać. Film był mało ambitny, kiepsko zagrany i zwyczajnie przeciętny. Ten pojedynek miał potencjał, ale z niego nie skorzystano, podobnie zresztą jak w pierwszej części. Film duetu Greg Strause i Colin Strause spotkał się z kiepskimi recenzjami i stosunkowo niewielkim zainteresowaniem (choć ostatecznie zarobił) i całkiem słusznie nie pomyślano już o stworzeniu trzeciej części. Uff!
5. Obcy kontra Predator / Alien vs. Predator (2004)
Trzy lata wcześniej przy okazji filmu „Obcy kontra Predator” było nieco lepiej. Większy budżet, lepsza obsada (Lance Henriksen, Tommy Flanagan, Sanaa Lathan), spójniejsza fabuła i – tutaj akurat bez zmian – dobre efekty specjalne. To mogło się udać, ale ostatecznie nie było wielkim kinowym przebojem, choć księgowi mogli być zadowoleni. Ponad sto milionów dolarów „na plusie” może robić wrażenie, ale wydaje się, że to głównie z powodu grania na nostalgii, ponieważ sam film był zwyczajnie przeciętny. Szkoda tylko, że dobre wyniki finansowe podkusiły wytwórnię filmową do stworzenia kontynuacji, o której pisałem wyżej...
4. Predator / The Predator (2018)
Shane Black postanowił stworzyć nowe i nieoczekiwanie spojrzenie na „Predatora”. Zmienił zupełnie formułę znaną z oryginału i przeniósł widzów do prowincjonalnego miasteczka, w którym odbywa się spektakularne polowanie, w które zaangażowani są najgroźniejsi łowcy wszechświata. Jeszcze silniejsi, mądrzejsi i sprytniejsi. Ta wariacja na serię okazała się ciekawym pomysłem, który sprawnie zrealizowano, ale daleko jej do pierwszych odsłon „Predatora”. Film został dobrze zrealizowany, a efekty specjalne mogą się podobać. Co ciekawe, wiele osób polubiło ten film z powodu... humoru. Faktycznie, Black pokusił się o kilka zabawnych scen i żartobliwych dialogów, ale czy to powinno być istotą filmów o Predatorze?
3. Predators (2010)
Film opowiada o Roycie, który wraz ze swoją drużyną trafił na obcą planetę. Szybko okazuje się, że muszą walczyć z Predatorami. Nimród Antal w 2010 roku również rzucił nowe światło na serię i wydaje się, że obrał dobrą drogę. Oczywiście film nieco kuleje pod względem fabuły, ale ogólnie jest dobrze wyreżyserowanym widowiskiem Sci-Fi. Największe zastrzeżenie mam do obsady głównej roli – Adrien Brody to utalentowany, świetny aktor, ale w kinie akcji osadzonym w kosmosie zwyczajnie się nie odnajduje. Ale jak się już o tym zapomni, to na „Predators” można się naprawdę nieźle bawić. No ale do dwóch kultowych części wciąż mu daleko...
2. Predator 2 / Predator 2 (1990)
Trzy lata po premierze kultowego obecnie filmu ze Schwarzeneggerem zdecydowano o nakręceniu kontynuacji. Słynny aktor nie wziął jednak w tym przedsięwzięciu udziału, dlatego trzeba było poszukać rozwiązania alternatywnego. Reżyser Stephen Hopkins zdecydował się na zatrudnienie Danny’ego Glovera, a także Gary’ego Buseya czy Billa Paxtona. Przeniósł akcję do Los Angeles, w którym to grasował Predator urządzający sobie polowanie na ludzi. Powstrzymać go mógł tylko pewien policjant. Film oczywiście nie był tak znakomity jak „jedynka”, ale ogólnie to dobre kino akcji w stylu kultowych dzieł z lat 80. XX wieku. Sporo walki i krwi, niezłe dialogi, odrobina humoru. To udany film, ale nie do końca zachwycił fanów pierwszej części. Trudno się dziwić – to dzieło niepodrabialne!
1. Predator (1987)
John McTiernan przeniósł nas w 1987 roku do południowoamerykańskiej dżungli, gdzie przetrzymywani byli amerykańscy politycy. Wysłano tam oddział komandosów, którzy mieli ich odbić. Nie spodziewali się jednak, że będą musieli walczyć z drapieżcą z kosmosu...
Arnold Schwarzenegger, Carl Weathers czy Bill Duke okazali się doskonałymi kandydatami do obsady „Predatora”. Film jest znakomicie zagrany, efekty specjalne trzymają poziom nawet teraz, a wszystko przyprawione jest szczyptą humoru. Film jest może kiczowaty, ale taki powinien być. Takie było kino lat 80. Jest to jednak akcyjniak z genialnie napisanymi rolami i porywającą, wartką akcją. Został doceniony przez krytyków oraz widzów, a obecnie uważany jest za dzieło kultowe. Wróciłem do niego z ogromną satysfakcją!
Michał Grzybowski
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie
Tak, kolejność dobra... coś to mówi też o naszych czasach.
04.10.2023 15:15