Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Czy sieć 5G jest groźna?

Hi-Tech
|
07.09.2021

Jeśli w wyszukiwarkę internetową wpiszesz frazę "technologia 5G", w wynikach otrzymasz dziesiątki, a może nawet setki stron wyraźnie przestrzegających przed konsekwencjami masowego wdrażania technologii, która powoli staje się standardem mobilnego przesyłu informacji na całym świecie, także w Polsce. Z jednej strony, przynosi ona skokowy wzrost szybkości transferów internetowych o rząd wielkości (przy użyciu coraz śmielej wkraczających na rynek urządzeń wykorzystujących modemy 5G), z drugiej, rozpowszechnia się przy okazji pogląd, że stanie się to kosztem zdrowia użytkowników - gdyż nowe sieci miałyby emitować wyjątkowo szkodliwe promieniowanie.

Tagi: nowoczesne technologie

Siec 5G co to
Sieć 5G w Polsce? Już niebawem.

Co to jest 5G?

W telegraficznym skrócie to nowa, wciąż jeszcze wdrażana sieć telekomunikacyjna 5. generacji,  która umożliwia transfer danych z prędkością i przy przepustowości zdecydowanie większej niżnajczęściej obecna dziś w telefonach sieć 4G.

Skok szybkościowy jest na tyle duży, że często o technologii 5G mówi się jako o odpowiedniku światłowodu. 5G działa ultraszybko, nawet do 20 Gb/s. Sami twórcy rozpływają się w zachwytach nad własnym wynalazkiem. Ich zdaniem tak szybki internet to przełom w wielu dziedzinach i pozwoli stworzyć zupełnie nowe pola aktywności. Będzie to przede wszystkim propagowany i postulowany od dawna "Internet rzeczy" oraz wykorzystanie sieci np. w medycynie (operacje na odległość).

Światowe koncerny oceniają, że samo wprowadzenie nowej sieci i wynikające z niej przyspieszenie komunikacji w wielu sektorach otwiera możliwość zaoferowania klientom nowych, lepszych usług i wygeneruje dodatkowy dochód w wysokości przeszło 3 bilionów dolarów między 2020 a 2035 rokiem, co jest dla każdego biznesu niewątpliwie grą wartą świeczki.

Skąd podejrzenia o zagrożenie dla zdrowia?

Zaletą sieci 5G jest jej odrzutowa wręcz szybkość, jednak ma też ona swoje wady. Podstawową jest to, że nadajniki tej technologii są skomplikowane technicznie i mają bardzo ograniczony zasięg działania względem sieci tradycyjnych, jeśli chcemy uzyskać pełną moc i szybkość. Powoduje to konieczność umieszczania ich w bardzo niewielkiej odległości od siebie (docelowo nawet co ok. 75 metrów, choć faktem jest, że w początkowej fazie np. polska sieć ma działać w oparciu o niższe częstotliwości i dzięki dotychczasowej infrastrukturze).

Zdaniem przeciwników tego rozwiązania, by docelowa sieć 5G stała się naprawdę efektywna, trzeba będzie zainstalować setki tysięcy nadajników w bezpośrednim otoczeniu ludzi, a to oznacza wysoką penetrację naszego sąsiedztwa silnym promieniowaniem o nie do końca zbadanych właściwościach. Już teraz istnieją pewne badania pokazujące szkodliwy wpływ działania telefonów komórkowych na ludzi, a - zdaniem krytyków nowej sieci - w przypadku 5G ta szkodliwość będzie wielokrotnie wyższa.

W ogniu krytyki przeciwników nowego rozwiązania jest też to, co przez jego twórców nazywane jest przełomem, a mianowicie Internet rzeczy. Pod tą beznamiętnie brzmiącą nazwą kryje się po prostu plan wyposażania w odbiorniki i nadajniki 5G właściwie wszystkich nowo produkowanych urządzeń elektronicznych, od lodówek, pralek czy telewizorów, po rozwijane właśnie samochody autonomiczne czy nawet miejskie systemy sterowania ruchem. Wszystkie te urządzenia mają – oczywiście dla naszego dobra – działać pod ciągłą kontrolą w sieci, np. lodówki będą monitorować stan i świeżość naszych zapasów, kuchenki sprawdzą i wyświetlą przepisy. Tyle tylko, że to jeszcze bardziej zintensyfikuje natężenie pola magnetycznego wokół nas, a to budzi, jeśli nawet nieuzasadnione, to zrozumiałe obawy.

Zagrożone cyberbezpieczeństwo

Pojawiają się też ostrzeżenia zupełnie innej natury – budowa nowych sieci to także pole do popisu dla wszelkich nadużyć związanych z kradzieżą własności intelektualnej i nienadzorowanego dostępu do wrażliwych danych. Obawy o to wzmocniły się bardzo po kilku skandalach szpiegowskich z udziałem jednego z wielkich azjatyckich koncernów technologicznych, który jest… największym dostawcą komponentów do budowy sieci 5G na świecie.

Przestrogi przed tego typu nadużyciami płyną głównie z USA, które, zaangażowane w wojnę celną z Chinami, mają oczywiście interes w eliminowaniu konkurencji, ale z drugiej strony ich obaw nie można zbyt łatwo i bez głębszego przeanalizowania zupełnie zignorować. Napięcia między Ameryką a Chinami postawiły oba kraje na skraju wojny handlowej, doszło nawet do tego, że Google na pewien czas odebrało jednemu z chińskich gigantów elektronicznych prawo do używania systemu Android w swoich produktach.

Co na to badania?

13 września 2017 roku ponad 180 naukowców i lekarzy z 36 krajów podpisało apel do ONZ i WHO, w którym domagają się zawieszenia technologii 5G w Europie, przynajmniej do czasu bardziej wnikliwego sprawdzenia zawartych w niej rozwiązań technicznych, zwłaszcza pod kątem ich wpływu na organizm ludzki. Zdaniem sygnatariuszy jedno z badań przeprowadzonych w Izraelu (gdzie sieć 5G już działa) miało wykazać, że ludzkie gruczoły potowe działają jak zestaw mini-anten, które jeszcze dodatkowo wzmacniają promieniowanie z sieci nowej generacji. Z kolei inne badanie miało pokazać, że aż “90% przenoszonej mocy jest absorbowane w warstwie naskórka i skóry właściwej”. W efekcie może to prowadzić do chorób skóry, w tym raka.

To właśnie wpływ promieniowania na skórę jest prawdopodobnie największym zagrożeniem fal wykorzystywanych przez technologię 5G. Z kolei badania przeprowadzone w Rosji i Japonii miały dowieść, że promieniowanie elektromagnetyczne wysokiej częstotliwości ma negatywny wpływ na odporność organizmu, powoduje takie przypadłości, jak arytmia serca, a nawet defekty gałki ocznej - stwierdzili naukowcy, którzy podpisali się pod apelem.

Z pozoru wygląda to bardzo groźnie, jednak oprócz wyżej przytoczonych wykonano też i inne badania, które nie wykazały żadnych negatywnych skutków zwiększonego natężenia fal radiowych tego typu.

Ostatnio pojawiły się w Internecie spiskowe teorie mówiące o związkach 5G z rozprzestrzenianiem epidemii koronawirusa, ale nie mają one żadnego umocowania w badaniach naukowych.

Większość naukowców wydaje się w tej sprawie przyjmować pozycję neutralną, gdyż z jednej strony zdarzają się pewne podejrzenia i obawy, nawet natury zdroworozsądkowej, z drugiej za mało przeprowadzono szerokich badań, które uprawniałyby do postawienia jednoznacznych i tak daleko idących konkluzji, z jakimi wyszli sygnatariusze wcześniej wspomnianego listu.

Ostatnie duże badania przeprowadzone przez naukowców w Australii w 2020 wykazały, że częstotliwość używana przez sieci 5G w ogóle nie szkodzi ludziom. Tamtejsza agencja Australian Communications and Media Authority (odpowiednik naszej KRRiTV) zleciła wykonanie pomiarów tego jak rozbudowana już sieć 5G wpływa na emisję promieniowania elektromagnetycznego i okazało się, że w miejscach o najbardziej intensywnej emisji fal, ekspozycja na promieniowanie jest niższa niż 1% australijskiej normy. Najwyższy zmierzony poziom ekspozycji wyniósł jedynie 0,737%. W 59 pozostałych miejscach zmierzonych w badaniu, średni odczyt oscylował wokół zaledwie 0,143% limitu bezpieczeństwa. W konkluzjach z tych badań stwierdzono nawet, że promieniowanie to nie jest w stanie przebić się przez ludzką skórę.

Warto przy okazji wspomnieć, że podobne kontrowersje towarzyszyły wprowadzaniu sieci komórkowej I generacji kilkadziesiąt lat temu, a jednak większość obaw w miarę upływu czasu nie została potwierdzona realnymi zagrożeniami, nie udało się też bezspornie stwierdzić szkodliwego wpływu promieniowania tego typu na organizm ludzki.

Biała Księga sieci 5G

Biorąc pod uwagę fakt iż w sieci aż huczy od plotek na temat 5G i jego możliwego niekorzystnego wpływu na zdrowie, polskie instytucje odpowiedzialne za cyfryzację postanowiły przygotować specjalną Białą Księgę 5G, w założeniu obalającą krążące w przestrzeni publicznej mity na ten temat:

Przeciwnicy 5G podgrzewają nastroje, serwując odbiorcom fake newsy. Obszarem ich szczególnej aktywności stał się Internet. Obalamy najczęściej powtarzane mity. Przygotowaliśmy serwis internetowy o 5G oraz Białą Księgę „Pole elektromagnetyczne a człowiek”, które są wiarygodnym źródłem wiedzy o 5G - mówiła podczas specjalnie zwołanej w tej sprawie konferencji wiceminister cyfryzacji, Wanda Buk.

Celem Białej Księgi – przynajmniej w teorii – jest jak najbardziej przystępne przedstawienie i wytłumaczenie szerokiej grupie odbiorców dostępnej dziś naukowej wiedzy na temat 5G i pola elektromagnetycznego używanego w telekomunikacji. Autorem tej publikacji są cieszące się publicznym zaufaniem instytucje, takie jak Instytut Łączności oraz naukowcy z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Gdańskiego. Wszystkie materiały na ten temat Ministerstwo Cyfryzacji publikuje już teraz pod specjalnym adresem https://www.gov.pl/web/5g, a samą Białą Księgę można pobrać stąd: https://www.gov.pl/web/5g/biala-ksiega1

Nieuchronna przyszłość?

Polska musi wdrożyć sieć 5G także ze względu na regulacje i decyzje już wcześniej podjęte na forum UE. Komisja Europejska wymaga bowiem, żeby najpóźniej do końca 2020 roku, w przynajmniej jednym mieście w każdym państwie członkowskim 5G działało na zasadach komercyjnych, a od 2025 nowa usługa ma się stać czymś powszechnie dostępnym. Póki co opór jest dość duży, nie brakuje też zamieszania administracyjnego. Początkowo częstotliwości miały być dystrybuowane wśród operatorów telekomunikacyjnych na zasadzie przetargu, dziś już wiadomo, że odbędą się w tej sprawie postępowania aukcyjne, co może nieco wydłużyć cały proces wdrażania nowych systemów. W tym momencie wszystko wskazuje na to, że pod koniec tego roku sieć 5G stanie się w Polsce dostępna. To gdzie, nie jest jeszcze przesądzone, ale jednym z rozważanych miejsc jest Warszawa.

Wielka skala zmian

To, jak wielkie zmiany przyniesie sieć 5G, dziś jeszcze nie jest do końca rozumiane, nawet przez samych zwolenników tego rozwiązania. Infrastruktura mobilnego internetu, np. w Polsce (ale na świecie także) jest w tym momencie u progu swojej przepustowości i wytrzymałości. Jeśli nie zostaną wdrożone nowe rozwiązania i technologie, grozi nam przeciążenie sieci i być może przerwy w dostawie usług, albo wyraźny wzrost cen. W tym kontekście wdrażanie nowoczesnych rozwiązań nie wydaje się kaprysem, a zwyczajną koniecznością.

Tymczasem rewolucja w standardzie dostarczania sieci, jaką zapewni 5G, oznacza skokową i diametralną poprawę sytuacji. Dostęp do usług, jakich sobie dziś jeszcze praktycznie nie wyobrażamy – takich jak transmisje 4K a nawet 8K za pośrednictwem zwykłej komórki wyposażonej w odpowiedni modem, czy wykorzystanie sieci w medycynie, np. przy wspomnianych wcześniej operacjach na odległość, przy których niezbędny będzie dostęp do wysokiej jakości niezawodnego połączenia internetowego do transmisji głosu i obrazu w wysokiej rozdzielczości i czułości.

Unia Europejska przygotowała nawet specjalny program Horizon 2020, który definiuje, że celem 5G jest wzmocnienie największych w Europie sektorów przemysłowych, czyli motoryzacyjnego, transportowego, służby zdrowia, energetycznego, wytwórczego i rozrywkowego. Czas pokaże, czy rzeczywiście było warto czekać na taką cyfrową rewolucję.

Tomasz Sławiński

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie