Galaxy Round już jest!

Na początek trzeba wyraźnie podkreślić, że Round nie jest telefonem z „elastycznym” wyświetlaczem, jak piszą niektóre portale. Nie można go dowolnie, ani nawet w ograniczonym stopniu samodzielnie wyginać. Smartphone wyposażono za to w zakrzywiony ekran. Zakrzywiony, dodajmy, od bocznych krawędzi do środka, czyli po prostu wklęsły, a nie tak jak niektóre źródła przewidywały – w kształcie banana.

Galaxy Round specyfikacją przypomina model Note 3. Mamy tutaj i czterordzeniowy procesor 2,3 GHz i 13-pikselowy aparat i system Android w wersji 4.3. W przypadku Galaxy Round to nie specyfikacja całości jest najciekawsza a sam ekran.

Wyświetlacz to Super Flexible Amoled o przekątnej 5,7 cala i rozdzielczości Full HD. Zakrzywiony ekran stał się dla inżynierów pretekstem, by zmieścić w telefonie kilka ciekawych funkcji. Najciekawiej z nich wygląda tzw. Roll Effect. Polega to na tym, że gdy telefon leży na płaskiej powierzchni, przechylenie go w którąś stronę aktywuje konkretną funkcję – możemy tak na przykład przełączać utwory w odtwarzaczu muzyki, czy sprawdzić ekran z powiadomieniami.

Wszystko ładnie i pięknie, ale pozostaje pytanie co tak naprawdę daje nam zakrzywienie ekranu? Funkcja Roll Effect wygląda może i dość efektownie, ale można by ją było wprowadzić i do telefonów z tradycyjnym, płaskim ekranem – wystarczyłoby odpowiednio wyprofilować tylną część obudowy. Być może z wklęsłego ekranu korzysta się wygodniej, ale i to jest chyba dyskusyjne.

Tak naprawdę Galaxy Round wcale nie musiałby dysponować zakrzywionym ekranem, żeby posiadać dokładnie te same funkcje, które posiada. Wygląda na to, że Samsung po prostu chciał się pochwalić swoimi technologicznymi możliwościami. Brawo, teraz czekamy na coś, co nas naprawdę zaskoczy.

Michał Starzyński

Artykuł ukazał się w serwisie