Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

„Jak zostać tyranem” – recenzja serialu dokumentalnego Netfliksa

Książka, film
|
14.12.2022

Produkcja platformy Netflix skupiająca się na rządach tyranów miała swoją premierę w 2021 roku. Sześcioodcinkowy dokument to bez wątpienia pozycja, której warto dać szansę, jeśli lubi się rozważania socjologiczne w historycznych realiach.

Tagi: seriale

„Jak zostać tyranem” - grafika promo
Grafika promująca serial „Jak zostać tyranem”

Adolf Hitler, Saddam Hussein, Mu’ammar Kaddafi, Józef Stalin, Idi Amin oraz Kim Dzong Il – to właśnie tym postaciom historycznym poświęcono sześć odcinków serialu „Jak zostać tyranem”, którego premiera miała miejsce 9 lipca 2021 roku. Warto również wspomnieć o narratorze i producencie, którym jest znany odtwórca roli Tyriona Lanistera w serialu „Gra o tron” – Peter Dinklage. Czy twórcy faktycznie rzucili nowe światło na rządy tyranów, o których napisano i powiedziano już chyba wszystko? Przekonajmy się!

Inne podejście

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to fakt, że w „Jak zostać tyranem” nie mamy do czynienia ze standardowym dokumentem historycznym. Nie jest on opowieścią o przejęciu władzy, siłowym jej utrzymaniu i tyranii jednego ze wspomnianych bohaterów. Twórcy zdecydowali się na bardziej socjologiczną analizę tego, dlaczego taki i taki człowiek doszedł akurat do władzy. Jakie było tło historyczne, ale również czasy, w których zaistniała dana jednostka. Opisywanie podłoża społecznego czasów, w których wybrany dyktator przejmował władzę, pozwala zrozumieć, czemu właściwie w pewnym momencie cieszył się on zaufaniem ludzi. To ważne, żeby pojąć, co w następnych latach kierowało dyktatorem – jakie miał cele, ambicje i plany. Dlaczego na pewnym etapie postawił na tak zwane rządy „silnej ręki”? W serialu nie mówi się jedynie o czynach i statystykach, ale próbuje się pokazać tło panowania każdego z bohaterów.

Wszystkie odcinki „Jak zostać tyranem” mają podobną konstrukcję – najpierw przedstawienie bohatera danego epizodu, następnie kilka interesujących, mających późniejszy wpływ na niego epizodów z życia i w końcu najobszerniejsza analiza społeczno-socjologiczna. Ciekawostką są również... animacje. W każdym odcinku pojawia się jedna i jest ona prezentacją wybranego, zdaniem twórców kluczowego wydarzenia z życia danego dyktatora. Wyszło to naprawdę ciekawie. Podobnie jak narracja Dinklage’a. Jego wyważony dystyngowany głos pasuje do produkcji o charakterze dokumentalnym. Co jednak nietypowe – od czasu do czasu pokusi się on o delikatny żart czy grę słów, które dają nieco oddechu podczas prezentacji kolejnych bezeceństw, których dopuścili się poszczególni bohaterowie serialu.

Warto dać mu szansę!

Nie można powiedzieć, że „Jak zostałem tyranem” rzuca nowe światło na historię, ale na pewno opowiada ją w ciekawy i nietypowy sposób. To pozycja skierowana nie tylko do miłośników tego, co było kiedyś, ale również osób, które zwyczajnie chcą się czegoś dowiedzieć o ludziach, polityce, niepokojach społecznych i tak dalej. Analiza psychologiczna i socjologiczna są istotną całej produkcji, a to zawsze budzi zainteresowanie. Bo spróbowanie zrozumienia czasów, ludzi, wydarzeń jest czasem bardziej wartościowe, niż zapamiętywanie kolejnych dat czy cyferek, które w ogólnym rozrachunku niewiele wnoszą do naszego życia.

Jedyne, z czym niekiedy należy polemizować, to z wnioskami, które wyciągają na temat niektórych wydarzeń twórcy. Niekiedy są one kontrowersyjne, a niekiedy niepoparte żadnymi dowodami. To na pewno coś, na co należy być wyczulonym, ale z drugiej strony – najlepiej po obejrzeniu kolejnego odcinka wyciągać wnioski na własną rękę. Materiał źródłowy zaprezentowany w „Jak zostać tyranem” jest naprawdę obszerny i wart głębszej analizy.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie