Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Kosmetyki z filtrami. Czy facetom są potrzebne?

Dobry wygląd
|
18.07.2012
Dobry wygląd Kosmetyki z filtrami. Czy facetom są potrzebne?

To, że męska skóra starzeje się wolniej niż kobieca, nie oznacza, że panowie mogą zapomnieć o kosmetykach. Gdy bowiem pojawią się już pierwsze zmarszczki, są głębokie i bardzo widoczne. Dlatego też warto poświęcić skórze trochę czasu, by ochronić ją przed szkodliwymi czynnikami i opóźnić procesy starzenia.

Dobry wygląd Kosmetyki z filtrami. Czy facetom są potrzebne?

Męska skóra jest grubsza i jest bardziej odporna na czynniki zewnętrzne. Wielu mężczyzn uważa więc, że niepotrzebne są im jakiekolwiek kosmetyki. Błąd. Gdy bowiem pojawią się pierwsze zmarszczki, zazwyczaj w okolicy 40-tki, są od razu bardzo widoczne. Nie jest jeszcze za późno, by trochę oszukać czas. Warunek jest jeden – w męskiej kosmetyczce musi się znaleźć krem z koenzymem Q10 (regeneruje, łagodzi i wygładza), witaminami oraz filtrami UVB, które opóźniają starzenie się skóry.

Filtry? Po co?

Filtry, szczególnie latem są nieodzowne. Badania mówią, że 95% Polaków deklaruje używanie kremów przeciwsłonecznych. Niestety praktyka pokazuje zupełnie co innego. Czerwone do granic możliwości męskie ciało, poparzenia, mało ciekawe plamy i rany to niestety częsty widok na plaży. A przecież brak ochrony to prosta droga do starzenia się skóry i jej poważnych chorób.

Filtry to związki, które mają za zadanie chronić skórę przez szkodliwymi promieniami słonecznymi. W kosmetykach wyróżnia się ich dwa rodzaje – chemiczne oraz mineralne. Pierwsze z nich „wyłapują” promienie UVB i UVA i jednocześnie tworzą barierę ochronną. Filtry mineralne, inaczej naturalne, działają jak lustro, które nie przepuszcza promieniowania. Najlepsze efekty przynoszą skórze kosmetyki łączące w sobie oba rodzaje związków.

Jak groźne dla skóry jest promieniowanie? UVC jest bardzo niebezpieczne. Co prawda ma najmniejszy zasięg, ale przerzedzenie warstwy ozonowej powoduje, że promienie dosięgają potencjalnego plażowicza. Długie wystawianie ciała na takie promieniowanie może skutkować oparzeniami lub nawet nowotworem. Promieniowanie UVB odpowiedzialne jest za powstawanie opalenizny. Jest w stanie przeniknąć naskórek, powoduje powstawanie piegów i przebarwień. Natomiast UVA, choć często zwane bezpiecznym, wcale takie nie jest. Ma taki sam, a nawet bardziej szkodliwy wpływ niż UVB. Jest tak silne, że może przeniknąć przez szybę, a nawet ubranie. Jest tym bardziej podstępne, bo najmniej widoczne.

Jakie filtry do jakiej skóry?

Podstawowa zasada - im jaśniejsza cera, tym mocniejszy filtr. Wyróżniamy sześć typów skóry.

  • Pierwszy typ – najjaśniejsza karnacja, włosy rude, jasne oczy - skóra szybko czerwienieje. Najlepszy filtr z faktorem powyżej 25 lub bloker.
  • Drugi typ - włosy ciemny blond, jasne oczy - skóra opala się na czerwono. Filtr powyżej 25 lub bloker.
  • Typ trzeci – jasna skóra, włosy ciemny blond lub brązowe, oczy ciemne - częste poparzenia. Filtr 25-30.
  • Typ czwarty- skóra normalna, włosy i oczy ciemne- krem z faktorem 20.
  • Typ piąty- lekko śniada karnacja, brązowe włosy i czy – faktor 10-15.
  • Typ szósty – cera śniada, ciemne oczy i włosy – filtr 10.

Aby idealnie wybrać krem do swojej karnacji panowie należy spojrzeć na oznaczenia znajdujące się na opakowaniu. Symbol SPF oznacza stopień ochrony przeciwsłonecznej. Określa czas, który opóźnia wystąpienie oparzeń słonecznych. SPF 1-6 oznacza niski stopień ochrony, 7-15 – średni, powyżej 15 – wysoki. Filtry od SPE 50 to tzw. sun blocker'y. Dają najlepszą, ale nie całkowitą ochronę. Zatrzymują 98% promieniowania.

Pierwszy dzień na plaży nie może się obyć bez najwyższego filtra. Z czasem, im większa opalenizna, tym mniejszy faktor. Nie należy jednak całkiem rezygnować z kosmetyków ochronnych. Jeśli wybierasz się na egipskie plaże, koniecznie powinieneś zabrać ze sobą kemy z wysokim SPF. Co najmniej 30. Natomiast jeśli wolisz nasze morze, możesz zastosować filtr słabszy.

Jak i kiedy nakładać?

Najlepiej 20 minut przed wyjściem na słońce, a nie dopiero na piasku. Dermatolodzy i firmy kosmetyczne podają, że najlepsza dawka to 30 ml kremu na jedno smarowanie. Łatwo więc podzielić tubę na liczbę smarowań. Jeśli zostanie zużyta mniejsza ilość kosmetyku, to właściwości ochronne będą kiepskie. Nie należy więc żałować kremu. Ponadto należy pamiętać, by skórę smarować co 3-4 godziny. Jedno opakowanie (średnia tubka) powinna starczyć na 2 dni. Niestety panom starcza najczęściej na tydzień, albo i na cały 2-tygodniowy pobyt nad morzem. Znaczy to więc tyle, że swoją skórę chronią w niewystarczającym stopniu.

Firmy kosmetyczne, by ułatwić życie plażowiczom, oferują ogromny wybór kosmetyków z filtrami. Głównie są to kremy ochronne do twarzy i ciała (w formie mleczka, pianki, sprayu, żelu, kremu) oraz chłodzące kosmetyki po opalaniu. W pierwszej grupie panowie mogą znaleźć takie marki jak: Deborah, Yves Rocher, Oceanic, Lirene, Sothys, La Roche-Pasay, Clarins, Matis, Shiseido, Clinique, Avene czy SVR. Ich cena waha się w granicach 20-130 zł. Chłodzące kosmetyki po opalaniu oferują; Avene, Clinique, Yves Rocher oraz Shiseido. Cena 40-90 zł. Jednak coraz chętniej producenci stawiają na gadżety - bransoletki, w których znajdują się kosmetyki z filtrem, jak mówią po to, by ułatwić życie. Ofertę takich rzeczy mają: Piz Buin oraz Myozone. Firma Freeze wymyśliła natomiast żel do mycia twarzy z filtrem SPF 15, a firma Sun Guard, jako pierwsza wpadła na pomysł, by wzbogacić ubrania Tinosorbem, który łączy w sobie właściwości filtra chemicznego i fizycznego. Podczas prania włókna nasączają się preparatem i zwykły T-shirt staje się koszulką ochronną z filtrem 30. I na dodatek zmywa się dopiero po 20 praniach.

Miłych i zdrowych kąpieli słonecznych!

Agnieszka Jarosz

 

Kosmetyki do męskiej twarzy
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

Piotr
18 lipca 2012 o 11:49
Odpowiedz

Ciekawe kiedy ludzie zrozumieja takie pojecia jak melanogeneza,niedobory VitD3(obecnie narastajacy problem),depresja,choroby ukladu kostnego co itd.Poczytajcie sobie co na to takie autorytety jak np.prof.M.Holick.Koncerny kosmetycz zarabiaja krocie na takim stanie wiedzy a ludzie dziwia sie ze potem choruja:-)

~Piotr

18.07.2012 11:49
Piotr
18 lipca 2012 o 11:34
Odpowiedz

Totalna bzdura!kto zaplacil za ten artykul LoReal?;-)

~Piotr

18.07.2012 11:34
1