Forum
Związek
życie po rozwodzie
-
-
Napisane 20 marca 2018 - 21:38Ligol odezwij się,bo ciekaw jestem tych planów na życie. Moja też wszystko planowała zero wolnej przestrzeni dla siebie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 05:53~Żuber napisał:Jeszcze jedno.
Jeśli mam mieć kobietę, której poradniki robią sieczkę z mózgu to po ch... mi ktos taki w ogóle? To jest partnerka życiowa? Taka co to wzoruje się na innych i pyta mamusi czy dobrze zrobiła?
Bez sensu.
fajnie ;)
tylko coś takiego widać po jakimś czasie,w tym przypadku po 20 latach;widac w takim momencie ludzie zaczynają zadawać sobie takie pytania;to okurat mnie nie dziwi tak jak nie dziwi mnie odejście,bardziej zdrada ale aż nie tak,raczej forma,podstęp,podłość i całkowita ignorancja dla rodziny tylko ,,ja".teraz tak na to patrzę
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 05:54~Żuber napisał:Jeszcze jedno.
Jeśli mam mieć kobietę, której poradniki robią sieczkę z mózgu to po ch... mi ktos taki w ogóle? To jest partnerka życiowa? Taka co to wzoruje się na innych i pyta mamusi czy dobrze zrobiła?
Bez sensu.
powaznie piszesz ,,mam mieć kobietę" ? ;)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 05:56~Żuber napisał:Ligol odezwij się,bo ciekaw jestem tych planów na życie. Moja też wszystko planowała zero wolnej przestrzeni dla siebie.
ja jakąś wolność zatrzymałem dla siebie i jej zostawiłem to jej zarzut - jeden z wielu - to to,że ,,nie żyliśmy razem tylko obok siebie"jakbym ja za to odpowiadał ;)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 09:31~arion napisał:.
powaznie piszesz ,,mam mieć kobietę" ? ;)
Czepiasz się, pewnie że być z kobietą. Czy ja wiem czy widać to po latach jacy jesteśmy? Ja widziałem jej perfekcjonizm wcześniej i nawet mnie to rozczulało i imponowało mi że taka jest poukładana. Wprawdzie seksu z nią mi nie planowała ale cała resztę juz tak i co ciekawe wszystkie paragony musiałem zbierać i jej oddawać bo ona robila zestawienia wydatków no nie do zniesienia!Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 09:36Ty się arion lepiej zastanów co zrobisz jak się rozwiedziecie a ona pewnego dnia bedzie chciała wrócić z podkulonym ogonkiem bo jej nie wyszło bidulce.. Znam takie przypadki :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 09:51~Żuber napisał:Jeszcze jedno.
Jeśli mam mieć kobietę, której poradniki robią sieczkę z mózgu to po ch... mi ktos taki w ogóle? To jest partnerka życiowa? Taka co to wzoruje się na innych i pyta mamusi czy dobrze zrobiła?
Bez sensu.
Może nie tyle mamuśki, co psiapsiółek... Miałem właśnie to samo. Teraz to już historia i nie chcę nic na niej budować, ale żebyście chłopaki nie czuli się osamotnieni, przytoczę listę zarzutów, jakimi mnie moja była obrzucała - wszystko notowałem sobie w swoim pamiętniku - jakoś musiałem odreagować wszystko ;-). Dziś niech to posłuży potomnym. Nie rozumiała co się do niej mówi, nie słuchała nawet, ale wymyślała rzeczy, które nic nie miały wspólnego z rzeczywistością.
Oto one:
Nie pozwalałem się jej rozwijać,
Tłamsiłem ją i ograniczałem,
Sam o wszystkim decydowałem bez brania pod uwagę jej zdania,
Emanowałem agresją,
Byłem i jestem niedojrzały emocjonalnie,
Stosuję szantaż i przemoc ekonomiczną wobec niej,
Rozładowuję agresję poprzez seks,
Jestem ciągle zmęczony – udaję,
Źle o niej myślę
Jestem egoistą,
Jestem niespójny i nieszczery – czyli dwulicowy, hipokryta, Rodzice wychowali mnie na złego człowieka.
Dręczę ją, kiedy próbuję się z nią porozumieć i porozmawiać na temat naszego małżeństwa.
Kocham ją ze strachu.
A oto jak ona wyglądała w moich oczach:
Przeinacza fakty
Odwołuje się do nieaktualnych już postaw i zdarzeń
Doszukuje się u mnie niedojrzałości emocjonalnej
Doszukuje się we mnie wszelkich negatywnych cech
Interpretuje każde moje zachowanie które jej się nie podoba, jako celowo wymierzone przeciwko niej
Kłóci się ze mną bez sensu o byle co
Eksponuje swoje zmęczenie posądzając jednocześnie mnie właśnie o to
Uważa, że działam pod wpływem strachu
Czuję się wyzuty z godności i oszukiwany
Pozbawiono mnie resztek poczucia własnej wartości
Mam ochotę walnąć tym wszystkim, ale ze względu na dzieci tego nie robię
Chłopaki... nie jesteście sami... ;-).
U mnie była chyba wyższa szkoła jazdy. Jakoś to przetrwałem i dziś jestem już prawie dwa lata po rozwodzie.
Ona miała się i ma za ekspertkę w poradnikach. Do diabła z tymi poradami, nic dobrego one nie dają! Mogą tylko rozwalić komuś życie. Każdy musi we własnym zakresie własne sprawy załatwić w domu a nie w oparciu o jakieś oderwane od faktów, porady.
Mamy tu próbkę pomagiera, co to się pojawił, żeby zobaczyć jak to 'faceci sobie nawzajem radzą'. Do d...py z taką pomocą. Co my możemy sobie nawzajem podoradzać, skoro nie znamy realiów w czyimś domu? Babstwo jednak inaczej rozumuje - im się wydaje, że jak u Zochy coś poskutkowało to u Wiechy też to samo pomoże... co za głupota...!
No nic...
Głowy do góry. Nie ma co nad durnotą się rozpływać. Zadbajcie tylko o własny interes, bo babstwo Was wyroluje na cacy, jak tylko prześpicie 'ten' moment.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 12:51~Robert1971 napisał:
(...) Babstwo jednak inaczej rozumuje - im się wydaje, że jak u Zochy coś poskutkowało to u Wiechy też to samo pomoże... co za głupota!
Chyba troszkę dzisiaj przesadziłeś nie uważasz? Poniżej cytat mojej wypowiedzi, a jakby nie patrzeć jestem przedstawicielką babstwa :)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 12:55~Aniołek napisał:
Jestem przekonana, że na pewno warto pytać siebie co jest dla mnie ważne, co akceptuję a czego nie, co jest normą dla mnie i mojego partnera...nie patrząc na innych i myślę, że to jest w życiu najtrudniejsze... ŻYĆ swoim własnym życiem bez względu na do co inni...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 13:06~Aniołek napisał:
Chyba troszkę dzisiaj przesadziłeś nie uważasz?(...) jakby nie patrzeć jestem przedstawicielką babstwa :)
Tak... może zabrzmiało trochę jak generalizowanie i tu dostrzegam cień przesady... ;-).
Faktycznie pewnie nie wszystkie takie są i przepraszam dziewczynki, które potrafią dostrzec, że równouprawnienie, to równouprawnienie :-).
Zdajesz sobie jednak sprawę, że my - faceci którzy tu trafiliśmy - mamy sporo powodów, by tak właśnie sądzić, jak napisałem powyżej.
W końcu każdy z nas ma solidne podstawy by czuć się oszukiwanym i oszukanym.
Przepraszam 'dobre babstwo' - mające ksztę zdrowego rozsądku, ale 'złego babstwa' nie przepraszam ;-)... I nie przeproszę.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 14:43Panowie,
Ile goryczy i nienawiści przez Was przemawia, współczuję waszym byłym, obecnym i przyszłym partnerkom. A żonom gratuluję doskonałej decyzji o rozwodzie. Pewnie dużo z nich żałuje że tak póżno.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 16:50~Żuber napisał:Ty się arion lepiej zastanów co zrobisz jak się rozwiedziecie a ona pewnego dnia bedzie chciała wrócić z podkulonym ogonkiem bo jej nie wyszło bidulce.. Znam takie przypadki :)
i tego boję się najbardziej
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 16:54~MałaMi77 napisał:Panowie,
Ile goryczy i nienawiści przez Was przemawia, współczuję waszym byłym, obecnym i przyszłym partnerkom. A żonom gratuluję doskonałej decyzji o rozwodzie. Pewnie dużo z nich żałuje że tak póżno.
chyba nie czytałaś tego co pisalismy wcześniej,może teraz przetoczyła się fala samczego nacyzmu ale to tylko barwy ochronne,istota jest zupełnie inna,poczytaj,może zauważysz różnicę
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 16:57~Aniołek napisał:~Robert1971 napisał:
(...) Babstwo jednak inaczej rozumuje - im się wydaje, że jak u Zochy coś poskutkowało to u Wiechy też to samo pomoże... co za głupota!
Chyba troszkę dzisiaj przesadziłeś nie uważasz? Poniżej cytat mojej wypowiedzi, a jakby nie patrzeć jestem przedstawicielką babstwa :)
no nie wiem,ale ja spotkałem się właśnie z czymś takim,wiem,że to różnie wygląda w praktyce i nie wszystkie kobiety tak postepują ale u mnie to też miało miejsce: coś wyczytane w poradniku czy podpowiedziane przez psiapsiułe i wdrażane jak plan 6 - letni
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 19:48~arion napisał:~Żuber napisał:Ty się arion lepiej zastanów co zrobisz jak się rozwiedziecie a ona pewnego dnia bedzie chciała wrócić z podkulonym ogonkiem bo jej nie wyszło bidulce.. Znam takie przypadki :)
i tego boję się najbardziej
Nie ma się czego bać tylko warto przygotować sie na najgorsze. Żona kumpla odeszła ze Szwedem, gościu się przekręcił i niczego nie zdążył bidulce zapisać no i pojawiło się biedactwo u mojego kumpla. Na szczęście ten jakoś już sobie na nowo życie poukładał ale i tak była jazda o alimenty ale sprawę przegrała.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 19:55~Aniołek napisał:
Jestem przekonana, że na pewno warto pytać siebie co jest dla mnie ważne, co akceptuję a czego nie, co jest normą dla mnie i mojego partnera...nie patrząc na innych i myślę, że to jest w życiu najtrudniejsze... ŻYĆ swoim własnym życiem bez względu na do co inni...
Fajnie napisane, ale nie znam kobiety która by tak myślała. A jeden Aniołek wiosny nie czyni ;)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 marca 2018 - 20:37~Żuber napisał:~Aniołek napisał:
Jestem przekonana, że na pewno warto pytać siebie co jest dla mnie ważne, co akceptuję a czego nie, co jest normą dla mnie i mojego partnera...nie patrząc na innych i myślę, że to jest w życiu najtrudniejsze... ŻYĆ swoim własnym życiem bez względu na do co inni...
Fajnie napisane, ale nie znam kobiety która by tak myślała. A jeden Aniołek wiosny nie czyni ;)
A no właśnie. Obecnie ludziska idą na tzw łatwiznę i wolą poczytać kolorowe piśmidła, poradzić się na forach w internecie, czy przy zwykłej kawie sobie podoradzać na zasadzie 'zrób tak, bo w tych sytuacjach się tak robi', a jak on już takie coś mówi, to jest taki a taki i można z nim tylko tak czy owak, nie słuchaj, bo już, bo nic nie wskórasz, on się nie zmieni... itd'.
Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Nikt nie wie co dzieje się w domu ariona, Żubera, pepe, czy kogokolwiek kto się tu udziela i wszelkie doradzanie jak należy zrobić byłoby po prostu głupotą. A wiem, że tak co poniektóre paniusie rozumują - ot choćby ostatni wjazd pod tytułem 'chciałam zobaczyć jak sobie faceci doradzają...' Ja nie chciałbym tego widzieć.
Każde małżeństwo i każdy związek jest więcej nawet, niż na miarę szyty i pasuje tylko dla tych dwojga ludzi. Nie ma tu żadnych uniwersalnych standardów - pomijam oczywiście jawną patologię, choć i w takich wypadkach trzeba by się mocno zastanowić przed próbą wtrącania się.
Sporo kobiet jednak ma jakieś nieposkromione dążenie do wtrącania się w tzw. nieswoje sprawy, czym po prostu rozwalają życie niczemu nie winnych ludzi. To jest zło, które należy potępiać. Nawet nadmierne uświadamianie komuś, że żyje w gruncie rzeczy, nie swoim życiem, nie jest stosowne. On, czy ona wybrał swoją drogę i jest mu tak dobrze, więc przestawianie jego myślenia na siłę jest zbrodnią dokonywaną na jego dotychczasowym życiu i wyrządza krzywdę jego partnerowi.
Ja tego doświadczyłem i doświadczyło tego wielu z nas. Ot w pewnym momencie jakiś dobrodziej/dobrodziejka zaczął uświadamiać żonę, że w końcu to ona chyba nie jest szczęśliwa i powinna zmienić swoje życie, bo przecież są nowoczesne czasy.
Ona zaczyna drążyć, wykonywać jakieś polecenia, rozważać problemy, których nie było, tworzyć nowe - wymyślone przez dobrodzieja i... faktycznie co dobrze funkcjonowało popada w ruinę i się rozpada.
Wzniośle się to nazywa - nowe spojrzenie, zgłębianie własnych potrzeb, dopasowanie swojego życia do głębszych dążeń... - a w gruncie rzeczy jest zwykłym wtrącaniem się w czyjeś życie i sterowaniem jego osobowością, bronią niszczącą, która rujnuje małżeństwa i sieje nieszczęście. Jest zwykłą podłością.
Małżonkowie powinni jedynie między sobą ustalać co dla nich dobre i tylko swoje zdanie nawzajem brać pod uwagę - wtedy jest szansa, że stworzą silną więź. Kiedy wtrącają się osoby z zewnątrz, to zawsze będzie coś, do czego się można przyczepić, zwłaszcza że taka psiapsiółka może ze zwykłej zazdrości podburzać. Katastrofa wtedy gotowa. Nowe poglądy na życie, nowe dążenia, nowe zwyczaje, których wcześniej nie było, może i nowy partner, bo stary się już zużył...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 22 marca 2018 - 14:37~Żuber napisał:Ligol odezwij się,bo ciekaw jestem tych planów na życie. Moja też wszystko planowała zero wolnej przestrzeni dla siebie.
Co mogę powiedzieć?
Moja mnie wykończyła planami a co ciekawe nikogo nie słuchała, bo miała plany we krwi, to się nazywa perfekcjonizm, takie natręctwo cholerne. Koleżanek nie miała (bo nie przewidziała ich w planie), więc z nikim niczego nie konsultowała.
Żuber seks miałem przewidziany na początku i pod koniec miesiąca, jeszcze jak sobie o tym pomyślę to mnie trzęsie.
Odszedłem dosłownie z jedną walizką i jestem z siebie dumny.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 22 marca 2018 - 16:01Katastrofa wtedy gotowa. Nowe poglądy na życie, nowe dążenia, nowe zwyczaje, których wcześniej nie było, może i nowy partner, bo stary się już zużył...
czasami wstarczą zwykłe komentarze,albo zwykle : oni tak robią to my też;tyle,że ja nie jestem taki jak mąż jej przyjaciółki a zresztą skąd wiem,że oni są szczęsliwi? bo rozpadały się nie takie związki;
masz sporo racjiUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 22 marca 2018 - 16:38Naśladownictwo to zmora naszych czasów :-( ale i nadmierne i niczym nieuzasadnione oczekiwania.
Robert fajnie napisałeś o tym, że każde małżeństwo/ związek jest szyte na miarę i pasuje tylko do tych dwóch osób :-)
Co do perfekcjonizmu to też znam ciekawe przypadki, ale nie sądziłam, że ktoś komuś może całe życie zamknąć w jakimś grafiku. Jak dla mnie sytuacja niewyobrażalna!
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie