Artur Żmijewski to jeden z najlepszych polskich aktorów ostatnich kilku dekad. Choć większość kojarzy go z ról w serialach „Na dobre i na złe” czy „Ojciec Mateusz”, prawdziwy talent aktorski pokazywał on w znacznie ambitniejszych produkcjach. Rozpoczynał w połowie lat 80. XX wieku, ale najlepszy okres w pracy zawodowej Żmijewskiego przypada na przełom wieków.
Warto wspomnieć, że jest on również aktorem teatralnym, który związany był między innymi z Teatrem Współczesnym. Często zatrudniano go również podczas prac nad spektaklami Teatru Telewizji. Wspomnieliśmy, że dwie serialowe role to nie jest zawodowy szczyt Żmijewskiego. Co zatem nim jest? Warto wspomnieć o kilku naprawdę dobrych rolach:
Stan posiadania (1989)
Zaczynamy od jednej z pierwszych wielkich ról Żmijewskiego. Aktor znalazł się wśród głównych bohaterów filmu samego Krzysztofa Zanussiego „Stan posiadania”. Wcielił się w postać Tomka, młodego lekarza, który w przychodni poznaje pewną kobietę – Julię (w tej roli Krystyna Janda). Gdy ta zwierza mu się ze swoich problemów, on postanawia jej pomóc. Dramat psychologiczny nie należy do najłatwiejszych w odbiorze, ale właśnie dlatego należy docenić Żmijewskiego. Aktor, stosunkowo przecież młody, świetnie poradził sobie z trudną rolą, a przez wielu określony został najlepszym elementem obsady „Stanu posiadania”. Zagrali tam chociażby Andrzej Łapicki, Maja Komorowska czy Artur Barciś. Spore osiągnięcie!
Plakat filmu „Stan posiadania”
Trzy dni bez wyroku (1991)
Dwa lata później Żmijewski zagrał u innego słynnego reżysera – Wojciecha Wójcika. Po roli dramatycznej przyszła próba w filmie sensacyjnym, w którym aktor ponownie poradził sobie bez zarzutu. Zagrał główną rolę w filmie gangsterskim, a obok niego pojawili się między innymi Jerzy Bończyk, Witold Pyrkosz, Edward Linde-Lubaszenko czy Andrzej Zaucha. Wcielający się w postać „Mruka” Żmijewski ponownie udowodnił, że jest niezwykle utalentowanym i umiejącym dostosować się do roli aktorem. Szczególnie że w przypadku „Trzech dni bez wyroku” musiał stworzyć bohatera wielowymiarowego i autentycznego. Zrobił to bez problemu.
Psy II: Ostatnia krew (1994)
Żmijewski pojawił się również w kontynuacji kultowych „Psów”. Władysław Pasikowski dostrzegł jego talent i zaprosił go do współpracy. Tym razem zagrał postać antagonisty – Radosława Wolfa, niebezpiecznego handlarza bronią. Aktor dowiódł, że jako odtwórca ról złych charakterów również nadaje się doskonale. W „Psy II: Ostatnia krew” stworzył jeden z najbardziej ekscytujących aktorskich tercetów kina lat 90. Bo oglądanie go obok Bogusława Lindy oraz Cezarego Pazury to ogromna przyjemność.
Wyrok na Franciszka Kłosa (2000)
U Wajdy Żmijewski również zgrał. Mowa o filmie „Wyrok na Franciszka Kłosa”, czyli opartej na faktach opowieści o funkcjonariuszu policji, który w czasie II wojny światowej współpracował z nazistami. Dramat wojenny nie zachwyca niestety realizacją, ale pod względem scenariusza i gry aktorskiej (nie tylko Żmijewskiego, ale i Mirosława Baki czy Krzysztofa Globisza) jest niesamowity. W filmie Wajda postanowił przedstawić przejmującą historię człowieka, który wybrał drogą na skróty i postanowił kolaborować z wrogiem. Ostatecznie spotkała go za to najwyższa możliwa kara.
Bezmiar sprawiedliwości (2006)
Dramat sądowy Wiesława Saniewskiego to przynajmniej kilka godnych zapamiętania kreacji aktorskich. W filmie pojawili się Jan Frycz, Jan Englert, Artur Barciś, Danuta Stenka czy właśnie Artur Żmijewski. Choć w tym wypadku bohater naszego zestawienia zadowolił się rolą drugoplanową, wypadł w niej jak zwykle bez zarzutu. Sam film natomiast spotkał się z dużym zainteresowaniem, a także wysokimi ocenami. Doceniono przede wszystkim odważne podejście do ukazania polskiego wymiaru sprawiedliwości. Systemu, który zdecydowanie nie jest pozbawiony wad...
Odwróceni (2007)
Na koniec serialowa rola Żmijewskiego, ale nie chodzi oczywiście o dociekliwego księdza, a jedną z najgłośniejszych produkcji początku XXI wieku, czyli „Odwróconych”. Przygotowany przez TVN serial opowiada o policjantach rozpracowujących gang pruszkowski, a którzy próbują uzyskać dostęp do najważniejszych informacji, pozyskując informatora z wewnętrznego kręgu. Świetnie zrealizowany serial kryminalno-gangsterski był swego czasu prawdziwym przebojem. Duża zasługa w tym Żmijewskiego, a także Więckiewicza, Grabowskiego, Kozłowskiego czy Zielińskiego. „Odwróceni” to nie tylko świetna historia, ale i wybitna obsada.
Michał Grzybowski
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie