Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

życie po rozwodzie

Rozpoczęte przez ~arion, 05 lut 2018
  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 20 września 2019 - 08:50
    Drogi Maaaarianie, nie ma wzoru matematycznego na wyliczenie wysokości alimentów :-) Natomiast jest coś takiego jak fundusz alimentacyjny, który wypłaca określone kwoty, może to być jakieś odniesienie.
    Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 21 września 2019 - 11:35
    ~Maaaaaaarian napisał:
    Nie pracuje bo jest wiecznie chora niby to. Przez caly okres małżeństwa ja ja utrzymywalem. Bylem ciekaw. Czy jest jakas metoda wyliczania ( np. nie wiecej niz nie mniej niz )

    Marcinkiewicz - były premier ma zasądzone na rzecz zdrowego babska ok 4 tys, jak donoszą media.
    Na 'wcześniejszą' żonę też coś tam powinien płacić - ile, nie wiem.

    Wysokość alimentów uzależniona jest - jak mi się wydaje - od standardu życia, jaki ona miała w małżeństwie i gdy składa o alimenty, motywuje pozew pogorszeniem się jej standardu.
    Takie alimenty będą obowiązywały pod warunkiem, że ona nie wyjdzie drugi raz za mąż.
    Czy są ograniczone czasowo, nie pamiętam.

    Faktem jest, że żeby dostać rozwód z orzeczeniem o własnej winie, trzeba albo dobrze przeskrobać, albo przespać sprawę rozwodową.
    Albo jedno i drugie.

    Rozwód z orzeczeniem o winie to naprawdę trudna do wygrania sprawa i gdy obwiniany się sensownie broni, nie dojdzie do takiego orzeczenia.

    Musiałeś oszczędzać nie tam gdzie trzeba i interesować się nie tym co należało.
    Przespałeś kolego sprawę.

    Teraz weź się w garść, bo jak znowu prześpisz i 'zaoszczędzisz', ona puści Cię w skarpetkach i zrobi z Ciebie niewolnika.

    Takie babsko potrafi być wredne, oj potrafi.
    Często nie ma żadnych skrupułów i nie przebiera w środkach - twardym trza być.

    Naprawdę weź sobie prawnika - może zminimalizujesz skutki swojej niefrasobliwości :-)...
    Powodzenia życzę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Cierpisław Sz. ~Cierpisław Sz.
    ~Cierpisław Sz.
    Napisane 24 października 2019 - 21:30
    Otrułem teściową RANDAPEM!!!
    Mirki, Mireczki Ratunku!!!

    Jakoś tak się sprawy ułożyły, że żona jest na rehabilitacji (wiecie, Armanii, PCK i niedotlenienie) i mieszka u teściowej. Naściemniałem że jadę do Niemca, ale pozostałem sobie w domku, żeby to sobie wszystko w spokoju poukładać.

    I teraz słuchajcie:

    Siedzę w chacie i piję browara oglądając powtórkę z extraklasy.

    Wtedy do mieszkania wchodzi GESTAPO! W sensie, że teściowa we własnej osobie! Wchodzi do dużego pokoju i patrzy a tam ja! Ja patrzę kto wszedł i patrzę że to ona! Stoimy jak wryci i patrzymy. JA ze zdziwieniem a ona jak zwykle tą morda gestapowca. Totalnie nie wiem co powiedzieć. Ona myślała, że mnie nie będzie w chałupie a ja nie myślałem że ona się tu pojawi.

    No i zaczyna się ocokaman. Szybka ściema, że z nerwów zaspałem i tak dalej, i że się wszystkiego odechciewa, tego Niemca i tak dalej, no i że jadę dzisiaj drugim transportem i że musze jechać bo jak nie to mnie Niemiec wyrzuci i wypłaty zaległej nie odda.

    Uwierzyła.
    No i tak:
    Okazało się że GESTAPO przyszło podlewać kwiaty bo myślało że nikogo nie będzie w domu. Co gorsza, doszło do mnie, że nie jestem bezpieczny, bo ona będzie tu przychodzić codziennie.

    A skoro do Niemca się nie wybierałem, to musiałem coś wymyślić. GESTAPO miało przychodzić miedzy 10 a 12 pomiędzy rehabilitacjami. Więc przez dwa dni pomiędzy 10 a 12 szedłem do zioma na browca żeby zmylić GESTAPO.

    Potem doszło do mnie że tak nie może być i muszę coś zrobić żeby pozbyć się wizyt Gestapo. Zadzwoniłem do niej że kwiaty będzie podlewać ziom. GESTAPO powiedziało że w żadnym wypadku, bo ona wie jak to się skończy, że kwiaty uschną a poza tym tylko ona się zna na petuniach. Tych petuniach które ciągle nam przynosiła za każdym razem jak robiła nam nalot na chatę :/
    Na marginesie, co nalot lata po tych wszystkich petuniach i podnieca się nimi, a potem z jakiegoś wora wyciąga kolejną i mówi że nie mogła się powstrzymać ://

    I teraz Mireczki do rzeczy!
    Wpadłem na pomysł żeby wytruć kwiaty Randapem, żeby GESTAPO widziało że uschły i więcej nie przyjeżdżało. Z takim zapałem lałem Randap na petunie, że zaraz cały się skończył. Jakąś resztką podlałem jeszcze aloesa. Już chciałem iść po nowy Randap, ale zrobiło mi się żal pozostałych kwiatów, bo nie były od teściowej.

    Wpadłem na kolejny pomysł, że je zaniosę ziomowi a posadzę w doniczkach jakieś uschłe.

    Wracając od zioma, wszedłem do kwiaciarni i zapytałem czy może mają jakieś uschłe ale baba oburzyła się i mówi mi że NIE. Zapytałem skąd mogę wziąć uschłe a ona mi mówi że nie wie, bo niby u nich nie schną i w sumie to pewnie konkurencja ma same uschłe albo sztuczne. Już miałem wyjść, kiedy zobaczyłem wieniec pogrzebowy i oświeciło mnie na genialny pomysł, że pewnie na cmentarzu znajdę jakieś uschłe kwiaty.

    Pojechałem na cmentarz i faktycznie, znalazłem jakieś uschłe kwiaty w takim kontenerze. Co tam się stało na tym cmentarzu, to inna historia, ale tak na marginesie, o mało nie wpadłem do tego kontenera!!! (Klątwa kontenera)

    Na szczęście akcja się udała i miałem całą siatę uschłych kwiatów co mogły przypominać moje kwiaty po uschnięciu. Do pierwszej w nocy przesadzałem uschłe kwiaty ale w końcu się udało. Na drugi dzień poszedłem zgodnie z planem do zioma, bo rano wszystkie kwiaty były już zwiędnięte.

    Myślałem, że jak przyjdzie GESTAPO i zobaczy to da sobie spokój z podlewaniem i ja też będę miał spokój bo w sumie ten ziom to zaczął mnie trochę za dużo kosztować, bo ciągle liczył że będę mu stawiał browary a ja trochę mam już dość utrzymanków. Tym bardziej że wszyscy myślą, że mam nie wiadomo ile szmalcu(U NIEMCA ROBISZ TO MASZ), a przecież ja mam ledwo do dziesiątego.

    I teraz co się stało:
    Odsypiam sobie to wszystko, będąc pewnym że jędza nie wróci a nagle słyszę klucz w drzwiach. Byłem pewny że to ona, bo usłyszałem jej głos jak otwierała drzwi. Tego głosu nie pomylę z nikim i niczym.

    Wlazłem pod łóżko.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Cierpisław Sz. ~Cierpisław Sz.
    ~Cierpisław Sz.
    Napisane 24 października 2019 - 21:31
    Okazało się, że GESTAPO tak się przejęło, że zwiędnięcie kwiatów pójdzie na nią (a przecież ona ma rękę do kwiatów jak nikt) że przyszło z jakąś koleżaneczką z siatami nowych petunii i stwierdziły że będą je przesadzać i pewnie nikt nie pozna!!!

    Ja pierdolę, przeleżałem prawie pół dnia pod łóżkiem wstrzymując kupę i siku i słuchając co jędza mówi o mnie swojej koleżaneczce!

    Więc tak! Oczywiście to wszystko to moja wina, bo w sumie to można powiedzieć, że to ja wepchałem żonę do kontenera ( i może jeszcze żula?) Ta jej koleżanka to też jakaś pojebana, bo na każde JAKI TO ZIĘĆ JEST ZŁY… ta pierdoliła coś o swoim Azorku, jak to on umie służyć, że sam przynosi jakąś pomraszkę (nawet nie wiem co to jest!!!) żeby mu rzucić a w ogóle to jest taki mądry i że ona jest pewna, że jak ona do niego mówi to on wszystko rozumie, bo się tak na nią mądrze patrzy. (moim zdaniem, żreć chce i tyle) Jak już wychwaliła Azorka na wszystkie sposoby, za to że je, pije, sika, robi kupę i przynosi patyk i ta całą pomraszkę, to przeszła do tego że jej chłop to nie patrzył na nią jak ten cały Azorek więc chyba jej wcale nie rozumiał. Stwierdziła, że to było powodem ich rozwodu (BO KURWA NIE PATRZYŁ NA NIĄ JAK PIES I NIE PRZYNOSIŁ POMRASZKI!) Wtedy obydwie zaczęły mieszać z błotem swoich byłych i oczywiście mnie. Potem obydwie zaczęły już się prześcigać, która ma lepszego psa. W końcu już prawie zaczęły się kłócić ze sobą. Koleżaneczka przytykała teściowej, że co ta może wiedzieć o psach, jak nie widziała jak Azorek rano przynosi pomraszkę - O SZÓSTEJ RANO MNIE BUDZI BO CHCE ŻEBY MU ŻUCIĆ. Teściowa jej na to, że co z tego, skoro jej Azorek to pies a jej Sunia to suczka a nikt tak nie zrozumie kobiety jak druga kobieta. Uderzyła w najczulszy punkt. Wytknęła przyjaciółce, że jej pies to chłop.

    Jak już jędza ograła swoją koleżaneczkę i postawiła swoje na wierzchu, to pozwoliła sobie na rozładowanie sytuacji stwierdzeniem, że w końcu każdy pies to pies i każdy będzie lepszy niż chłop, bo PIES TO KOCHA BEZWARUNKOWO!

    Jak GESTAPO z koleżaneczką sprzątały ten cały syf po uschłych kwiatach, to jeszcze stwierdziły że aloesa szkoda i że zaparzą z niego herbatę!!!

    Wypiły i poszły a we wszystkich doniczkach rosną teraz nowe petunie!!!

    Acha, i jak już zaliczyłem kibel, bo ledwo udało mi się wstrzymać, to potem sprawdziłem w necie co to jest ta pomraszka, bo pierwszy raz słyszałem to słowo i wiecie co to jest? Nawet Google nie wie!!!
    Ale przeczytałem przy okazji coś innego:
    Ten cały Randap, to niby bardzo rakotwórcze gówno :/
    I co prawda jędza piła herbatę z otrutym aloesem, to jednak ja też to wąchałem przy rozpylaniu i teraz się kurwa boje że jak dostaniemy raka, to z teściową na jednej onkologii będę leżał.

    No i teraz pytanie drogie Mireczki, skoro to gówno jest takie rakotwórcze, to czemu jest legalne, a marichuanina nie!? Czy to sprawiedliwe?

    No i najważniejsze, co ja mam teraz zrobić?
    Mirki, pomóżcie!!!

    Cierpisław Sz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jagna ~Jagna
    ~Jagna
    Napisane 24 października 2019 - 22:56
    Hej Cierpisław, Ty w konkursach literackich udział bierz. Talent marnujesz. Do tych czasów pasujesz jak ulał.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 25 października 2019 - 05:06
    ~Cierpisław napisał:

    skoro to gówno jest takie rakotwórcze, to czemu jest legalne, a marichuanina nie!? Czy to sprawiedliwe?

    No i najważniejsze, co ja mam teraz zrobić?
    Mirki, pomóżcie!!!

    Teraz to se browara walnij :-)...

    Roundap jest legalny, bo firma Monsanto to jedna z potężnych światowych korporacji powiązanych z całą resztą, mająca ogromne parcie na kasę - kosztem zdrowia ludzi.

    Mają wszystko w dupie, byle kasa się zgadzała - nic więcej się nie liczy...

    Zdychaj - najlepiej powoli i w większych męczarniach, coby jeszcze na przeciwbólowe leki z Ciebie można było wycisnąć.

    Im więcej kasy przed śmiercią im zostawisz, tym jesteś bardziej wartościowy.

    Smutne, ale tak bardzo prawdziwe i proste, że aż trudne do uwierzenia... :-(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mene ~mene
    ~mene
    Napisane 09 lutego 2020 - 08:41
    ja jestem w trakcie rozwodu i powiem wam ze cały czas się zastanawiam jak była to robi bo widać ze dobrze się trzyma no ma nowych znajomych nie mam utrudnionych wizyt z dziećmi czasem ma wrażenie ze lepiej się dogadujemy tylko ja to przeżywam nie widać tego ale tak jest chodzę po psychologach jedna próba samobojcza a to dopiero miesiąc a ona wiatr we włosach tylko jakim cudem nie byłem złym facetem obowiązki domowe pół na pół mam wrażenie ze teraz korzysta z życia tez bym tak chciał

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~miss_fantasy ~miss_fantasy
    ~miss_fantasy
    Napisane 09 lutego 2020 - 16:26
    ~mene napisał:
    ja jestem w trakcie rozwodu i powiem wam ze cały czas się zastanawiam jak była to robi bo widać ze dobrze się trzyma no ma nowych znajomych nie mam utrudnionych wizyt z dziećmi czasem ma wrażenie ze lepiej się dogadujemy tylko ja to przeżywam nie widać tego ale tak jest chodzę po psychologach jedna próba samobojcza a to dopiero miesiąc a ona wiatr we włosach tylko jakim cudem nie byłem złym facetem obowiązki domowe pół na pół mam wrażenie ze teraz korzysta z życia tez bym tak chciał


    Minie Ci to ale tylko pod jednym warunkiem - wymaż ją ze swojego życia, czyli ogranicz z nią kontakty do minimum, nie dowiaduj się co u niej, wyrzuć wszystko co Ci się z nią kojarzy, zdjęcia, prezenty, wspólne przedmioty, kup sobie nowe perfumy, ubrania, co tam jeszcze uznasz, że Ci się z nią w jakikolwiek sposób kojarzy. Acha, i pod żadnym pozorem nie słuchaj muzyki, którą wspólnie sluchaliscie, a poszukaj sobie nowej, wesolej (żadnych smętnych kawałków o miłości). Zajmij się tym, co lubisz robić ale tym co jest tylko Twoje i nie potrzebujesz do tego nikogo. Na pewno coś takiego masz, tylko dobrze sobie zadawaj pytania i to znajdziesz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 09 lutego 2020 - 17:31
    ~mene napisał:
    ja jestem w trakcie rozwodu i powiem wam ze cały czas się zastanawiam jak była to robi bo widać ze dobrze się trzyma no ma nowych znajomych nie mam utrudnionych wizyt z dziećmi czasem ma wrażenie ze lepiej się dogadujemy tylko ja to przeżywam nie widać tego ale tak jest chodzę po psychologach jedna próba samobojcza a to dopiero miesiąc a ona wiatr we włosach tylko jakim cudem nie byłem złym facetem obowiązki domowe pół na pół mam wrażenie ze teraz korzysta z życia tez bym tak chciał


    Jak miałeś próbę samobójczą to jesteś pod opieką lekarza? Jak nie to informuje, że musisz się tam wybrać. Depresja to choroba śmiertelna! Powiedz o tym komuś bliskiemu, koniecznie i nie czekaj. Jak potrzebujesz porozmawiać zadzwoń pod telefon zaufania tu masz link do strony gdzie znajdziesz info:
    https://forumprzeciwdepresji.pl/wazne-telefony-antydepresyjne

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mene ~mene
    ~mene
    Napisane 09 lutego 2020 - 18:49
    dzięki 444 mam przyjaciół mam rodzinę no biorę leki od psychologa nawet nie czuje jakieś nienawiści do bylej no bo te 18 lat traktuje jak coś pięknego no wdala się rutyna no coś się wypaliło z jej strony a tak w pokojowej atmosferze się rostalismy znaczy ja odeszlem no ciężko jest i znając życie będzie jeszcze długo no takie życie

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mene ~mene
    ~mene
    Napisane 10 lutego 2020 - 09:36
    najgorsze są wspomnienia no wieczory no bez niej dzieci i jeszcze moje miasto 38 tys ludzi no małe każda ulica jakas ławka w parku no wszystko mi oniej przypomina ja 37 ona 35 związek od 18 lat no trudno tak wyrzucić chociaż przygotowania do rostania byly no tak od 2 lat a w tamtym roku od października to już było pewne no ciężko tak nie wiem czy będę mógł pokochać inna jak ja czy ktoś mnie będzie chciał no takie człowieka myśli nachodzą

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 10 lutego 2020 - 10:05
    ~mene napisał:
    najgorsze są wspomnienia no wieczory no bez niej
    ...

    Następny...

    Wiesz co mene.
    Daj se na wstrzymanie i idź na siłownię..., albo pojeździj na rowerze, albo w gałę porżnij...
    Cokolwiek - żeby fizycznie, albo mentalnie Cię to zajęło.

    Wierz mi - tak samo to przeżywałem. Nie miałem wprawdzie prób samobójczych, a i psycholog mi nie wiele pomógł.
    Pomogła mi nowa kobieta.

    Tak...
    Ona bardzo mi pomogła, bo okazało się, że jest mądrym człowiekiem.

    Czy na taką trafisz?
    To w sumie loteria.

    Okrzepnij najpierw, wyluzuj, uznaj tamten rozdział za kompletnie zamknięty i się nie zakręcaj na tym, co było.
    Teraz jest nowe - takie życie.

    Kochałeś...
    Tak. Kochałeś i już nie kochasz - zapamiętaj to sobie.
    To co teraz przeżywasz, to jakiś kac po wczorajszej mocnej libacji - nachlałeś się wtedy jak świnia i teraz leżysz i rzygasz.

    Łeb Cię napierdala jak sto śmierdzących gnoji.
    Musisz otrzeźwieć i tyle.

    Zrozumiałeś...?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mene ~mene
    ~mene
    Napisane 10 lutego 2020 - 15:37
    dużo czytam na temat rozstania i naprawdę się staram chodzę do pracy jeżdżę na rowerze chodzę na sztuki walki no ale co jak myślami jestem gdzie indziej dużo też ona mi tłumaczy jak przychodzę po dzieci ze nie chce zebym sie dolowal ze nie żałuję tych 18 lat ale takie jej gadanie jeszcze bardziej mnie zawiesza

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mene ~mene
    ~mene
    Napisane 10 lutego 2020 - 16:34
    Robert 1971 najważniejsze jej nowi znajomi tez trochę pomogli w tym ze jestem w trakcie rozwodu zaczęło się jak zmieniła prace i nowe kolezanki naprawdę ja szanuje ale widzę jak gada i się zachowuje pod ich wpływem i jeszcze ma kolegów znacżycia jednego który ma 48 lat ona 34 i gadają codziennie po 5 razy przez telefon także kto wie czy to nie romans była gada ze to tylko kolega ale kto wie on tez rozwódnik ale nie che mi się ją szpiegowac jej życie jej sprawa

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~~K ~~K
    ~~K
    Napisane 10 lutego 2020 - 17:30
    Mene musisz chyba znaleźć jak Robert kobietę nie koniecznie z myślą, że masz iść z nią do łóżka czy być w związku po prostu do rozmowy o wszystkim i niczym jak znajomi, może przyjaźń wyjdzie z tego. Nawet nie u siebie gdzieś w innym mieście, wiem trudne początki są większość z nas po rozwodzie i każdy inaczej to przeszedł. Inaczej będziesz się zamęczał tą przeszłością, a życie jest piękne naprawdę nawet, gdy jesteśmy na początku sami.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mene ~mene
    ~mene
    Napisane 10 lutego 2020 - 19:12
    wiem ze jest piękne mam dzieci mam dla kogo żyć ale gdyby ich nie było to już by mnie nie było na tym świecie tylko one mnie trzymają minol miesiąc a ja nic do przodu

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~~K ~~K
    ~~K
    Napisane 10 lutego 2020 - 19:21
    Akurat tu rozumiem cię bardzo dobrze może, aż za dobrze, ale ja na forum nie chcę obnosić się z tym jak było ciężko. Znajdź swoją drogę w tym wszystkim bez rozpamiętywania tego co było.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mene ~mene
    ~mene
    Napisane 10 lutego 2020 - 19:35
    wiem ze masz rację K ale nie mam z kim pogadać bo nie chciałem mieć kolezamek bo ona była całym moim swiatem

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~~K ~~K
    ~~K
    Napisane 10 lutego 2020 - 20:54
    To masz trochę przejebane sory za słowo czyli czas na zmiany wiosna nowe postanowienie i do przodu. Mi chyba ktoś do góry nie pozwolił zrobić głupoty, żeby dzieciaki same zostawić i wiem jak to ciężko, dziś z perspektywy czasu wiem, że to byłaby największa głupota za życia jaka by była. Musisz sam znaleźć nową drogę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mene ~mene
    ~mene
    Napisane 10 lutego 2020 - 21:44
    wiem ze napewno masz k rację wiem ze to musi potrwać najgorsze początki może za miesiąc dwa będzie lepiej i jeszcze święta po drodze komunia corki te spojrzenie rodziny no jak to będzie wyglądać

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy