Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Nie po sportowemu

Kawały
|
31.07.2011
Kawały Nie po sportowemu

Do starszego pacjenta podchodzi pielęgniarka:
- Ile pan ma lat? – pyta.
- 82 – odpowiada pacjent.
- Nie dałabym panu.
- Nie śmiałbym prosić.

Kawały Nie po sportowemu

Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka. Kierownik krzyczy:
- Czyście Kowalski zwariowali???? Nago do pracy!
- Panie kierowniku – tłumaczy Kowalski. – Bo to było tak. Byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło: krawaty na żyrandol. Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, pada hasło: panie do naga. Zapala się, wszystkie babki nago. Znowu gaśnie światło, hasło: panowie do naga. Zapala się, wszyscy faceci na golasa. Gaśnie po raz kolejny, hasło: panowie do roboty. No to złapałem teczkę i przybiegłem….

*****

Dlaczego mężczyzna jest jak burza?
Bo nigdy nie wiadomo, kiedy dojdzie, jak obfite będą opady i jak długo to potrwa.

*****

Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło:
- Siostry, dość wyzysku! Nie będziemy im prać i gotować!
Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka:
- Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia – nic nie widzę, drugiego dnia – nic nie widzę, trzeciego dnia – widzę – gotuje jajko.

Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka:
- Wróciłam do domu i mówię: Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia – nic nie widzę, drugiego dnia – nic nie widzę, trzeciego dnia – widzę – pierze majtki.

Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka:
- Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia – nic nie widzę, drugiego dnia – nic nie widzę, trzeciego dnia – nadal nic nie widzę. Czwartego dnia – zaczynam widzieć na prawe oko.

*****

O czwartej rano wraca osiemnastoletni syn do domu. Ojciec zdenerwowany długim czekaniem pyta:
- Dlaczego tak późno wracasz?! Za cztery godziny musisz iść do szkoły!
- Tak, wiem, ale dzisiaj miałem swój pierwszy w życiu seks…
- Ach, to co innego. Siadaj, zapal papierosa, weź piwo, pogadamy sobie.
- Pogadać z tobą jest OK, zapalić też chętnie zapalę, i na piwo też mam ochotę, tato, ale siadać na razie nie mogę.

- Zośka! Dzisiaj będę cię dymał w oko!
- Ale Zenuś, jak to?
- Nie bój nic, nie ogłuchłaś, to i nie oślepniesz!

*****

- Płaci pan mandat! – mówi dwóch policjantów zatrzymując samochód jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mógłbym zapłacić w naturze?
- Co to znaczy w naturze?!
- No, wiecie, musiałbym zdjąć majtki i wam dać…
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są majtki?
- Nie!
- Mnie też nie…

*****

Jechał facet samochodem, a że samochód był dobry, szybki, to sobie nie żałował. Mimo, że było mokro i ślisko, to na liczniku 150 km/h… 180 km/h… 220 km/h… 250 km/h…. Aż tu nagle zakręt, za zakrętem furmanka. Nic się nie dało zrobić, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi, konie latają w powietrzu, woźnicy urwało nogi. Zatrzymał się facet po kilkuset metrach i patrzy, o kurwa, ale jatka. Nic to, myśli, jatka, nie jatka, może ktoś przeżył i trzeba mu pomóc. Podchodzi bliżej, a tam konie z bebechami na wierzchu ledwo dychają. Jakoś trzeba je dobić, żeby się nie męczyły. Złapał za siekierę, która wypadła z furmanki i do jednego konia, do drugiego – pozarąbywał je na śmierć. Stoi, rozgląda się, co dalej. Zauważył woźnicę. A woźnica podciągając koc i przykrywając urwane nogi:
- Panie! Nawet mnie, kurwa, nie drasnęło!!!

*****

Nowy Jork. Mistrzostwa świata w zapasach. Finałowa walka Rosjanina i Amerykanina. Telewizyjną transmisję ogląda we Władywostoku brat rosyjskiego zawodnika. Niestety, Rosjanin znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, olbrzymi Amerykanin sprowadził go do parteru, przygniótł całym ciałem i niemal zawiązał w supeł. Nagle we Władywostoku nastąpiła awaria i w mieście zgasło światło. Zniecierpliwiony brat biegnie do telefonu i dzwoni do ekipy rosyjskich zapaśników. W słuchawce słyszy głos brata, wiec dopytuje:
- Nu, Wania, kto wygrał?
- Nu, ja!
- Nu, ale jak ty z tego wyszedłeś?
- Wiesz, leżę tak pod tym gościem i myślę sobie, że to koniec. Aż tu nagle widzę genitalia. Nu, to wziąłem i ugryzłem z całej siły.
- Nu, Wania, ale to nie po sportowemu.
- Nu, może i nie po sportowemu, ale ty wiesz, do czego jest zdolny człowiek, który ugryzł się w jaja?

Tu więcej dowcipów
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie