Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Najgorętsze premiery filmowe końcówki 2021 roku. Na to czekamy!

Książka, film
|
16.09.2021

Choć mamy już połowę września, w najbliższych miesiącach w kinach zadebiutuje sporo znakomicie zapowiadających się filmów. Poniżej znajdziecie krótką listę tytułów, na które szczególnie czekamy w kończącym się 2021 roku.

Tagi: film dla faceta po 40.

„Diuna” - kadr z filmu
„Diuna” ma szansę być najlepszym filmem Sci-Fi ostatnich lat

Pandemia COVID-19 sprawiła, że wiele głośnych premier filmowych przeniesionych zostało na 2021 rok. Sytuacja trochę się uspokoiła, a kina pracują niemalże na pełnych obrotach, dlatego w końcu oczekiwane przez wielu filmy mogą ujrzeć światło dzienne. W branży końcówka roku to zawsze najlepszy czas, żeby wypuszczać nowe filmy, a to wszystko sprawia, że najbliższe miesiące będą pod względem filmowych premier naprawdę intensywne.

Nowy James Bond czy „Matrix: Zmartwychwstania” to tylko początek dużo bardziej okazałej listy najbardziej oczekiwanych filmów końcówki 2021 roku. My szczególnie czekamy na następujące tytuły:

Jeźdźcy sprawiedliwości / Retfærdighedens ryttere (24 września)

Choć światowa premiera tego norweskiego filmu odbyła się dość dawno, nie we wszystkich krajach – z powodu oczywiście pandemii – mógł się on ukazać. „Jeźdźcy sprawiedliwości” zadebiutują w Polsce 24 września i, sugerując się chociażby recenzjami zagranicznych krytyków, zdecydowanie jest na co czekać. Anders Thomas Jensen przygotował kryminał z elementami kina akcji, w którym zagrał jeden z najbardziej rozchwytywanych europejskich aktorów – Mads Mikkelsen. Produkcja chwalona jest za zwartą i wciągającą fabułę, a także nieoczywisty sposób narracji. Eksperci są zgodni, że gdyby nie „Na rauszu”, które wyszło w podobnym okresie, norweska produkcja miałaby sporą szansę na zdobycie Oscara.

Więcej o filmie tutaj >>

Nie czas umierać / No Time to Die (1 października)

Nie było innej możliwość – „Nowy Bond” to zawsze wielkie wydarzenie, a w tym roku jest ono szczególnie ekscytujące. Przede wszystkim dlatego, że oczekiwanie na produkcję niewiarygodnie się wydłużyło, co zaostrzyło apetyty wszystkich miłośników agenta 007. Dodatkowo będzie to ostatni film z Danielem Craigiem w roli głównej, a takie pożegnanie zawsze ma w sobie jakieś drugie dno. Szczególnie, że wciąż nie znamy nazwiska nowego Bonda. „Nie czas umierać” fascynuje również pozostałymi członkami obsady – antagonistę zagra zdobywca Oscara Rami Malek, a w filmie pojawią się ponadto Léa Seydoux, Christoph Waltz i Ralph Fiennes. Będzie się działo!

Diuna / Dune (22 października)

„Diuna” w wersji przygotowanej przez Denisa Villeneuve fascynuje już teraz, choć do premiery jeszcze ponad miesiąc. Zwiastuny, wizja świata, kolejne zdjęcia z planu i plakaty podsycają tylko wyobraźnię. Za kilka tygodni okaże się, czy mamy do czynienia z przełomowym dziełem Sci-Fi, a wiele na to wskazuje. Oczywiście nie należy chwalić filmu przed premierą, dlatego powiedzmy tylko – „Diuna” to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów 2021 roku. Czy Timothée Chalamet, Rebecca Ferguson, Oscar Isaac i Jason Momoa zapewnią nam rozrywkę taką, na jaką liczymy? Oby, bo dobrych filmów Sci-Fi nigdy za wiele!

Wszyscy święci New Jersey / The Many Saints of Newark (29 października)

Pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników serialu „Rodzina Soprano”. Film Alana Taylora będzie prequelem kultowej produkcji HBO, w którym opowiedziana zostanie historia gangsterskich początków Tony’ego Soprano w Newark. Smaczku całemu temu filmowemu przedsięwzięciu dodaje fakt, że w postać młodego gangstera wcieli się Michael Gandolfini, czyli syn Jamesa, który w serialu „Rodzina Soprano” zagrał główną rolę.

Poza nim w obsadzie Alessandro Nivola, Leslie Odom Jr., Jon Bernthal czy Ray Liotta. „Wszyscy święci New Jersey” mogą być albo spektakularną klapą, albo wielkim sukcesem. Oby jednak tym drugim, bo potencjał w filmie drzemie ogromny.

Bo we mnie jest seks (12 listopada)

Kalina Jędrusik to bez wątpienia jedna z najbardziej fascynujących postaci PRL-u. Skandalistka, seksbomba i nazywana „polską Marilyn Monroe” aktorka i piosenkarka bez wątpienia zasługuje na dobry film biograficzny. W końcu za stworzenie takiego postanowiła wziąć się Katarzyna Klimkiewicz. Historia Kaliny to właściwie gotowy materiał na świetny scenariusz, ale jeszcze trzeba umiejętnie ten potencjał wykorzystać. Opublikowane dotychczas zwiastuny napawają optymizmem. W „Bo we mnie jest seks” zagrają Maria Dębska, Leszek Lichota, Krzysztof Zalewski, Borys Szyc czy Rafał Rutkowski. Liczymy na świetną fabułę i znakomitą muzykę!

Dom Gucci / House of Gucci (26 listopada)

Najnowsza produkcja Ridleya Scotta zapowiedziana została na końcówkę listopada. Legendarny reżyser postanowił opowiedzieć historię Patrizii Reggiani, byłej żony Maurizio Gucciego, która zaplanowała zabójstwo swojego męża – wnuka znanego projektanta mody, Guccio Gucciego. Film z ogromnym budżetem i ciekawą historią, ale również dużymi aspiracjami – Scott na pewno dodałby do swojej kolekcji kolejnego Oscara. Użył wszystkich możliwych środków, ponieważ „Dom Gucci” zachwyca obsadą. Zagrają w nim Lady Gaga, Adam Driver, Jared Leto, Jeremy Irons, Salma Hayek i Al Pacino. Imponująca lista nazwisk.

Matrix: Zmartwychwstania / The Matrix Resurrections (17 grudnia)

Lena Wachowski po wielu latach postanowiła powrócić do kultowej serii filmów. „Matrix: Zmartwychwstania” zadebiutuje w kinach przed świętami bożonarodzeniowymi, czyli w najlepszym możliwym okresie. Zainteresowanie jest ogromne, podobnie jak potencjał drzemiący w tym uniwersum. Ale właśnie – czy reżyserce uda się go w pełni wykorzystać? Zwiastuny dają nadzieję, że tak, ale często takie powroty po latach nie są do końca udane. Albo nie są w stanie sprostać wygórowanym oczekiwaniom fanów serii. Cieszy, że w filmie ponownie pojawią się Keanu Reeves oraz Carrie-Anne Moss.

King’s Man: Pierwsza misja / The King's Man (22 grudnia)

Matthew Vaughn postanowił przygotować film akcji z elementami komedii kryminalnej, czyli klasyczne połączenie, które często jest prostą drogą do sukcesu. Historia niezależnej agencji wywiadowczej, która ma zająć się tyranami spiskującymi w celu wywołania wojny, bez wątpienia ma potencjał. Szczególnie, jeśli dodamy do tego, że w „King’s Man: Pierwsza misja” zagrają Ralph Fiennes, Gemma Arterton czy Matthew Goode. Warto wspomnieć, że Vaughn ma na koncie już dobrze przyjęte „Kingsman: Tajne służby” (2014) oraz „Kingsman: Złoty Krąg” (2017). Czy kolejna odsłona będzie równie udana? Trzymamy za to kciuki.

Niektóre filmy nie miały tyle szczęścia, co te wyżej wymienione. Produkcje z Tomem Cruisem – „Top Gun: Maverick” oraz „Mission: Impossible 7” – ostatecznie zadebiutują w przyszłym roku.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie