To było bez wątpienia dobre dziesięć lat dla kina Sci-Fi. W latach 90. XX wieku powstało wiele filmów, które obecnie uznawane są za kultowe, ale co jeszcze ważniejsze – przekonały one do siebie również osoby, które z założenia za tym gatunkiem nie przepadają. Nie zawsze są to produkcje najambitniejsze czy szalenie spójne fabularnie, ale ich oglądanie daje wiele satysfakcji, co chyba jest wartością – przynajmniej dla mnie – najważniejszą podczas obcowania z kinem nastawionym na rozrywkę.
Wybrałem filmy, które szczególnie wryły mi się w pamięć, ale jednocześnie takie, które definiują kino science fiction ze wspomnianego okresu. Nie zabraknie wielkich kinowych przebojów, a także produkcji, które okazały się przebojem gatunkowym, choć mało kto wiązał z nimi większe nadzieje. Zapinajcie pasy, bo zabieram was w szaloną podróż po kinowych klasykach!
Pamięć absolutna / Total Recall (1990)
Paul Verhoeven stworzył ponadczasowe kino Sci-Fi ze świetną rolą Arnolda Schwarzeneggera. Produkcja opowiada o człowieku, który odkrywa zakrojony na szeroką skalę spisek, czego efektem jest zesłanie go na Ziemię (dyktatorski rząd urzęduje na Marsie). Za pomocą nowoczesnych technologii bohaterowi wymazano wspomnienia. Otrzymuje zupełnie nowe życie – żonę, pracę i... właśnie wspomnienia. Pamięć jednak powoli wraca, a Hauser zaczyna odtwarzać to, co wydarzyło się wcześniej. Obok Arnolda na ekranie pojawiła się świetna Sharon Stone.
Arnold Schwarzenegger i Sharon Stone
Terminator 2: Dzień sądu / Terminator 2: Judgment Day (1992)
To był czas Schwarzeneggera! Dwa lata po „Pamięci absolutnej” ukazał się najlepszy (przynajmniej moim zdaniem) film z kultowym aktorem – „Terminator 2: Dzień sądu”. Opowiadanie fabuły produkcji Jamesa Camerona mija się z celem, dlatego wspomnę o kilku istotnych sprawach. Film doceniony został czterema Oscarami, zagrali w nim Linda Hamilton, Robert Patrick oraz Edward Furlong, a obecnie uznawany jest – całkiem zresztą słusznie – za kultowy. W naszym zestawieniu najlepszych filmów z Arnoldem Schwarzeneggerem zajął on pierwsze miejsce!
Park Jurajski / Jurassic Park (1993)
Kultowych pozycji na tej liście nie brakuje, a kolejną jest „Park Jurajski”. Film stworzony przez Stevena Spielberga to ciekawa prezentacja świata, w którym naukowcom udało się stworzyć niezwykły park rozrywki, w którym panują warunki jak sprzed milionów lat. Jego największą atrakcją mają być dinozaury. Jeszcze przed otwarciem parku okazuje się, że zastosowane w nim zabezpieczenia nie są odpowiednie i krwiożercze zwierzęta wydostały się ze swoich boksów siejąc terror wśród osób, które znajdowały się w tym czasie w kompleksie. Świetnie zrealizowany, wciągający, nowatorski – między innymi za to doceniony został „Park Jurajski” zdobywając trzy Oscary i uznanie na lata.
12 małp / 12 Monkeys (1995)
Akcja filmu przenosi nas do 2035 roku, gdy nieznany wirus niszczy ludzkość. Brzmi nieprzyjemnie znajomo... Główny bohater filmu wysłany zostaje jednak w przeszłość, do roku 1996, żeby zebrać informacje na temat wirusa, które pozwolą na walkę z nim. „12 małp” to dzieło nieco surrealistyczne, ale z tego powodu bardzo interesujące. Dodatkowo zachwyca obsadą – Bruce Willis, Brad Pitt, Christopher Plummer oraz Madeleine Stowe wykonali, jak należało się spodziewać, kawał dobrej roboty. Za reżyserię obrazu odpowiedzialny jest Terry Gilliam.
Okładka polskiego wydania DVD z filmem „12 małp”
Ucieczka z Los Angeles / Escape from L.A. (1996)
Z jakiegoś powodu film Johna Carpentera kojarzy mi się z produkcjami z kultowych lat 80., ale nie ma w tym absolutnie nic złego. Mocno przejaskrawiony świat przedstawiony i nieco jednowymiarowi bohaterowie nawiązują do poprzedniej dekady, co dodaje produkcji nutki nostalgii. Co ciekawe, akcja filmu osadzona została w Los Angeles... 2013 roku! Wiemy już, że twórcy przyszłości nie przewidzieli, ale na pewno pozostawili po sobie ciekawe dzieło z gatunku Sci-Fi z elementami akcji. Solidne, rozrywkowe kino dla miłośników prostej, ale wciągającej fabuły. W rolach głównych Kurt Russell, Steve Buscemi i Peter Fonda.
Piąty element / The Fifth Element (1997)
Luc Besson w „Piątym elemencie” zabrał nas dla odmiany do XXIII wieku. Rzecz dzieje się w Nowym Jorku, a główny bohater – były komandos Korben Dallas – wplątany zostaje w akcję ratowania świata przed złem, które objawia się raz na pięć tysięcy lat. Kolejne surrealistyczne dzieło z przedziwną wizją świata przyszłości, które jednak fascynuje i wciąga. Zgodnie z tradycją mojego zestawienia, obsada robi spore wrażenie – obok grającego główną rolę Bruce’a Willisa pojawili się Gary Oldman, Milla Jovovich czy Ian Holm. Film zdobył kilka nagród, ale przede wszystkim spotkał się z ogromnym zainteresowaniem generując ponad 250 milionów dolarów zysku!
Żołnierze kosmosu / Starship Troopers (1997)
Choć za „Żołnierzy kosmosu” odpowiedzialny jest mistrz gatunku, Paul Verhoeven, nikt chyba nie spodziewał się, że produkcja po kilkunastu latach stanie się kultową. Film opowiadający o kadetach, którzy po przejściu do służby stanęli naprzeciw najeźdźcom z kosmosu, pełen jest spektakularnych i widowiskowych ujęć. Reżyser postawił przede wszystkim na akcję i prostą, ale wartą zapamiętania fabułę. Może dla niektórych „Żołnierze kosmosu” to zaskakujący wybór, ale dla mnie jest to film niemalże doskonały. Teraz zaskoczenie – nie ma w nim wielkich gwiazd. Wystąpili kojarzeni z kiepskimi filmami Casper Van Dien oraz Denise Richards. Ciekawostką jest, że w „Żołnierzach kosmosu” pojawił się Neil Patrick Harris.
Kadr z filmu „Żołnierze kosmosu”
Faceci w czerni / Men in Black (1997)
Nieco luźniejsza pozycja na naszej liście, ale kolejna „obowiązkowa”. Swego czasu o „Facetach w czerni” pisało się niemalże wszędzie, a bohaterowie stali się kultowi. Choć samo założenie produkcji jest raczej błahe, na pewno na uwagę zasługuje jego realizacja. Zaletą filmu jest ponadto niewymuszony humor sytuacyjny, a także sprawnie napisane dialogi. Można za „Facetami w czerni” nie przepadać, ale oddać im należy, że są solidnym kinem Sci-Fi z wyraźnie zaznaczonym pierwiastkiem komediowym. Film otrzymał Oscara i zarobił kilkaset milionów dolarów. Główne role zagrali w nim niezawodni Tommy Lee Jones oraz Will Smith.
Dzień Niepodległości / Independence Day (1996)
Pozaziemska cywilizacja postanowiła unicestwić ludzkość, a swoją operację rozpoczyna od ataku na największe światowe metropolie. Główni bohaterowie „Dnia Niepodległości” muszą rozpocząć walkę z czasem i trudnym do rozszyfrowania przeciwnikiem, a stawka tego zadania jest najwyższą możliwych. Roland Emmerich przygotował solidne kino Sci-Fi, które sprawnie łączy wątki współczesnego mu świata i obcych cywilizacji. Produkcja otrzymała Oscara, a zagrali w niej między innymi Will Smith, Jeff Goldblum czy Bill Pullman. Film zarobił na całym świecie ponad 800 milionów dolarów!
Will Smith oraz Jeff Goldblum w akcji!
Matrix / The Matrix (1999)
Czy to najważniejszy film lat 90. XX wieku? Trudno jednoznacznie ocenić, ale na pewno jeden z najważniejszych. Produkcja szybko stała się hitem, a następnie ikoną popkultury. Słynne zielone znaczki pojawiły się na wygaszaczach ekranów komputerów na całym świecie, a o ujęciach „slow motion” mówili chyba wszyscy. Futurystyczny świat wykreowanego przez braci (obecnie siostry) Wachowskich zachwycał pomysłowością i szczegółowością. Cztery Oscary i setki milionów zarobionych dolarów ostatecznie dowodzą, że historia Neo, Trinity i Morfeusza to kino najwyższych lotów. Kolejne odsłony „Matrixa” okazały się sukcesem, ale nie były już taką rewolucją, jak kultowa „jedynka”.
Michał Grzybowski
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie