Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Emerytury stażowe. Odpoczynek od pracy już w okolicach 55-60 roku życia?

Kariera
|
24.11.2020

Hasło "emerytury stażowe" wzbudza od jakiegoś czasu ogromne zainteresowanie w sieci. Nic dziwnego - jeśli propozycja ta weszłaby w życie, zmieniłby się sposób, w jaki myślimy o emeryturach. Zamiast sztywnego wieku, po przekroczeniu którego można przejść na emeryturę, pracownik mógłby zacząć otrzymywać świadczenie emerytalne w dowolnym czasie, ale pod warunkiem posiadania odpowiednio długiego stażu pracy.

Tagi: emerytura

Emerytury stażowe
Emerytury stażowe 2020

Staż pracy zamiast wieku emerytalnego

Główną cechą emerytur stażowych jest to, że można na nie przechodzić nie po ukończeniu określonego wieku (w Polsce 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet), ale po wypracowaniu konkretnego stażu pracy. Długość tego minimalnego stażu to kwestia decyzji ustawowej, jaką musiałby podjąć Sejm – obecnie mówi się o 40 latach dla mężczyzn i 35 latach dla kobiet. Taką propozycję – jeszcze w trakcie kampanii wyborczej – przedstawiła kancelaria prezydenta (choć warto wspomnieć, że w krajach, gdzie to funkcjonuje, rozwiązania są różne), a obecnie pomysł ten mocno wspierają związki zawodowe. Gdyby do tego doszło, mężczyzna, który zaczął pracę w wieku 18 lat i od tego czasu był nieprzerwanie zatrudniony, mógłby przejść na emeryturę po 40 latach pracy, czyli w wieku 58 lat, to jest 7 lat wcześniej niż obecnie.

Przed jego wprowadzeniem w życie regulacji wprowadzających nowy typ emerytur konieczne będą szersze konsultacje z ZUS, gdyż aby podobne zamierzenie mogło wejść w życie, musi powstać wnikliwa analiza dotycząca wpływu tego rodzaju zmiany na całość systemu emerytalnego. A wpływ ten może być potężny.

Ciekawe rozwiązanie - choć nie dla wszystkich

Pomysł na emerytury stażowe na pierwszy rzut oka wygląda korzystnie dla pracowników, jednak, jak w każdej sprawie, także i tu medal ma dwie strony. Przede wszystkim jest to rozwiązanie korzystne prawie wyłącznie dla osób, które bardzo wcześnie rozpoczęły działalność zarobkową, a obecnie pracują bardzo ciężko, na przykład fizycznie. Jeśli ktoś się uczył, później studiował do 25 roku życia i nie pracował, to nawet jeśli skorzysta z możliwości przejścia na emeryturę stażową, nie zrobi tego przed 65 rokiem życia, bo dopiero wówczas osiągnie minimalny staż pracy i to jedynie przy założeniu, że przez wszystkie te lata był zatrudniony na etacie.

Na reformie nie skorzystają też osoby, które miały przerwy w pracy bądź pracowały w oparciu o umowę o dzieło. Koncepcja jest bowiem taka, by za staż pracy uznawać jedynie okresy, w których była odprowadzana emerytalna składka ZUS. To bardzo zawęzi potencjalne grono beneficjentów nowego systemu, zwłaszcza wśród osób stosunkowo młodych. O ile jeszcze 30 lat temu nikt nie słyszał o tzw. śmieciówkach, to w ciągu ostatnich lat stały się one bardzo rozpowszechnione, a ta część z nich, od których nie jest odprowadzana emerytalna składka ubezpieczeniowa, nie będzie częścią stażu pracy w rozumieniu proponowanych rozwiązań prawnych.

Osoby, które zdecydują się na przejście na emeryturę w stosunkowo młodym wieku – w razie wejścia prezydenckich zamierzeń w życie – będą się musiały zastanowić nad jeszcze jednym niekorzystnym efektem takiego kroku: ich emerytura będzie niska. ZUS nalicza świadczenie w oparciu u staż pracy i zarobki przed przejściem na emeryturę, ale musi też brać pod uwagę średnią długość życia i to, przez ile lat będzie musiał dokonywać wypłat. Dlatego tak bardzo opłaca się pracowanie dłużej. Każdy kolejny rok pracy to wymierny wzrost świadczenia.

Z pomysłów na wprowadzenie emerytur stażowych nie są zbyt zadowolone organizacje pracodawców, ich zdaniem polski rynek pracy zmaga się obecnie z dokuczliwym dla prowadzenia działalności gospodarczej brakiem potencjalnych pracowników, a jak się szacuje, nowe przepisy ściągną z rynku ok. 400 tys. osób jeszcze na nim pozostających. Z kolei przyklaskują im związki zawodowe – zwłaszcza w kontekście wspomnianych wcześniej osób pracujących fizycznie, które po 40 latach pracy rzeczywiście mogą mieć problemy ze znalezieniem sił do dalszej wydajnej pracy bez szkód dla własnego zdrowia.

Pracownik zyska wybór

Warto jednak podkreślić, że proponowanie zmiany mają dać pracownikom wybór i nie będą obligatoryjne dla każdego. Na emeryturę będzie można przechodzić także według dotychczasowych zasad – czyli po osiągnięciu minimalnego wieku emerytalnego, bez względu na staż pracy.

Nowy system, o ile w ogóle wejdzie w życie, będzie dodatkiem do obecnego, a nie jego zastąpieniem. Emerytury stażowe nie są zresztą w polskim systemie emerytalnym zupełną nowością, gdyż od lat funkcjonują w systemach branżowych, np. w służbach mundurowych, więc dla urzędników, którzy się tym zajmują, zmiana nie oznaczała by konieczności jakichś wielkich dodatkowych wdrożeń czy bałaganu.

Od kiedy emerytury stażowe?

Niestety nie jest łatwo przewidzieć konkretną datę – na tym etapie jest to dopiero koncepcja za realizacją której optował w czasie swojej kampanii wyborczej obecny prezydent. Niedawno rzecznik "Solidarności" mówił w wywiadzie dla prasy, że odpowiedni projekt ustawy jest już gotowy, i gdyby głowa państwa - wykorzystując prawo do inicjatywy ustawodawczej złożyła go w Sejmie jeszcze w grudniu, to nowe przepisy miałyby szansę wejść w życie nawet przyszłym roku. Warto w tym miejscu zauważyć, że w przeszłości podobne propozycje postulowały także i inne środowiska, zwłaszcza lewicowe. Daje to solidną podstawę do przypuszczenia, iż jeśli sprawa trafi do parlamentu, zyska poparcie większości posłów.

Jeśli rzeczywiście przygotowana przez związki zawodowe ustawa trafi do Sejmu w trakcie najbliższych tygodni, wdrożenie nowych przepisów w ciągu najbliższych kilku lat staje się zupełnie realne. Z drugiej strony można się spodziewać ożywionej dyskusji, zwłaszcza, że niektóre kraje europejskie (chociażby Włochy) odeszły kilka lat temu od systemu emerytalnego dopuszczającego świadczenia uzależnione od stażu pracy, a nie wieku pracownika. Argumentów za i przeciw z pewnością tu nie zabraknie.

Tomasz Sławiński

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

gość
17 lipca 2020 o 16:50
Odpowiedz

Jak zwykle dykryminacja mężczyn. Panie 35, Panowie 40. Panie i tak żyją dłużej Utrzymujemy je dzieki systemowie emerytalnemu.

~gość

17.07.2020 16:50