Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

życie po rozwodzie

Rozpoczęte przez ~arion, 05 lut 2018
  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 15 sierpnia 2019 - 20:13
    ~On44 napisał:
    @~Robert1971
    Piszesz, że 3 lata po rozwodzie nie doszedłeś do siebie, ale wspominasz o nowej kobiecie, która mocno pomogła, że jest zaufanie itd. To się nie gryzie?

    Dzieciaki to stare byki są - 18 i 13. Nie trzeba im zmieniać pieluch :) Dzielimy się pracami domowymi, zresztą od jakiś 3 lat, nie potrzebuję do tego kobiety.

    Co do innych potrzeb.. No są, ale nie za ceną władowania się w inne bagno.


    No to dzieciaki tak jak i moje - 16 i 14.
    Są z nią, a ja z nimi bywam.

    Nie gryzie się tu nic.
    Po prostu gdybym nie zrobił szybkiego manewru, zostałbym bez dachu nad głową...

    Kobieta pomogła mi wydatnie przy obronie przed starą.
    Stara chciała mieć mnie jako lokaja i służącego na każde żądanie i gdyby nie 'nowa' ;-), mogłoby się to niestety ziścić.
    Tego jednak bym psychicznie na pewno nie wytrzymał.

    Ona pomogła mi się obronić przed intrygami, rojeniami i naciskami starej, bo tamta robiła to w sposób dla mnie skrajnie toksyczny - już po rozwodzie.

    Byłem bezbronny ;-)
    Musiałem szybko uzbroić się w kobietę ;-D, żeby odeprzeć atak.
    One przeciwko sobie jakoś inaczej walczą, metody faceta tu w ogóle nie działają.

    Gdyby nie 'nowa', byłbym singlem ale pod pręgierzem 'starej'.
    I wcale nie dlatego, że jestem miękki, czy coś tam...
    Po prostu wymuszanie, szantaż, oskarżanie, ciągłe rojenia i wieczne bzdurzenie o 'obowiązkach ojca', gdy już wywiązuję się z wszystkiego co trzeba, były nie do zniesienia.
    Mnożyła żądania w tępie wykładniczym i gdybym nawet i milion jej przelał, to też byłoby wcale nie za dużo - uznałaby, że to 'się należy' i 'przynieś więcej'.

    Dla starej facet to - jak to kiedyś określiła - potrzebny jest do wbicia gwoździa i przesunięcia szafy...
    No i rzecz jasna do dawania kasy bez ograniczeń ilościowych, bo to 'dla dzieci'.

    A do roboty !!! ;-).
    W końcu baba po rozwodzie też ma obowiązek alimentacyjny i bzdurą jest że to tylko on utrzymuje dzieci.
    Ona je też utrzymuje i łoży na nie - takie jest prawo - tyle, że on płaci fizycznie alimenty, a ona dokłada swoją kwotę, bo też MA taki obowiązek.

    Tutaj się we łbie poprzewracało, bo ktoś nagadał jej pierdół, że faceta trzeba wycisnąć jak cytrynę i sobie nim szastać.
    Nie ze mną ten numer :-).

    A teraz...
    Ano uspokoiło się znacznie, niesmak pozostał, kontakty ze starą ograniczone do minimum, bo grubiaństwa i egocentryzmu nie toleruję.
    I żyje się nadal... ;-)

    Wywalono mnie z jednego samolotu - mojego własnego - to wskoczyłem do nowego i lecę dalej :-).

    Czy wpakowałem się w nowe bagno...?
    Nie...
    Na pewno nie.

    Po prostu wniosłem coś w dom, gdzie mieszkam i widzę jak to owocuje.
    Faktem jednak jest, że nigdy nie wiesz tak naprawdę na kogo trafisz...
    Trochę to loteria.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 15 sierpnia 2019 - 20:13
    ~On44 napisał:
    @~Robert1971
    Piszesz, że 3 lata po rozwodzie nie doszedłeś do siebie, ale wspominasz o nowej kobiecie, która mocno pomogła, że jest zaufanie itd. To się nie gryzie?

    Dzieciaki to stare byki są - 18 i 13. Nie trzeba im zmieniać pieluch :) Dzielimy się pracami domowymi, zresztą od jakiś 3 lat, nie potrzebuję do tego kobiety.

    Co do innych potrzeb.. No są, ale nie za ceną władowania się w inne bagno.


    No to dzieciaki tak jak i moje - 16 i 14.
    Są z nią, a ja z nimi bywam.

    Nie gryzie się tu nic.
    Po prostu gdybym nie zrobił szybkiego manewru, zostałbym bez dachu nad głową...

    Kobieta pomogła mi wydatnie przy obronie przed starą.
    Stara chciała mieć mnie jako lokaja i służącego na każde żądanie i gdyby nie 'nowa' ;-), mogłoby się to niestety ziścić.
    Tego jednak bym psychicznie na pewno nie wytrzymał.

    Ona pomogła mi się obronić przed intrygami, rojeniami i naciskami starej, bo tamta robiła to w sposób dla mnie skrajnie toksyczny - już po rozwodzie.

    Byłem bezbronny ;-)
    Musiałem szybko uzbroić się w kobietę ;-D, żeby odeprzeć atak.
    One przeciwko sobie jakoś inaczej walczą, metody faceta tu w ogóle nie działają.

    Gdyby nie 'nowa', byłbym singlem ale pod pręgierzem 'starej'.
    I wcale nie dlatego, że jestem miękki, czy coś tam...
    Po prostu wymuszanie, szantaż, oskarżanie, ciągłe rojenia i wieczne bzdurzenie o 'obowiązkach ojca', gdy już wywiązuję się z wszystkiego co trzeba, były nie do zniesienia.
    Mnożyła żądania w tępie wykładniczym i gdybym nawet i milion jej przelał, to też byłoby wcale nie za dużo - uznałaby, że to 'się należy' i 'przynieś więcej'.

    Dla starej facet to - jak to kiedyś określiła - potrzebny jest do wbicia gwoździa i przesunięcia szafy...
    No i rzecz jasna do dawania kasy bez ograniczeń ilościowych, bo to 'dla dzieci'.

    A do roboty !!! ;-).
    W końcu baba po rozwodzie też ma obowiązek alimentacyjny i bzdurą jest że to tylko on utrzymuje dzieci.
    Ona je też utrzymuje i łoży na nie - takie jest prawo - tyle, że on płaci fizycznie alimenty, a ona dokłada swoją kwotę, bo też MA taki obowiązek.

    Tutaj się we łbie poprzewracało, bo ktoś nagadał jej pierdół, że faceta trzeba wycisnąć jak cytrynę i sobie nim szastać.
    Nie ze mną ten numer :-).

    A teraz...
    Ano uspokoiło się znacznie, niesmak pozostał, kontakty ze starą ograniczone do minimum, bo grubiaństwa i egocentryzmu nie toleruję.
    I żyje się nadal... ;-)

    Wywalono mnie z jednego samolotu - mojego własnego - to wskoczyłem do nowego i lecę dalej :-).

    Czy wpakowałem się w nowe bagno...?
    Nie...
    Na pewno nie.

    Po prostu wniosłem coś w dom, gdzie mieszkam i widzę jak to owocuje.
    Faktem jednak jest, że nigdy nie wiesz tak naprawdę na kogo trafisz...
    Trochę to loteria.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Anka ~Anka
    ~Anka
    Napisane 15 sierpnia 2019 - 20:30
    Macie rację, nigdy nie wiadomo na kogo się trafi, a przede wszystkim ludzie się zmieniają niestety. Mój mąż to była wielka szkolna miłość i nigdy bym nie pomyślała, jeszcze 3 lata temu, że będę chciała się z nim rozwieść. Cóż , dla mnie małżeństwo to partnerstwo, zaufanie , wspólne dbanie o naszą więź, o dom, o dzieci. Jeżeli jedna strona ma to wszystko już od dawna w d..pie to druga choćby nie wiem jak się starała sama nic nie zbuduje.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~On44 ~On44
    ~On44
    Napisane 15 sierpnia 2019 - 21:13
    @~Anka
    teorie spiskowe mówią, że kryzysy w związkach to ZAWSZE wina obojga, ale NIGDY nie po 50%

    @~Robert1971
    "(...)Byłem bezbronny ;-)
    Musiałem szybko uzbroić się w kobietę ;-D, żeby odeprzeć atak.
    One przeciwko sobie jakoś inaczej walczą, metody faceta tu w ogóle nie działają.(...)
    wymiękłem - to bardzo głębokie i prawdziwe

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 27 sierpnia 2019 - 00:13
    ~Robert1971 napisał:

    (...)
    Nie gryzie się tu nic.
    Po prostu gdybym nie zrobił szybkiego manewru, zostałbym bez dachu nad głową...

    Kobieta pomogła mi wydatnie przy obronie przed starą.
    (...)
    Gdyby nie 'nowa', byłbym singlem ale pod pręgierzem 'starej'.
    I wcale nie dlatego, że jestem miękki, czy coś tam...
    (...)
    Wywalono mnie z jednego samolotu - mojego własnego - to wskoczyłem do nowego i lecę dalej :-).

    Czy wpakowałem się w nowe bagno...?
    Nie...
    Na pewno nie.

    Po prostu wniosłem coś w dom, gdzie mieszkam i widzę jak to owocuje.
    Faktem jednak jest, że nigdy nie wiesz tak naprawdę na kogo trafisz...
    Trochę to loteria.

    Tak czytam sobie dzisiaj o budowaniu nowych związków, o uzbrajaniu w kobietę itp. i postanowiłam zadedykować wszystkim "budującym" taki oto materiał:

    https://m.youtube.com/watch?v=BtW76DcH3Bc

    Polecam WSZYSTKIM, to naprawdę warto obejrzeć :-) i przemyśleć :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Cierpisław Sz. ~Cierpisław Sz.
    ~Cierpisław Sz.
    Napisane 27 sierpnia 2019 - 22:58
    Moja żona trwoni pjeniondze!
    Mirki, poratujcie adwokatem i dobrą radą, pliiis!
    Szanowne Mireczki, powiedzcie co mam zrobić, kiedy moja żona rozpieprza całe wypłaty na ciuchy i kosmetyki. Od dwunastu lat zapierdalam na delegacjach w Niemczech jako ślusarz remontowy za dwanaście polskich klocków na rękę a kasy ledwo starcza do dziesiątego. Wszystko przez moją babę, co ma w Polsce taką zabawę, że jak zobaczy koleżankę w nowych ciuchach, to od razu zapierxxx do galerii i też musi sobie coś kupić. Ma już chyba ze sto – STO – 100 !!! par butów, wszystkie, za co najmniej 200 ziko albo i lepiej. W sumie to jakieś dwadzieścia kafli na buciory i laczki!!! Swoja drogą, na chuxxx, komu jedenaście par laczków basenowych? W jej chorej psychice urodziło się jakieś przeświadczenie, że laczki muszą kolorystycznie pasować do stroju kąpielowego, a tych ona ma chyba z dwadzieścia kompletów.

    Mówiłem, że ta ma taką zabawę, że na widok koleżanki w nowych ciuchach biegnie do galerii po nowe szmaty, to dodam jeszcze, że ona nie musi wychodzić z chaty żeby widzieć te koleżanki. Ona śledzi je na Fejsbuku, Instagramie i jeszcze czymś tam innym. Pół dnia spędza na tych portalach, drugie pół w galeriach.

    Otworzyła bloga modowego, na którego nikt nie wchodził, to kumajcie, co zrobiła. Zapisała się na jakieś grupy na fejsie, typu” lajk za lajk”, „polubię jak ty polubisz” i napierdxxx tam swoje posty i czeka jak pies na sukę, żeby ktoś zaproponował wymianę lajka i polubił jej zjebane zdjęcie w nowych szmatach od Guciego. Co chwilę sprawdza fejsa czy są nowe powiadomienia. Potem jara się ile to ona ma fanów i twierdzi że jeszcze trochę a producenci ciuchów sami będą ją prosić żeby zakładała ich szmaty i jeszcze jej za to zapłacą. Wymyśliła sobie, że jest jakaś influenserką i zaczęła jeszcze bardziej rozpierdaxxx pjeniondze. Raz kupiła sobie 10 tys. sztucznych fanów dla swojego fanpejdża z jakiejś pieprzonej farmy. Gdyby nie ona, pewnie nigdy bym się nie dowiedział, że coś takiego jak farma fanów istnieje (Ja pierxxx, gdzie ten świat zmierza?)

    Potem, co miesiąc dokupywała po kilka nowych tysięcy fanów i lajków, aż Facebook zaczął wykrywać i usuwać trollkonta i inne sztuczne cudy na swoim portalu. To samo Instagram. Z kilkudziesięciu tysięcy fanów i obserwujących zostało je niecałe dwieście tu i tu. Była tak wkurxxx, że obkupiła się wtedy w galerii za prawie pięć koła!!!

    Raz wyczaiłem, że na jednym bazarku można kupić od jakiś Azjatów i Arabów podróbę wszystkiego. Pełno było Armańjego, Lui Vitą (czy jakoś tak) Wyrsacze (chyba jakoś tak) i innego dziadostwa, sprzedawanego po piętnaście ziko za sztukę. Pomyślałem sobie, że w końcu uczciwa cena za to gówxxx i kupiłem dla niej cały worek z okazji rocznicy. W oryginalnych sklepach zapłaciłbym za to KILKA TYSIĘCY!!! z marżą 1500% (co najmniej) Te szmaty musiały być szyte gdzieś w Kambodży czy Serbii (czytałem o tym) za jakieś ułamki grosza ( i nie ważne czy podróbki czy nie, podobno jedne i drugie były tam szyte), ale ktoś nawciskał tym babom kitu, że kupione w tym i tym sklepie w galerii nagle jeden ciuch ma być warty więcej niż najniższa krajowa.
    Najpierw się nawet nie pokapowała pieprzona znawczyni mody. Dwa dni ubierała ten szajs w różnych kompilacjach i robiła sobie zdjęcia które wstawiała na te swoje profile. Jebaxxx musiał też oczywiście odwiedzić galerię, bo do połączenia jakiejś bluzki ze spódnicą nie miała butów w kolorach czerni i pomarańczy. No i napierxxx przez całą noc te posty na grupach wymiany lajków, żeby rano chwalić mi się ile osób ją lubi. Musiało jej słabo iść, bo trzeciej nocy przybyło równe tysiąc lajków pod każdym postem (wiadomo że kupiła lajki z farmy)
    Dopiero później jak dowiedziała się o tym bazarku, a ja przyznałem jej rację że kupiłem to właśnie tam, to nie odzywała się do mnie DWA TYGODNIE!!! I wyjexxx te ciuchy do PCK. Przy okazji wyjexxx też dwa oryginały, bo uparła się że też były w tej siatce z bazarku!

    A ja naiwny myślałem, że jak zobaczy że pomiędzy ciuchem z bazarku a or

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 28 sierpnia 2019 - 05:23
    Czyżbyś jej dawał wszystkie zarobione przez siebie pieniądze...? :-)
    Chyba czas na zmiany - nauczyłeś ją dostatku bez absolutnie żadnych zobowiązań z tego tytułu po jej stronie.

    Będziesz już wiedział, że tego się po prostu nie robi ;-)...

    Czuję jednak, że nad waszym małżeństwem zbierają sie czarne chmury.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 28 sierpnia 2019 - 06:30
    ~Aniołek napisał:

    Tak czytam sobie dzisiaj o budowaniu nowych związków, o uzbrajaniu w kobietę itp. i postanowiłam zadedykować wszystkim "budującym" taki oto materiał:

    https://m.youtube.com/watch?v=BtW76DcH3Bc

    Polecam WSZYSTKIM, to naprawdę warto obejrzeć :-) i przemyśleć :-)

    Wiesz @Aniołku ;-)
    Bardzo lubię sobie posłuchać tej 'Magdy z obrazka' :-).
    Mówi rzeczowo i bardzo konkretnie - na swoim kanale ma dużo ciekawych tego typu prelekcji.

    Oczywiście, że się zgadzam ze wszystkim co mówi i niektóre punkty pewnie mógłbym jeszcze mocno rozszerzyć.

    Ja to wszystko przerabiałem co najmniej kilkakrotnie - teoretycznie, gdy przygotowywałem się do poważnego związku za młodzieńczych lat - ot tak w pełni marzeń i ideałów - zdawałem sobie wtedy sprawę doskonale, że poderwanie dziewczyny/kobiety to nie koniec, to dopiero początek :-).

    W moim małżeństwie też toż samo mi przyświecało - w końcu 17 lat była faktyczna harmonia z jakimiś tam wzlotami i upadkami, ale kryzysy zawsze udawało się przezwyciężać - potem się sypnęło i nic już nie mogłem z tym zrobić :-).

    Borderline w swoim arsenale ma również 'zmianę preferencji seksualnych' - niestety.

    A teraz...
    No cóż.
    Podchodzę do sprawy emocjonalnie i racjonalnie.
    No w końcu mam już blisko pięćdziesiątki - chłoptasiem nie jestem :-).
    Trochę rozsądku wypada wykazywać 8-).

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Cierpisław Sz. ~Cierpisław Sz.
    ~Cierpisław Sz.
    Napisane 30 sierpnia 2019 - 23:33
    A ja naiwny myślałem, że jak zobaczy że pomiędzy ciuchem z bazarku a oryginałem nie ma różnicy, to się przestawi na bazarek i będziemy parę koła miesięcznie do przodu.

    Wyjebała też z Fejsa i Instagrama swoje zdjęcia w tych ciuchach, bo bała się, że ktoś kto też namierzy te podróby na bazarku, dojdzie że właśnie w to była ubrana (wiecie, ktoś z dwustu fanów którzy jej zostali) Bo jeszcze dojdzie do Armańjego że nosi podróbki jego dzieł, i jak zostanie sławną influenserką, to nie będzie chciał jej płacić za pokazywanie się w jego ciuchach.

    Moja żona nawet dzieci nie chce mieć teraz ze mną, bo w CO ONA SIĘ WCIŚNIE Z BRZUCHEM??? Wyobraźcie sobie, że włożyła se w cipę jakąś spiralę, bo tabletki antykoncepcyjne tuczą, a gumy też nie chce, bo wyczytała, że w spermie są jakieś witaminy od których ma się mniej celulitu. A ja tak bym kurwa chciał mieć syna!!!

    Kiedyś trafiłem na taki artykuł, który mówił, że to szmaciane gówno działa na baby jak kokaina. Satysfakcja z zakupu szmaty i zdjęcia w tym ścierwie powodują, że w mózgu wydzielają się hormony szczęścia, satysfakcji i jakieś inne umysłowe orgazmy, do tego zaspakaja to potrzebę akceptacji społecznej poprzez otrzymywanie lajków, że taka baba dąży później do powielania tych zachowań, które spowodowały u niej wyrzut tych hormonów euforii. Osiąga radość i spełnienie na skróty jak jakiś pieprzony narkoman. Najlepsze, że ponoć projektanci i producenci tego syfu doskonale o tym wiedzą i jeszcze bardziej podkręcają to zjawisko knując i spiskując przeciwko ludzkości różne akcje marketingowo reklamowe tego parszywego szmacianego dziadostwa.

    Powiem wam szczerze, że przez swoją niedolę, tak znienawidziłem te jebane galerie, że najchętniej bym je wszystkie zburzył i zalał betonowym sarkofagiem jak ruiny Czarnobyla, potem ogrodził drutem kolczastym i utworzył strzeżona zonę, żeby nikt się tam nie zbliżał bo jeszcze zachoruje na to co moja żona. Na złość tej modowej wariatce i temu pieprzonemu modowemu żwiatu, sam zacząłem kupować tylko w lumpeksie, żeby już bardziej nie dorabiać tych przeklętych pojebów ze świata mody. Wystarczy że ona to robi, przez co w sumie, wychodzi na to, jakbym zapierdalał w pocie czoła na tych rurociągach u Niemca tylko po to, żeby jakiś zjeb jeden z drugim, jakiś Gucio z Armańim popijali na rajskich wyspach luksusowe drinki za moje kurwa pjeniondze!!!

    Chuj mnie strzela, jak se teraz pomyśle, że normalnie mógłbym pracować jedną trzecią tego czasu a przez resztę się opierdalać przy browarze.

    Raz się tak wkurwiłem, kiedy za moimi plecami oddała moje pamiątkowe klocki lego z dzieciństwa jakiemuś szczeniakowi koleżanki (trzymałem je dla syna, którego cały czas miałem nadzieje, że się doczekam), zrobiła to, bo jej zabierały miejsce w garderobie i nie miała gdzie trzymać nowych ciuchów. To ja w odwecie w ataku wkurwu, spakowałem dwie siaty pierwszych lepszych ciuchów i wyjebałem je do kontenera PCK który stał pod blokiem. Na początku nie wierzyła, że to zrobię, ale jak już niosłem je do Peceka, to wybiegła z domu w samych laczkach i szlafroku i darła na mnie mordę, żebym tego nie robił. TAM JEST ARMAŃJI, TAM JEST ARMAŃJI!!! Darła się na mnie jak pojebana i jak by myślała że robi mi to jakąś różnice, że zaraz wyjebię do kontenera cos od Armańjego. Wjebałem to wszystko do kontenera razem z Armańjim i innym tałałajstwem i zadowolony poszedłem do zioma na browara. Myślałem, że ona wyluzuje, ale ta debilka stała pod tym kontenerem i prosiła żuli co obalali jabole za tym kontenerem, żeby jej wyjęli te ciuchy.
    Normalnie płakała pod tym kontenerem i tuliła się do niego wyjąc: ARMAŃJI, ARMAŃJI!!!

    Teraz skumajcie do czego ona doprowadziła.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 30 sierpnia 2019 - 23:49
    Kolego, to Ty do tego doprowadziles, a teraz żalisz się na forach. Wyjedź na tydzień samemu na jakieś odludzie, odszukaj swoje cohones, zostaw tę kobietę i ułóż sobie życie po swojemu.

    Nikt za Ciebie nie wypije piwa, które samemu nawarzyłeś.

    Powodzenia!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Cierpisław Sz. ~Cierpisław Sz.
    ~Cierpisław Sz.
    Napisane 31 sierpnia 2019 - 00:12
    Jak wracałem z browara koło trzynastej, byłem przekonany, że tej mojej żonie udało się wyjąć jakiś jeden czy drugi ciuch i jak ludzie zobaczyli, że wyjmuje stamtąd szmatę od Armańjego to zaczęli robić gównowojnę o zawartość kontenera, coś jak o karpia w Lidlu przed świętami. Banda pojebów kłóciła się pod tym kontenerem i każdy próbował się dopchać jak najbliżej niego. Myślałem, że uznali iż ten kontener, jest święty, bo każdy chciał go chociaż dotknąć. Swoja drogą, wrzuciłem tam ciuchów za co najmniej dwa koła, więc może plebs uznał to za jakiś dar z niebios. Że w kontenerze dokonuje się cud i łachy zmieniają się w ciuchy od Armańjego. Miałem z tego powodu niezłą polewę podkręconą dwoma browarami u zioma, więc poszedłem do domu, wesoło popierdujac sobie na klatce schodowej. Cały czas myślałem sobie, co tak mogło spierdolić ludziom mózgi. Trochę się wkurwiłem, że w domu nie zastałem tej wariatki, bo byłem przekonany, że jak straciła te swoje szmaty, to polazła do galerii kupić sobie nowe (a za czyje pjeniondze???) Za karę postanowiłem, że wieczorem wywalę do kontenera jeszcze kilka par butów xd.

    Przekimałem se godzinę i obudziłem się, bo z podwórka dobiegał coraz większy gwar i huk. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem, że ludzie przewrócili kontener PCK. Myślę sobie, co za zjeby, że tak się kłócą o te szmaty, bo pchają się do tego kontenera, trzęsą nim, próbują go otworzyć, szarpią ale im się nie udaje. Musiała się zaciąć ta klapa-miska co się przez nią wrzuca te ciuchy do środka, bo nikt nie mógł nic stamtąd wyjąć. Browar już ze mnie zszedł, ale i tak miałem taką bekę, że odpaliłem se peta i obserwowałem z okna tą jatkę przy kontenerze. Musiało być nieźle, bo w końcu chyba ktoś komuś zrobił niezłą krzywdę, bo na sygnale przyjechały bagiety, straż pożarna i pogotowie. Widziałem jak część ludzi którzy mieli w dupie te szmaty ze środka, stali lekko w oddali dookoła kontenera i kręcili smartfonami walkę idiotów o darmowe ciuchy od Armańjego z kontenera PCK. W końcu bagietmajster kazał się wszystkim odsunąć, a straż pożarna obróciła ten kontener tak, żeby można było przeciąć kłódkę. Myślałem, że chcą pogodzić zwaśnionych ludzi i sprawiedliwie rozdać ciuchy każdemu po równo, żeby się idioci nie pozabijali. Ale oni jak obcięli kłódkę takimi wielkimi hydraulicznymi nożycami, to w końcu nie zgadniecie co oprócz worków z ciuchami wypadło ze środka??? Wypadła stamtąd moja żona skotłowana z ciuchami i jakimś żulem!!!

    Zbiegłem wtedy na dół bo już wszystko stało się dla mnie jasne!

    Na miejscu okazało się, że goście z pogotowia reanimują moją żonę i tego żula. Co gorsza, żula nie udało się uratować, nie wiem do końca czy się tam udusił, czy dostał innych obrażeń, ale żulu wyhuśtał się w tym kontenerze że aż włożyli go do takiego worka czarnego, że wyglądał jak kolejna paczka ciuchów z tego kontenera, tylko że największa ze wszystkich.

    Byłem w takim szoku, że tylko bezczynnie przyglądałem się całej sytuacji. W końcu udało się ratownikom zreanimować moją żonę i zabrali ją do szpitala na sygnale. Chyba ledwo im się udało, bo w pewnym momencie jeden z nich szykował drugi czarny worek (Pewnie śpieszyli się zdążyć do Maka przed korkami o piętnastej)

    I teraz skumajcie co się stało. Jak się potem dowiedziałem:

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Cierpisław Sz. ~Cierpisław Sz.
    ~Cierpisław Sz.
    Napisane 31 sierpnia 2019 - 21:37
    Prosiła tych żuli spod kontenera, żeby jej pomogli wyjąć te worki. Ale te żule, nie potrafiły tego zrobić. W końcu jeden skuszony zgrzewką browara postanowił jej pomóc, ale na jego nieszczęście wpadł tam do środka. Reszta żuli wtedy przestraszyła się i uciekła. Była wśród żuli taka legenda, że stamtąd już nikt nie wrócił żywy i żule przestraszyły się, że w razie czego, będzie na nich ciążył współudział. I ta wariatka krzyczała do tego żula że ma jej wystawić niebieskie worki bo ona sięgnie jeśli on go wysoko uniesie. W ogóle nie przyszło jej do tego zakutego łba, że tam było ciemno i żul nic nie widział, a dwa, że było już po dziesiątej rano i żul był na tyle najebany, że nawet gdyby tam nie było ciemno, to i tak, jak to żul, pewnie nie rozróżniłby kolorów i pewnie podałby jej czerwony worek starych łachów z lumpeksu zamiast niebieskiego (swoja drogą co za różnica?)

    W końcu, sama zanurkowała w tym kontenerze i wpadła tam do środka do tego żula. Siedzieli tam razem i nie mogli wyjść. Oboje się darli, a że zapadli się w te szmaty to mało kto w ogóle rozumiał o co oni tam darli ryje. Jak się potem dowiedziałem, najpierw ludzie myśleli, że to koty tam w środku marcują i nie można im przeszkadzać bo jeszcze podrapią, a jak skończą to pewnie same wyjdą, a potem dzieciaki z osiedla wykumały, że coś jest nie tak z kontenerem i zaczęły się gromadzić wokół tego kontenera. Te dzieciaki wymyśliły sobie, że w środku jest Dżin i zaczęły napierdalać w kontener kijami i kamieniami, wygłaszając jakieś zaklęcia z filmu Alladyn. Tylko za każdym uderzeniem, w kontenerze darła się ta wariatka moja żona i ten najebany żul. Do tego jak darli się jednocześnie, to nikt nie mógł nic zrozumieć, więc do końca nie było wiadomo o co chodzi, aż w końcu ktoś dorosły zainteresował się sprawą i reszta już się potoczyła jak się potoczyła. Odzyskałem trochę wiarę w ludzi, bo nie robili gównowojny o ciuchy, tylko stali tam bo ratowali więźniów pochłoniętych przez kontener PCK (Harry Potter i więzień kontenera – tak mi przyszło do głowy)

    I tak w końcu, przez to jej zakupowo-ubraniowe szaleństwo, biedny niewinny żul, udusił się na śmierć, a ta deblika doznała takiego niedotlenienia, że czeka ją teraz rehabilitacja.

    W tym czasie jak była w szpitalu, miałem taki spokój na chacie i dotarło do mnie z jaką tak naprawdę jestem idiotką. Ani trochę nie było mi jej żal. Stwierdziłem, że biorę z nią rozwód. Zabezpieczyłem te wszystkie jej ciuchy których wartość mogła dorównywać mieszkaniu, żeby w razie podziału majątku, wzięła to gówno i odpierdoliła się od chaty, na którą harowałem przez lata u Niemców pod Berlinem.

    I TERAZ JA SIĘ PYTAM!!!

    Dla czego TRAWA/MAJERANEK/GANDZIA jest w tym pieprzonym kraju nielegalna a dilerzy co nią handlują idą do więzienia, a to całe szmaciane gówno, które DOPROWADZA LUDZI DO OBŁĘDU, KALECTWA, UZALEŻNIA, ODBIERA ŻYCIE, POWODUJE, ŻE NIE RODZĄ SIĘ DZIECI I DO TEGO ROZBIJA MAŁŻEŃSTWA, można bezkarnie i bez ograniczeń kupić na każdym kroku a dilerzy tego szajsu, legalnie kroją na tym taką kapuchę, że ja, naprawiając w pocie czoła jakieś rurociągi w fabryce u Niemca, do końca życia tego nie zarobię ?

    Ja się pytam, czemu tak jest i czy to jest sprawiedliwe?

    Czy ktoś mi odpowie?

    No i pytanie zasadnicze drogie Mireczki, czy przy podziale majątku, jest realna szansa, żeby ta strojnisia dostała tylko te swoje szmaty?

    Cierpisław Sz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 02 września 2019 - 14:19
    ~Cierpisław napisał:

    Ja się pytam, czemu tak jest i czy to jest sprawiedliwe?

    Czy ktoś mi odpowie?

    No i pytanie zasadnicze drogie Mireczki, czy przy podziale majątku, jest realna szansa, żeby ta strojnisia dostała tylko te swoje szmaty?

    Mam dla Ciebie kolego dwie złe wiadomości...
    Pierwsza to taka, że marnujesz się tam w tych 'rurociągach' u Niemca.
    Skoro się tak kwieciście rozpisujesz, to może byś jakie powieści zaczął produkować...? ;-)

    A druga...
    No niestety nie da się tak, żeby szmaty były dla niej, a reszta dla Ciebie.
    Możesz sobie wziąć połowę tych szmat i połowę reszty tego czego się razem dorobiliście.
    Chyba, że byłaby tak wspaniałomyślna i Tobie na konto szmat oddała resztę :-).

    Sprawiedliwe toto nie jest, ale skoro do tego dopuściłeś, to już sam musisz sobie poprowadzić ostateczną rozgrywkę...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 02 września 2019 - 21:43
    ~Cierpisław napisał:
    Prosiła tych żuli spod kontenera, żeby jej pomogli wyjąć te worki. Ale te żule, nie potrafiły tego zrobić. W końcu jeden skuszony zgrzewką browara postanowił jej pomóc, ale na jego nieszczęście wpadł tam do środka. (...)Harry Potter i więzień kontenera – tak mi przyszło do głowy(...)
    i dotarło do mnie z jaką tak naprawdę jestem idiotką. Ani trochę nie było mi jej żal. Stwierdziłem, że biorę z nią rozwód.
    (...)
    I TERAZ JA SIĘ PYTAM!!!
    (...)
    Ja się pytam, czemu tak jest i czy to jest sprawiedliwe?

    Czy ktoś mi odpowie?

    No i pytanie zasadnicze drogie Mireczki, czy przy podziale majątku, jest realna szansa, żeby ta strojnisia dostała tylko te swoje szmaty?

    Drogi Cierpisławie Sz.,
    Opisem nurkowania żony w kontenerze PCK ubawiłeś mnie do łez :-)
    Na postawione przez Ciebie pytanie odpowiadam...nie ma szans. Skoro z takim zaangażowaniem walczy o tzw. szmaty to wyobraź sobie co będzie się działo podczas rozprawy rozwodowej.
    Sprawa zasadnicza. Kochasz JĄ???
    Piszesz, że chcesz mieć syna. No chyba nie z nią skoro:
    a) ma spiralę ( albo za chwilę jej nie będzie miała a Ci o tym nie powie)
    b) jest, jak twierdzisz idiotką i "ciucho-zakupoholiczką firmową"
    Zawsze taka była? Czy może kupuje sobie ciuchy na tzw. osłodę? Ciebie nie ma, bo zdecydowałeś, że będziesz u Niemca naprawiał rurociągi, a ona? Ona jest sama?
    No to wariuje...i bawi się za Twoje pieniądze, póki jej na to pozwalasz, tyle.
    Jeśli Wasz dom stoi na wspólnie zakupionej działce to będziesz musiał się z nią domem podzielić. Jeśli działka była Twoja przed zawarciem związku małżeńskiego to cały dom jest Twój, przynajmniej teoretycznie.
    Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy opowieści z cyklu Harry Poter i więzień kontenera ;-)



    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~On44 ~On44
    ~On44
    Napisane 03 września 2019 - 11:12
    Nie wiem czy na tym forum mamy moderatorów. Jeżeli tak - dobrze byłoby oddzielić poważne problemy od twórczości radosnej i żartów, bo tak postrzegam opowieści Cierpisława.

    https://www.wykop.pl/link/4757275/pojemnik-z-ubraniami-caritas-smiertelna-pulapka-nie-zyje-20-latek/

    W powyższym linku mamy opis śmiertelnego wypadku w Słupsku, gdzie człowiek zaklinował się w pojemniku na ciuchy i się udusił. nie ma raczej opcji, żeby 2 osoby dorosłe zmieściły się w środku, więc... Poza tym przypadkiem wujek Google podaje jeszcze jakiegoś typa, który również utknął, ale go odratowali. Ani śladu informacji o 2 osobach.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facetpo40 ~Facetpo40
    ~Facetpo40
    Napisane 03 września 2019 - 12:00
    Wypowiedzi Cierpisława nie naruszają regulaminu tego forum. Nie zawierają niedozwolonych treści, a prawdziwości opisywanych zdarzeń nie sprawdzamy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 04 września 2019 - 07:30
    ~On44 napisał:
    Nie wiem czy na tym forum mamy moderatorów. Jeżeli tak - dobrze byłoby oddzielić poważne problemy od twórczości radosnej i żartów, bo tak postrzegam opowieści Cierpisława.

    Drogi Onie44:-)
    Radosna twórczość Cierpisława, pokazująca w sposób prześmiewczy do jakich skrajności może doprowadzić zakupoholizm i bezrefleksyjność osób skoncentrowanych na MIEĆ nie wydaje mi się "niepoważnym problemem". Oczywiście forma przekazu nie musi trafiać do każdego. Chciałabyś być w skórze Cierpisława, który pragnie syna a tutaj...niestety perspektyw brak, bo żona to rozrzutna strojnisia, prawdopodobnie równie samotna jak Cierpisław? Ja nie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Maaaaaaarian ~Maaaaaaarian
    ~Maaaaaaarian
    Napisane 19 września 2019 - 17:21
    Witam,

    Mam pytanie czy ktos sie orientuje w jakiej wysokosci moga zostać zasadzone alimenty dla bylej zony w Warszawie . Sąd orzekł rozwód z mojek winy. Nadmienie ze zarabiam okolo 6 tys PLN. A zona niby nie pracuje.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 19 września 2019 - 18:13
    Wszystko zależy od tego jak ona postawi sprawę i jakie argumenty przytoczy.

    A nie pracuje, bo co...?
    Jakaś niepełnosprytna czy jak? :-)

    A Ty też się broń chłopie, bo to, że rozwód z Twojej winy, nie znaczy, że masz darmozjada teraz utrzymywać do końca życia.
    Ma baba dwie ręce zdrowe, to niech idzie do roboty :-).
    Ja uważam, że jak już, to jak najmniej tych alimentów powinna dostać, ale...

    Ona też musi założyć o to sprawę i z automatu nic nie będzie.
    Idź do prawnika i spytaj, bo tak z fusów niewiele można powróżyć.

    Nie żałuj tych kilku stów na poradę, albo nawet poprowadzenie sprawy, bo potem straty mogą pójść w grube tysiące.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Maaaaaaarian ~Maaaaaaarian
    ~Maaaaaaarian
    Napisane 20 września 2019 - 00:13
    Nie pracuje bo jest wiecznie chora niby to. Przez caly okres małżeństwa ja ja utrzymywalem. Bylem ciekaw. Czy jest jakas metoda wyliczania ( np. nie wiecej niz nie mniej niz )

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy