Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Film na weekend: „Dwunastu odważnych”

Książka, film
|
17.12.2021

Konflikt w Afganistanie nie doczekał się zbyt wielu ciekawych filmowych interpretacji. Jedną z najbardziej zapadających w pamięć jest „Dwunastu odważnych” z 2018 roku. Główną rolę w tej wysokobudżetowej produkcji zagrał Chris Hemsworth.

Tagi: film dla faceta po 40.

„Dwunastu odważnych”. Kadr z filmu
Chris Hemsworth – odtwórca głównej roli

Film pt. „Dwunastu odważnych” (ang. „12 Strong”) powstał na podstawie powieści Douga Stantona „Horse Soldiers”, która skupiała się na misji amerykańskich żołnierzy w Afganistanie, do której doszło po zamachach z 11 września 2001 roku. Pisarz spory nacisk położył na wątki różnic kulturowych, a także barier, z którymi poradzić musieli sobie stacjonujący w Afganistanie żołnierze. Skupił się na początkach ich misji, które w jego ocenie były tymi najtrudniejszymi. Bo przecież jakoś trzeba było całą tę złożoną sytuację okiełznać. A tym wcale nie zajmowali się generałowie z Pentagonu, tylko prości żołnierze, którzy codziennie stawali twarzą w twarz z niebezpieczeństwem.

Nicolai Fuglsig (reżyser), a także Peter Craig oraz Ted Tally (scenarzyści) nie stanęli przed prostym zadaniem. Wojnie w Afganistanie nie poświęcono zbyt wielu wysokobudżetowych filmów, dlatego w wielu sytuacjach musieli przecierać szlaki. Jednocześnie bazować na książce, która w Stanach Zjednoczonych okazała się bestsellerem. Zatrudnienie Chrisa Hemswortha, aktora doskonale pasującego do ról żołnierzy, wydawało się dobrym posunięciem. Ale przecież do ostatecznego sukcesu potrzeba czegoś więcej, niż tylko obsady...

Okładka DVD - "Dwunastu odważnych"
Polska okładka DVD filmu „Dwunastu odważnych”

„Dwunastu odważnych” – o czym opowiada film?

Rzecz dzieje się po zamachach z 11 września 2001 roku. Amerykański rząd decyduje, że należy wysłać wojska do Afganistanu. Głównym bohaterem filmu jest kapitan Mitch Nelson, który otrzymał jedno zadanie – musi nawiązać współpracę z dowodzącym siłami Sojuszu Północnego generałem Dostumem. Mają bowiem wspólny cel, którym jest walka z talibami oraz ich sojusznikami z Al-Kaidy. Amerykańscy żołnierze, doskonale wyszkoleni i wyposażeni, muszą poradzić sobie nie tylko z nieufnością miejscowych, ale również nauczyć się trudnej sztuki przetrwania na pustyni. Pomagają im w tym mudżahedini, którzy do perfekcji opanowali walkę z grzbietu konia.

Amerykańska wizja wojny

Rozpocznę od rzeczy oczywistej – film „Dwunastu odważnych” wyprodukowany został przez Amerykanów i opowiada o amerykańskich żołnierzach. Jeszcze przed jego odtworzeniem każdy powinien zdać sobie sprawę, że będzie to dzieło patetyczne i patriotyczne, ukazujące działania żołnierzy ze Stanów Zjednoczonych w idealnym świetle. Wiemy oczywiście, że to fikcja, bo na wojnie nic nie jest czarno-białe, ale warto wziąć na to poprawkę już na początku. Niektórym bowiem takie podejście do prezentacji wojny przeszkadza, ale wydaje się, że nie należy zapominać, że to – choć oparty na faktach – wciąż film fabularny, a nie dzieło dokumentalne. I tak należy „Dwunastu odważnych” oceniać oraz traktować.

Wojna, strzały i wybuchy

Choć film klasyfikowany jest jako dramat wojenny, śmiało można wrzucić go do dość obszernego worka podpisanego: „kino akcji”. Bo właśnie akcji w „Dwunastu odważnych” nie brakuje. Dzieje się od samego początku, aż do końca trwającego ponad dwie godziny filmu. Oczywiście są nieco wolniejsze momenty, to naturalne, ale w żadnym wypadku nie możemy mówić o dłużyznach czy przegadanych scenach. Dialogów jest tyle, żeby w miarę sensownie wszystko wyjaśnić, natomiast większość czasu zajmuje szkolenie, walka z wrogiem, odpieranie ataków nieprzyjaciela i tak dalej. Wojna w całej swojej strasznej okazałości.

"Dwunastu odważnych" - kadr z filmu
Podobnych scen w „Dwunastu odważnych” nie brakuje

Trzeba przyznać, że ze scenami militarystycznymi Fuglsig poradził sobie naprawdę dobrze. Wyglądają bardzo realistycznie. Zadbał o wszystkie szczegóły – dotyczące wyposażenia żołnierzy, wyglądu afgańskich wiosek, ale również spory nacisk położył na to, żeby odgrywający Afgańczyków aktorzy pasowali do swoich ról, jeszcze dobitniej pokazując różnice kulturowe, które dzielą ich z przybyłymi na miejsce Amerykanami. Warto wspomnieć również, że pojawiły się – krótkie bo krótkie – sceny tortur, których na Amerykanach dopuszczali się Afgańczycy. To ważne, bo wiele filmów woli podobne tematy przemilczeć. Pod względem technicznym nie można mieć do „Dwunastu odważnych” zastrzeżeń. To bardzo solidne kino wojenne. A ciekawe również dlatego, że osadzone w czasach, których kinematografia jeszcze tak mocno nie spenetrowała. Bo, nie oszukujmy się, gdyby film dział się w czasach II wojny światowej, dużo trudniej byłoby mu się wybić. A tak – możemy mówić o powiewie świeżego powietrza.

Jak już wspomniałem wcześniej, Chris Hemsworth jako kapitan Mitch Nelson to był pewniak. Aktor doskonale wpasowuje się w wizerunek amerykańskiego superżołnierza – jego wygląd, postura, zachowanie. Wszystko jest na swoim miejscu. Warto jednak nadmienić, że inni aktorzy (m.in. Michael Shannon, Navid Negahban czy Michael Peña) również zostali do swoich ról dobrani prawidłowo. Casting to kolejny plusik przy „Dwunastu odważnych”. Zebrało się ich całkiem sporo!

Dla fanów kina wojennego... pozycja obowiązkowa!

Z czystym sumieniem polecam film Fuglsiga, bo to bardzo dobre kino wojenne. Oczywiście, zbyt pochlebne dla Amerykanów, ale tego zwyczajnie należało się spodziewać. Pomijając więc tę kwestię, bo napisałem o niej wcześniej, to dobre kino akcji z kilkoma ciekawymi wątkami i rozwiązaniami. Wciągające i dobrze zrealizowane. Bo przecież w kinie wojennym chodzi przede wszystkim o to, żeby sceny batalistyczne były realistyczne i widowiskowe. I takie w „Dwunastu odważnych” właśnie są. Do fabuły również nie można mieć zastrzeżeń – spójna, wciągająca i dobrze zaprezentowana.

Film dostępny jest dla abonentów Amazon Prime Video i Cineman, a także w serwisach VOD (Play Now oraz Viaplay).

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie