Najlepsze horrory 2019

Mijający rok stał pod znakiem horrorów. Co najmniej kilkanaście filmów tego gatunku pojawiło się w kinach, większość przeszła niezauważona (być może słusznie), ale jest kilka pozycji, na które warto zwrócić uwagę, gdyż trzymają w napięciu i świetnie się je ogląda. Oto nasze propozycje:

1. Laleczka (2019)

Jeśli jesteś fanem gatunku, z pewnością pamiętasz klasyk z 1988 r. pod tytułem „Laleczka Chucky”. Tamten film przedstawiający złowrogą, szatańską wręcz lalkę-mordercę przeszedł do historii kina i doczekał się aż 6 sequeli. Nowa „Laleczka” to remake tamtego filmu, opowiada historię rodziny Karen, która w prezencie urodzinowym swojemu synkowi daje taką właśnie laleczkę. Oczywiście nikt nie podejrzewa że słodko wyglądająca zabawka to wilk w owczej skórze.

Film ten może nie jest tak dobry jak jego pierwowzór, ale pasjonaci gatunku nie będą żałowali 1,5 h spędzonej przed ekranem. Smaczku dodaje fakt, iż tytułowej laleczce głosu udziela sam Mark Hamill (Luke Skywalker z Gwiezdnych Wojen).

2. Prodigy. Opętany (2019)

Amerykańska rodzina. Matka o imieniu Sarah jest coraz bardziej zaniepokojona zmianami w zachowaniu swego ośmioletniego syna. Dla wszystkich innych mały Miles jest po prostu zwyczajnym, grzecznym dzieckiem, nie wyróżniającym się pod żadnym względem. Tymczasem matka jest innego zdania – zaczyna w nim dostrzegać poważne zagrożenie dla całej rodziny. Podejrzewa, że za zmianami w postawie i zachowaniu syna mogą stać siły nie z tego świata.

Okazuje się, że wyjaśnienie tkwi w przeszłości, a wyprawa w minione lata to podróż po świecie nieznającym granicy między wyobraźnią a rzeczywistością. Ten film ogląda się bardzo dobrze i choć wykorzystano w nim wiele koncepcji z innych produkcji, fani gatunku nie będą zawiedzeni.

3. Smętarz dla zwierzaków (2019)

Film w reżyserii Kevina Kolscha to zdecydowanie jedna z najbardziej znanych produkcji tego roku. Jest to remake produkcji jeszcze z lat 80., adaptacja znanego dzieła Stephena Kinga. Choć jest to obowiązkowa pozycja dla najtwardszych fanów gatunku, warto wiedzieć od razu: film nie dorównuje pierwowzorowi, choć ma swoje momenty, dla których warto go jednak obejrzeć.

Jest to zapis historii rodziny, która – jak to często w produkcjach tego typu bywa – wprowadza się do nowego domu. Szybko okazuje się, że posiadłość, która ma być ich nowym azylem, jest niezwykła. Na jej terenie znajduje się miejsce, gdzie okoliczne dzieci grzebią swoje zmarłe zwierzątka. Niestety to nie jest ostatnie „zaskoczenie”, jakie spotka domowników…

4. To: Rozdział 2 (2019)

Dalszy ciąg hitowej produkcji z 2017 r. Tym razem bohaterowie, już dorośli, po prawie 30 latach wracają na miejsce starych wydarzeń, by jeszcze raz zmierzyć się z największym koszmarem swojego życia. Sequele są zwykle słabsze od swoich pierwowzorów, ale muszę przyznać, że tu było inaczej. Narracja tej części przemówiła do mnie mocniej, niż to miało miejsce w poprzedniej odsłonie. Być może za sprawą dopracowanego scenariusza, a być może bardziej przekonującej, „dorosłej” obsady.

W każdym razie film ten ogląda się znakomicie – mamy tu mieszankę horroru z komedią, ale w dobrze dobranych proporcjach. Reżyser potrafi budować napięcie, jest tu groza, nastrój ostateczności, nie brakuje momentów wywołujących prawdziwy dreszcz emocji. W produkcji nie brakuje też tak lubianych przez publiczność nawiązań do innych klasyków gatunku oraz sporej dawki humoru. Atutem filmu jest to, że prac nad nim doglądał sam Stephen King, autor klasycznej powieści, na motywach której bazuje ta produkcja.

5. Escape Room (2019)

W Polsce premiera tego filmu została przesunięta ze względu na wypadek w jednym z escaperoomów na Pomorzu, gdzie doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem kilku nastolatek. Całej produkcji dodaje to przerażający wymiar grozy i smutnej autentyczności.

W skrócie mamy tu historię 6 nieznajomych, którzy na skutek przeróżnych splotów okoliczności znajdują się w końcu jednym pomieszczeniu – pokoju zagadek. Większość z nich myśli, że uczestniczy w ciekawej, wciągającej, ale tylko zabawie, szybko się jednak okazuje, że cała „impreza” ma drugie, straszliwe dno. Film ten przez większość czasu ogląda się dobrze, jest też kilka zaskoczeń. Są też oczywiście klisze, ale prawdziwi fani gatunku znajdą tu coś dla siebie.

6. To my (2019)

Cała historia rozgrywa się w słonecznej Kalifornii. W filmie obserwujemy postać Adelaide Wilson, która wraca po latach wraz z mężem i dziećmi w rodzinne strony do domku na plaży, w którym spędziła całe swoje dzieciństwo. Na miejscu szybko okazuje się, że przeszłość skrywa bardzo niewygodne tajemnice, a okolica nie jest tak błoga jak się na początku mogło wydawać.

Przykładna rodzina zaczyna mierzyć się z upiorami, których nikt nie spodziewał się tu zobaczyć. Produkcja ta to coś w rodzaju ambitnego kina z przesłaniem. Opowiadana tu historia ma wiele warstw, poruszane są ważne kwestie społeczne, kulturowe a nawet polityczne. Film ogląda się naprawdę dobrze.

7. Midsommar. W biały dzień (2019)

Dani i Christianowi nie układa się w związku, dlatego rozważają rozstanie. Jednak niespodziewane zdarzenie w rodzinie wbrew wszystkiemu zbliża parę do siebie, a Dani postanawia wraz z Christianem wziąć udział w wakacyjnej wyprawie na północ Skandynawii. Tam, w małej wiosce, obchodzone jest tajemnicze święto związane z letnim przesileniem. Jednak to, co miało być tylko sielską wyprawą do krainy polarnego dnia w najspokojniejszym kraju świata, z czasem zmienia się w prawdziwy koszmar.

Napięcie w tej produkcji narasta przez cały czas i muszę przyznać, że film ten przerósł moje oczekiwania. Opowiadana tu historia wciąga i trzyma w napięciu aż do samego finału. Pozycja zdecydowanie godna polecenia.

Tomasz Sławiński