Czym jest kac
Kac to zjawisko wieloobjawowe. Może to być ból głowy, ból żołądka lub wątroby, kosmiczne pragnienie, ogólna niechęć do czegokolwiek. W szczególnie ciężkich przypadkach kaca wszystkie te objawy występują razem...
A wszystko przez wypity poprzedniego dnia alkohol. Ten związek chemiczny ma kilka bardzo szczególnych właściwości, które warto poznać.
Po pierwsze – wpływa na układ nerwowy i sprawia, że „wydłużają” się nam dendryty. Stąd po spożyciu charakterystyczne zaburzenia, najpierw słuchu (mówimy coraz głośniej), potem mowy (mówimy coraz niewyraźniej), a na koniec równowagi (nie mówimy i nie możemy wstać...). Ostatnia faza, czyli „urwany film” - to już jest naprawdę horror.
Po drugie – alkohol to jednak trucizna. Żołądek reaguje na nią źle zaraz po wypiciu, wątroba – najczęściej na drugi dzień, kiedy musi to „świństwo” jakoś zneutralizować. Stąd wymioty wieczorem po imprezie albo telepanie wątroby na drugi dzień.
Po trzecie – alkohol jest środkiem silnie moczopędnym. Stąd po jego spożyciu na następny dzień następuje silne odwodnienie organizmu. Więc przy tym wszystkim naprawdę trudno się dziwić ogólnej niechęci do czegokolwiek...
Jak nie mieć kaca
Jak na razie jedynym pewnym sposobem na uniknięcie kaca jest nie pić. Recepta skuteczna, ale generalnie niewiele warta... Bo co to za impreza przy soku z czarnej porzeczki? Dlatego jeśli chcemy zminimalizować skutki „zespołu dnia następnego”, powinniśmy przede wszystkim:
- zjeść solidny, najlepiej tłusty posiłek przed spodziewaną imprezą, a jeśli jest taka możliwość – jeść także w trakcie jej trwania,
- dużo pić (oprócz alkoholu, rzecz jasna), aby na bieżąco uzupełniać niedobór płynów w organizmie, ale starać się unikać napojów gazowanych; świetne są soki owocowe i napoje izotoniczne, a także zwykła woda mineralna (najlepiej z cytryną),
- nie mieszać zanadto trunków, a jeśli się inaczej nie da, to pić „pod górkę”, czyli zaczynać od słabszych alkoholi, a kończyć mocniejszymi,
- pić alkohol małymi porcjami – literatki odradzam, ale lepiej małe ilości częściej, niż szklankę wódki na raz,
- raczej nie jeść deserów (torty, ciasta po dużej ilości wódki – zdecydowanie odpadają!),
- jeśli impreza jest z tańcami – korzystać, ile można, czyli tańczyć często i wkładając w to serce (ruch pozwala spalić zgromadzony alkohol).
Co na kaca, czyli jak go leczyć
Jeśli kładziesz się spać po ostrej imprezie, a jeszcze tlą się w tobie resztki świadomości – wypij przed snem dużo mineralnej wody niegazowanej. Naprawdę dużo, ile dasz radę. Rano nie będziesz czuł się aż tak odwodniony.
Jeśli mimo powyższych rad świt zastanie nas w stanie „wielkiej smuty”, należy błyskawicznie podjąć kroki zaradcze.
Przede wszystkim ugasić pragnienie. Najlepsze do tego są napoje izotoniczne, ale całkiem nieźle sprawdzają się także napoje typu „cola” - oprócz kofeiny maja bardzo dużo cukru, który pomaga odzyskać energię i siły. Generalnie trzeba pić jak najwięcej. Świetnym sposobem jest również spożycie żelów energetycznych. Takich, jakie używają na przykład biegacze lub kolarze. Ich ogromną zaletą jest to, że szybko się wchłaniają. Na bolący żołądek rewelacyjnie działa mocna i gorzka czarna herbata; łagodzi ból i jednocześnie ułatwia usuwanie toksyn. Wątrobie dobrze zrobi gorący prysznic.
A na ogólną niechęć do życia najlepszy jest wysiłek fizyczny. Doskonale działa seks, ale z tym może być dla naszej partnerki pewien kłopot. W stanie „the day after”, nie tylko jest to kłopot natury estetycznej, ale również... technicznej. Alkohol – niestety – zdecydowanie obniża potencję, choć jednocześnie (zwłaszcza w trakcie picia) może wzmóc naszą ochotę na igraszki :) Ale równie dobrze zrobi nam godzinka na basenie, ewentualnie porąbanie drewna do kominka (tylko z tym raczej ostrożnie). Ewentualnie można się przebiec parę kilometrów, przejechać na rowerze, a ostatecznie – pójść na dłuższy spacer.
To wszystko można zrobić i przyniesie oczekiwany skutek, gdy się ma małego lub średniego kaca. Kac Gigant – to jest wyzwanie. Ledwo się można zwlec z łóżka, by skorzystać z toalety. Trzyma do co najmniej godziny 18.00. Tu trzeba po prostu przeczekać, stosując sposoby wymienione powyżej. Mądrość ludowa głosi, że na kaca najlepsze jest zimne piwo; to prawda, bo odrobina alkoholu wpływa na zwolnienie procesu obkurczania się dendrytów. Ale zdecydowanie nie polecamy. Tym bardziej, że w takim przypadku „dobrze leczony” kac może trwać nawet dwa miesiące...
Maciej Ślużyński
Sprawdź, czy pijesz niebezpiecznie ❯
Komentarze (15) / skomentuj / zobacz wszystkie
ja zawsze mam kaca niezaleznie jak dobrej marki byl alkohol - no coz tak mam ; dziaki za artykul dosc ciekawy !
16.12.2011 19:05
Poloecam zestaw big mac i cola z automatu ,,na mnie zawsze dziala ,,zwlaszcza po literku na głowe :)
07.11.2011 16:22
Co by kaca nie było albo był choć łagodniejszy - każdy kieliszek zagryzam cytrynką. Naprawdę działa. Mogę w ten sposób w krótkim czasie wypić pół litra wódki bez zapijania i "zakanszania", a następnego dnia wstaję jak nowo narodzony :) I co najważniejsze - nie rwie się film podczas imprezowania.Cytryna świetnie absorbuje alkohol czy to tam z nim robi. Dzięki za stronkę - zainteresowała mnie, bo w najbliższe halloween kończę 40 :) Bez cytrynki się nie obejdzie :)
28.10.2011 06:31
u mnie kac dopiero na drugi dzien na wieczor...bezsennosc...nerwowosc...pomaga spacer na swiezym powietrzu...
18.10.2011 22:58
Ojojojojoj! Dlaczego ja tego tekstu nie dorwałem tydzień temu!
16.09.2011 23:30