Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Bez litości

Kawały
|
28.06.2013
Kawały Bez litości

Są trzy wielkości mężczyzn: mały, średni i o Mój Boże

Tagi: dowcipy

Kawały Bez litości

Spotyka się dwóch kumpli i jeden mówi:
- Mam dla ciebie złą wiadomość... właściwie to dwie złe wiadomości... ktoś nam pieprzy twoją żonę...

***

Mąż i żona umówili się w dniu swojego ślubu, że każde ma swój kubeczek i za każdą zdradę wrzuca do kubeczka jedno ziarnko grochu. po 20 latach żona pyta męża:
- Och, kochany, już tyle czasu minęło, powiedz ty mi, ile masz groszków w kubeczku?
- Kochanie, wiesz że cię kocham, ale mam trzy. Bardzo przepraszam, ale wiesz, to była chwila - nie myślałem...
- Cóż… wybaczam ci.
- A ty, moja kochana, ile masz?
- Nie rozmawiajmy już o tym, grochówka stygnie.

***

W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota."
Nawrót i pytanie do klasy:
- Co ja napisałam?
Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.
- No...., no..., Jasiu?
- "Ale ma dupę!"
- Siadaj! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.

***

Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się dzieciak, na nowiutkim, błyszczącym rowerku.
- Ładny rower! - mówi policjant - dostałeś go od Mikołaja?
- Taaaak.
- To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby ci przyniósł lampkę, powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za brak świateł .
Dzieciak wziął mandat i powiedział:
- Ładny koń. Dostał pan go od Mikołaja?
Rozbawiony policjant odpowiedział, że tak.
- To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu ch… a między nogami, zamiast na grzbiecie.

***

- Co się stało, stary?
- Wiesz, zapoznałem na necie niezłą laskę. Seksowna dwudziestka z Wawy, duży biust, blondyna, metr osiemdziesiąt i w ogóle super, zdjęcia mi wysłała i już się miałem z nią umówić w realu.
- I co?
- I wtedy się skapowałem, że to ja.

W barze siedzi facet i sączy powoli drinka. Nagle podchodzi do niego atrakcyjna kobieta. Gdy barman wlał jej szklankę soku pomarańczowego, facet przy barze odezwa się do niej:

- Świętuję dzisiaj.
- Ja również świętuję - odparła kobieta, stukając szklanką o jego szklankę.
- Co pani świętuje?
- Przez kilka lat próbowałam zajść w ciążę, w końcu dziś ginekolog powiedział mi, że jestem w ciąży.
- Gratuluję! - odrzekł mężczyzna, wznosząc szklankę. - A ja jestem farmerem i od lat zajmuję się hodowlą kur. W tym roku jakoś nie chciały jajek znosić, ale od wczoraj wszystko wróciło do normy.
- Jak pan tego dokonał? - pyta kobieta.
- Zamieniłem koguta.
- Co za zbieżność! - odpowiada kobieta.

***

Pewien misjonarz został wysłany z misją do dalekiego kraju. Przez rok nauczał tubylców, opowiadał im o Bogu i nawracał. Murzyni ufali mu i traktowali jak swojego. Jednak pewnego razu jedna z kobiet urodziła białe dziecko. Cóż, poważna sprawa. Wódz wioski poszedł porozmawiać z misjonarzem.
- Słuchaj, jesteś jak jeden z nas. Traktujemy cię jak brata, ale spójrz - my wszyscy jesteśmy czarni, a tutaj w wiosce urodziło się białe niemowlę. Tylko ty mogłeś to zrobić. A przecież uczyłeś nas, że zdrada to grzech śmiertelny!
- Ależ ja nie mam z tym nic wspólnego! W przyrodzie zdarzają się takie wybryki. To genetyczny wybryk natury, że czarne + czarne = białe. Spójrz na przykład na tamte owce. Widzisz? Wszystkie są białe z wyjątkiem jednej, która jest czarna. Ta czarna owca, podobnie jak wasze białe dziecko jest wybrykiem natury i tyle.
Wódz spojrzał na owcę, zaczerwienił się i wypalił:
- Dobra stary, ja zapomnę o sprawie z białym dzieckiem, ty nie powiesz nikomu o owcy.

***

Młoda kobieta przeprowadziwszy się na wieś postanowiła założyć małą hodowlę kur. Pyta sąsiada:
- Ile powinnam kupić niosek, żeby starczyło jaj dla całej rodziny?
- Niech pani kupi 15 niosek i jednego koguta.
Po kilku dniach sąsiad przychodzi w odwiedziny do młodej gospodyni i widzi, że obok każdej z kupionych przez nią kur kręcą się koguty.
- Ile pani tych kogutów kupiła - pyta zaskoczony.
- Tyle, ile kur - odpowiada kobieta.
- Po co? Wystarczyłby jeden...
- To jest typowo męski punkt widzenia...

***

Siedzi kilku kolegów w barze. Świetnie się bawią się, oprócz jednego.
- Stary, co ci jest? Czemu jesteś taki smutny?
- Okazało, że moja żona ma AIDS...
Zapadła cisza...
- Panowie, ja tylko żartowałem, co tak wszyscy tak pobledliście...

***

W mieszkaniu dzwoni telefon. Kowalski, ojciec trzech dorastających córek podnosi telefon.
- Halo, czy to ty żabciu? - słyszy w słuchawce męski głos.
- Nie, przy telefonie właściciel stawu.

 

Więcej do śmiechu
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie