Niejeden z nas przeżył w pracy telefony ze złymi wiadomościami, zawieszający się bez przerwy program komputerowy, gdy akurat coś pilnego musimy zrobić, albo zbyt późne przybycie na ważne spotkanie. Dla mężczyzny pokonywanie przeszkód i rozwiązywanie problemów to codzienność, a więc rusz głową, użyj rozumu i pomyśl nieco niestandardowo. Optymizm i wiara, że na końcu tunelu jest światełko, daje nam siłę do pokonywania barier stojących nam na drodze.
Umiejętność oderwania się od bieżącej sytuacji i popatrzenia na problem z perspektywy często rozjaśnia sprawę i pozwala spojrzeć na nią w nowym świetle. Kilka porad, które znajdziesz poniżej, pozwoli ci zmienić o 180 stopni sytuacje, które normalnie mogłoby oznaczać prawdziwie fatalny dzień w pracy.
Wyładuj się fizycznie
Oczywiście nikt tu nie mówi o tym, że masz dać w mordę osobie, z którą się właśnie pokłóciłeś, ale o tym, żeby się fizycznie wyżyć na przedmiotach martwych. Dlaczego nie miałbyś uwolnić nieco stresu waląc pięścią we framugę drzwi i w ten sposób złagodzić swoją frustrację? Oczywiście rób to tak, żeby nie zrobić sobie krzywdy, nie zniszczyć framugi i tak, aby nikt tego nie widział, bo zostaniesz uznany za niebezpiecznego furiata.
Kluczem jest tutaj oczyszczenie złej atmosfery jak tylko poczujesz, że zaczyna się takowa pojawiać. W Stanach Zjednoczonych wiele miejsc pracy, w których ludzie są szczególnie poddani stresowi, jak na przykład agencje reklamowe, ma specjalne pomieszczenia, gdzie pracownicy mogą wyładować stres na sztucznej bieżni, boksując worki treningowe a nawet wyżywając się w grach komputerowych.
Przejdź się na spacer
Jeśli walenie pięściami po dębowej framudze nie jest zajęciem dla ciebie, po prostu idź się przejść, żeby dosłownie odejść od swoich problemów. Wyjdź na zewnątrz i zrób rundkę dookoła budynku. Samo opuszczenie biura na chwilę już czyni cuda w twoim umyśle, na pewno o wiele większe, niż chodzenie w kółko w pomieszczeniu, gdzie stoi kserokopiarka.
Spisz swoje problemy i frustracje
Jeśli jesteś typem faceta, który szybko traci panowanie nad sobą i wrzeszczy na każdego, kto mu nie pasuje, to po prostu weź kartkę, długopis i spisz wszystkie potencjalne „wrzody” związane z pracą.
Spisz wszystkie możliwe kwestie i sytuacje, które mogą zrujnować twój dzień i spróbuj obok spisać sensowne ich rozwiązania. Dobrym pomysłem jest przesłanie takiej listy na swój osobisty adres email, żeby móc na nią spojrzeć wieczorem w domu. Wieczorem najprawdopodobniej już będziesz sam się śmiał z sytuacji, która kilka godzin wcześniej wydawała się nierozwiązywalna.
Takie podejście to właśnie owo spojrzenie z perspektywy, w którym czas i nauka płynąca z doświadczeń, rysują jasny obraz.
Nie rozwiązuj problemów innych ludzi zanim nie rozwiążesz swoich
Jeśli jesteś typem faceta, do którego wszyscy przychodzą ze swoimi problemami, możesz mieć skłonność do zmiennego nastroju. Twoi współpracownicy mówią o tobie Człowiek od Rozwiązywania Naszych Problemów, ale kto tobie pomoże, kiedy siada ci nastrój?
Przede wszystkim skup się na rozwiązywaniu swoich własnych problemów. Nie chodzi oczywiście o to, abyś nie pomagał innym, ale w pierwszej kolejności skup się na sprawach i problemach, które bezpośrednio dotyczą ciebie, w przeciwnym wypadku wszyscy będą cię traktować jako fajnego gościa, zawracać ci głowę swoimi sprawami a przez to możesz stać się mało produktywny, a na pewno mniej produktywny, niż mógłbyś być.
Zadzwoń do kogoś
Telefon do kumpla, do twojej kobiety a nawet do twojej matki może sprawić, że na chwilę oderwiesz myśli od pracy. Podstawowym celem takiego telefonu jest zajęcie twoich fal mózgowych na chwilę czymś innym niż twój bieżący problem.
Zadzwonienie do kogokolwiek to tak, jakbyś zrobił sobie krótką przerwę i oczyścił głowę. Kiedy po krótkiej lub dłuższej rozmowie wrócisz do pracy, zobaczysz sytucję w innym świetle. A nawet, jeśli nie zawsze znajdziesz rozwiązanie, taki telefon będzie przynajmniej miłą chwilą wytchnienia.
Zadbaj o wygląd
Może to zabrzmi dziwnie, ale czasem sama świadomość, że dobrze wyglądasz, może pomóc ci nabrać pewności siebie i przezwyciężyć małe problemy, które pojawiają się w ciągu dnia. A tak nawiasem mówiąc, dobrze jest mieć w pracy jakieś zapasowe spodnie i koszulę na wypadek poplamienia się przy obiedzie. To takie działanie prewencyjne dla tych, którym zdarza się wylać sos spaghetti na te najbardziej newralgiczne części spodni.
Kup sobie coś
Podobnie jak spacer, dobrze może zrobić krótka przerwa na wybranie się do najbliższego sklepu dla majsterkowiczów i kupienie narzędzia, które już dawno chciałeś mieć w swoim pudełku z narzędziami. Uważaj, aby nie brać zbyt wiele takich "poprawiających samopoczucie" przerw, bo możesz szybko wykorzystać limit na swojej karcie kredytowej, co tylko powiększy twój stres, a przecież tu chodzi o coś wręcz przeciwnego.
Zmień projekt lub zakres zadań
Kiedy zaczyna cię irytować, że projekt lub zadanie, nad którym pracujesz, utknęło w miejscu i sprawy nie idą tak, jakbyś tego oczekiwał, spróbuj zmienić strategię i zacząć robić kolejne zadania. Nie dajesz sobie rady z wyliczeniami? Zostaw je na jakis czas i zacznij planować resztę swojego dnia pracy. Tkwienie w stagnacji zmniejszy twoją wydajność pracy, podobnie jak tkwienie w złym nastroju.
Bądź aktywny i zajmij się czymś innym - jeśli nie musisz dotrzymywać sztywnych terminów, zmień projekt lub zadanie i skanalizuj swoje wysiłki w innym kierunku.
Oddzwoń na nieodebrane telefony i odpisz na maile
Ponieważ zadania te są bardzo proste, zwykle nie wymagają pełnej uwagi. A więc do klawiatury i zacznij odpisywać. Jest to znany fakt, że powtarzające się zadania zwykle uspakajają człowieka, o ile oczywiście nie wykonuje się ich przez osiem godzin dziennie. Niech dźwięk klawiszy pozwoli ci ukoić zszargane nerwy.
Whiskey Whiskey
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie