Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Słuchawki AfterShokz Aeropex AS800 - test

Hi-Tech
|
24.09.2019

Rynek słuchawek w ostatnich latach jest bardzo bogaty. Modele nauszne, douszne, przewodowe i bezprzewodowe. Do tej rodziny dołączył produkt zupełnie wyjątkowy – amerykańska firma Aftershokz, z myślą o ludziach prowadzących bardzo aktywny tryb życia, opatentowała i wprowadziła do sprzedaży słuchawki oparte o przewodnictwo kostne. Tych słuchawek nie wkładasz do uszu, a mimo to możesz słuchać w nich muzyki w dobrej jakości. Oto ich test.

Tagi: test sprzętu

AfterShokz Aeropex AS800
AfterShokz Aeropex AS800 - słuchawki, których nie wkładasz do uszu

Przewodnictwo kostne

To, co wyróżnia słuchawki AfterShokz Aeropex AS800 od innych produktów tego typu dostępnych w sklepach, to zastosowana w nich bardzo interesująca technologia przekazywania dźwięku. Nie ma w nich klasycznych głośników wytwarzających falę akustyczną docierającą do bębenków usznych, nie zakłada się ich bezpośrednio na uszy lub do uszu, a obok. Dźwięk dzięki mikrowibracjom dociera do ucha wewnętrznego za pośrednictwem kości policzkowych, bez pośrednictwa kanału słuchowego. Ma to szereg zalet – takie słuchawki nie blokują odbioru dźwięków przez ucho, co przydaje się jeśli są używane w trakcie biegania, jazdy na rowerze itp., gdzie ze względów bezpieczeństwa wskazane jest, by słyszeć wszystko, co dzieje się na ulicy i w otoczeniu.

Takie słuchawki świetnie sprawdzają się też u osób, które ze względów zdrowotnych – np. uczuleń czy specyficznej budowy ucha – odczuwają dyskomfort przy noszeniu tradycyjnych słuchawek dousznych lub nausznych, mogą ich używać także osoby mające poważniejsze problemy ze słuchem, np. z bębenkami.

Pierwsze wrażenia

Już samo pudełko robi bardzo dobre wrażenie. Jest solidne i ciekawie się rozkłada. W opakowaniu znajdziemy same słuchawki (choć chyba bardziej pasowałoby tu słowo „urządzenie”, gdyż nie są to przecież słuchawki w klasycznym rozumieniu tego słowa). Ich konstrukcja jest bardzo prosta, składają się z pojedynczej bryły miłego w dotyku tworzywa sztucznego, w bezpośrednim kontakcie przypomina ono trochę aksamitną gumę. Na urządzeniu znajduje się kilka przycisków (włącznik, regulacja głośności) i autorskie, magnetyczne gniazdko ładowania. Choć wersja, którą ja testowałem, była w kolorze Cosmic Black, to w sklepach można też znaleźć odmiany Lunar Grey, Blue Eclipse oraz Solar Red.

Aeropex AS800

W paczce razem ze słuchawkami znajdziemy też 2 kable zasilające, 2 zatyczki do uszu (które osobom pragnącym skupić się na słuchaniu muzyki pozwalają całkowicie odciąć się od otoczenia) oraz gumowe, zamykane na magnes, poręczne etui. W komplecie jest także szczegółowa instrukcja obsługi oraz mała ściągawka pozwalająca uruchomić sprzęt w kilkadziesiąt sekund.

Same słuchawki są gotowe do pracy właściwie natychmiast po wyjęciu z pudełka. Wystarczy wcisnąć przycisk uruchamiający, sparować je ze smartfonem i gotowe. Komunikaty o włączeniu, wyłączeniu i stanie baterii podawane są głosowo, więc nie ma szans by użytkownika coś ominęło.

Specyfikacja techniczna

Aeropex AS800 parametry

Jak deklaruje producent, słuchawki AfterShokz Aeropex AS800 są mniejsze, bardziej eleganckie i mają lepszy dźwięk niż poprzednie modele Aftershokz. Synchronizacja ze smartfonem poprzez Bluetooth jest w tym modelu po prostu łatwa. Są one bardzo lekkie ale za to pewnie trzymają się głowy, co – muszę przyznać – na serio mnie zaskoczyło. Bardzo ciekawym pomysłem jest też magnetyczny port ładowania. Przypomina to trochę rozwiązanie z MacBooków i jest w codziennym użytkowaniu wygodne. W innych słuchawkach zdarzało mi się siłować z gniazdem micro USB, a tu wystarczy zbliżyć kabelek, „klik” i gotowe.

W porównaniu do poprzednich modeli poprawiono także żywotność baterii. Długość pracy wydłużyła się z 6 godzin w poprzednim modelu Air do 8 godzin w Aeropex. Zasięg działania tych słuchawek to 10 metrów od źródła sygnału (np. smartfona). Same słuchawki obsługują do 2 urządzeń jednocześnie.

Komfort użytkowania

Nie jestem przesadnym fanem klasycznych słuchawek, zwłaszcza dousznych. Mam dość specyficzną budowę uszu, co powoduje, że chyba każdy rodzaj „pchełek”, jaki testowałem, nie trzymał się małżowin. Słuchawki bez pałąka po prostu gubię, bo samoistnie mi wypadają z uszu, te nauszne mogę nosić przez góra pół godziny, bo ból od nacisku robi się na tyle nieprzyjemny, że nawet najlepsza muzyka przestaje go rekompensować. Tu tego problemu w ogóle nie ma, bowiem tych słuchawek nie wkłada się do uszu. Zakłada się je trochę tak jak okulary, tyle że z tyłu głowy. Zahaczają one o uszy i dotykają skóry przed małżowinami.

Przyznaję, że przed testem podchodziłem do tego produktu dość sceptycznie. Nie wyobrażałem sobie, że dźwięk można dobrze przenosić inaczej niż poprzez membranę głośnika. Tymczasem technologia „przewodnictwa kostnego”, choć brzmi to, przynajmniej dla mnie, dość ekscentrycznie, okazała się w istocie warta uwagi. To po prostu działa, i to nawet bardzo dobrze, na pewno dużo lepiej, niż się spodziewałem.

Wodoodporność

Słuchawki te posiadają certyfikat IP67, co oznacza, że można je zanurzyć na głębokość do 1 metra przez 30 minut. Nie pozwala to może na bezpieczne pływanie w nich, ale z pewnością wytrzymają wszelkie przypadkowe zalania, duży deszcz, a nawet wpadnięcie do wody. Całkowicie bezpieczny jest dla nich kontakt z potem przy większym wysiłku, na przykład na siłowni lub podczas biegania. Sprawia to, że są one akcesorium potencjalnie bardzo przydatnym dla sportowców i ludzi aktywnych. Wiecej o oznaczeniach wodoodporności przeczytasz tutaj.

Aeropex AS800

Jakość dźwięku

Słuchanie muzyki w tych słuchawkach było dla mnie ciekawym doświadczeniem. Słychać w nich dobrze, choć nie masz nic w uszach, czujesz to tak, jakby muzyka grała ci w głowie!

Sama jakość dźwięku bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, najbardziej in plus zdziwiły mnie wyraźne basy, choć trudno mi to było sobie wcześniej wyobrazić bez okrycia uszu. Producent deklaruje, że to dzięki technologii PremiumPitch 2+, która docelowo ma optymalizować dźwięk i właśnie wzmacniać bas. Efekty nie są oczywiście takie, jak w najlepszych słuchawkach dokanałowych, ale jednak, tu te niskie tony dawało się wyraźnie usłyszeć. Całość dźwięku naprawdę robi dobre wrażenie i jest bardzo przyjemna. W środkowych i wysokich tonach jest sporo głębi, do popu i rocka to z pewnością wystarczy.

Z punktu widzenia przeciętnego użytkownika problemem tych słuchawek może być ich niezbyt duża wyjściowa głośność. Można ją zwiększać, ale wtedy odczuwalne stają się wibracje, choć być może to ja jestem na to przewrażliwiony.

Zdecydowanie nie jest to produkt dla osób, które w czasie słuchania muzyki muszą się odciąć od otoczenia lub zakładają je dla koncentracji – np. w czasie pracy. Jako, że nie zakrywają uszu, przez cały czas słyszymy wszystko, co dzieje się wokół nas. Nie jest to jednak ich wada, wręcz przeciwnie – jest to przecież urządzenie, które powstało z myślą o osobach aktywnych, uprawiających sporty. Bieganie po mieście z zakrytymi uszami jest niebezpieczne, a w tych słuchawkach jest inaczej, słyszenie dźwięków z otoczenia, np. klaksonu nadjeżdżającego auta, może nas uchronić przed wypadkiem.

Podsumowanie

Słuchawki AfterShokz Aeropex AS800 to produkt udany i nowatorski. Zamiast tradycyjnych głośników, urządzenie to wykorzystuje mechanizm przewodzenia kostnego, który pozwala się cieszyć muzyką przy jednoczesnym odkryciu uszu i dostępowi dźwięków otoczenia. Cecha ta sprawia, że urządzenie to jest dobrym wyborem dla ludzi, którzy uprawiają sport – np. biegi czy jazdę na rowerze, a jednocześnie chcieliby bezpiecznie słuchać muzyki. Są oczywiście na rynku słuchawki z systemami głośników i mikrofonów wpuszczających dźwięki otoczenia „do ucha” nawet jeśli zakrywa je nausznik, ale efekt nigdy nie jest tak dobry, jak w sytuacji, gdy ucho nie jest w ogóle zakryte, co zapewniają Aeropexy. Słuchawki te kosztują ok. 700 zł, mamy tu do czynienia z wyrafinowaną technologią, a przede wszystkim sprzętem zapewniającym bezpieczeństwo na ulicy i funkcjonalnością, której nie oferują inne modele. Moim zdaniem produkt ten jest wart swojej ceny.

Sławomir Tokarczyk

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie